Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość Magda_81
Witam wszystkie Kobietki :) Ja też mam założony pessar od dzisiaj - 33tc. Tydzień temu byłam na badaniu kontrolnym i wyszło ze mam rozwarcie na 1cm (od pewnego czasu twardniał mi brzuch, jak kamień), ponoć główka maleństwa uciska na ujście macicy, stąd zbyt częste twardnienie i rozwarcie. Dostałam Fenoterol 3 x 1, po 3 dniach 4 x 1, MgB6 2 x 1, Sorbifer Durules, bo wyniki morf. troszke kiepskie. Cały tydzień leżałam, wstawałam tylko do WC. Dziś założono mi pessar (troszkę bolało) i nadal mam leżeć, rozwarcie się nie powiększyło, kontrola za 2 tyg. Wizja tego leżenia mnie przeraża, zwłaszcza że zawsze prowadziłam niezbyt oszczędny tryb życia, sprzątałam, prałam, gotowałam, chodziłam na spacery ze córką - 4 lata, zakupy. A teraz jestem unieruchomiona :( Jedno mnie pociesza, ze dzięki lekom i pessarowi uda mi się dotrwać do 25 października. Termin mam na 19 listopada. Po przeczytaniu tego forum, mam ogromną nadzieję że i mi się uda :) Pozdrawiam wszystkie Pessarowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
nie mam jak pisać-Marysa ząbkuje i ma napady płaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Magda 81 jak byłam w ciąży ze starszą córką-teraz ma 13 lat to brałam identyczne leki co Ty.Wtedy miałam zakładany szew mc.donalda.Fenoterol jest bardzo dobrym lekiem,ale jeśli nie będziesz przestrzegać godzin brania to odczujesz to dość nieprzyjemnie.Ja miałam straszne drżenia,czasami czułam sie jak przed zawałem serca i miałam silne osłabienie.Z czasem nauczyłam się pilnować ,aby leki brać co do minuty:).Mg jest przeciwskurczowy i brałam go na własną rękę w obecnej ciąży-polecam Wszystkim ciężarnym. Madziu po założeniu pessara lekarze w szpitalu kazali mi leżeć około trzech dni,aby krążek dobrze sie wpasował w szyjkę.Potem mogłam już wstawać i normalnie funkcjonować-prawie normalnie:)Ja chodziłam z krążkiem od 14 tyg.ciąży więc dość długo:(.Te 3-4 tygodnie musisz sie przemęczyć .Szybko Ci zlecą:).Jak coś to śmiało pisz.My Wszystkie podzielimy się z Tobą i innymi dziewczynami doświadczeniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Daria 91 nie czekaj tych dwóch tygodni tylko znajdź już teraz nowego lekarza,lub zgłoś się do gina na oddziale w szpitalu:).Nie ryzykuj życiem dzidziusia.Ja na pessar czekałam około tyg,ale w końcu przyszedł. Jeśli masz pieniążki to idź prywatnie do gina.Wtedy będziesz przyjęta od ręki.Trzymam za Ciebie i maleństwo kciuki i czekam na dobre nowiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Mleko w proszku strasznie tuczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jedz już te lody.Mleko jest 100 razy gorsze:(.Teraz dopiero roztyjesz się:(.Kiedyś jadłam tak mleko ,bo bardzo mi smakowało...skutki straszne. Karinko jedz lody:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra jestem wykończona.Mała siedzi teraz w swoim łóżeczku i już patrzy się na mnie.Ooo! już krzykiem znaje znać o sobie:(.Wszystko gryzie,ślini i cały czas jest okropna w zachowaniu:(.Teraz Kasia wzięła ją na chwilę na ręce.Mąż ma nocki i myśli,że w domu jest super laitowo,a tu nie da sie teraz wytrzymać:(.Musimy to jakoś przeczekać,ale jest to trudne.Te pierwsze dwa ząbki wyszły jakoś tak bezobjawowo,a te to normalnie masakra. Dzisiaj mała skończyła 8 miesięcy:).Wczoraj jadła pomidorową ze smietaną.Dzisiaj dałam jej ziemniaka z masełkiem,ale nie umiała go jeść.Pluła i miała odruchy wymiotne.Ugotowałam jej kisielek i dopiero po nim poczuła się syta:).Jutro zrobię jej budyń i zobacze jak będzie jej smakował:). Po malinach ma zaparcia ale uwielbia je.Śliwkami na ciepło zajada się.Jak widzisz szaleję z jedzonkiem,ale Marysi bardzo to sie podoba.Gdy coś jej nie pasuje to wypluwa to i ucieka z krzesełka,a GDY COŚ JEJ POSMAKUJE TO SIEDZI TWARDO i tylko szeroko otwiera buzię:). Zmykam do małej,bo Kasia chce już iść spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_81
