Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość szala
Dr Quinn, nie wiem, czy któraś z nas może Ci, Wam coś doradzić. Lekarz to lekarz. Zawsze można skonsultować się z innym, nie od razu zmieniać, zwłaszcza gdy miało się dotychczas do niego zaufanie. Może są jakieś przeciwskazania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Quinn
No właśnie chodzi te zaufanie ! Jak jest wszystko w porządku to jest i zaufanie a jak się zaczyna coś chrzanić to zaczynają się schody. Wczoraj rozmawiałem z tym lekarzem ( pierwszy raz w tej ciąży a drugi w ogóle ) i twierdzi on że są jakieś problemy techniczne ??? i zaleca położenie żony na dwa miesiące do szpitala i ..... czekanie !!!! Dzisiaj żonka jedzie na Karową do innego gina - na konsultacje w tej sprawie. Wczoraj telefonicznie rozmawiała z tym, lekarzem który stwierdził iż to ostatni dzwonek na założenie pessara ! I komu tu wierzyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dr Quinn ja bym skonsultowała sie z innym lekarzem, pessar mam założony od 26 tc, ciąża blixniacza, zakładała mi go moja gin w gabinecie, tez miałam leżec w szpitalu, a dzieki niemu jestem w domu i normalnie w miare funkcjonuje, nie leże, ale też nie forsuje się. Ja sie uparłam na ten pessar i go mam, wy tez zamiast do szpitala powinniście walczyc o pessar, skonsultujcie sie z innym lekarzem, moze ten nie chce załozyć bo jest rozwarcie, ale szyjka nie jest tragiczna, ja mialam 2 cm. Mi szew zakładała dr. Szwaj z lux medu na jerozolimskich. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pessar a nie szew, z rozpędu sie pomyliłam. Tak czy siak to jest naprawdę fajna sprawa, ja nie chciałam leżec w szpitalu bo mam synka i nie miałam zamiaru go zostawiać, a lekarze w IMiDZ juz w 22 tc chcieli mnie zostawic w szpitalu, jak nie wyrazilam zgody to zaczęli mnie straszyć, ze urodze do 30 tc idioci. teraz jestem w 28 tc czuje sie swietnie nic sie nie dzieje bo mam ten pessar, biore tylko globulki w razie czego zeby nie doszło do infekcji. Ja też nie miałam żadnych plamien, zacząl mi sie po prostu brzuch stawiać, a oni od razu mnie chceli zamknąć w szpitalu...wrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Quinn
Dzięki ogromne za zainteresowanie moim ( naszym) problemem. Będę wiedział więcej jak żonka z Karowej wróci. Ale uparliśmy się na ten pessar i wyjścia nie mamy innego jak zmiana lekarza. Skoro nasz obecny gin zaleca tylko leżenie i czekanie na cud .... i wizyty kontrolne co tydzień za 150 Zł !!!! a gwarancji żadnej nie daje. Belucci co to IM i Dz to mam bardzo ale to bardzo mieszane uczucia. Nasza córka 5,5 roku temu przychodziła tam na świat, ciąża książkowa, termin porodu co do dnia wyliczonego przez gina .... tylko jeden mały problem "zacinające" sie urządzenie do mierzenia KTG !!!! Poród trwał od 6 do 15, pielęgniarki co rusz pukały w KTG bo tętna nie widziały, mówiły ze urządzenie stare . No i pukaliśmy sobie aż w końcu KTG szlag trafił ( w ocenie pielęgniarki ) - a okazało sie że urządzenie to było sprawne tylko dziecko zakręciło sie w okół pępowiny, opiło sie wód płodowych ... i w ostatniej chwili urodziło się. Urodziło sie w zamartwicy ... zwróć Belucci na to uwagę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dr.quinn ja juz do IMiDZ w zyciu nie pojadę, banda wariatów, badała mnie tam jakas stażystka, która nie widziala szyjki na usg, nie mogła jej znalezc :)) Ja z pessaru jestem bardzo zadowolona, wróciłam do normalnego zycia po jego założeniu, jest naprawde bezpieczny i w ogóle go nie czuć. Życzę Wam powodzenia i znajdzcie lekarza, który Twojej żonie jak najszybciej go założy i będzie dziewczyna mogła normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Quinn
