Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jujujujuju

Przyjaciółka chłopaka

Polecane posty

HappySad spiewa: \"..wiemy juz, ze MY nie dzieli sie przez 3 (z glupimi siksami\". I to jest sedno tej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich osób...
najwyraźniej facet Jujuju jest szczęśliwy w takim układzie, przyjaciółka "jest jego" nie jej, więc dlaczego to przyjaciółka ma inicjować zmiany?? ja tego w waszych wypowiedziach nie rozumiem....??? Juju mowi facetowi, ze jej źle w takim związku, on nic nie robi, opowiada przyjaciółce, że Juju wymaga, a nie że on też chce ograniczyć już trochę z kumpelką kontakt, nigdzie nic takiego nie przeczytalam, dlatego całą winę za sytuacje Juju zrzucam na jej faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwazam, ze przyjaciolka tez troche jest winna. Wiedzac, ze facet ma zobowiazania, inicjuje kontakt (spotkania, odiwedziny, prezenty), na ktory on przystaje i czuje sie w obowiazku rewanzowac. Taka jest ludzka natura, ze otrzymujac cos, czuja, ze powinni sie zrewanzowac (regula wzajemnosci). Dlatego ona tez jest nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich osób...
nie chodzi tylko o prezent, ogólnie o zachowanie faceta ale dlaczego przyjaciółka ma zainicjować w tym przypadku zmiany w ich związku, jeśli jej przyjacielowi najwyraźniej dobrze w obecnym układzie, nie musi brać pod uwagę jego dziewczyny ( tak samo jak robić z niej konkurencję) bo przecież nie z nią się przyjaźni ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie sa niepisane normy spoleczne, ze osoba trzecia odmiennej plci nie powinna wchodzic w glebsze relacje z ktoryms z partnerow. tak samo jak niepisana normla spoleczna jest przepuszczanie kobiet w drzwiach, ciche zachowanie w kosciele, stanie w kolejce do kasy w supermakecie, a nie wpychanie sie przed innych, pomaganie kobiecie w wozkiem wyniesc go z autobusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylicaa
Ja tez tak uwazam, jakby byli "czysci" to by powiedzieli-dobra, konczymy to, nie bedziemy ranic dziewczyny" i byliby w stanie to zrobic. A to, ze mimo bolu jujuju i jej pretensji kontynuuja ta niunianke to znaczy moim zdaniem, ze juz tak daleko zabrneli z ta przyjaznia, ze im bedzie za ciezko ja skonczyc-mialam identycznie z moim kumplem, 2 dni temu sie zdecydowalam na ten krok, ale chyba nie wytrzymam, bo sie czuje strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich osób...
ale co ma do tego ta przyjaciółka?? ona nie jest w relacji z dziewczyną, więc sorr, ale nie muszą ją interesować jej uczucia normy społeczne normami, ale nie masz obowiązku troszczennia się o cały świat, a jak Juju nie umie tego faceta zmienić (bo on chyba niereformowalny jest) to po co sie z nim męczy...? ogólnie układ tego typa z przyjaciółką jest dość swobodny (spanie u siebie czy coś tam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem takich osób- pewnie, ona nie musi sie troszczyc o dziewczyne, ktora jest dla niej obca. Ale to kwestia zasad. Dla faceta niehonorowe jest odbijanie dziewczyny innemu chlopakowi, dla wielu kobiet facet \"zajety\" jest rowniez nietykalny. Oczywiscie, nikt przyjaciolki nie ukarze za chamskie zachowanie, ale pokazuje w ten sposob jaka jest osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich osób...
jeszcze się z czymś takim nie spotkałam jak "niedotykalność" zajętych osób :) mnie jakoś nigdy nie kręcili zajęci faceci, więc nie wiem, czy to jakaś zasada, czy natura mnie tak zrobiła :) już napisałam - dość swobodna ta przyjaciółka, na miejscu Juju kopnęłabym tego typa w cztery literki ;) i odpuściła żebranie o jego uwagę.. co to za facet w ogóle??? po co czekać, aż naprawdę zdradzi, z tą przyjaciółką, czy z jakąkolwiek inną, wtedy straci zaufanie do wszystkich facetów w ogóle, szkoda sobie życie psuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem, ta zasada jest niepisana, funkcjonuje na zasadzie tajemnicy Poliszynela. To tak jak z toba, nie spotkalas sie z taka zasada, a jednak nie interesujesz sie zajetymi facetami, hm? tak to dziala. Poza tym, mysle, ze rozumiem juju. Ktora kobieta zechce oddac ukochanego walkowerem? tym bardziej, ze to ona ma do niego wieksze prawo. Mowiac prosciej, oddalabys na ulicy ulubiona torebke jakiejs natretnej pannicy? zeby nie bylo, ze uprzedmiotowiam faceta, przyklad mial sluzyc uproszczeniu sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich osób...
