Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęściara28

Rodzimy we wrześniu 2007r.

Polecane posty

Dzień dobry Moje Kochane Jak tam po pobódce?? Mam nadzieję że same dobre nastroje. Innych nie przyjmuję. U mnie dzisiaj zapowiada się upał ale jakoś mnie to nie przeraża - na razie - bo największy upał ma być dopiero w sobotę więc zawsze zakładam że może być gorzej. Pozdrawiam wszystkie kobitki i życzę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry dziewczyny:) Ale sie wyspałam,siedze jeszcze w piżamce bo niby gdzie mi sie śpieszy hehe. Azazella-ty zazdrościsz nam zakupów a ja tobie,że masz kogoś w rodzinie kto uzupełni częściowo zapotrzebowanie.Te wszystkie rzeczy są tak drogie,że chciałabym być na twoim miejscu.Zawsze na to miejsce można zaplanować inny zakup,ja np.musze kupić wszystko od podstaw dlatego już wcześniej zaczełam powoli kupować bo na raz wszystko to sie nie da.Szczęściara z ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! ja jak zwykle od rana w pracy. Wszyscy mi współczują, że tak mi pewnie gorąco i ciężko. No owszem gorąco jest tak jak każdemu ale co do ciężaru to powiem szczerze że tak bardzo nie odczuwam. Brzuch mam naprawde duży ale nie jest mi szczególnie ciążko, za wyjątkiem wchodzenia po schodach. Co do zwolnienia przed porodem to nie słyszałam o czymś takim że nie wystawią na 2 tygodnie przed rozwiązaniem. Co prawda korzystałam ze zwolnienia 4 lata temu ale wtedy moja gin powiedziała mi że nie może mi wystawić dłużej niż jest wyliczony termin porodu. termin był na 12.10 i do tego dnia miałam zwolnienie. Urodziłam 14.10. tak więc jeden dzień miałam przerwy gdzie teoretycznie powinnam być w pracy lub w szpitalu ( a ja byłam w domu), ale to nie był jakiś problem. Po prostu zus wypłacił mi macierzynski od 13.10. Obecnych przepisów nie śledzę ale myslę, że jest podobnie. Peppetti - co do rozstępów ja sie nabawiłam ogromnych w pierwszej ciąży. Zaczęło się od piersi, przez brzuch, pośladki, skończyło się na udach i kilka sztuk pod kolanami. Wtedy to normalnie płakałam czasem, że będę okropnie wyglądać. Mąż mnie pocieszał, ale ja i tak wiedziałam swoje. potem stwierdziłam, że skoro i tak nic nie poradze to nie ma sensu się zadręczać. Moja gin powiedziała,że jak mam skłonność to i tak nic nie poradzę. A teraz nowych rozstępów nie widzę, no ale tamte i tak pozostały. My kobiety zawsze się martwimy naszym wyglądem bo chcemy sie podobać, a widziałaś mężczyznę, który martwi się swoim np. duzym brzuszkiem? W życiu. Noszą go dumnie. U kobiet to naturalne,że chcemy być zadbane, estetyczne i ładne po prostu jesteśmy płcią piękną i już. Także nie martwcie sie dziewczyny i tak jako mamy będziemy najsliczniejsze. A moje maleństwo coś dzisiaj od rana bardzo spokojne. w ogóle go nie czuję. zwykle jest badzo ruchliwe. troszke sie martwię. Czy wy tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syska nie martw się poprostu upał i maleństwu nie służy. Nasze Szkraby też czasami mają śpiące dni. