Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość s0nia
Dzisiaj cały dzień spędziłam z małą na dworze.Po god.19 wróciłyśmy do domu,bo Marysia narobiła w pieluchę.W kitki czeszę ją tylko czasami.Jej włosy od małego rosną w górę.Ma już dość długie,ale wcale jej nie opadają na główkę:(.Wyglada jak po spotkaniu z piorunem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
s0niu ja za to juz dwa razy podcinałam Ani grzywkę bo jej do oczy wchodziła :) znowu nie mam siły na pisanie dzisiaj :( do jutra dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magggda
Hej Dziewczyny!! Czytam Was regularnie. U mnie nic ciekawego si nie dzieje. Cieszę się każdym dniem, w ktorym Ola rozwinie nową umiejętność- ostatnio zaczęła łapać przedmioty w łapki i "odkryla" swój język :) jest bardzo pogodnym, nieplaczliwym dzieckiem. Ominely nas kolki, spi pieknie- zasypia ok. 9 i spi do 5 lub 6. Karmię tylko piersią (sporadycznie dokarmię). Udalo sie rozhulac laktacje laktatorem, ale musialam wypozyczyc specjalny w poradni laktacyjej- dopiero on pomogl. Martwie sie dwoma rzeczami- co z plodnoscia?! Skoro mam takie dlugie nocne przerwy. Sluz tez juz wrocil (sorki za te informację przy sniadaniu ;) ). Co prawda staralismy sie o malą ponad dwa lata i ostatni rok starania to byla juz dla mnie trauma I psychiczna i fizyczna, ale nie chcialabym miec teraz drugiego szczescia :) Kolejna sprawa- wczoraj rano pod brodawką wyczulam guz- dosc plaski, taki 2cm na 1 cm. Skora wokół zgrubienia jest zaczerwieniona. Boli cholernie przy dotyku. Czuję sie dobrze, nie mam temp. Myslalam, ze to zablokowany kanalik, ale chyba nie. Dodam, ze pare dni temu Ola przegryzla mi sutka. Moze wdala sie jakas infekcja? Jesli do jutra mi nie przejdzie to komus to pokaze. Ale komu? Ginekolog, polozna, chirurg? Jak myslicie? Co to moze byc?? Nie chcialabym przegapic momentu i doprowadzic do powstania ropnia :/ moze jechac dzis? Czy nie panikowac jak od wcZoraj jest identycznie? Pozdrawiam niedzielnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Magggdziu nie ma co panikować.jeśli czujesz się dobrze to poczekaj do jutra.Jeśli jednak zgrubienie zacznie sie powiększać,boleć itp to jedź nawet dzisiaj do lekarza ogólnego lub rodzinnego:).To może jakiś złóg -skutek niedostatecznego ściagnięcia pokarmu.Nie jestem za dobra w tym temacie ale kiedyś miałam cos podobnego i samo mi to znikło:). Aleksandra wieczorkami tez padam ze zmęczenia:).Całe dni spędzam bardziej aktywnie przy Marysi.Nie starcza juz spacerek wózkiem.Często kocykujemy na trawie i wtedy pilnuje jej osobiście,bo Oskar i Kasia moga sobie nie poradzić na wypadek gdyby np.nadleciał obcy pies itp:). Twoja Aneczka jest cudna:):):) Maggdzia Ola teraz zacznie bardziej rozwijac sprawność manualną:).To jest fajny okres dla Ciebie i małej.Będziesz cieszyła się z każdego nowego sukcesu swojej małej córeczki:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Magggda nie panikuj ale też nie bagatelizuj :) s0nia Ci dobrze napisała :) Jeśli chodzi o płodność to kobieta po ciąży jest BARDZO płodna bo hormony dopiero wracają do stanu sprzed ciąży i polecam jakieś zabezpieczenie :) ja np tabletki zaczęłam brać już dwa tygodnie po porodzie (takie dla mam karmiących- ja mam cerazette) albo prezerwatywy ale te zawodzą (stąd mam Anię :) ) Jutro zniknę na jakiś czas bo jade z Alkiem do szpitala