Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AnA 30

Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V NOWOROCZNA SZCZĘSLIWA

Polecane posty

Ana - pozdrowienia dla męża i zyczę Mu szybkiego powrotu do zdrowia. 🌻👄 Buziaczki dla Ciebie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, to rzeczywiście pocieszające, choć wydaje mi się, że dzidzia rzeczywiście jest taka duża bo już w łodzi na usg mi mówił lekarz że wyprzedza sporo wagą, potem lekarz mój ginekolog no i w szpitalu inny lekarz też, no ale zobaczymy. Muszę uzbroić się w cierpliwość. Buziaki dla Sandry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Foli nie rodzę i chyba szybko to nie nastąpi. Podczytuję Was i czkam na jakieś dobre wieści:) Mało piszę bo u mnie właściwie nic się nie dzieje, czekam na jakieś skurcze i mam nadzieję ze do niedzieli urodze bo nie chce mi się leżeć w szpitalu. Dzisiaj prawie cały dzień spędziłam na dworze, jest tak piękna pogoda ze aż grzech w domu siedzieć:) Pozdrawiam Was kochane ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, podczytuje Was sobie i otuchy i wiary dodaje mi fakt, że wielu z Was udało się zajść w ciążę . Niektóre już urodziły , a niektóre lada moment przywitają na świecie swoje Skarby. Ja co miesiąc mam nadzieję ,że @ nie przyjdzie a tu znowu przyszła. Badania robiłam , są ok, owulacja ok. A ciąży nie ma. Lekarz nie ma do czego się przyczepić. A moje skąpe @ uważa za taką moją urodę. Nie wiem co dalej zrobić. Ostatnio byłam u gin w przychodni i zrobiłam cytologię i kobieta mi powiedziała, że może nie ma co czekać i pojechać do kliniki niepłodności. Oj jak to zabrzmiało. Wiem,że i tak najpierw mój mąż musiał by zrobić badania. Dziś z nim na ten temat rozmawiałam i jak trzeba będzie to zrobi. Trudno mi się do was włączyć, ale tak bardzo urzekły mnie wasze historie. Wiem,że już dużo dziewczyn nie pisze tu, że zostały mamy i mają swoje zajęcia. Wszystkim Wam tu życzę zdrówka i zdrowych ślicznych dzieci. A ja mam nadzieje,że i nam się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domenika witaj! Chciałam napisać, że ja też chodziłam po lekarzach i zastanawialismy się dlaczego... Okazało się, że mąż miał bezobjawowe zapalenie i po jego zlikwidowaniu udało się. Za pierwszym razem miałam komplikacje ale to już inna historia. Także tak czy siak męża warto wysłać na badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje Wam dziewczyny za ciepłe słowa i sama sobie życzę żeby Wasze prognozy się spełniły i to jak bardzooooooo....już dziś zyczę Wam WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET duuuuużo uśmiechu, radości i szczęścia, jutro mnie nie będzie więc dziś już wszystkim składam życzonka....buziaki dla wszystkich !!! Asku,Foli,Emika,Estelka,Iskierka,Enigmuś,Monik,Maklady,Iwonka,Andzia,Beti,Granini,Nadwislanka,Zabajonek,Aga,Suzinka,Malina,Gosiaczek,Silve,Hanuś,Sabrunia,Pedagog,Myszka,Golka,Paula,Sysia....i wszysktki nowe koleżanki oraz te które pominełam, piszcie kobitki częściej w miare mozliwości o swoich małych szczęściach to pomaga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na marginesie zastanawia mnie dlaczego lekarze tak długo zwlekają ze skierowniem panów na badania nasienia. Ja sama się o to upomniałam i okazało się, że miałam rację. Przecież kobieta sama nie stara się o dziecko do tego jest potrzebny ukochany...\"razem na badania\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Aśka :) AnA ja również życzę WSZYSTKOIEGO DOBREGO Z OKAZJI DNIA KOBIET :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ja tylko wtrące 3 grosze swoje, w temacie :) facet na badania koniecznie, facet do urologa koniecznie!!!!!!!! nie wszystko jest zawsze widoczne, jak np. zapalenia, a nieźle motają w staraniach, a wystarczy tylko to wyleczyć i efekty są!! pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