SOnia, dziękuję za rady i miłe słowa. Tydzień temu, jak usłyszałam od lek. że jest źle to się popłakałam w gabinecie. A w domu prawie się załamałam, nie wyobrażałam sobie że ktoś może przejąć moje wszystkie obowiązki, zwłaszcza że mąż od rana do wieczora pracuje, teściów mam b.daleko, pozostała mama - pracująca zawodowo. Ale na szczęście udało się tak pokombinować, że ma ten tydzień wolny i to ona się wszystkim zajęła, a mąż z doskoku. W przyszłym tyg. nie będzie wyjścia i mąż będzie musiał być na posterunku. Boję się wstawać i chodzić, bo przy każdym wstaniu z łóżka, przy siusianiu, nawet przy przekręcaniu się z boku na bok napina mi się brzuch. Wczoraj ok. 15 razy. Lek. mówi że jeśli nie są to regularne skurcze (np. co 15 min.) to nie przejmować się. Dziś już nie liczę, bo bym zwariowała. Mówiła też, że gdyby zaczęła się akcja porodowa to skurcze wyprą pessar i zacznie się poród, że dziecko urodziło by się zdrowe, ale lepiej je przytrzymać do pełnej dojrzałości. Fenoterol biorę co 6 godz., w tel. mam ustawione przypomnienia ;) Nie wiem jak to będzie z wypróżnieniami, zwłaszcza że łykam to żelazo no i brak mi ruchu... ehh ;") Daria91-witam Cię serdecznie. Jestem w tej samej sytuacji, też mam rozwarcie na palec, z tym że mam już założony (od dziś) pessar i leki od tygodnia. Na Twoim miejscu zmieniłabym lek. Tu chodzi o życie Maleństwa, a pessar powinien już dawno dojść. Mój zamawiany był w środę a w czwartek był u mojej lek. Kosztował 141 zł + koszty przesyłki 26 zł (kurier). Pełna jego nazwa to "pessar kołnierzowy szyjki macicy" (ja mam rozm. 2 - zakłada się go w 95% przypadków, jest jeszcze 1 i 3). Wejdź na str.: www.herbich.pl, tam znajdziesz wszelkie info i tel. kontaktowe. Umów się telefonicznie do nowego lek., poproś o szybkie przyjęcie a do tego leż i nie wstawaj, tylko to toalety. Niech ktoś przejmie wszystkie Twoje obowiązki i zajmie się córcią. Bądź dobrej myśli! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny:)od dluzszego czasu Was poczytuje,ja tez mialam pessar-zreszta udzielalam sie chwilowo na tym forum-moj pessarowy synek skonczyl juz 2 latka:)pozwolicie,ze do Was dolacze mimo ,ze moje malenstwo juz jest duze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria91 a gdzie dokladnie w Bytomiu zamawialas krazek?ja pochodze z Bytomia,nawet mieszkam niedaleko sklepu medycznego gdzie ja kupowalam krazek ,wiec moge sie dowiedziec co i jak,pozdrawiam Was serdecznie,w razie pytan o pessar sluze pomoca:) kurcze dobrze ze znalazlam stronke-ta wlasnie-ktora namietnie czytalam gdy sama bylam w ciazy-wtedy pisalam jako madziola,niestety apomnialam hasla wiec teraz dodalam 1:)mialam podobne objawy,bolaczki i problemy jak Wy dziewczyny,milo sie Was czyta,pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Madziola i nowe dziewczyny z pessarem. :) Przede wszystkim nie panikujcie, bo stres może być tu najgorszy. Ja w pierwszej ciąży cały 9 miesiąc miałam rozwarcie na 2cm, nie oszczędzałam się i urodziłam 10 dni po terminie. Oczywiście nie mówię,aby to lekceważyć, ale skrócona szyjka i rozwarcie nie oznaczają natychmiastowego porodu. Z forum wynika,że leki świetnie działają, a pessar to już w ogóle. Jedynie w przypadku Darii pospieszyłabym się z wizytą u gin. Ponadto w większych miastach pessar można dostać od ręki w sklepach medycznych. Soniu poobserwuję to mleko (jem odtłuszczone) i może ograniczę. Lodom powiedziałam koniec. A jeśli mleko jest tuczące to też z niego zrezygnuję. Pewnie mam już zapas wapnia na lata. :) No i życzę ci sił z Marysią, pewnie to chwilowy kryzys, przyzwyczaiłaś się do dobrego. Dziś byliśmy z Szymonkiem na szczepieniu, więc był dość marudny cały dzień. Woziłam go w wózku bardzo dużo i jestem strasznie zmęczona. Waży 7700 i wszystko jest dobrze, nawet spytałam o to napięcie mięśniowe, ale absolutnie nic takiego nie ma. Pozdrawiam wszystkie piszące i czytające bardzo serdecznie.:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksndraN
