Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość s0nia
Nie stosuję,żadnego pasa,bo nie wierzę w skuteczność tego typu gadżetach:).Ruch i naturalne ćwiczenia sa tym co naprawdę pomaga w schudnieciu i osiągnieciu pięknej figury:).To jest tylko moje zdanie i nie sugeruj się tym:).Decyzja należy do Ciebie,ale pas nie odwali za nas roboty.Masaże brzuszka.Ćwiczenia plus dobra dietka i powinno byc po problemie poporodowym:).Hally nie martw się na zapas.Do przyszłego lata schudniesz:).Brzuchy bardzo sie rozciągają podczas ciąży,ale i szybko nikną po...:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hally do 6-ciu tygodni po porodzie nie powinno się stosować żadnych pasów bo możesz sobie załatwić zwiotczenie mięśni. Ja pasa nie używam tylko mam takie majtki co mi trochę podtrzymują brzuch ale to tylko jak gdzieś wychodzę to zakłądam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soniu, dzięki za pocieszenie, ja z pewnością też dociągnę 30kg, bo już mam ponad 20 i obwód brzucha 122! W pierwszej ciąży przytyłam 24kg, ale wtedy miałam 19lat i byłam głupia, pozwalałam sobie za dużo, tyle że w 6 miesięcy po porodzie wróciłam do swojej wagi, choć mój Michaś był bardzo spokojnym dzieckiem i wcale za nim nie biegałam - pewnie wiek zrobił swoje. Inną sprawą jest, że potem siedząc w domu trochę przytyłam i w zasadzie wiecznie się odchudzam. I zaszłam teraz w ciąże w nienajgorszej wadze, jestem dużo mądrzejsza, wiem dużo więcej o zdrowym żywieniu, w pierwszym trymestrze jadłam niesamowicie zdrowo, miałam wstręt do słodkiego, a i tak na dzień dobry wskoczyło mi 10kg! A tak marzyłam,że w tej ciąży będzie tylko brzuszek! Oczywiście nie jestem święta, teraz trochę jem lodów i czekolady, ale nie są to jakieś ogromne ilości. Niemniej jednak muszę się powstrzymać, bo jeszcze ponad 2 miesiące mi zostały i będzie chyba konieczny dźwig. :) Hally - marzyłabym przytyć do tej pory tylko 10kg. I nawet nie martwię się co będzie potem, bo wiem,że schudnę, znowu będę biegać,jak skończę karmić zrobię sobie moją sprawdzoną dietę i na przyszłe lato zamierzam być z powrotem szczupła. Tylko teraz jest mi bardzo ciężko... Nie jest fajnie źle czuć się w swoim ciele, być takim wielorybem. A z drugiej strony chcę się cieszyć ciążą i tym jedynym w swoim rodzaju czasem. A i co do pasa, to też wydaje mi się, że może zrobić więcej złego niż dobrego, mięśnie same muszą pracować. Bez wysiłku niczego się nie osiągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Święte słowa :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że pas nie odwali za mnie całej pracy nad sobą, ale wiadomo, że zaraz po porodzie nie można ćwiczyć i myślałam, że na ten czas mogłabym mieć pas, a później oczywiście ćwiczenia. Na innym forum czytałam, że dziewczyny nosiły te pasy i brzuszki szybko im zniknęły, a szczególnie po CC pasy były pomocne, bo łatwiej było wstać z łóżka i mniejszy ból się odczuwa, podobno. Na następne wakacje to na pewno będę laska, ale ja chciałabym już na te, hehe :D marzycielka ze mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally, jak przytyłaś tak mało to do października na pewno będziesz już laska. Często dziewczyny w 6 tyg. połogu wracają do siebie, zwłaszcza jeśli to pierwsza ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja stosowałam pas poporodowy od 6 tygodnia po cc.daje efekty.Karmię piersią i został mi tylko 1 kg do zrzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Ważne żeby przez te pierwsze 6 tygodni nie stosować pasa jak wszystko wraca do siebie po ciąży :) nie wiedziałam że po cc pas pomaga z bólem. Chociaż i tak pewnie bałabym się że jednak będę miała zwiotczenie mięśni tym bardziej że są w opłakanym stanie po dwóch ciążach w tak niewielkim odstępie czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra na innym forum dziewczyna pisała, że pas poleciła jej położna i to na drugi dzień po cc, właśnie żeby zmniejszyć ból. Długotrwałe noszenie pasa na pewno miałoby negatywny wpływ na mięśnie, to nie ulega wątpliwości. Iga a cały czas nosisz pas, czy tylko kilka