i nie wiem ile tam będziemy do napisania po powrocie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra trzymam za Was kciuki i obyście szybciutko wrócili do domku:). Hmm...Ania to ,,ofiara"pękniętej gumki?Sprytna z niej dziewczynka to i z gumką sobie poradziła i znalazła wyjście:):). Magggdziu po tych lekach anty co brała Aleksandra dostałam krwotocznych krwawień,które trwały około dwóch tyg.gdy je odstawiłam wszystko przeszło.Teraz jesteśmy na prezerwatywach.Może te leki będą dla Cciebie dobre?Mi nie pomogły,a wręcz zaszkodziły:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Ja się juz szykuję do drogi. Zaraz ide obudzic Alusia iw drogę. s0niu jeden raz w życiu mi pękła gumka i oto jest Ania :) sprytna bestia :) odezwę się jak wrócę pa pa miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra papatki i wracaj szybko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Od dzisiaj postanowiłam małą przyzwyczajać do karmienia butelką. Mała budzi się 3 razy w nocy do cyca, nie najada się. Już nie daję rady...Kupiłam dzisiaj butlę i podejmuję dzisiaj próbę.Mam nadzieję, że będzie chciała tylko pić z tej butli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda my też się długo staraliśmy, a teraz boję się ciąży jak diabeł święconej wody :D biorę tabletki, ale i tak mam jakiegoś stresa. iga kup smoczek Tommee Tippee-do złudzenia przypomina kobiecą pierś i malutka powinna z niego chętnie pić, Krzysiu załapał od razu. s0nia dziękuję za komplementy o Krzysiu :) Tobie Aleksa również :) Aleksandra trzymam kciuki za Was! Karina wiesz, ja trochę żałuję, że nie karmię już Krzysia piersią, ale wtedy nie dawałam sobie rady, za dużo nerwów i stresu mnie to kosztowało, teraz na pewno postąpiłabym inaczej, ale czasu już nie cofnę. Fajnie, że Ty nadal karmisz Szymonka i że lepiej śpi, a Ty masz więcej czasu dla siebie-to dodatkowo relaksuje. Krzysiu miał właśnie skok rozwojowy, dzisiaj już minął, bo śpi dłużej, rano miał drzemkę 3h, a w skoku spał kilka razy po 45min, ale nauczył się nowych rzeczy :) obserwuje swoje rączki-bawi się nimi, chwyta zabawki i wkłada od razu wszystko do buzi, obraca się z brzuszka na plecki-śmiesznie to wygląda, bo robi taki samolocik- nóżki zgięte idą do góry, rączki wyprostowane na boki, rozbuja się i hyc na plecki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally, Szymonek nie przekreca się jeszcze z brzuszka na plecy. :( A co do karmienia to się nie przejmuj,są plusy i minusy,nic też nie można poradzić na naturę, choć ja w tej chwili każdej mamie poleciłabym karmić piersią. Może następnym razem ci się uda. Karmienie piersią jest nie lada wyzwaniem, ale po tych wszystkich trudach staje się źródłem niesamowitej satysfakcji i jest mega przyjemne. Aż chciałabym zatrzymać czas... Co do antykoncepcji to ja biorę cerazette i czuję się dobrze i nie mam krwawień,tzn miałam po 2 tyg.brania przez 5 dni, więc wzięłam to za okres. Ja tym bardziej nie chcę 3 dziecka, kiedyś brałam inne tabletki, ale jak zapomniałam to się nie przejmowałam, ostatnio kilka lat nie brałam, bo po co, skoro i tak nie zachodziłam w ciążę, oczywiście totalny luz, bo chciałam zajść w ciążę, choć bez specjalnego ciśnienia, tylko miałam nadzieję,że natura mnie zaskoczy i tak właśnie się stało. No a teraz to już inna bajka i też boję się ciąży jak ognia. Aleksandra wracajcie prędko, myślami