granini........a czy ty chodziłaś do zwykłaego ginekologa czy już do jakiegoś w klinice niepłodności. i stąd te badania męża. Może o tym pisałaś ale gdy Was tak dużo to coś mogłam pominąć. I gdzie takie badania robią. Wiem ,że jest u nas prywatne laboratorium, robiłam tam badania hormonalne, badałam krew i mocz. Duży zakres badań mają ale nie pamiętam czy to badanie dla mężczyzn też. I dziękuję za pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Granini, Pedagog ciesze sie że to napisałaś to ŚWIĘTE SŁOWA !!!! trzymajcie sie laseczki w piątek sie odezwe...moze jutro Foli zobaczy Nadie, niezła byłaby niespodzianka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam więcej ... tak jak my chodzimy do ginekologa regularnie, tak faceci powinni chodzić do urologa ... to nic wstydliwego, a pewne rzeczy lepiej wyłapać wcześniej ... bo to nie prawda, że faceci kłopoty z prostatą np. mają dopiero po 40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pedagog........ale wysłaś faceta do lekarza i to takiego to nie lada sztuka. Mój to tak długo upierał się ,żeby iść do dentysty ,że gdyby nie ból co spać mu nie dawał to nie poszedłby. Tylko,że o badaniach kobiet wszędzie głośno a o badaniach dla mężczyzn to wciąż jakaś wstydliwa sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem, ja tylko wspomniałam mojemu co trzeba i od razu poszedł na badania i do lekarza, nie miałam z tym problemu a że o badaniach facetów się nie mówi, to fakt, ale trzeba to zmienić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę ,że mój tez nie będzie miał z tym problemu. Ale ogólnie to faceci nie chodzą do tego typu lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
graninni........dzięki. Ja też chodzę do zwykłego , i ta w przychodni powiedziała mi klinika niepłodności gdy nam nie będzie wychodziło i ciąży nie będzie. Źle się wtedy poczułam a jednocześnie weszła we mnie taka siła i optymizm ,że zajdę w ciążę i będzie ok. Ogólnie to nie mam zbyt dobrych wrażeń z państwowej służby zdrowia , zatem teraz to już będę chodzić prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki! Znalazłam chwilkę, tatuś niańczy Niunię, więc ja korzystam z chwili, zeby napisać do was :) Myślę oczywiście cały czas o tym, co się dzieje na kaffe, czasem jak juz chcę włączyć komputer, to moja mała zaczyna domagać się uwagi i niestety nie daję rady. Widzę, że Foli się jeszcze nie rozsypała :) no i smutno mi, ze weteranki ciągle walczą o ciążę, ale mam nadzieję, że ten rok będzie szczęśliwy dla wszystkich :) W skrócie co u nas: Ola normuje swój rytm, już nie płacze tak często jak na początku, potrafi sama ładnie leżeć w łózeczku i obserwować zabawki na karuzelce, albo po prostu znajdzie sobie jakiś ciekawy obiekt do obserwacji, ciąga smoka i lezy. Z reguły sama usypia, nie musimy jej lulać na rękach, jedynie czasami musimy ... zresztą ja nie narzekam, bo sama lubię tulić ją w ramionach. Jest coraz cięższa, karmię ją piersią cały czas - średnio co 3 godziny, czasami co dwie, w nocy budzi się tylko raz około 3-ciej na jedzenie ... ale zasypia około północy, więc ... no własnie :) Ja już przywykłam do takiego rytmu. Mamy za sobą kontrolną wizytkę w poradni i usg kontrolne bioderek. We wtorek idziemy na szczepienie (wybraliśmy szczepionki skojarzone - jednak, mimo wielu sprzecznych opinii, ale większość koleżanek bardzo je chwali, nie tylko