godzin dziennie? Karina mam nadzieję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Pas ma swoich zwolenników i przeciwników jak wszystko zresztą:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was:) jestem lipcówką 2011, dzisiaj miałam zakładany pessar. Powiedzcie mi czy Was tez tak bolało krocze? krążka nie czuję, ale jestem jakaś obolała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s0nia tu masz rację :) alex81 mnie krocze nie bolało, samo zakładanie krążka też nie, było tylko lekko nieprzyjemne, za to pierwsza wizyta w wc z grubszą sprawą była koszmarna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally - ja noszę pas 5-6 godzin dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
alex81 mnie jako tako krocze też nie bolało ale byłam na początku jakby opuchnięta trochę tak od razu po cc jakby ktoś próbował dotykać mojego brzucha więcej niż to było konieczne to chyba bym zagryzła :) więc pasa też bym nie założyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
alex 81 ból po założeniu pessara jest całkiem normalny i możesz go odczuwać do jutra.Potem juz nie powinno nic boleć:).Miałam zakładany pessar w szpitalu w 14 tyg.Lekarze ostrzegali mnie,ze moze mnie trochę boleć po załozeniu.Akurat mnie nic nie bolało:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksa wrzuć jakieś fotki Ani.Jestem ciekawa jak teraz wygląda:).4 kwietnia wkleje serię z Marysią z drugiego miesiąca jej życia:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, mnie trochę bolało zakładanie, tzn nie był to straszny ból, tylko bardziej nieprzyjemne uczucie, też się boję pierwszej grubszej wizyty w wc. czego się mogę spodziewać jeszcze? jestem w 25tc i krążek miałam zakładany bardziej profilaktycznie, bo w pierwszej ciąży skracała mi się szyjka bez odczucia skurczów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
alex81 i tu sie zaczyna temat rzeka.Dojdą upławy,takie wodniste.Kiedyś myślałam,ze to wody płodowe mi się sączą:).Pesaar może byc wyczuwalny po wsadzeniu koniuszka palca,a czasem będzie tak wysoko,że nie będzie po nim znaku.Na poczatku dojdzie strach przed oddaniem stolca...polecam czopki glicerynowe na te pierwsze dwa razy.Potem już przywykniesz i problem zniknie:).Z początku bałam się nawet chodzić,ze mi wypadnie krążek.Z czasem przywykniesz do niego i kiedy zdejmą Ci go przed porodem to znowu będziesz się bała,ze zgubisz dzidziusia:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Zaraz ide z Marysią na szczepienie.Jestem ciekawa ile waży:).Jak wróce napiszę co i jak:).Pessarówki jak tam sie trzymacie?:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc ja wizytę w wc mam za sobą, nie było źle. tylko martwi mnie, że jak wsadzam sobie luteine to czuje ten krążek, jakoś nisko go mam:( i rzeczywiście brzuch jakis dziwny jakby lekko opuchniety, ale może to złudzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
alex81 ja w drugiej ciąży krążek miałam tak nisko że ledwo mieściłam tam tabletkę dopochwową więc tym się nie przejmuj. Jeśli chodzi o brzuch to ja nie miałam takich dolegliwości ale wiadomo ile ciężarnych tyle różnych przypadłości :) pamiętaj że jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to dzwoń do lekarza. Mi nieraz to pomogła się uspokoić :) Ja dzisiaj konam już. Gorączka 38stopni, boli mnie dosłownie wszystko i kręci mi się w głowie. Byłam u lekarza i dostałam antybiotyk i paracetamol na ból i gorączkę. Raczej dzisiaj pisać już nie będę ale nie złośćcie się jeszcze tu wrócę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alex, ja też go mam nisko, tak na 3/4 palca już go dotykam i na początku martwiłam się tym, bo nie sprawdziłam tego zaraz po zakładaniu i nie wiedziałam jak powinno być, ale dzięki szczegółowym opisom na forum uspokoiłam się i wiem,że to jest ok. I cały czas tak mam, byłam na kontr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz, bo coś mi ucięłó posta, alex, ja też go mam nisko, tak na 3/4 palca już go dotykam i na początku martwiłam się tym, bo nie sprawdziłam tego zaraz po zakładaniu i nie