wszystkie jesteśmy z tobą. Co do wyjazdu na chrzciny wszystko się udało, Szymonek znów był aniołkiem. Spędziłam 2 wspaniałe dni poza domem, z siostrą, mężem, dziećmi i rodzicami,czego więcej trzeba? Była przepiękna pogoda i było super. Pozdrawiam was bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Wróciliśmy :) Z serduszkiem Alusia wszystko w porządku i dopiero za pół roku do kontroli do poradni :) co dwa, trzy lata będziemy powtarzać te badania ale jest super :) Cieszę się z Waszych sukcesów i jestem z Wami we wszystkich staraniach dla Waszych dzidzi :) jak mi nie wyłączą neta to jutro więcej napiszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra super,że tak szybko wróciliście i że wszystko jest dobrze!!! Bardzo się cieszę!!! Bardzo mocno o was myślałam i śmieszne, ale czuję dużą ulgę,że wszystko jest ok. Buziaczki i życzę dużo zdrówka!! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hej :) dzisiaj Wam napiszę jak wyglądały badania Alka :) na początku oczywiście zrobił awanturę przy przyjęciu do szpitala ale mu się nie dziwię bo nie wiedział co się dzieje :) Poza tym po ostatnim szpitalu trochę się boi lekarzy :( ale do rzeczy :) miał założony holter (trzy czujniki przyklejone na klacie na 20 godz i w kieszeni sprzęcik który nagrywał jego serduszko) i wyniki wyszły dobrze :) z krwi i moczu też ok :) lekarka powiedziała że kardiologicznie "wygląda" super i że wszystko jest dobrze :) ma szmery w serduszku ale to przez tą operację bo nie da się jej zrobić tak żeby nie było w ogóle zwężenia ale jest całkowicie w normie i w ogóle nie postępuje :) echo serca wyszło super a Alek był bardzo dzielny i całe badanie grzecznie przeleżał :) Inne dzieciaczki (szczególnie te mniejsze) musieli usypiać do badania bo jak dziecko się rzuca to się go nie zrobi. Byłam jeszcze u chirurga żeby obejrzał bliznę Alka bo jeden lekarz mi powiedział że mu się zrobiła przepuklinka ale to nic groźnego bo tylko płyn mu się zbiera i do obserwacji a najprawdopodobniej jak urośnie i wzmocnią mu się mięśnie to samo zejdzie :) Iga może najpierw spróbuj podać swoje mleko z butelki żeby mała poczuła znajomy smak a później po trochu dodawaj mieszankę żeby się przyzwyczaiła. I brzuszek też lepiej to przyjmie. Dziewczyny widzę że Wy też nie chcecie już więcej dzieci. Ja mam stresa bo odkąd skończyłam karmić (kwiecień) ciągle jeszcze nie miesiączkuję ale od dzisiaj już nie będę brała tabletek. Zrobie sobie przerwę żeby organizm odpoczął a akurat nie ma męża to myślę że to najlepszy czas. Tylko nie wiem czy muszę wybrać opakowanie do końca czy mogę po prostu je odstawić? Wiecie może jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cerazette po prostu odstawiasz. To dobry pomysł na zrobienie przerwy skoro męża nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra bardzo się cieszę,z Waszego powrotu i tak pomyślnych nowin.Dzieci szybciej dochodzą do zdrowia niż my dorośli:).Trzymam za Alka kciuki,aby już nigdy nie chorował tak poważnie:). Iga ja jestem zadowolona z karmienia butlą.Napisz jak to teraz wyglada.Czy mała już pije z butli bez grymasów ? Hally i Karina Wasze chłopaczki wchodza już w okres manualny:).Teraz zacznie się wiele wesołych dni-zaczną bawić sie grzechotkami i świadomie je łapać.Każdego dnia będą coraz bardziej sprawni:). Co do ciąży to ja już też podziękuję!!!! Aleksandra