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syska-napewno wszystko dobrze,ja czasami zamartwiam sie jak nie czuje niuni ale potem wszystko już jest ok,miałam teraz takie zmartwienie bo moja niunia była aktywna tylko w nocy przez dzień wogle nie odczówałam ruchów i bardzo sie martwiłam jak pewnego póżnego wieczoru nie czułam ruchów i odchodziłam od zmysłów czy jechać do szpitala czy nie ale okazało sie że nieżle dała mi popalić rano,ale rozumiem cie i twoje obawy bo ja wtedy zarwałam nocke a teraz co do ruchów to różnie raz rano albo popołudniu ale żadko już w nocy.Nie martw sie,pewnie sobie śpi i w konia robi mame:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z ruchami dzidzi tez jest róznie, nieraz caly dzien daje czadu, a czasem jest bardzo spokojne i wtedy tez sie martwie. Chcialam otworzyć z naszego forum kartę ruchów płodu i nie wiem dlaczego ale nie umiem. Czy wy tez macie takie problemy z jej otwarciem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie mamusie :) dawno nie pisałam i nie zaglądałam więc nie będę pisać imiennie, bo bym chyba musiała napisać jakiś długi elaborat :) tyle tego się nazbierało... cieszę się, że u Was dobrze się dzieje i u Waszych maluszków też wszystko ok; co do ich ruchliwości - może też męczą je te upały ;) i wolą siedzieć głęboko w wodach :) witam nowe wrześnióweczki :) w ubiegłą środę byłam u gina - zaniepokoił się moją podwyższoną temperaturą tego dnia (przed południem nawet dochodziła do 39 C, lecz przed wizytą spadła do 37,4) i powiedział, że w takich przypadkach mam zaraz do niego dzwonić albo nawet jechać na dyżur - pomimo tego, że chodzę do niego z NFZ-tu... ale na szczęście jeszcze tylko w nocy czułam się rozpalona, a rano temp była już ok... za to hemoglobinka spadła mi całkiem sporo od czasu poprzedniego badania z 11,8 do 10,1, ale póki co nic nie dostałam na to... chyba, że coś mi zaleci w tę środę, bo znowu mam badanie i już mi zapowiedział, że teraz będę mieć częściej wizyty... ostatnio dostałam od znajomych kilka toreb z ciuszkami i innymi drobiazgami (pościel, śpiworki, itd.) dla maluszka więc na początek te zakupy mnie ominą- trochę zaoszczędzę kasy na inne wydatki choć z chęcią bym coś kupiła dla naszego szkraba; póki co o urządzaniu pokoju mogę zapomnieć- mąż zapowiedział, że zabierzemy się za to dopiero jak napiszę pracę mgr, a w te upały jest to bardzo trudne- ciagle mi się chce spać ;) ale z drugiej strony, jest to dla mnie jakaś mobilizacja, bo tak to bym chyba w ogóle nie była w stanie nic zrobić... a teraz to chyba wskoczę pod prysznic się ochłodzić, bo już mi za gorąco i nic mi się nie chce robić :( pozdrowienia dla Was wszystkich :) ps. Peppetti możesz w tabelce zmienić moją wagę na +1,5 kg - bo tyle na pewno wyszłam na +; ale ostatnio zaczęłam regularnie i w normie przybierać; zobaczymy jak będzie z tym dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny Ciesze sie że u was wszystko dobrze z tymi ruchami bobasów to tak jest, ja też jak nie czuje za duzo o zaraz sie martwie ale narazie ostatnio jest ok. U mnie też upał i to straszny, jestem padnięta, a najśmieszniejsze, ze wieczorkiem jak sie ochłodzi to też nie mogę sie przewietrzyć bo latają u nas takie robaki okrągłe koło drzwe i ja sie ich boje bo słyszałam że wplątują sie we włosy, a jk mnie jeden uderzył w głowe w czoło to miałam guza. smieszne to jest ale ja sie naprawde ich \"boje\". i dlatego z rana wychodzę na zakupy a potem siedze w domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtam was dziewczyny!!! Dawno nie pisałam, bo jednak staneło na decyzji męza i przeprowadzamy sie pod Kraków. Domek bardzo mi sie podoba bo jest (całe szczęście) mniejszy i ma parter i jedno piętro. Tylko niestety musimy sami kupowac meble i reszte innych rzeczy. Bardzo pomagają nam rodzice, ale i tak jestem okropnie zmęczona choć to już prawie koniec. Czuje sie w miare dobrze choć dzisiejszy dzień jest