Decyzja podjęta, zmieniamy lekarza. Żonka wróciła z Karowej miała KTG i posiew. Wyniki posiewu w poniedziałek, jak będzie ok. to w tym samym dniu będzie miała założony pessar i to za free ! Decyzja trudna ale chyba jedyna . Pozdrawiam. Ps. Gdyby żonka wiedziała że tu piszę ....... :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik21
Cześć Dziewczyny. Zastanawiające jest dla mnie dlaczego lekarze tak długo zastanawiają się nad pessarem. Mój zadecydował bardzo szybko i dzięki temu z 23 tygodnia dotrwałam już do 37 a jutro idę ściągnąć krążek!! Przez ten cały okres wogóle go nie czułam! I powiem szczerze że najprawdopodobniej uratował moje Dzidzi bo później miałam liczne przygody ze skurczami, łącznie z pobytem w szpitalu. Przez moment zastanawiałam się nad ceną, gdyż powinien być refundowany, ale teraz nie zastanawiałabym się już ani chwili. POzwolił mi on praktycznie normalnie funkcjonować, oczywiście oprócz powrotu do pracy zawodowej, ale nie musiałam rezygnować ze spacerów, a co więcej nie musiała leżeć, a jedynie troszkę więcej odpoczywać. I jeszcze jedno polecam zawsze konsultacje u innego lekarza, jeżeli opinia jednego jest dla Was zastanawiająca!!!!!!!! Jutro postaram się zdać relację ze zdjęcia pessara, bo zakładanie trwało zaledwie chwileczkę i nawet nie wiem kiedy było już po wszystkim. Głowa do góry dla wszystkich przyszłych Mamuś ze skracającą się przedwcześnie szyjką macicy :-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgonia29
Witam wszystkie mamusie, pierwsza moja ciąża 10 lat temu to w 22 tyg. szew i pobyt w szpitalu który wspominam okropnie .Dwa tygodnie przed terminem na zdjęcie szwu i czekanie - mam córkę.Druga ciąża już pod okiem innego lekarza . Na szczęście już pessar założony w 22 tyg. i zdjęty 2 tyg. przed terminem zupełnie bezboleśnie - narodziny synka jest w pierwszej klasie podstawówki. obecnie jestem w 28 tyg.ciąży lekarz w ostatniej chwili założył pessar już w 18 tyg. szyjka znikała w oczach , musiałam trochę zmienić tryb życia , zwolnić. Aż boję się pomyśleć co by było gdyby nie ten pessar . Teraz tylko kontrolne wizyty ,raz w tyg. globulka i dużo odpoczynku. Zaniepokoiły mnie skurcze które pojawiają się od czasu do czasu ale piję magnez i no-spe i mam gina pod telefonem.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmil
Witam! Bardzo sie ciesze ze znalazlam ten watek. Jutro jade na Karowa na konsultacje i juz wiem o co pytac. Jestem w 32 tc. Miekka szyjka, 1 cm i rozwarcie na palec. Moja gin kazala mi tylko lezec. Nie przepisala zadnych lekow. Moja Julke (pierwsza ciaza) urodzilam w 36 tc czyli tez ciut za wczesnie. Wiec postanowilam umowic sie jeszcze na dodatkowa konsultacje. W tym przypadku ostroznosci chyba nigdy nie za wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opiszę Wam historię mojej koleżanki. W 6 miesiącu zaczęła jej się skracać szyjka i pojawiło się delikatne krwawienie. Wylądowała w szpitalu i tak założyli jej pessar. Ordynator poinformował ją, żeby lekarz prowadzący ciążę usunął krążk na 2 tygodnie przed planowanym terminem porodu. Jak poszła do lekarza na dwa tygodnie przed terminem, to ten jej powiedział, że na porodówce jej wyjmą. No jak przyszło jej rodzić to lekarz na porodówce wyzywał strasznie jej lekarza prowadzącego, że krążka nie wyjął i przez to pękła jej szyjka z obu stron :( Dlatego myślę, że chyba jednak powinien on być usunięty chociaż tydzień przed porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piranija
Mnie zakladano pessar w 27 tyg ciazy i to byl juz ostatni dzwonek bo podobno pozniej to juz nie ma sensu ....noi teoretycznie powinno sie go wyjac w 36 tygodniu max 37 tyg ciazy ! ja urodzilam w 38 Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgońka 24