ale Ty masz fajnie.ja dostałam miesiączkę zaraz po krwawieniu poporodowym. Od jutra idę na siłownię.Wczoraj byłam na niej ustalić wszystko i gdy poczułam te klimaty to wiedziałam ,że to jest to czego mi bardzo brakowało:).Siłownia będzie moją odskocznią od domu.Gdy zacznę gubić kg to zachce mi się żyć.Teraz czuję się nie atrakcyjna i przez to ograniczam pożycie seksualne do minimum. Na fb wkleiłam fotkę z Maryśki głupią miną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra super wieści :) bardzo się cieszę, że wszystko ok :) Ja podobnie jak s0nia miałam pierwszy okres zaraz po połogu, a właściwie jeszcze w trakcie, bo 5 tygodni po porodzie. Teraz mam właśnie 7-dniową przerwę, dzisiaj 3 dzień, czekam na okres i się stresuję. Karina Krzysiu przekręci się na plecki, ale nie zawsze, czasem leżąc na brzuszku denerwuje się i zaczyna płakać. s0niu Krzysiu właśnie od weekendu bierze zabawki w rączki, ogląda je sobie i wkłada do buźki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally Marysia bardzo długo denerwowała sie gdy leżała ciut dłuzej na brzuszku.Czasami udawło jej sie samej przewrócić na plecki ale to były sporadyczne przypadki.Pod koniec 6 miesiąca polubiła brzuszek i zabawy na kocyku:).Maria mając dwa tygodnie super przewracała się na plecki.Lekarze byli w szoku.Z wiekiem przeszło jej to.Teraz znowu robi to dobrze i często:). Teraz Twój malutki bedzie już więcej zabawiał sie sam.Już nie bedzie p[otrzebował ciągłej uwagi.Ja Marysi wieszałam na gumce takiej jak do majtek rózne grzechotki i miałam spokój. Aleksandra krecąc filmik nie zwróciłam uwagi na nocniczek:).Dopiero po Twoim wpisie to zauważyłam.Nocnik jest skromny i fajnie wyprofilowany do pupci dziecka.Uczę ją już nocnikowania...jeszcze ani razu nie zrobiła do niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hej :) dziewczyny moja Ania nie dość że już raczkuje to dzisiaj w łóżeczku stanęła :) sama samiusieńka tzn chwyciła się brzegu łóżeczka i hop w górę :) jestem z niej dumna :) Alek wszystko robił troche później i w jej wieku to dopiero się zbierał do siadania :) a ta zaraz będzie pewnie chodzić :) kto wie może na Alka urodziny w październiku już będzie zasuwać za rączki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Ania to świetna dziewczynka:).Aleksandra,aż się boję pomyśleć co będzie w grudniu,gdy postawisz choinkę:) Marysia zaczyna pić zwykłe mleko z kartonika.Wczoraj pierwszy raz wypiła całą butlę bez dodatku mleka modyfikowanego z waniliową kaszą manną.Nic jej nie dolega.spała całą noc.Kupki prawidłowe,a jedzonko bardzo jej smakowało:). Chodze już na siłownię!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra, Ania bardzo szybko się rozwija, dużo szybciej od Alka, bo dziewczynki są szybsze od chłopców ( i tak całe życie - lepszy gatunek :) ). Ale jak już raczkuje, to pewnie masz mniej spokoju? Sonia co do siłowni, to WIELKIE GRATULACJE!!! Mi kompletnie się odechciało rowerku, za to lody wcinam codziennie. I generalnie jakoś jem więcej, do tej pory mimo karmienia miałam mały apetyt. Szymonek zaczął chwytać zabawki, ale mam wrażenie,że teraz wymaga mojej większej uwagi, lubi żeby do niego mówić i się uśmiechać - sam śmieje się niesamowicie, ale jak tylko nikt się nim nie interesuje, to się denerwuje i piszczy. Nauczył się piszczeć i często to robi, a ma taki wysoki dźwięk,że uszy bolą. Ale