ze względu na ograniczenie kłuć). Więc wszystko jest ok :) Chodzimy na spacerki, teraz już dwa razy dziennie, jest taka ładna pogoda. Ja czuję się dobrze, może ciut zmęczona, bo ciągle coś jest do roboty, nie tylko przy dziecku, ale także w domu (znajduję na to czas na szczęście i obiady są codziennie :p). Doszłam do siebie po porodzie, wchodzę w ciuchy o rozmiar mniejsze niż przed ciążą ... to akurat dla mnie sukces :) No ale jak się uważa co się je (bo nie jem wszystkiego z obawy że zaszkodzi małej ... raz zgrzeszyłam marchewką duszoną i było ciutkę groszku ... mała prykała dwa dni potem) :p. Tak więc brak czasu na jedzenie, jedzenie tylko ograniczonej grupy produktów, no i ciągła gimnastyka przy dziecku to super-dieta. NIc więcej nie trzeba. Teraz staram się jakoś doprowadzić mięsnie brzucha do ładu i ćwiczę je, póki co robię skłony. Bo jednak brzuszek zflaczał. W następnym tygodniu jedziemy do ginka na kontrol po połogu, no i przy okazji podziękować za opiekę, naprawdę facet to lekarz z powołania. Poza tym mamy zamiar w przyszłym roku na jesieni zacząć starania o kolejne dziecko, więc o ile doktorek będzie ciągle miał gabinet, to na pewno wrócę do niego. Mój mąż się rozochocił ... gotów zacząć starania choćby już :p ale póki co trzeba odchować Olę, nie miałabym serca nie poświęcić jej teraz tyle uwagi ile potrzebuje, a wiadomo - w ciązy różnie bywa ... zwłaszcza z moim szczęściem. Mam nadzieję, że niedłiugo będę mogła zacząć regularnie bywac na kaffe, bo brakuje mi tych pogaduch ze stara kadrą :p Narazie moje zycie wywalone jest do góry nogami, ale nie narzekam. Przyjdzie czas, że się unormuje, poza tym babcie aż rwą się do opieki, więc zastępstwo na godzinkę, czy dwie znajdę :p Tymczasem pozdrawiam was wszystkie, przesyłam buziaki no i zyczę szybkiego zachodzenia w ciaże, zdrówka i siły w ciązy i lekkich i szczęsliwych porodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczynki!! Wiem wiem piszę rzadko ostatnio ale ja mam tak falami albo Was zanudzam albo mało piszę, sorki ale obiecuję poprawę. Foli, Andzia nono ciekawe kiedy się zacznie Domenika pisz, ja też byłam tu później niz wiele dziewcząt i przyjęły mnie bardzo ciepło więc i Ciebie witamy!! Muszę się Wam pochwalić, wczoraj pęcherzyk pękł owu była i to już mnie uszczęśliwiło, jaki człowiek jest czasami śmieszny co? Emika, Enigma niech smuteczki uciekają, wiem jakie to trudne ale zobaczcie jaka piękna pogoda się robi i bociany niedługo przylecą... Wam też życzę spełnienia marzeń z okazji Dnia Kobiet, żebyśmy wszystkie stałysię stuprocentowymi kobietami!! Miłej nocki i piszmy więcej a wszystkim nam będzie lepiej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula kula
Pozdrawiam wszystkie kobietki, Trzymam za Was wszystkie kciuki,czasami nie wiem co napisac bo Wy wszystkie tak dobrze sie znacie a ja nie w temacie:( ,ale w koncu wszystkie nas cos laczy-----dzidziusie!!!!!Takze nie poddaje sie i czytam Was codziennie,ja zrobilam sobie 2 sikane testy,wyszly negatywnie,ale @ jeszcze nie przyszedl,w sumie to dopiero mija ostateczny termin,ale nawet nie czuje niczego co wskazywaloby zebym miala dostac,tylko piersi mi sie bardzo powiekszyly,ale nie wiem co o tym myslec.Glupia babska psychika kaze mi sie nadal ludzic...,ze moze te testy do d..., ale chyba to tylko moje zludzenia.A niech tam-co ma byc to bedzie i juz!!!!Nie wiem jak to jest z tymi testami,na ile mozna im ufac, itd.Zobaczymy;) 🌻 Granini-sciskam Maluszka(leciusienko) :) :) 🌻 🌻 Ana-pozdrowionka dla meza!!!!Zobaczysz szybko wroci do formy!!! 