Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tralalala lala...

Chyba zakochałam sie w przyjacielu? I co teraz?

Polecane posty

witam, znow poniedzialek nie chce mi sie okropnie ale trudno, trzeba sie wziac do pracy. Ciekawe jak tam u Was sprawy sie maja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Sprawy maja sie totalnie do dupy...jestem zla,wkurzona i smutna,a na dodatek mialam spotkanie z moim bylym i jego nowa laska,ktora chciala byc dla mnie mila,ale jakos marnie jej to wychodzilo i moja zlosc spotegowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalala lala...
i ja również Witam w kolejny poniedziałek :) nie smućcie się tak, co z tego że jest poniedziałek? fajna pogoda za oknem (przynajmniej u mnie:) ) weekend już minšł - szkoda, ale niedługo następny :) nie wiem dlaczego ,ale dziœ mam coœ dużo energii chociaż mnóstwo nauki czeka ;/;/ ale co tam zdrowie najważniejsze :p na weekend miałam tyyyyyyle zaplanowane, a nic prawie nie zrobiam :/ a co do moich spraw sercowych to wszystko po staremu, poza tym ,że widziałam zdjęcie dziewczyny, którš on się opiekuje na studiach no i nie powiem ładna jest ... i troszkę mnie to jakby hm... ukuło? dobra nie myœle już o tym tylko za ksišzki sie biore .... powodzenia w Wam życze :):) może odezwe sie jeszcze póooooŸniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rEwelka , wyluzj nie zawsze wychodzi jak sie ludzie staraja. Spotkanie z bylym i jego nowa laska, ja tego nie rozumiem. Wolalbym sie nie sotykac bo by mnie wkurzalo dokumentnie. Z bylymi raczej nie utrzymuje kontaktu, ale jesli cie to nie rusza to czemu nie (chyba cie jednak rusza co?) tralalala lala..., taaak fajna pogoda tylko trzeba siedziec w robocie :/ a do nastepnego jeszcze 5 dni to 120h co daje 7200minut to kawalek czasu. A do tego zdiecia to bym sie nie przejmowal, najczesciej mezczyzni nie mysla o wspolpracownicach w taki sposob jesli maja inna kobiete na horyzoncie :D ok robie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po prostu z bylym sie widzialam,bo ze znajomymi na WOŚP pojechalam i on z nia tam byl...No i nie powiem,zeby mnie nie zakulo,choc myslalam,ze to juz za mna,ale moze tak sie dzieje dlatego,ze mi sie nie uklada wogole i z wszystkimi facetami wychodzi totalna porazka;/ Jestem zla i nauki tez mam duzo,a w pracy siedze dzis do wieczora i potem na fitness smigam,zeby to wszystko odreagowac:) Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciołka przyjaciela
Witajcie ,mam podobny dylemat,moze i mi cos doradzicie? We mnie zakochał sie przyjaciel a ja hmm nie wiem co robic? Nie chce by nasza cenna(braterstwo pokrewnych dusz) przyjazn na tym ucierpiała i nie chce by cierpiał z mojego powodu :( Jest to dla mnie wielkim zaskoczeniem i nie mam doswiadczenia w takich sytuacjach,w zyciu bym sie nie spodziewała .Jak sie zachowac by go nie zranic? Uwielbiam go całym sercem jest mi najblizsza osoba na tej planecie,ale na dzien dzisiejszy z wielu trudnych powodow nie moge mu nic obiecac,nie chce przypadkiem go skrzywdzic,bo aniołow sie nie krzywdzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem dobrze by bylo gdybys postarala sie mu wytlumaczyc,ze serce nie sluga,ale ze jesli naprawde jest Twoim przycielem to nie chcesz tracic przyjazni z powodu uczucia...Ja mialam taka sytuacje i na poczatku bylo mi bardzo ciezko,a teraz jakos przeszlam nad tym do porzadku dziennego i nadal przyjciolmi jestesmy...po prostu wytlumacz mu,ze nie chcesz uczuc nad przyjazn stawiac,tym bardziej,ze nic nie jestes w stanie mu obiecac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś miałem dobrą koleżankę i po jakimś czasie się w niej zakochałem. Powiedziałem jej to (nie potrzebnie) bo ona mnie nie kochała :(:( traktówała mnie jak brata a nie jak chłopaka z którym mogłaby być. Teraz ju ż nie jesteśmy takimi dobrymi znajomymi jak wtedy, ale trudno mam dziewczyne i dobrze mi z nią :) . | Możesz mu powiedzieć ale czasami to tylko pogarsza sprawe !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gabela, przedostatni post w twoim watku, sama prawda, bardzo budujace : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wczoraj sie z nim pokłóciłam jakby,więc mam to wszystko w dupie-rozdział zklonczony!-miejmy nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalala lala...