generalnie jest słodziaczek. No i ciągle u mnie krucho z czasem. Pozdrawiam was bardzo serdecznie. :) :) :) Idę oglądać US Open- lubię oglądać tenis i parę innych sportów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Spokoju nie mam już wcale :( Ani jest wszędzie pełno a do tego Alek zrobił się strasznie zazdrosny mimo że każdego dnia mamy czas tylko we dwoje. Cały czas chce być na rękach i jest baaaaardzo niegrzeczny. Już nie wyrabiam. Czasem już tak się wydzieram że mam zdarte gardło. Wiem że nie powinnam ale nerwy już mi puszczają :( Jeśli tak wygląda bunt dwulatka to Anię chyba oddam komuś na ten czas ;) Ale mimo wszystkich trudności jak widzę że moje dzieci codziennie uczą się czegoś nowego to serce rośnie :) Jestem ostatnio zdołowana, jakbym jakąś depresje miała :( przestałam ćwiczyć, zaczęłam tyć i czasem mam tak że najchętniej bym siadła zapatrzyła się na coś i tak została :( Karinko Szymonek faktycznie będzie się teraz domagał żeby ciągle ktoś z nim był :) doskonale to pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cześć Dziewczyny:). Jest 10.30 ,a Marysia jeszcze śpi od wieczora:).Karinko i Aleksandro obie chyba przechodzicie depresję-jedzenie lodów,porzucenie ćwiczeń,apatia i nadmierna nerwowość:(.Ja też ostatnio dużo krzyczę na Kaśkę i Oskara.Wszystko wyprowadza mnie z równowagi.Dobrze,że mam tą siłownię:).Jestem na niej dwie godzinki dziennie.Ćwiczę do upadłego i to mi daje satysfakcję.Pierwszego dnia nie mogłam zrobić brzuszków.Na 50 zrobiłam chyba ze dwa prawidłowo,ale teraz jest już dużo lepiej.To dopiero poczatki ale już mi spada brzuch i jestem szczęśliwa:).Nie palę,stosuję pół-dietę i to mi daje satysfakcje:). Marysia ostatnio też potrzebuje dużo uwagi.Nie raczkuje,ale przemieszcza sie po całym mieszkaniu,pełzając itp...Zawsze wlezie tam gdzie jej nie potrzeba.A to do sprzętu rtv,a to do kabli-normalnie masakra.też nauczyła sie piszczeć i krzyczeć.Czasami zagłusza nam wszystko.Domaga się piskiem rzeczy ,którą zobaczy i mamy z nią utrapienie. Karina wsiadaj na rowerek i zacznij ćwiczyć.Skończ z tymi lodami!!!!! Aleksandra jesteś teraz sama i cały dom na Twojej głowie.Nie dziwię się,że masz dość.Nie wiem co Ci poradzić,bo też mam problem z emocjami.Jeśli nadal palisz to idż przed dom i spal sobie w spokoju papieroska.Niech chociaż ta chwila będzie tylko dla Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. Aleksandra bardzo się cieszę, że z Alkiem wszystko w porządku. Moja Olci w czwartek wyszedł pierwszy ząbek, od soboty zaczęła raczkować, a od wczoraj zaczęła wstawać sama w łóżeczku.Jest taka ruchliwa, że ledwo "wyrabiam" przy niej.Dzisiaj jest bardzo marudna - mam wrażenie, że będzie wychodził następny ząbek. Soniu bardzo dobrze, że robisz coś dla siebie. Ja przed ciążą chodziłam na aerobik. Tez przydałaby mi się jakaś odskocznia, ale nie mam z kim zostawić Olci. Karina, moja mała nauczyła się ostatnio krzyczeć, także Cię rozumiem.Czasami jak zapiszczy to włosy się na głowie jeżą.Ja także narzekam na brak czasu. Próbowałam małą przyzwyczaić do butelki, ale na razie bez większych rezultatów. Życzę miłego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Ech dziewczyny mi krzyczy dwoje dzieci to sobie wyobraźcie jaką mam "harmonię" w domu :) Iga widzę że nasze dziewczynki idą równo co do dnia :) Ani ząbek też się już przebił :) i nawet już babcię ugryzła nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