co to znaczy większe prawo?? ksze prawo ma przyjaciołka bo zna go dłużej, ale to nie przedmiot, wiec nikt nie ma prawa "do niego" wiesz, ja myslę, że nie warto po prostu żebrać o uczucie, uwagę, którą on woli poświęcać koleżance, widocznie koleżanka więcej dla niego znaczy dlatego ja bym go "oddała" dla wlasnego spokoju nie on jeden na świecie, a życia przy kimś tak obłudnym, chyba mozna go tak nazwać, nie pozwolilabym zmarnować takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaciolka jest w takim sensie \'winna\' ze gdyby zalezalo jej na szczesciu swojego przyjaciela i gdyby rzeczywiscie nie czula do niego nic wiecej, powiedzialaby: \"okej, facet, nie chce zebys byl przeze mnie nieszczesliwy, zycze ci jak najlepiej dlatego ograniczmy kontakty i ustalmy pewne zasady\" czy cos w tym stylu. Gdybym byla taka przyjaciolka, na pewno wlasnie tak bym sie zachowala. A ta panna zwyczajnie chce go JUJU odbic. A ze facet to matoł to juz ustalone : P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich osób...
ja tego nie uważam za jej winę, wykorzystuje sytuację, na pewno nie gra czysto, ale też nie ma prawa się w związek wtrącać na zasadzie "teraz ja powiem jak bedzie wasze zycie wygladało", dopóki typ nie określi swojej postway jasno, one obie moim zdaniem są manipulowane przez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam się z JuJu
Zgadam się z mia wallace i mru mru - wina przyjaciółki jest właśnie w tym sensie w jakim piszecie. Nie ma co na siłe jej wybielać, skoro to właśnie ona jest, jakby nie było, "przedmiotem" sporu. Udawanie głupiej z jej strony, że to nie jej sprawa, świadczy tylko przeciwko niej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam się z JuJu
Gdyby przyjaciółka sie odsunęła, mogłaby dać szansę na jasne określenie sytuacji przez facteta. A jej odsunięcie swiadczyłoby, ze rzeczywiście jest dobra osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam się z JuJu
Odsunięcie nie jest mówieniem nikomu, jak ma wyglądać czyjeś życie, jest daniem szansy na rozwiązanie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok wina przyjaciolki jest ale nie tylko - chlopak tez winny bo pozwala na taka sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich osób...
z tego co na forum jest napisane, problem ma Juju z przyjaciółką, a nie odwrotnie, więc też nie widzę moralnego nakazu dla przyjaciółki aby sie odsuwała od kumpla jasne, że mocno oboje z tą przyjaźnią przeginają, pomijając już obecność Juju, ale jak można żądać, aby przyjaciółka pierwsza zrobiła krok gdyby była ok pewnie sama by się domyśłiła, najwyraźniej domyślna nie jest, ale to nie jest jej OBOWIAZEK może chcieć, ale nie musi opinia opinią, ale to facet powinien się w tym przypadku ogarnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowany
zgadzam się, z NieRozumiemTakichOsób. Rozumiem, że facetowi może być nawet na rękę sytuacja, w której ma blisko siebie obie kobiety, ale bądź co bądź to on odpowiada za równowagę. Nie twierdzę, że ja dałbym sobie radę w podobnej sytuacji, ale oznaki jakiegoś kryzysu powinny być raczej do bobrze zauważalne. Jeśli jest naprawdę źle, to może Jujuju powinna zacząć sugerować baranowi, by w końcu coś zrobił, albo postawić sprawę jasno - wszystko zależy od zaawansowania problemu(przepraszam, ale nie śledziłem tematu na bieżąco). W normalnych, zdrowych warunkach taka przyjaźń byłaby bardzo na miejscu, wszystko zależy przecież od ludzi, owszem, dziewczyna również powinna pełnić rolę takiej powierniczki, ale niekiedy mimo wszystko, nie jest łatwo rozmawiać o wszystkim ze swoją połowicą, z obawy przed niezrozumieniem, czy też innym światopoglądem, że tak to ujmę. Jeśli facet posuwa się jednak za daleko i zapomina kto jest ważniejszy, i zaczyna to wyglądać jak trójkącik, to wybacz, ale nie pozostaje nic innego jak odbyć poważną rozmowę, najlepiej spokojną(choć to zapewne nie do zrealizowania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie ze to fact powinien wziac sprawe w swoje rece i pierwszy wyjsc z inicjatywa rozmowy, pewnie ze to nie \'przyjaciolka\' powinna brac na siebie odpowiedzialnosc za ich zwiazek. Tyle ze ta