Witam :) mam nadzieje, że humorki dużo lepsze :):) ja ostatnio nie biore udziału czynnego w dyskusji na forum :/ ale w wolnym czasie chętnie czytam Wasze wątki :) pozdrawiam :) a ja dalej do książek wracam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety humor beznadziejny-ryczec mi sie chce jak cholera i mam dosc jakis pieprzonych niedomowien;/ Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, moze odemnie udzieli sie troche dobrego humoru. Mam bardzo dobry humor dzisiaj. Jest ladna pogoda , zjadlem smaczne sniadanie i udalo mi sie kupic tanio dobry rower. Tlumy szaleja : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jadłam sniadania jeszcze,siedze juz w pracy,za oknem słonce,na ktore nie mam ochoty patrzec,nic nie kupilam,bo mam problemy finansowe i dodatkowo z tym czlowiekiem i w domu duuuuuuuuuuuuuzo sprzatania,a potem nauki mnie czeka;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no chyba nie jest az tak zle. Nigdy nie jest tak zle zeby nie moglo byc gozej, a jesli nie jest gozej to jest lepiej nie? a jesli jest lepiej to juz jest dobrze. glowa do gory, ja bym nie sprzatal bo to nudne : D , a do tego zjedz sobie sniadanie, bo to niezdrowe, wrzodow zoladka mozna sie nabawic, tak slyszalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dopiales swego drogi d_b-nadworny pocieszaczu,bo sie usmiechnelam do monitora...zjem jak do domu wroce,czyli przed 14...posprzatac musze,bo juz sie odnalesc nie moge,a jak w takich warunkach sie uczyc...a poza tym humor nadal kijowy,ale musze dac rade i przejsc przez to;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do uslug : D , wiesz dobrym humorem fajnie jest sie podzielic. Ja siedze jak na szpilkach z powodu tego roweru, aukcja wygrana, kasa wplacona i pozostaje czekac, ale sie niepokoje fajnie by bylo go juz miec. Jest taki sliczny, szarosrebrny. o14 dopiero jesc to nieslychane. Wafelka sobie zjedz albo jablko jak masz, moze jest jakas maszyna ze slodyczami albo paczka (bulke z serem) one sa taaakie dobre. Ja jem dopiero za pol godziny i strasznie juz jestem glodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firletka21
cześć ja jestem w posdobnej sytuacji tye tylko ze jestem w trójkącie obecnie. No więc we wakacje 2006 był wolny bo zostawiła go dziewczyna z która chodził 3 lata.. wiec komu sie wyżalił.oczywiscie mnie tylko ze o tym ze to ona go zostawiła to mi nie powiedział.. sama sie domysliłam.. tylko do tej pry nie wiem jaki był powód..?? No ale od lipca do sierpnia sie częściej spotykalismy niz kiedykolwiek..oczywiście ..po przyjacielsku.. bo przyjaznimy sie od 4 lat:) no i zrobiłam sobie nadzieje ze cos z tego bedzie.. on to chyba zauwazyl i zmienił stosunek do mnie.. tzn. nasze kontakty były rzadkie i na spotania nie było czasu.. dałam wiec spokój i probowałam sobie wmowic ze wazna jest dla mnie przyjazn z nim... az po miesiacu odezwał sie i oznajmił mi oczywiscie jak przyjaciólce..ze..ma dziewczyne.. i powoli jego zycie wraca do normy byłam w szoku.. nie sadziłam ze tak szybko sobie kogos znajdzie.. ja po ostatnim związku jestem sama od 1.5 roku:( no wiec postanowiłam ze zaakceptuje ten fakt ze on ma dziewczyne bo zalezy mi na naszej przyjazni w koncu trwa juz ona 4 lata i zawsze mogłam na niego liczyć. skoro sobie to pretłumaczyłam .. wszystko zaczeo sie lepiej układac.. czesciej sie widywalismy i... znow wszystko wróciło.. ostatnio mu powiedziałam