Cześć :) witam stałe bywalczynie i nowe dziewczyny :) soniu moja Ania też ostatnio jakaś marudna, dzisiaj w nocy bardzo się kręciła i stękała nawet przez sen. Magda_81 poród nie zawsze zaczyna się skurczami :) wiem coś o tym :) mnie chwycił potworny ból w krzyżu i trzymał kilka minut. Nie wiedziałam że to już, ale coś mi nie dawało spokoju i pojechałam do szpitala, w drodze miałam już skurcze co 10min a na ktg co 7 :) madziola1 mój pessarowy synek też ma dwa latka :) a córcia 8,5 miesiąca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_81
Hej :) Mój pierwszy poród zaczął się skurczami co pół godz., co 20 min., męczyłam się z nimi od 4 nad ranem do 20. O 20 - jak skurcze by już co 5 min. pojechałam do szpitala a po 3 godz. urodziłam córcię. W tamtej ciąży od 6-7 m-ca również miałam rozwarcie (2 cm), tyle że to zwieracz zewnętrzny nie trzymał, z wewnętrznym było ok. Prowadziłam tylko bardziej oszczędny tryb życia, nie brałam żadnych leków i urodziłam w 39 tc. Nie wspominam tamtego porodu zbyt dobrze, chciałabym aby ten był choć odrobinę lżejszy... Ale mnie zgaga piecze, non stop, aż w gardle czuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonia dzięki za rady. Pessar miałam zdejmowany w szpitalu, bo okazało się że mam cholestazę i musiałam trochę pobyć na oddziale. Jak wróciłam do domu, w dniu zdjęcia pessara to od razu spakowałam torbę ;-). I czekam na porod. Trochę sie denerwuję, bo siedze sama w domu, ale Mąż w pracy niedaleko, rodzice moi też blisko. Pozdrawiam wszystkie pessarówki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze, ale się rozpisałyście :) przeczytałam tylko troszkę. Jola ja miałam zdjęty krążek ok. godz. 19 a o 21 byłam już na porodówce z regularnymi skurczami ;) Magda ja Krzysia nie karmię piersią, więc mogę wcześniej wprowadzać nowe pokarmy s0nia uważaj z tym zwykłym mlekiem, bo ono bardzo nerki dziecka obciąża, nie powinnaś jeszcze go Marysi podawać nawet jak dobrze je toleruje. Mówiłaś lekarzowi, że dajesz zwykłe mleko? jak mi się uda później doczytać resztę, to odpiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Czytam Was codziennie, ale przy tym moim wierciochu nie mam jak napisać. Olcia bardzo marudna...Ma sapkę niemowlęcą. Podawałam jej przez 5 dni Nasivin, teraz podaję jej wodę morską. Jak nie przejdzie jej przez następne 2 dni to pędzę do lekarza. Bardzo miło, że dołączyły do nas nowe dziewczyny. Ja miałam zakładany pessar dopiero w 32 tygodniu (troszeczkę późno), ale wytrzymałam do 38 tygodnia. Moja szyjka była skrócona do 1 cm. Też było ciężko, bo mój mąż pracował, zajmował się mną, gotował obiady, sprzątał, nawet musiał pomagać mi przy braniu prysznica. Moja bezsilność doprowadzała mnie niejednokrotnie do płaczu. Te czasy wspominam teraz jak jakiś zły sen. Na pomoc mamy czy teściowej, nie mogłam niestety liczyć. Leżałam już od 27 tygodnia, a z pessarem dopiero od 32 tygodnia. Byłam dwukrotnie w szpitalu. Brałam Fenoterol i Staveran, Magnez . Po założeniu krążka czułam się o wiele spokojniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_81
