Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość olusw21
NowaCiazowka daj znac jak bedziesz po wizycie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
Olusw21 jestem juz po zdjeciu pesara, odszedl od razu czop wiec juz i to mam za soba:/ az sie boje bo i jakies skurcze na ktg sie pokazaly takze teraz czekamy:) tak swoja droga to mnie wyciaganie pesara mega bolalo, myslalam ze sie rozwyje z bolu://////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
Nie chce cie straszyc z tym bolem u mnie sie chyba bardzo ten pesar przyssal i dlatego tak to bolalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
Tak podejzewam, ze to boli jak cholera. ;/ jestes w szpitalu czy w domu? Rozwarcie wieksze? No to szybkiego i lekkiego porodu Ci zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
Jestem w domu, czekam na akcje porodowa, ale jeszcze chyba w tym tyg nic nie ruszy. Ale czuje ulge po zdjeciu krazka, mala musiala niezle na niego napierac i w efekcie to podbrzusze tak bolalo bo od wczoraj znacznie lepiej sie pod tym katem czuje. Miewam skurcze ale nie tak bolesne, i mala zaczela jakos bardziej wywijac wiec pewnie bedzie sie dalej w kanal rodny pchala:) takze spokojnie nie ma sie czego bac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
Aha :) myslalam, ze Cie moze zatrzymali w szpitalu, bo Ci ktg robili. :) ja od wczoraj czuje tak jakby mala mi przy krazku grzebala doslownie, jeszcze tak nisko to jej nie czulam. Krwawilas po zdjeciu tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
U mnie w tym szpitalu za kazdym razem KTG robia na IP. Czy krwawilam? Nie. Wyszlo duzo tych uplawow, bo wiadomo-leki i dodatkowo ten czop. Od wczoraj wkladke mam taka przybrudzona w kolorze brunatnym, ale to normalne bo szyjka podrazniona, ale krwi w tym nie ma. Tak samo mialam po zalozeniu pesara wiec nie jest to niepokojacy objaw. A co do rozwarcia to 1 palec wiec jakies tam minimalne jest. Ale myslalam ze bede w stresie po wyjeciu tego mojego zabezpieczenia, a tu wrecz przeciwnie ulzylo mi i jestem mega zrelaksowana:) i jakos porod mi nie straszny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
A, bo Ty na IP bylas. ;) to dobrze, ze wrzucilas na luz, z takim podejsciem na pewno o wiele latwiej. ;) zazdroszcze Ci, juz bym sama chciala byc w stadium oczekiwania na porod, a jakos tak dziwnie czuje, ze u mnie jeszcze sobie troche poczekam. W tamtej ciazy jak tylko wstalam z lozka to nastepnego dnia urodzilam, co prawda odstawilam tez leki, a teraz robie tyle rzeczy, juz nawet moj M na mnie krzyczy, ze szalona jestem, a ja sobie codziennie wymyslam nawe obowiazki, no ale to dla tego, ze czuje sie na silach, by cos robic, a brak mi sil na lezenie - wszystko mnie juz boli ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
A tam, jak masz sile i ochote to dzialaj:) ja caly 8 msc biegalam po domu jak szalona i po sklepach bo trzeba bylo wszystko zorganizowac:)teraz troche zbastowalam bo sie zle czulam przez ta biegunke ale powoli wracam do siebie i mam zamiar jeszcze przetworow na zime narobic, najwyzej w trakcie wielkich gotowan zaczne rodzic, hehe... Jeszcze troszke i Ty tez bedziesz na tym etapie:) a narazie trzymaj dzidzie:) tym bardziej ze juz jedna pocieche w domu masz. A u mnie pierwsza wiec bedzie wielka rewolucja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
Ja sie tez szykuje na wielkie rewolucje w raz z pojawieniem sie malej. Mam takie same obawy jak przy pierwszej - jak takie malenstwo wziac na rece, jak przebrac, wykapac itp. ;P do tego z pierwsza corka mialam straszne przygody co do robienia kupek, szlo jej tak ciezko az wymiotowala buzia i nosem, wielkokrotnie sie przy tym przyduszajac. Wiec ja juz pod tym kontem jestem skrzywiona ;p i kazda dziwna minka u dzidziusiow podnosi mi niezle cisnienie. ;P no i uparlam sie, ze chce karmic piersia i teraz wierze, ze podolam, a w gruncie rzeczy boje sie tego co bylo ze starsza, w ogole nie umiala ciagnac cyca, a ja zielona w temacie nie potrafilam jej pomoc sie nauczyc. W szpitalu po porodzie lezalam tydzien czasu i karmili ja butelka twierdzac, ze mysleli, ze ja mleka nie mam. :( i tym o to sposobem przyzwyczaili ja do butelki. Teraz juz zamowilam na allegro buteleczki timmy tippee'a, moim zdaniem chyba najbardziej przypominaja cycka zeby w razie czego dziecko nie odczuwalo roznicy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