hej:) ja miałam zalozony krążek w 29 tc,z powodu skracajacej sie szyjki macicy.wszystko przez przedwczesne, bolesne skurcze(stawianie sie macicy). najpierw polozyli mnie do szpitala,dostalam kroplowki z magnezem,mnostwo tabletek rozkurczajacych,ale niestety nie pomoglo.dopiero fenoterol pomogl:)biore go do dzisiaj. a krążek zalozyli mi tuz przed wyjsciem do szpitala i wyjma w 38 tc.takze jeszcze troche. Z tego co czytam,to wyciaganie pessera nie boli.Oby,bo co do jego zalozenia to mam przykre wspomnienia;/ Gosia,l.24, 34 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna1111
hej dziewczyny ja mialam zalozony krazek w 31tyg.ciazy za 3 tyg ide na sciagniecie bo gin ma mi dac skierowanie do szpitala .a czy jak idzie sie na sciagniecie to po sciagnieciu puszczaja normalnie do domu czy trzeba zostac w szpitalu ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna1111
dlaczego nikt nie odpisuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguszka
Wydaje mi się, że puszczą Cię do domu, bo ciąża jest już donosza i bezbiczna. Wrócisz dopiero na poród, który może oczywiście zacząć się już w każdej chwili. Ja urodziłam bardzo szybko po ściągnięciu pessara, ale moja szyjka miał 0,5cm. pozdrawaiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna1111
no mi zalozyli bo mialam lekkie skurcze i rozwarcie na 2,5 cm slyszalam ze zdazaja sie porody zaraz po zdjeciu krazka,no ale niby te co maja krazki to potem maja lzejszy porod:)ale ile w tym prawdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elaxx
witam wszystkich opisze jak bylo ze mna , moja pierwsza ciaz prawie 5 lat temu bylam na fenoterolu od 20 tyg. i ciagle lezalam w szpitalu az do 39 tyg. gdzie urodzilam moja corke przy tym porodzie przez polozna pekla mi obustronnie szyjka macicy , przy drugiej ciazy 2 lata temu zalozono mi krozek w 25tyg. ciazya zdjeto 37 , nie moglam sama urodzic wiec moj lekarz dal mi kroplowke i tez nic sie nie stalo , mialam skurcze ale rozwarcie sie nie robilo, dopiero dwa dni pozniej przy drugiej kroplowce zaczelo puszczac , teraz jestem 37tyg. krazek mam zalozony od 22tyg. ciazy poniewaz szyjka zaczynala juz puszczac , mam juz skurcze przepowiadajace a na wyjecie krozka ide 2 lutego mama tylko nadzieje ze z porodem pojdzie mi latwiej niz ostatno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fia-fia
witam! jestem w 27tc, dwa dni temu wróciłam za szpitala, byłam 8 dni, mam niewydolność cieśniowo-szyjkową i rozwarcie 1,5cm:( założyli mi pessar, zapłaciłam 192zł za niego! założenie bolało niczym gwałt, ale do wytrzymania:) W ogóle go nie czuję, tylko do końca zalecili stosowanie klotrimazolu, by nie było upławów. Niby lekarz powiedział, że leżeć plackiem nie muszę, ale żeby się oszczędzać, lecz ja mam zamiar leżeć do końca. Tzn do 37tyg, bo wtedy się go zdejmuje, podobno nawet babki po zdjęciu rodzą po terminie. Ja w każdym razie mimo wczesniejszego załamania jestem dobrej myśli:) Pozdrawiam przyszłe mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 31tc
czesc dzieczyny ja jutro ide założyć pessar - moja szyjka ma 29 milimetrów jestem w 31tc wiec moj gin polecił mi założenie krążka. Powiedział, ze z pessarem bede moga w miare funkcjonowac - przede wszystkim nie bede w szpitalu i bede wiecej odpoczywac ale nie bede musiała leżeć plackiem, pessar kosztował mnie 160zł a założenie ma byc za darmo chociaż chodze prywatnie do gin. chciałabym juz byc w 37 tygodniu bo bardzo sie boję, i chcę zeby juz nic mnie nie stresowało - a ta sytuacja mnie stresuje bardzo!:) pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaya_78