🌻Emilka-wiosna juz tuz tuz i wiosna wszysko wyglada inaczej,kolorowiej i ogolnie jest ladniej i wszystko pieeeknie pachnie 🌻🌻🌻 wiec na pewno wiosna wszytko nam sie uda!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!! POzdrawiam Was ciepło w dniu Waszego święta!!! Widzę że czytając was wiele dziewczyn ma takie same problemy.tzn. opisujecie je tak samo jak ja bym to napisała. Czuję się jakbyśmy były tej samej mysli i czuły to samo. Ja muszę Wam sie przyznać że wierzę że każda z nas bedzie miała ten szczęśliwy dzień kiedy @ nie przyjdzie i ni z tego i owego pojaw się fasolka, wierzę w to z całego serca!!! Dlatego że jesteśmy młode, zdrowe a wbrew pozorom powstanie nowego człowieka to jest cud, który nie zdarza się ot tak sobie, musimy sie do tego dobrze przygotować, odstresować się i wyluzować. Dlatego bądżmy spokojne i pewne zwycięstwa a na pewno się uda!!! Pozdrawiam Was wszystkie. Domenika nie przejmuj się ja jak usłyszałam słowo klinika niepłodności po raz pierwszy to też poczułam się nieswojo. Enigma nie jestes niedorobiona bo inaczej wszystkie musiałybysmy być niedorobione(HAHAHAHAH)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_________@@@@@@ @@_____ _____@@@@ ________@@@________@@_____@@@ @@@@ ____ ____@@___________@@__@@@______@@ ______ __@@____________@@@__________@@ _______ ___@@___________@__________@@ ____@@@@@ @______@@@@@___________@@ __@@@@@@@@@__ @@@@@@@_________@@ __@@____________@@@@ @@@@@_______@@ _@@____________@@@@@@@@@ @_____@@ _@@____________@@@@@@@@@___@@@ _@@@___________@@@@@@@______@@ __@@@@ __________@@@@@________@@ ____@@@@@@___ ____________________@@ _________@@_____ ____________________@@ ________@@______ _____@@___________@@ ________@@@_______ _@@@@@@@@@@@ _________@@@_____@@@_@@@@@ @@ __________@@@@@@@@ ___________@@@@@ @ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dzisiaj tu ruch :) aż miło się czyta :) wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet :) Domenika, u mnie też problem był po stronie męża. uwierz mi warto udać się do kliniki niepłodności bo ginekolodzy o niepłodności niewiele uczą się na studiach dopiero podczas specjalizacji a tacy pracują właśnie w klinikach. Zabajona, widzę że u was wszystko ok :) mała się rozwija, ja poproszę o zdjęcia jak masz nowe. A i jak znajdziesz chwilkę to napisz w skrócie jakie potrway jesz bezpiecznie podczas karmienia, ja sobie wypisywałam z netu i książek ale chciałabym znać twoje doświadczenia w tym temacie :) Andzia, ja też jeszcze nie urodziłam jak widać :) dzisiaj mam termin ale nie czuję żeby to było dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti, tak to już jest z nami kobietami, że często martwimy się na zapas niepotrzebnie :) jaki plan teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj foli :) powiedz mi, czego doczytałaś się odnośnie nabiału ... nie mówię o mleku, ale np. jogurtach, o serach ... bo kurcze jets tylko rozbieznych informacji ... to samo tyczy się owoców i soków ... ja juz sama nie wiem czym się kierować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pedagog, ja też z tym miałam problem ale przez pierwszy miesiąc raczej będę unikaćnabiału, to chyba wynika z tego czy dziecko jest uczulone. nabiał należy niestety do produktów uczulających i lepiej ostrożnie a ja tak lubię :( co do soków to na początek kompoty z owoców, które rosną w naszej strefie głównie jabłek i gruszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ... a ja trafiłam na informacje, żeby jeść niabiał, stopniowo, bo jets mniejsze ryzyko alergii, niż potem nagłe wprowadzenie, a kiedyś trzeba jakby nie było ... mój ginek też zaleca mi picie jogurtów owocowych podczas karmienia, a