bardzo niefajny! miałam bardzo nieprzyjemną sytuacje. Stałam w urzedzie bo chciałam zapytać o dowód rejestracyjny samochodu. Stałam, nie siedziałam choć było mi troszke slabo. o 13 miałam podjechać na lotnisko i odebrać mame. Poprosiłam więc jakoś starsza panią czy mogłabym wejść przed nią (bo chciałam tylko o coś zapytać) na co ona odpowiedziała : \"ja mam 80lat, trzeba było dwie godziny wcześniej wstać, pewnie dopiero przed chwilą chłop z ciebie zszedl, trzeba było sobie nie robić dziecka\" rozpłakałam sie i dopiero wtedy inne panie zapropnowały miejsce i wejście przed nimi. Okroooopność.. po prostu cala sie roztrzęslam. z tych złych rzeczy to jeszcze mój mąż wylatuje w lipcu na dwa tygodnie żeby robić jakies eksperymenty badawcze w Cern (Genewa). i nawet nie chce myśleć jak to będzie bez niego. Zielony_talerzyku gdzie ty jesteś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Byłam wczoraj u lekarza i na szczęście wszystko jest OK - szyjka zamknięta, nie skraca się :) Słyszałam też serduszko mojego szkrabika - biło tak szybko, że przypominało mi to trochę odgłos pociągu ;) Niestety tym razem lekarz nie zrobił mi USG, więc dalej nie znam płci. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Aniołekjg - ja też mam zacząć szkołę po 20 czerwca. Na szczęście u nas nic sie nie płaci, ale nawet jakby trzeba było, to i tak bym się zdecydowała. Azazella - z jednej strony, to dobrze, że dostaniesz część rzeczy, ale z drugiej każda z nas przecież uwielbia zakupki. Jest tylko jeden problem - KASA :( Lukrecja* - jak ja bym złapała kapcia, to chyba bym się załapała. Ale dzisiaj sobie pospałaś. Ja ostatnio jestem ranny ptaszek. Dzisiaj wstałąm o 7.00 :) Peppetti - daj znać o wynikach glukozy. Ja na razie odpukać nie mam rozstępów, ale zobaczymy. My organizowaliśmy grilla tydzień temu na ogródkach działkowych u teściów. Zaprosiliśmy trochę znajomych. Tylko najgorsze w tym wszystkim jest, że ja też zawsze lubię coś wymyślać do jedzenia, a niestety ostatnio szybki się męczę. I finał był taki, że tak, jak Ty pół dnia spędziłam w kuchni, a później padłam na leżak i tylko mężuś donosił mi jedzenie i picie :) Zekanna - no to masz zasłużony odpoczynek :) Dotex82 - u nas dzisiaj jest patelnia i nie wyobrażam sobie, żeby mogło być jeszcze cieplej. Ufffffff..... Syska - mój Szymon szalał cały weekend, aż brzuszek podskakiwał. A wczoraj cisza. Kilka muśnięć, ale takich delikatnych, że ledwie odczuwalnych. Nie martw się - podejrzewam, że to przejściowe 🌼 Sakahet - a skąd ta temperatura u Ciebie? A z drugiej strony, to dziwne, że nie przepisał Ci żelaza. Ja dostałam z chwilą, gdy hemoglobina spadła mi do 11. To-tylko-ja - u nas też są te ROBALE :) i podobnie jak Ty unikam ich jak mogę :):):) My wczoraj mieliśmy gości. Przyszli znajomi, ktorzy mają 11-miesięczną Natalię. Jej tatuś pomagał mojemu R wnosić meble i wieszać szafki, więc w formie rewanżu przygotowałam pyszną kolacyjkę :) Mała tak mnie wymęczyła, że padłam. I wiecie co, nie mogę się doczekać już naszego szkraba :) Pozdrowionka dla wszystkich wrześnióweczek 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti - wszystkiego naj z okazji studniówki 🌼 Soophiee - niestety bywają też niezbyt przyjemne babcie. Nie przejmuj się :) Tofikowa - super, że wszystko dobrze z Tobą i dzidzią. I cały czas w niepweności :) Aaaaaa i jeszcze zapomniałam Wam powiedzieć o moim ciśnieniu. Moja gin kazała mi je kontrolować od 25-30 tyg. I wczoraj miałam puls 110 :( Trochę się martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio pisałyście trochę o rozstępach. Niestety u mnie też się pojawiły - na razie tylko na 1 udzie. Natomiast na brzuchu i na biodrach na razie nie mam tych paskud. Od 4 miesiąca ciąży używam codziennie kremu na rozstępy Gerber - wystarcza mi 1 opakowanie na miesiąc. Ale wydaje mi się, że jeśli ktoś ma skłonności do rozstępów, to żadne kremy, żele nie pomogą. Niestety ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