ze załuje ze wczesniej sie nie obudziłam i ze chciałabym byc teraz na miejscu jego dziewczyny..ale on na to mi odpowiedział"..widocznie musiało tak być" no wiec straciłam wszelkie złudzenia ze cokolwiek sie zmieni.. Musze o nim zapomnieć i spróbowac traktowac go tak jak kiedyś..choc to trudne. ostatnio zrobłam sobie postanowienie.. ze mam dość chorych związków.. w które zawsze sie pakowałam.:( poprostu konie. mam dość. nie umiem ocenic twojej sytuacji ale powiem ci jedno.. jesli juest wolny i zalezy ci na nim to walcz.. bo potem może byc za póżno.. a ty bedziesz cierpieć:( Ja juz nie odbije go tej dziewczyni.. chyba ze on sam zrozumie..ale wątpie.:( #maj sie ciepło. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadłam manadrynke i banana i odliczam czas do 14,zeby do domu wrocic i cos innego zjesc...a Ty czemu dopiero za pol godziny jesc bedziesz?Ja batonikow staram sie nie jesc,ale to roznie wychodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za 20 min juz jest oficjalny czas jedzenia i wszyscy ida jesc.taka pora wyapasu bydla mozna powiedziec. Spedzaja nasz do wielkiej stolowki gdzie daja pasze. Ciekawe jakie smakolyki przygotowano dzisiaj, zazwyczaj mamy 4 dania do wyboru, ale sa dni kiedy nie bardzo roznia sie od siebie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
firletka21, gratuluje odwagi, przykro mi ze nie wyszlo ale jak powiedzial tak mialo byc. Szacunek dla niego ze od razu wyczul sytuacje i dal ci jakos znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To gdzie Ty pracujesz? Ja wlasnie pod wplywem Twojej sugestii poszlam po batona i juz mam wyrzuty sumienia...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firletka21
cięzko jest czasem. ale trzeba myśleć optymistycznie.. choć ostatnio cięzko mi to wychodzi. czasem wszystko jest do bani. ale bez klopotów było by nudno,....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam,ale nie przeczytałam Twojej wczesniejszej wypowiedzi filetko,bo jakos mi sie nie pokazala....Ja juz nie mam sily chyba walczyc,choc on dobrze wie co do niego czuje...jak on zaczal zaniedbywac nasza przyjazn ja go do niczego nie zmiszalam,ale czasem sie odezwe...wczoraj mi napisal dzienwego smsa,ze moze kiedys zrozumiem jego zachowanie...mamy sie spotkac po jego powrocie do warszawy i ma mi wszystko wyjasnic...boje sie tego spotkania,ale wiem,ze jest mi potrzebne,zeby spokojnie zapomniec o uczuciu i aby miec sile,zeby dalej sie przyjaznic z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rEwelka, nie miej wyrzutow sumienia z powodu batona.Baton od czasu do czasu jest ok, przeciez nie przestawiasz sie zupelnie na batony.Ma duzo cukru, dobrze sie mysli po cukrze, latow przyswajalna energia a mozg potrzebuje glukozy, nie zapominaj tez o plynach (kawe odradzam bo pododuje odwodnienie), sok (nie zaduzo bo tez ma cukier nie mozna za duzo) i wode. Kola tez nie jest najgorsza, mozna rozcienczyc woda, cukier i pobudzajaca kofeina w jednym ale nie za czesto. Pracuje za granica u sasiadow : ) a ze spotakniem to rachu ciachu i po strachu lepiej jest wiedziec na czym se stoi niz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki ...lece do domku...a od tego batona to mnie brzuch rozbolal;/...u ktorych sasiadow,bo kilku ich mamy:) Jutro bede tu caaaaaaaaaaly dzien to pogadamy...milego dnia:) papapa I jeszcze raz dzieki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×