Witajcie mamusie o krótkich szykach! Ja miałam założony krążek w 33tyg. Dobrze się czulam, nie stosowałam żadnych globulek. Za pessara zapłaciłam 150zł. W ostetnim dniu 36tyg. zaczęły odchodzic mi wody :) Pojechaliśmy na porodówkę i po dwóch godz. już byłam na stole szykowana do cc, ponieważ byłam już po dwóch cięciach. Dzięki pessarowi pochodziłam jeszcze 3tyg. Moja Zuzia ma teraz 3 tyg. Pozdrawiam wszystkie mamy zaobrączkowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziola
dzis bylam u lekarza,od poczatku ciazy mam bole brzucha i plecow,wystrazsyl mnie ze szyjka obnizyla mi sie juz o 1 cm a jestem dopiero w 14tc,za tydz.zakladaja mi pessar,bardzo sie boje,tak czytam wczesniejsze wypowiedzi i nikt tak wczesnie nie mial zakladanego pessara,mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja leżę i leżę i leżę...jestem w 31tc, jest ok, tylko od leżenia jestem obolała i więcej tyję, pessar w porządku, muszę częciej odwiedzać gina, bo trzeba kontrolować krążek. Jestem z nim spokojniejsza, choć na dzień dzisiejszy obawiam się urodzić przedwcześnie i mam mnóstwo innych lęków,ale musi być ok:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziola
ja jutro ide zakladac troche sie boje ale bde spokojniejsza:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja2
cześć dziewczyny! jestem w 28 tc i dzisiaj założli mi peesar bo szyjka mi się skraca teraz mam leżeć przez 24h. Mieli mnie zostawić w szpitalu ale nie było miejsc i lekarz z izby mi go założył i wysłał do domu. Mam pytanie czy miałyście przed założeniem tego cudeńka robiony posiew bo ja tak ale lekarz nie poczekał na wynik bo stwierdził że i tak musze wziąść globulki martwi mnie to czy tak można a mój gin prowadzący ciąże jest na urlopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! ja mialam zalozony pesar jakos w 23 tyg, lekarz mi go sciagnal w 36 tyg, bo uwazal ciaze za donosza, i to nieprawda ze masz czekac do samego porodu, ja jak mialam pessar wiele sie dowiadywalam i czytalam, mialam zagrozona ciaze a pierwsza poronilam, gdy sciagnietoo mi pessar lazilam jeszcze 2 tyg!!!! i urodzilam w 38 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze mialam 2 cm rozwarcia po sciagnieciu, na porodowke trafilam z 4 cm ktore w bardzo szybkim tempie bo w dwie godziony zrobilo sie 10:) pozdrawiam i szczesliwego rozwiazania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziola
ja mialam wczoraj zalozony pessar,troche bolalo ale da sie przezyc:)nie mialam robionego posiewu ale tydzien przed zalozeniem bralam globulki i robilam irygacje TANTUM ROSA,oprocz tego biore 2 razy dziennie po 3 tabletki luteiny dopochwowo i 4 razy dziennie nospe forte,teraz mam 2 razy w tygodniu jeszcze robic irygacje a za tydzien do kontroli,jestem w 15 tc i do konca bede miec pessar,czuje sie troche lepiej-spokojniej:)pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erewelka
ja tez jak zakladali mi mialam 3 cm a po zdjeciu w chwili porodu na 5, a rozwarcie na 10 zrobilo mi sie w pol godziny... o 2.40 zaczelam porod a o 2.49 skonczylam:) podobno pessar tez troche pomaga przy porodzie ale w czym to juz sie nie dowiedzialam:) bo sie zaczelo... dzieki niemu mozna czuc sie bezpiecznie ze dzidzia ur sie w terminie czy nawet ciut przed:) 3mam za was kciuki kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! a propos posiewu, to robi się go, bo jeśli zostaną wyhodowane bakterie, to jest to przeciwwskazaniem do założenia pessara, tak mi mówili w szpitalu. Przed założeniem dawali mi klotrimazol dopochwowo w tabletkach, a po założeniu stosuję raz dziennie krem dopochwowo Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×