soophiee-to okropne co napisałaś,skąd w ludziach tyle jadu?pewnie też bym sie poryczała bo w takiej sytuacji to każdemu nerwy puszczą-współczuje ci i głowa do góry,zycze jak najmniej takich wrażeń. vanilam-tak,dziś to sobie pospałam ale odrazu inaczej funkcjonuje.Jak tam remoncik?bo u nas to troszke opornie idzie.Mąż w pracy cały dzień przez co grzebie sie po troszku wieczorami,zła jestem bo już bym chciała mieć to skończone ale jak narazie nie ma szans na wolne bo w pracy terminy go gonią i takie są tego konsekwencje:(ale może uda nam sie skończyć do końca miesiąca bo chyba padne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to-tylko-ja - to są chrabąszcze majowe, które ja osobiście uwielbiam (mam nawet tapetę pulpitu z tym owadem) :) wczoraj złapałam jednego na balkonie, ale ciężko było go utrzymać w dłoni, bo tak się silnie rozpychał tymi łapkami, jak jakiś kret - z tymi włosami to prawda, one nie robią tego specjalnie, ale oczywiście latają na oślep i jesli wplącze się taki we włosy to cięzko go wyjąć :) ja wogóle lubię wszelkie stworzenia oprócz pająków, mąż się wścieka jak na spacerze po deszczu zbieram dżdżownice z drogi, żeby ich nikt nie zdepnął ;) LuKrEcJa* - wiem, ze darowane ciuszki i inne rzeczy to wielka oszczędność dla budżetu domowego, ale jak większość kobiet uwielbiam kupować - inna rzecz, że kasa faktycznie jest problemem... soophiee - nie przejmuj się biedaczko jakąś głupią babą... wiek jej wcale nie usprawiedliwia, po prostu jak ktoś był wredny całe zycie, to będzie wredny i na starość, a niestety z upływem lat wiele negatywnych cech się wyostrza... ja w pracy mam (miałam) to na codzień, bo pracuję z samymi emerytkami, mocno posuniętymi w latach... lubię starszych ludzi, ale wcale nie uważam, że nalezy im się bezwzględny szacunek za nic, tylko z racji wieku, no niestety - ja widać, niektórzy - i to nie tylko ta przysłowiowa \"dzisiejsza młodzież\" potrafia popisac się wyjątkowym chamstwem, musimy się do tego przyzwyczaić, niestety, bo przeciwdziałać skutecznie się nie da 🌻 vanilam - ja też mam podwyższony puls i to dość mocno - zanim zaczełam brac fenoterol, miałam tak ok. 100, podczas gdy przed ciążą ok. 70-80, a teraz przy fenoterolu zdarza się i więcej - piję więc miętę z melisą z ogródka, trochę się po tym uspokajam; najważniejsze, żeby cisnienie Ci nie skakało zbyt wysoko, bo stale podwyższone mogłoby być zwiastunem np. gestozy (przy innych objawach); Pozdrawiam dziewczynki w ten gorący dzień... u mnie od rana nad blokami latają F16, więc możecie sobie wyobrazic jaki mam tu hałas, ale mimo to postaram się zrelaksować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vanilam - też mam stosunkowo wysoki puls - ok. 95. Ale ja mam tak zawsze - więc na razie się tym nie przejmuję ;) Najważniejsze, że ciśnienie mam w normie 120/80, czasem 130/80. Vanilam - A Ty ciśnienie masz prawidłowe, czy też Ci podskoczyło ? Azazella - hałas od F16 i relaks ;) to chyba się