Kobietki, napiszcie mi czy po założeniu pessara miałyście plamienia? Mi wczoraj zakładano pessar, trochę bolało, gin. powiedziała że mogą wystąpić plamienia z powodu podrażnienia szyjki, ale wczoraj, dziś już nie powinno ich być. Wczoraj było czysto, a dzisiaj takie brunatne plamienia, delikatne. Tłumaczę sobie to tym, że cały czas leże i że to co nagromadziło się wczoraj spływa dopiero dzisiaj... Jak to było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Magdzia 81 ja już nie pamietam czy miałam plamienia po założeniu pessara więc nic Ci nie pomogę:(. Hally o mleku nie przyznam sie lekarce,bo to straszna panikara.Marysia i tak ostatnio nie jest za mlekiem,ani tym normalnym,ani modyfikowanym:).Woli gęste papki z owocami z kleiku mleczno-ryżowego:). Aleksandra w chwili obecnej jesteśmy 50 minut po spacerku i Marysia jest nawet spokojna i mniej się ślini.Dzisiaj miałam wymianę zdań z mężem na temat wczorajszego zdjęcia na FB.Był oburzony,że zrobiłam Marysi fotkę jak je moją skarpetkę hi,hi...:).Nie wytrzymałam i dostał straszny ochrzan.Powiedziałam mu,ze nie wkleiłam foty jak Marysia gryzie mnie w pierś lub posladek.Pstrykam dużo zdjęć i zawsze uchwyce coś innego .Nie lubię pozowanych zdjęć z zawsze ślicznymi dziećmi.A on mi na to,ze na tej fotce wyglada to tak jakbym wsadziła marysi nogę do buzi.Stwierdziłam,że to jest nie mój problem tylko osoby ,która tak debilnie pomyśli:).I mąż chyba wysłuchał moich argumentów i jesteśmy w zgodzie:):). Wszystkie dziewczyny serdecznie witam i bardzo się cieszę,że nareszcie zaczęłyście pisać ,a nie tylko czytać nas:):). Skoczę wykąpać małą i zaraz wracam na forum:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Mała wreszcie usnęła ale nie mogę pisać ,bo budzi ja jak stukam klawiaturą:(.Napiszę tylko,że jeśli boicie się oddawać stolce przy założonym pesarze to przez pierwsze dni aplikujcie sobie czopki glicerynowe.Nie doprowadzajcie do zaparć,które są też w dużej mierze po lekach na anemię-sorbifer durules,ascofer i tym podobne stwardzają kał:(. Przypomniałam sobie -na drugi dzień po założeniu pessara poleciała ze mnie brązowa wydzielina,a koleżance co leżała obok wyciekały brudy nawet około 4 dnia i lekarze mówili,że to normalne:). Dziewczyny miłych snów i nie podchodźcie do pessarów z takim strachem.Teraz macie dużo czasu i wsłuchujecie się w swoje ciało,a potem denerwujecie się ,gdy coś Was zaboli,uszczypnie itp...też tak zyłam przez prawie 9 miesięcy,a gdy już mogłam i chciałam urodzić to nie mogłam i przenosiłam ciążę.Mogła bym opisać setki swoich historii z pessarem:).Raz jak myślałam,że mi wypadł.Dwa gdy zrobiłam pierwszy stolec po założeniu krążka i byłam pewna,że się obsunął,a one zmieniają swoje położenie.Czasmi sa wysoko-głęboko,a często czuć je palcem.Czasmi kładą się ukośnie itd...:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
s0niu pamiętam jak przy drugim krążku dzwoniłam zapłakana do mojego gina że mi się pessar zsunął i akurat miał dyżur w szpitalu i powiedział żebym przyjechała i okazało się że wszystko jest ok :) po prostu w drugiej ciąży miałam wszystko niżej i dlatego tak mi się wydawało :) Lempira nie denerwuj się :) nawet jak nie będzie nikogo w domu to zawsze możesz wezwać karetkę i Cię zawiozą. Tylko, że wtedy wiozą do najbliższego szpitala. Ja miałam upławy prze cały czas jak miałam założony pessar ale przezroczyste. Za to było ich tyle, że czasem się bałam że to wody mi się sączą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_81