Kurcze nie wiedzialam, ze mozna az tak sie bac przy drugim dziecku:) Myslalam, ze tylko przy pierwszym czlowiek wszystkiego sie boi, ale z tego co piszesz to wcale sie nie dziwie jak swoje juz przeszlas. To masakra takie malenstwo wymiotujace, nie wiadomo jak mu pomoc. Kurcze ja jakos przestalam brac pod uwage takie rzeczy, mam poprostu nadzieje ze bedzie wszystko ok. Nawet nie chce myslec o innym scenariuszu, tym bardziej ze juz swoje przeszlam w ciazy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
Na pewno bedzie wszystko dobrze. :) z tych rzeczy z czarnych scenariuszy, ktore malo kto przechodzi, proponuje zapoznac sie z pierwsza pomoca noworodka i reanimacji - niestety. Jest to rzecz ktora oby okazala sie zbedna, ale w moim przypadku brak takiej wiedzy mogl skonczyc sie na prawde zle i gdyby nie moj tata i jego trzezwy umysl to nie wiem. Mala miala 2 tyg jak wrocila jej zoltaczka, ja oczywiscie zauwazylam, ze ponownie zzolka i pojechalam do szpitala, tam nas totalnie olali, twierdzac, ze "na oko poziom bilirubyny ma 12 i ze wystarczy na przemian podawac cycka i mleko. Nastepnego dnia zoltaczka juz tak dala malej w kosc, ze nie przyjmowalo jej sie mleko i hlustalo z niej na odleglosc 2 metrow, i nosem i buzia. A taki maly szkrab oddycha tylko nosem, wiec taka znaczna ilosc mleka spowodowala, ze przesala oddychac. To bylo straszne. Podziwiam mojego tate, ze wiedzial, by te mleko wyssac z nosa malej, a dopiero pozniej wpuscic jej powietrze.... Oczywiscie pojechalismy od razu do szpitala i po badaniu krwi wyszlo, ze poziom bilirubiny wynosi prawie 23, gdzie od 20 jest przetlaczana krew. Nam udalo sie pod dobra opieka zmiejszyc ten poziom ciaglym naswietlaniem. No i oczywiscie po tamtym zdarzeniu pierwsza pomoc mam w malym palcu. Nawet teraz wzielismy udzial w warsztatach pierwszej pomocy organizowanych na targach dzieciecych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
Ojeju, jakie to.... przykre:( naprawde swoje przeszlas-wspolczuje. Ale najgorsza w tym wszystkim jest jak zwykle polska sluzba zdrowia-wrrr!!! ale dzieki za dzielenie sie wiedza. Dopuki jest czas to masz racje ze warto w to sie zaglebic i poczytac, poogladac filmy, bo niestety takich warsztatow to pewnie nigdzie nie znajde:/ ale od jutra zaczne lykac wiedze n ten temat, tym bardziej ze mieszkam sama w nowym miejscu i nie ma zadnych dziadkow pod reka:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
Ja na warsztaty poszlam, bo akurat bylam na tych targach, ale tam dowiedzialam sie tego samego co juz wiedzialam z ksiazek/gazet, bo jakos kiedys takiej wiedzy w internecie nie szukalam. ;) wiec mysle, ze jak przeczytasz jakis lepszy medyczny artykul to obejdzie sie bez filmikow - pod tym kontem bym sie bala czegos szukac, ze trafie na cos strasznego. A obrazy potem mecza. Ze sluzba zrowia troche sie nameczylam w swoim zyciu, no ale tak to u nas jest. Na rowni ze specjalista jest jakis kretyn co sie uwaza za Bog wie kogo. Od tamtej sytuacji z utrata oddechu u malej po ulaniu mleka nie rozstawalam sie z gruszka, niby taki prosty przyrzad, a duzo zdzialac potrafi, bynajmniej pod katem wysysania mleka z nosa, bo w przypadku kataru nie mialam okazji sprawdzic - mala mi w ogole nie chorowala. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna609
Czesc. Jestem w 31 tyg ciazy i od 28 tyg mam zalozony pessar. Rowniez mi sie szyjka skracala i grozi mi przedwczesny porod. Jest to moja pierwsza ciaza i bylam juz 4 razy w szpitalu. Pesar sie trzyma ale ledwo co. Raz mi sie prawie zsunol poniewaz mialam skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