wyklucza. Szczerze Ci współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny Dzieki za rady co do moich boli, niestety czytam ze nie jedyna to odczuwam, ale co zrobic, troche trzeba pocierpiec :) postaram sie troche wiecej chodzic, ale w pracy to poprostu nie ma gdzie :) a po pracy jest tak goraco ze z domu mi sie niechce wychodzic. Lekarz na ostatniej wizycie powiedzial ze jak bedzie tak grzalo to mam siedziec w domu :( soophiee - ale wredna baba, ja bym jej tam zaraz cos odpyskowala, az mi sie krew gotuje, jak mozna cos takiego powiedzic, niestety ja mam taki charakter, jak ktos probuje byc zlosliwy to nie umiem trzymac jezyka za zebami, moj maz nie lubil ze mna jezdzic pociagami bo kiedys tak sie pozarlam z jakas baba bo sie chciala za bardzo panoszyc az ona wkoncu zmienila przedzial skwar jest niemilosierny, nic mi sie niece robic, a tu jeszcze akurat po 10 mam najwiekszy ruch w pracy :( juz padam i mysle tylko o prysznicu i lozeczku pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joasia - współczuję Ci tej pracy w taki upał i do tego z rosnącym brzuchem... ja już teraz ledwo chodzę, jak kaczka, a półgodzinny spacer to dla mnie szczyt mozliwości (kręgosłup i skurcze) :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grrrr.. po prostu dalej o tym myśle..:( moja mała dziewczynka też chyba sie tym zdenerwowała bo cały czas podskakuje i delikatnie kopie. azazella F16 nad blokami?? ja nie moge wytrzymac hałasu jak jestem u mamy w centrum Krakowa (tramwaje, autobusy i karetki) wiec doskonale cie rozumiem. chodze też przeważnie w pozie \"kaczki\". a tak to siedze w domu, a jak już musze to zawsze jade samochodem. i to dla mnie szczyt możliwości. vanilam jak napisałaś tylko to imie Natalia to od razu zaczełam lubiec tą małą. jestem już przekonana, ze ta nazwiemy naszą córeczke. tofikowa, a ja miałam bardzo malutkie rozstepy a teraz znikneły. głownie dzieki kremowi vichy, bardzo polecam. poza tym nie martw sie, po urodzeniu dzidzia na pewno spowoduje że stracisz je od razu:) Lukreacja* moja ciąża będzie mi sie chyba tylko kojarzyć z ciągłymi remontami i przeprowadzkami. i wszędzie brudno i kurz. mam nadzieje, ze w tym domku już zostaniemy na troszke dłużej niż 2miesiące..a jak wasz remont? joasia_ przed ciąża byłam strasznie pyskata, zawsze komuś coś odpowiedziałam niekoniecznie miłego.. a teraz? nic. Natalka mnie uspokoiła wewnętrznie - tak mówi mój J.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soophiee, ja mieszkam na wojskowym osiedlu obok lotniska, wiec loty mam tu codziennie, od kiedy sprowadzili F16 - ale na szczeście tylko one hałasują, bo przez osiedle przebiega tylko jedna wąska ulica, po której jeździ niewiele samochodów i 1 autobus, więc chociaz w tej kwestii mam lepiej. No i las za oknem, 5 minut na działkę czy do parku. Ma to i też swoje minusy - np. zakupy to dla mnie wyprawa związana z godzinnym dojazdem do centrum miasta w 1 stronę. Dobrze tylko, ze sporo tu terenów spacerowych, będę miała gdzie chodzić z dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie zjadłam obiadek - pampuchy z musem truskawkowym. Pychota. Zastanawiam się tylko, kiedy w końcu znudzą mi się truskawki :) :) :) Dzięki dziewczyny za troskę, jeśli chodzi o ten mój puls. Ciśnienie na szczęście mam ok. 120/80, a max. 130/80. A na ostatniej wizycie u mojej gin miałam nawet 100/70. Lukrecja* - dzisiaj właśnie doszły naklejki. Są rewelacyjne, ale mam jakieś opory, żeby je