dziewczyna jak dla mnie nie jest zadna przyjaciolka. Jej zachowanie \'ubliza\' pojęciu przyaźni. Co do wypowiedzi niezdecydowanego cyt.: \"owszem, dziewczyna również powinna pełnić rolę takiej powierniczki, ale niekiedy mimo wszystko, nie jest łatwo rozmawiać o wszystkim ze swoją połowicą, z obawy przed niezrozumieniem, czy też innym światopoglądem, że tak to ujmę\" Takie rozumowanie jest poczatkiem niedomowien i problemow w zwiazku. Partnerzy powinni rozmawiac ze soba o wszystkim, dyskutować, strac sie rozumiec wzajemnie, nawet jesli ich poglady nie zgadzaja sie czasem, to co z tego, ludzie sa rozni, ale to nie powod zeby machnac reka i myslec na zasadzie: nie porusze tego czy tamtego tematu, zeby uniknac klotni. Ja np nie cierpie czegos takiego, takiego tchorzostwa. bardziej cenie faceta, z ktorym porzadnie sie \'wykloce\' na dany temat, nawet jesli nie dojdziemy do wspolego kompromisu, niz takiego ktory dla swietego spokoju woli sie nie odezwac. W 1 przypadku taki facet rosnie w moich oczach, za to ze ma swoje zdanie, charakter, wykazuje sie inteligencja broniac swoich racji. Oczywiscie wszystko w ramach kulturalnej \'kłótni\' a nie wyzywania sie i chamskich odzywek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich osób...
niezdecydowanemu nie chodziło chyba o fundamentalne dla zwiazku kwestie, bo takie wiadomo - tylko z partnerem trzeba omawaić, ale o takie bardziej przyziemne, i raczej nie aby uniknąć kłótni, tylko aby poznać dane zaganienie w szerszej opinii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takich osób...
poszerzanie horyzontów uważam za zapobieganie:) poza tym zachowując jakieś granice przyzwoitości i hmm... proporcje (nie wiem czy wyrazam się jasno) nie trzeba niczego leczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdziwej przyjaciółce powinno zależeć na szcześciu przyjaciela. Nawet zwykła (prawdziwa) koleżanka, wiedząc że jest przyczyną starć miedzy zakochanymi odsunie sie a nie bedzie latac z prezentami! :P Takze uwazam że ta przyjacióleczka chlopaka JUJU ma niejeden grzeszek na sumieniu :> ps co dzis jedliscie na obiad? bo ja umieram z glodu ale na obiad pomyslu nie mam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasieganie opini innych osób w sprawach przyziemnych jest wskazane :) ale unikanie tematu dla swietego spokoju niekoniecznie. Moze niezdecydowany sie wypowie i wyjasni o co mu chodzilo :P zeby nie było nieporozumien ps. Ja na obiad mam chwilowo NIC ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam się z JuJu
Popieram bamboszka w kwestii " Nawet zwykła (prawdziwa) koleżanka, wiedząc że jest przyczyną starć miedzy zakochanymi odsunie sie a nie bedzie latac z prezentami!" Ja też uważam, ze ta przyjaciółeczja ma niejedno na sumieniu, nie jest szczera i wcale nie jest prawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jujujujuju
Wiecie co ? bardzo dobrze mi zrobilo przeczytanie calej tej dyskusji od deski do deski. Na poczatku nie bylam pewna czy to co czuje nie jest przypadkiem chora i toksyczna zazdroscia, ale teraz wiem ze jestem zupelnie normalna. To ze przeszkadza mi opisana tutaj znajomosc mojego chlopaka z ta dziewczyna nie jest niczym niezwyklym, wiele z was tak uwaza. NAwet niektore argumenty przyjaciolek przekonaly mnie ze mam podstawy byc zaniepokojona. Jestem swiadoma ze moj chlopak jest nie do konca fair, ze jego zachowanie moze wydawac sie podejrzane, ale niestety to wszystko nie jest takie proste. Wiele nas przeciez laczy, kocham go i nie pozwole zeby nasz zwiazek rozpadl sie z powodu tej panny. I nie wazne ze byc moze ona nie ma zlych intencji albo nie ma obowiazku sie mna przejmowac to i tak jedyne rozwiazanie jakie widze to odsunac ja od nas. Teraz jestesmy razem, daleko od niej i mimo ze jest wiele niewyjasnionych spaw z niedawnej przeszlosci i jest internet przez ktory sie czesto kontaktuja to i tak jest lepiej. I nadal bede walczyc zeby bylo idealnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh24
przyjaciela ma się na zawsze. Chłopaka,/dziewczynę można zmienic.. i czesto ludzi rozchodzą się a przyjaźń zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×