Czarna odczulas jakos to zsuniecie pessara? Na jaka szyjke mialas zalozony pessar? Byleby jeszcze 3 tyg i mozesz odetkchnac z ulga :) bierzesz jakies leki? I czy mialas podawany steryd na rozwoj pluc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
witaj Czarna609, fajnie że robi się nas więcej w tym temacie. Mój pesar to tak się zassał (zakładany na szyjkę 1,9 mm w 27 tc), że jak mi go lekarz 2 dni temu wyciągał to myślałam, że z tego bólu na fotelu zejdę:/ u mnie skurcze w tamtym czasie były wyciszone pompą z magnezem i dotrzymałam, aktualnie 37,2 tc. jak masz pytania to pisz:) My tu z koleżanką Olusw21 już zaawansowane w pesarowym temacie i chętnie się podzielimy wiedzą:) Olusw21 tak się przejęłam tym wszystkim, że dziś od rana filmiki z pierwszej pomocy oglądam, staram się czegoś uczyć i artykułów wyszukuję. Ale noc nie przespana bo skurcze się w nocy pojawiały i mnie budziły,zresztą i moja mała jakoś w nocy żebra mi okopie, że z tego bólu też nie mogę zasnąć. Dziś od rana też skurcze, ale to jeszcze wszystko chyba nie to:/ no chyba że dzisiaj jakaś akcja się wywinie. Najgorszy tylko ten mój kochany mąż, którego dobudzenie w środku nocy graniczy z cudem://// Olusw21 a ty jak tam sie trzymasz? mała nadal tak uciska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowa- a po zdjeciu pessara mialas jeszcze jakiś wymaz? Ja jestem w 34/35 tyg.ciąży i sie boje czy ta wodnista wydzielina to nadal od pessara czy to wody..kupilam jakiś test do ph pochwy ale czy on mi wskaże wlasciwe ph?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
U mnie przy pesarze miałam bardzo małe upławy (co dziwne), ale w 35-36 tc zaczęły się znacznie większe i wodniste i też miałam obawy, ze to wody, ale czekałam w spokoju i okazało się że to nie wody. Co do wymazu to ten ostatni na HBS miałam robiony w 35 tc i nie ma konieczności go powtarzać. Przez cały okres pesarowy przyjmowałam macmiror 2 x w tygodniu zapobiegawczo + luteina i magnez. Teraz po wyjęciu pesara wypadł mi również czop śluzowy i jestem bardziej narażona na infekcję, ale lekarz powiedział że mam sobie wziąć macmiror, jako że mam jeszcze 2 tabletki na tydzień wystarczy, a mam nadzieję, że i akcja porodowa się w tym czasie rozwinie:) A tak swoją drogą, to Ty też już na końcówce jesteś:) jak to u Ciebie wygląda? kiedy zdjęcie krążka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zdjęcie mialo byc w 37 tyg. Ciąży ale będę mieć prawdopodobnie cc w konkretnym dniu wiec nie wiem jeszcze jak będzie z pessarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
u mnie mała ułożona główką w dół od 20 tc do samego końca, aż nawet się bałam czy aby wszystko z nią w pożądku. Ja miałam zdejmowany krążek równo po skończeniu 37 tc, ale przez innego lekarza i on stwierdził że to trochę za wcześnie, więc ilu lekarzy tyle opinii. słyszałam i o takich przypadkach przy cc że każą nosić krążek do końca, czyli do terminu porodu. To znaczy, że twój lekarz planuje ci zrobić wcześniejszą cesarkę, czy tylko samo wyjęcie krążka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola630
Cześć Dziewczyny Jestem w 29 tc i od tygodnia jestem posiadaczką pessara. Też mam upławy, takie wodniste, zazwyczaj rano i wieczorem. Pessar mam założony z powodu skróconej szyki - 2cm oraz z powodu rozwarcia od wewnętrznej strony. Lekarze zalecili mi tryb oszczędny, mogę troszkę pospacerować ale też dużo leżeć muszę, przynajmniej przez najbliższe 4 tyg. Lekarze ze szpitala oraz moja gin zalecili, żebym nie podróżowała - mam na mysli taką 2h podróż do rodziny. Biorę luteinę i magnez. W szpitalu dostałam również celeston. Pesara nie czuje, ale jak wkładam luteinę to wyczuwam do palcem. Czy też tak miałyście/macie? Jaki wyglądało Wasze codzienne funkcjonowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