już naklejać. Prawie wszystko gotowe. Brakuje tylko krzesła do biurka, zasłonek i oświetlenia. Chyba zrobię Wam jakieś zdjątko :) i prześlę Peppetti. U mnie własnie też mąż cały czas w pracy, a ja niestety z wieloma rzeczami nie daję sobie juz rady, nie mówiąc już o tym, że staram się nie dzwigać, a bez tego to trudno cokolwiek robić :) Ważne, że już widać finisz, a u Ciebie też pewnie niedługo będzie koniec. Azazella - ja też nie lubię, ba nienawidzę pająków. Tylko różnica między nami jest taka, że poza tym nie lubię żadnych innych robali. Bleeee.... Współczuję tych F-16 :) Ale z tego, co piszesz, to musi być u Ciebie bardzo ładnie :) Tofikowa - ja właśnie mam wrodzoną tachykardię i przed ciążą moja norma wynosiła 90-95. Ale martwię się, że 110 to już chyba przesada, tym bardziej, że niczym nie byłam zmęczona ani zdenerwowana. Owszem zdarzał mi się wcześniej puls 120, ale po silnym stresie. Soophiee - u nas miała być Natalia od zawsze (jeśli okazałoby się, że córeczka), ale później zmieniliśmy na Julkę :) Idę trochę poleżeć, bo plecki dają mi się we znaki. Trzymajcie się 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny ja jestem czerwcówka z 2006 zapraszam was na moje konto w allegro mój nick sellinka znajdziecie tam wiele potrzebnych rzeczy dla niemowląt służe również radą pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was kochane!:) dziękuję za pamięć:):* nie było mnie, bo ostatnio miałam cały czas jakieś problemy. Denerwowałam się , bo tata nie może jakoś wyjść z tych chorób od zeszłego roku, oststnio go za granicą kolka nerkowa złapała, trafił do szpitala, a tam go nie chcieli przyjąć za bardzo, bo głupi uniwerek nie załatwił mu ubezpieczenia! mama przewróciła się pod prysznicem, ma spuchnięte pół nogi, że lekarz się wystraszył, mężuś chory, a na koniec tydzień temu robiłamn glukozę 50 i wyszła mi podwyższona. dzięki Bogu wczoraj zrobiłam 75 (ble) bez cytryny, bo mi nie pozwolili ale wyszło wszytko w normie:) aha, i jeszcze spację zepsułam, więc nie robi mi czasami odstepów:P Wybaczcie mi też, że nie będę do wszystkich imiennie pisać, ale bym chyba nie wyrobiła:) chciałam sięprzywitać z nowymi forumkowymi mamami:) życzyć wszytkim częstych ruchów:) i chłodniejszych dni:) Zosiu, współczuję Ci tej wstrętnej baby! normalnie sobie nie potrafię wyobrazić jak można być takim chamem, bo już inaczej nie wiem, jak takiego człowieka nazwać ! A jeszcze bardziej współczuję wyjazdu męża! całuję Was wszytkie baaaardzo mocno:) mam nadzieję, że teraz będę już częściej, bo chyba wreszcie pójdę na L4 od przyszłego tyg. I tak w klasie mam po 2, 3 osoby:) albo żadnej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vanilam- właśnie najlepsze jest to, że nie mam pojęcia skąd mogłam załapać taką temperaturę... no ale, że nie trwała ona długo to nie mam powodów do obaw; zresztą zobaczymy, co jutro gin powie; fajnie się masz, że już kończysz urządzanie pokoiku- też bym tak chciała, lecz to wciąż przede mną :) ale umowa jest umową i nie da się nic przyspieszyć; pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