ja juz sama nie wiem ... pewnie wszystko \"wyjdzie w praniu\" a jak się czujesz? ja tu zerkam do Was codziennie, czy już urodziłaś, czy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, ostatnio wiecej mnie nie ma, niż jestem... ale czytam na bieżąco i z niecierpliwoscia czekam na rozdwojenie Foli, Andzi i Silve :) A co u nas... Mały 2 dni temu skończył 9 miesięcy. Waży około 11 kg, mierzy jakieś 84 cm... Mały urwis z niego. \"Biega\" po całym domu (pelza znaczy się ;) ), zagląda w każdy kąt, a ostatnio najbardziej interesują go kontakty i wszelkie kable (na przykład za telewizorem, skąd poźniej trudno mu wyjść, więc jest płacz...) Ma dwa zęby (dolne jedynki) a dwie górne właśnie wychodzą więc cierpię razem z nim... Gada jak najęty, od \"lala\" \"lili\", przez \"baba\", \"tata\", az do bardziej zrozumialych dla mnie \"am\" i \"ej ty\" :D kilka dni temu zrobił nam niespodziankę i jak go trzymałam za rączki to zaczał przebierać nózkami i robic pierwsze kroczki. ale nie nazywm tego chodzeniem, bo bez mojej pomocy nie dalby rady... na prawdziwe kroczki jeszcze troszkę musimy poczekać :) Zabajona, buziaki dla Oleńki. Niestety nie dostałam zdjęć. Podeśle mi któraś? Iskierko - Eryczek to śliczny chłopiec. Ogladam czasem jego zdjęcia na bobasach... Foli, jeśli chodzi o jedzenie, to w zasadzie można wszytsko w granicach rozsądku, czyli nie jedz od razu ostrych potraw albo owocow cytrusowych :) Ale jak wprowadzisz je pomału i maluch nie zareaguje, to wszystko jest ok. U mnie na szczęście było tak, że Wojtuś \"jadł\" wszystko. Raz tylko poszalalam i zjadlam avokado, wtedy miał problem z wyproznieniem, więc avokado odstawiłam :) Ale wiem od koleżanek, ze rożnie bywa. Jedna z moich znajomych jadla przez trzy miesiące tylko chleb z rzodkiewką, bo Martynka niczego innego nie tolerowała. A swoja drogą ja chyba w takiej sytuacji zdecydowałabym sie na karmienie butelką, bo zastanawia mnie jakość mleka \"zrobionego\" z rzodkiewki i chleba... Wiem, ze substancje pobierane też są z calego organizmu matki, ale to nie to samo, co pełnowartościowe jedzenie... No nic - trzymam kciuki dziewczyny. Oby rodziło się szybko i bezboleśnie i oby niedługo spojrzaly na Was granatowe oczka :) Foli, a widmo cesarki niech tak nad Tobą nie wisi... Przeżylam i nawet miło kojarzę. Po 12 godzinach sama bralam prysznic (oczywiscie pielęgniarka stała przy kabinie na wszelki wypadek) a po prysznicu dostałam Wojtusia i byl już ze mną do końca pobytu w szpitalu, wiec to nie prawda, ze nie można sie ruszyć... Pozdrawiam Was wszystkie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pedagog, czuję się dobrze, miłam ucisk na nerwy w nodze jakiś czas ale o dziwo minęło parę dni temu, nic mi nie dolega, nawet nogi ani ręce nie puchną, zakładam moją ciasną obrączkę cały czas :) kręgosłup nie boli. ta dieta to chyba musi być indywidualnie dobrana do dziecka :) no ni trzeba się samemu przekonać :) Anka, fajnie, że się odezwałaś :) masz szczęście że twój synek tak ładnie reaguje na wszystkie pokarmy, mam nadzieję, że u mnie też tak będzie :) z tą cesarką to ja się nawet jej nie boję, wiem że niektórzy sobie jej życzą nawet, ale ja się tak nastawiłam na poród naturalny, z mężem u boku, cieszyliśmy się nawet na to, ze jakoś tak trochę mi żal. No ale cóż córeczka zdecyduje za mnie :) usilnie ją z mężem namawiamy żeby już się urodziła ale ona udaje że nie słyszy a jak czytamy bajki to wierzga nogami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka, a ty nawet się nie obejrzysz a mały zacznie biegać po mieszkaniu na nóżkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×