witaj na forum Karola:) ja byłam wyjątkiem chyba bo przy pesarze większych upławów wodnistych nie miałam. dopiero w 35-36 tc takie się pojawiły i myślałam że to wody się sączą. Ja miałam założony na szyjkę 1,9 mm w 27 tc. Leki to luteina, magnez i macmiror, żeby infekcja żadna się nie przyplątała. Na początku też się oszczędzałam, ale to szybko minęło, dużo podróżowałam, biegałam po mieście całymi dniami, prałam, sprzątałam, myłam okna.... funkcjonowałam zupełnie normalnie. I jak widać da się:) A pessar tak się przyssał, że jak mi 2 dni temu go zdejmowano to myślałam że umrę z bólu:) Także u mnie pesar sprawdził się rewelacyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
aha, pesar oczywiście wyczuwalny, przy aplikacji leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kraola630
Dziękuję za odpowiedź NowaCiążówka :) Dzisiaj przede mną właśnie podróż ok 160 km. Będziemy starali się jechać ostrożnie po tych naszych polskich drogach. W sobote też mam wesele w bardzo bliskiej rodzinie i chcę iśc. mam nadzieję, ze będzie wszystko w porządku. Pocieszyłaś mnie z tym pesarem :) az mi sie humor poprawił, bo martwiłam się o wózek, wyprawkę itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
Karola, tylko na weselu to nie tancuj czasem, bo mi lekarz tez zabronil jakis tancow i podskokow, robilam wszystko owszem, ale bez szalenstw:) u mnie bylo wszystko oki z pesarem, ale slyszalam i o zlych zakonczeniach takze Karola zdrowy rozsadek przede wszystkim!!!! :) Ja dwa tyg spedzilam na patologii przed zalozeniem pesaru lezalam tam plackiem, wiec musialam powoli wracac do siebie tzn. rozruszac sie, wiec na poczatku wszystko powolutku, po troszku, a pozniej coraz wiecej i wiecej. Dotrwalysmy z mala do dzis dnia :) A wozek i cala wyprawke kompletowalam dopiero w 8 mscu. Takze 3mam kciuki za Ciebie-dasz rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
Ja mam rowniez od 29tc pessar, tryb oszczedny zalecony plus luteina. Zalozony na szyjke 1,5cm. Do 31 tc lezalam wiecej niz cos robilam. Od skonczonego 31tc robie w sumie wszystko, tylko nie dzwigam, nie biegam, nie skacze. I nic mi sie nie dzieje. Brzuch twardy ale pessar trzyma. Jesli u Ciebie Karola sa skurcze to radzilabym jeszcze troche polezec i zbytnio nie szalec, tak by skonczyc ten w miare bezpieczny tydzien, i po malu cos zaczac robic. Jakiekolwiek tance na weselu niestety odpadaja. Ja pessar czuje przy aplikowaniu lekow, a uplawy mialam wodniste, teraz juz jest ich znacznie miej. U mnie wczoraj skonczony 33tc. NowaCiazowka ja mialam ostatnio dwa leniwe dni, tylko siedzialam jadlam i pilam ;) wczoraj mala tez mi niezle dawala po zebrach, pol nocy nie spalam. ;) czuje ja jeszcze tak nisko ale juz tak nie grzebie jak ostatnio. ;) no i od poniedzialku lapie mnie taki dziwny bol przeszywajacy, jakby prad czy skurcz, od pachwiny do polowy uda prawego. Dziwne uczucie. ;p ja dzis mam tyle energii, ze caly dom wysprzatalam od A do Z. A teraz jade odstawic starsza corke do dziadkow na 5 dni. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
Olusw21 to Ty dzisiaj wielkie sprzatanie urzadzilas i stad Twoja nieobecnosc na foum:) ja dalam spokoj w domu czysto a tskie pobiezne porzadki na biezaco robie. Gosci nie przyjmuje wiec i sie starac nie musze;) Kurcze mam nadzieje ze przynajmniej dzisiaj sie wyspie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
O, moj wpis sie wczoraj nie wstawil. :( w kazdym badz razie napisalam, ze przez to sprzatanie sie nie udzielalam, a jeszcze potem przyszli znajomi do nas wiec spac poszlam po polnocy. ;) mialam nosa ze sprzataniem. ;) u mnie co sobota maz sprzata, ale co zrobic jak wczoraj mnie wena zlapala. ;) to chyba ten syndrom wicia gniazdka. ;) juz meza uprzedzilam, ze jak mi luster i okien nie pomyje to obawiam sie, ze sama sie za to wezme. ;p ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olusw21
I jak dziewczyny sie czujecie? Mi wyrazie brzuch sie opuscil. :) i o niebo lzej sie oddycha. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×