wiedziałam jak powinno być, ale dzięki szczegółowym opisom na forum uspokoiłam się i wiem,że to jest ok. I cały czas tak mam, byłam na kontroli, pessar trzyma się bardzo dobrze, a mam go już ponad 5 tyg. A co do brzucha to nie wiem, dziwne, aby był opuchnięty. Mam nadzieję,że dziś już nie boli cię krocze? Pocieszę cię tym, że do pessara szybko się przyzwyczaja, ja wcale nie pamiętam,że go mam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra, biedna jesteś, a czemu jesteś taka chora, to już chyba nie pociążowe dolegliwości? Dopadł cię jakiś wirus? A jak dzieci? Życzę zdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dobrze, że jest takie forum:) oczywiście 2 moje kolezanki maja tez pessar i żadna z nich go nie czuje dlatego się niepokoiłam. dziękuję Wam za informacje, krocze już dzisiaj na szczęście nie boli, chyba wczoraj to był efekt zakładania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cieszę się,ze wszystko u Was oki:).Aleksandra podłapałaś chyba jakiegos wiruska.Dwa tyg.temu miałam jelitówkę.10 wymiotów na godzinę:(,ale jakos przeżyłam tylko Marysia była całą noc na sztucznym mleku.Życze szybkiego powrotu do zdrowia. Mała ma 5150g.Nie jest to zbytni przyrost wagi według mnie,ale lekarka mówi,ze jest idealna:).Marysia wzbudziła zachwyt wszystkich w przychodni,nawet innych matek:).Jest zdrowiutka.Była trzy razy kłuta:(.W ramiączko i w obie nóżki.Było mi jej strasznie szkoda,ale wiem ,że te szczepienia sią dla jej dobra:).Teraz byłyśmy trzy godzinki na dworze.Mała nadal spi w wózeczku,a ja jej nie budzę,bo boje się,że może byc marudna po szczepieniu. Juz niedługo wszystkie bedziecie miały tak cudowne dzieciaczki:).Juz nie moge sie doczekac do Waszych porodów:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
No właśnie wirusa podłapałam a antybiotyk dostałam na wszelki wypadek ze względu na to że mam małe dzieci w domu. Anię karmię normalnie piersią. Lekarz powiedział że te antybiotyki penicylowe nie zaszkodzą małej. Będę ją obserwować i w razie czego zacznę podawać sztuczne albo odstawię leki. Na szczęście dzieci zdrowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksa bierz antybiotyki i karm Anię.Małej nic nie będzie:).Jak Ozi był mały to też brałam antybiotyk karmiac piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dzisiaj u lekarza i niestety dalej muszę leżeć :( myślałam, że chociaż po mieszkaniu będę mogła się trochę pokręcić, ale nic z tego :O na szczęście u małego wszystko super, rośnie jak na drożdżach-przez 2tyg. przytył ponad 600g! alex ja krążka wcale nie czułam od samego początku, nawet zaraz po założeniu, tylko podczas pierwszej wizyty w wc myślałam, że go urodzę, bolało okropnie! Aleksandra dużo zdrówka! s0nia a naklejasz córeczce plastry emla przed szczepieniem? Ja krążek też czuję w czasie aplikacji globulek i mam tą niszczęsną wydzielinę, ciągle się ze mnie leje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally jakie plastry?Nigdy o nich nie słyszałam:(.Zaraz poszukam informacji o nich w necie:).Gdy rodziłam Oskara i Kasie nie było wielu cudów takich jak teraz:).Oskar ma 12 lat i np.katar leczyłam zwykłą gruszką,a Marysi kupiłam tz.odkurzacz.Fajnie,ze Ty i inne dziewczyny piszecie o takich nowosciach.Ja Wam moge coś doradzić na temat pessara,ciąży itd,a Wy mi o przykładowych plastrach:). Leżałam prawie całą ciążę.Ściągałam filmy i całe dnie siedziałam na necie:).Miałam czasami dni załamki,ale jakoś wytrzymałam do porodu:).Hally musisz uzbroic się w cierpliwość.Będę trzymała za Ciebie kciuki:).Wydaje mi sie ,że pessarowe dzieci sa dużo grzeczniejsze i mniej znerwicowane. Zlezenia w łóżku bardzo źle wspominam bezsenne noce.Potrafiłam nie spać po 48 h:(.Czasami spałam tylko godzinkę.Najgorsze było gdy budziłam sie już około 4 rano i lipa ze spania.Miałam za durzy brzuch do swojej postury i on mi we wszystkim przeszkadzał.Do tego dochodziła gigantyczna zgaga,siusianie co 30 min i ból kregosłupa:).Wytrzymałam wszystko:)...nawet kłótnie z mężem:).Hally bedzie dobrze:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×