rano napiszę-teraz tylko czytam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Iga jestem w szoku.Krótka wiadomość,a zawiera tak wiele nowi:)Ząbek...nareszcie Ola będzie miała czym gryźć:).Raczkowanie i wstawanie to wielka radość,ale i pożegnanie ze spokojem.Dopiero teraz się zacznie kongo-bongo:):). Aleksandra Ty już odczuwasz dobitnie to,że Ania nabywa nowych umiejętności.Nim Alek i Ania nauczą się razem bawić upłynie troszkę czasu.Teraz będzie pac w gówkę i płacz.Wyrywanie sobie zabawek i ...płacz:).Przechodziłam to z Kasią i Oskarem-między nimi jest 16 miesięcy róznicy:).Aleksandra musisz uzbroić się w cierpliwość:). Karinka i Hally też mogą się pochwalić małymi sukcesami swoich maleńkich synków.Przed Wami Kochane jeszcze troszke spokoju,a potem pójdziecie w nasze ślady...relanium i waleriana hi,hi:) Maria raczkuje do tyłu i też już wymaga ciągłej opieki. Od wczoraj jest na mleku kartonowym z biedronki:).Czuje sie po nim dobrze,nie boli jej brzuszek,wygląda kwitnąco i ma prawidłowe kaki:). Nie jem chleba:(.Podstawa mojej diety to warzywa,tak więc wcinam kalafiory,bo tylko je jestem w stanie przełknąć.Moim ulubionym ,,daniem" są pomidory z cebulą. Na siłowni idzie mi coraz lepiej:).Wczoraj zrobiłam ze 40 prawidłowych brzuszków.Gdy zaczęły boleć mnie mięśnie to bałam się ,że pękną mi szwy po cesarce:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s0niu super, że chodzisz już na siłownię :) nie chcę się wymądrzać, ale to mleczko krowie dla Maryni to chyba jeszcze za wcześnie troszkę, żeby alergii się nie nabawiła. Krzysiu jak miał miesiąc potrafił obrócić się z brzuszka na plecy, a teraz właśnie sporadycznie mu się uda, a na brzuszku wytrzymuje max 5min. i zaczyna się wściekać. Aleksandra ładny numer z Ani, że babcię ugryzła :D masz rację, że postępy dziecka strasznie cieszą, ja się nie mogę na Krzysia napatrzeć jak bawi się zabawkami i próbuje wszystkim do buzi trafić :) iga oj, chyba skok rozwojowy niezły Olcia zaliczyła, tyle nowości, super :) Karina ja też ostatnio jem lody jak wściekła i ogólnie słodycze, a niby na diecie jestem ;) ale nie jem chleba, ziemniaków, makaronów, smażonego itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
:) wróciłam z siłki.Czytam jutro napiszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally gdy piszesz o Krzysiu to tak jak byś pisała o Marysi:).Jakiś czas temu pisałam,że Marysia gdy miała 2 tyg.to przewracała się na plecki,a w 6 miesiącu życia jakoś zapomniała tej sztuki i płakała po krótkim lezeniu na brzuszku i musiałam ją przewracać sama na plecy:).Teraz już wszystko sobie przypomniała.Polubiła też zabawy na brzuchu:).Co do mleczka to masz rację z tą alergią.Nigdy Waszych rad nie traktuję jak wymądrzanie się:).Z mężem podchodzimy na luzie co do karmień.Unikamy soli,cukrów.Nie boimy się podawać małej mleka i dosyć szybko wprowadzamy nowe pokarmy.Fakt nie szalejemy-żadnych smażonychm potraw i nic co mogło by zaszkodzić małej.Opieramy sie na doświadczeniach naszych babć i mam.Dzisiaj np.dałam Marysi śliwki z innymi owocami:).Hally danonki i jajka podaje sie około roku życia dziecka,a Maris je je gdy miała 5 miesięcy.Do dzisiaj nie ma żadnych skutków ubocznych,a po alergii,ani śladu:).Normalnie ruska stal:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×