soophiee,vanilam-u mnie nie widać końca remontu:(bałagan do okoła bo tylko z kąta w kąt sie wszystko przekłada-tak jak pisałam podejzewam,że moze skończymy do końca czerwca,mam nadzieje że sie nie łudze bo jak co to pojade do siostry w góry a on niech skończy ten remont bo nie da sie normalnie funkcjonować,bardziej męczy mnie ten bezruch,ja tam bym mogła góry przeżucić ale żeby było widać efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vanilam-ja też uwielbiam truskawki,gdyby nie one to bym nie miała co jeść,przez te upały to tylko zimne truskawy z jogurtem,wogle nie mam apetytu:(a naklejki zamawiałaś na allegro?a tak wogle to jestem ci bardzo wdzięczna bo inaczej miałam zrobić pokoik a dzięki tobie,ze przesłałaś link do snieżki to na tym oparłam swoje pomysły na urządzenie pokoiku,będzie kubuś puchatek a ty jakie motywy wybrałaś?kubuś puchatek bo na allegro można do tego motywu wszystko dokupić pościel,firanki,krzesełka itp.Pilnie wyślij peppetti zdjęcie jak to zrobiłaś,daj troszke oko nacieszyć:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w klubie porzeraczy truskawek, ja tez je uwielbiam. Jutro rano jade do lekarza i maż pierwszy raz jedzie ze mną moze poprszę pania doktor o usg aby A mógł zobaczyć zwoja dzidzie. ale zobaczymy. Gratuluje remontów które szybciej lub wolniej zbliżają sie ku końcowi. Pozdrawiam Was 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konwalia 10- a dziekuje wszystko pozałatwiałam, a i dzis miałam latany dzień, alke jestem juz prawie na mecie załatwianek :) tofikowa- dzieki za powitanko. kochana jestem lepsza, bo ja +14 ale jakos apetytu nie mogę stracić :))) , tez wszystkie badania robie prywatnie i równiez jestem przed glukozą :) miśka_26 z tymi \"nóżkami do góry\" to ja się tak udałam, bo teraz nie tylko głowę ale i nogi trzeba zadzierać do góry :) vanilam- ciesze się, ze ktoś tez się czymś zajada, bo ja teraz przebywająć, wsród nieciężarnych myslę, ze jem tylko ja i znowu ja i znowu ja..... :) aniołekjg- dzieki za powitanko :) peppetti- kochana nie masz za co dziekować, to jest szczera prawda. sama napisałaś, ze piszesz tam wszystko co czujesz, a czujesz mądrze i jestem dumna z tego, ze są na tym świecie takie mądre kobietki . teraz tylko czekaj na dzidzię buziaki! DZIEWCZYNKI!!! pewnie dzis narobie super błedów, bo jestem cała w emocjach. dzis poszłam pierwszy raz do szkoły rodzenia, dziś miałam wykłady, a jutro gimnastykę i jestem cała w skowronkach, bo fajnie opowiadała połozna no i spotkałam się z dziewczynami, które nie maja kaloryfera na brzuchu i nie noszą 34 i nie ważą 50 kg hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahah :) JESTEM PUKNIETA!!!!!!!!!!!!!! ŻYCZĘ SPOKOJU, ZDRÓWKA, ŻADNYCH OPUCHLIZN, MIŁYCH RUCHÓW MALUSZKÓW, ŻADNYCH ALERII I INNYCH CHORÓB ORAZ...........WSZYSTKIEGO O CZYM NAWEN NAJBARDZIEJ SKRYCIE MARZYCIE!!!!!! POZDRAWIAM WSZYSTKIE WRZEŚNIÓWKI!!!!! BUZIAKI:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie,ale Wam zazdroszcze szkloy rodzenia-w mojej miescinie niestety od zeszlego roku juz nie ma,bo byla nieoplacalna,tak wiec intensywnie doksztalcam sie teoretycznie,chociaz zdaje sobie sprawe,ze to wszystko i tak wezmie w leb:) pozdrawiam i ide cos zjesc,bo maly sie dopomina(wierci sie niemilosiernie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się daria123, ja pewnie tez zrezygnuję ze szkoły rodzenia z powodu skurczów i skracania szyjki, więc nie będziesz sama jedna \"niedokształcona\" w tej materii... chyba sobie jakoś poradzimy :) katusia - Ty się z kolei tak nie przejmuj kilogramami, ja też sporo przybrałam (jakies 10 kg) a ostatnio strasznie ciągnie mnie do słodyczy... jak nigdy! Wcale się nie objadam, jem małe porcje, nie odczuwam głodu, ale te owoce, truskawy z ... no niestety, cukrem, mniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×