Ja jeszcze nie dotykałam pessara, nie wkładam palca by go wyczuć, bo po prostu się boję. Oglądałam się dziś w lusterku i widzę, że ścianki pochwy, które wcześniej były obsunięte są w środku, na swoim miejscu. A wcześniej niepokoiłam się że tak wyłażą (chyba zasługa pessara). Od miesiąca nie współżyliśmy z mężem :( i tak już pozostanie aż do ok. 2 m-cy po porodzie. Od drugiego trymestru wcale nie odczuwałam żadnej przyjemności z sexu, po prostu jakbym straciła tam czucie. Porażka :( Mam nadzieję, że wszystko powróci do normy po porodzie. Rano tych brązowych plamień było więcej, teraz jakby mniej, a do tego bardziej wodniste. Przy kichaniu czy próbie kaszlu pobolewa mnie podbrzusze, a prawie za każdym razem jak wstaje z łóżka twardnieje mi brzuch. Jestem zbyt dużą panikarą więc staram się jak najmniej wstawać. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_81
Zastanawiam się co u Darii91?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_81
Dziewczyny, dzwoniłam do mojej gin., opisałam moje plamienia i wodnistą wydzielinę. Powiedziała, że bać się należy żywoczerwonych plamień, takich jak przy skaleczeniu, że te są normalne. A wodnista wydzielina jest ok, no chyba że ciekła by mi po nogach, leciałoby jak z kranu lub miałabym wrażenie że się zsikałam. Więc już jestem spokojna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Mój mąż przespał dzisiaj cały dzień i obudził się godzinkę przed wyjazdem do pracy:(.Marysia nadal trochę upierdliwa.Dzisiaj na siłowni były nawet babcie:).U mnie pada i dzisiaj nici ze spacerku. Madziu wiedziałam,że nic Ci nie jest,a brzuch przy pessarze zazwyczaj twardnieje.Łykaj magnez i będzie wszystko oki:). Też martwię się o Darię.Gdyby leżała w domu to zapewne była by na forum,a tu cisza.Może poszła do jakiegoś gina i teraz leży w szpitalu i czeka na krążek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Lempira,a co tam u Ciebie?Jeśli nie będziesz odpisywała to zakładam,że poszłaś rodzić i może właśnie teraz jesteś już po wszystkim i już tulisz maleństwo w ramionach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Iga moja Maria ma taką sapkę od dłuższego czasu.Nie ma kataru i lekarka mówi ,że nic jej nie jest:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra,a jak tam moja przyszywana córcia Ania?Nadal marudna?Pytam,bo Marysia jest chwilami trudna do wytrzymania:(. Karinko jak tam postanowienie o niejedzeniu lodów? Hally ,a jak ciemiączko Krzysia?Mam nadzieję,że już wszystko oki.Moja Marysia ma natomiast bardzo duże:). Piszę skrótami,bo córcia mi przeszkadza w pisaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
s0niu moja Ani dzisiaj w nocy jak zaczęła stękać to tak do tej pory :( a ślini się jakby miała wściekliznę :) to chyba ząbki nam się nowe szykują i oby wyszły jak najszybciej bo już nerwicy dostaję :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jeszcze nie rodzę ;-). Ale na pewno dam znać jak będę po wszystkim. Narazie czuję się dobrze bez pessara, brzuch napina się od czasu do czasu, ale bez regularnych skurczy i bóli. Torba spakowana. Siedze w domu, wypoczywam ile się da i łykam tabletki na cholestazę. Na szczęście już nie swędzi tak mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra witaj w klubie:(.Moja usnęła przed 17 i ,aż się boję jak wstanie:(.Teraz to zapewne da mi popalić do północy:(.Chyba kupię sobie jutro nerwosol,bo już nie mogę z nią wytrzymać.Ma czasami chwile spokoju...nabiera wtedy siły,a potem zaczyna sie akcja wkurzania wszystkich domowników.Histeryzuje,krzyczy i sama nie wie czego chce.Bardzo ją kochamy ale jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo być poddenerwowani całą tą sytuacją.Oooo!właśnie się obudziła i patrzy na mnie.Ło matko!już sie boję najblizszych godzin:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Lempira moja mała zaczyna sie drzeć więc nie popiszę.Odpoczywaj Kochana,bo lada dzień maleństwo może nie dać Ci pospać:).Jak się uda to może niedługo napiszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×