Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aga1979

Kiedy tesciowie zrobia nam miejsce?

Polecane posty

Po pierwsze nie jesteś pazerna !!! Wszystko co robisz, będziesz robiła jest z myslą o maleństwie, tobie i Twoim mężu. Ja też mam jeden pokój o wielkości 14 m/2 i rozumiem cię doskonale, gdy piszesz, że jest w nim mało miejsa tymbardziej na poddaszu. Moim zdaniem teściowie nauczyli się wygodnictwa i będą zwlekali z tym remontem bardzooooo długo, a to dlatego, że pewnie obawiają się bałaganu, hałasu idt. - to tak jak z moim tatą :-) Co powinniście z męzem zrobić? Moim zdaniem troszkę pomanipulować teściami znosząc do domu kartony, rzeczy dla dziecka:łóżeczko, wózek, kojec, zabawki. Ustawić to zarówno w waszych pokojach jak i na korytarzu. Gdy w pokoju zrobi się już naprawdę zero miejsca zaprosić teściów na kawe-niech to wszystko zobaczą!!! Wózek najlepiej postawić w miejscu, aby było go widać już gdzieś na schodach :-) Gdy teściowie po tygodniu, dwóch nie zareagują zacznijacie wspominać coś o wyprowadzce ze względu na brak miejsca-jeśli faktycznie pragna waszego dobra, zatrzymać wnuka przy sobie to zaczną działać a nie gadać :-) Bądź cierpliwa :-) Powodzenia mamuśko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, troche mi sie smiac chce, jak czytam te glupoty, ktore mi wypisujecie. To taka typowa polska mentalnosc- jesli wam bylo zle i ciasno, to kazdy musi tak umiec wyzyc... A tymczasem sa tez inne mozliwosci niz zycie w kawalerce- i ja taka mozliwosc mam w zasiegu reki- tesciowie sami wyszli z inicjatywa. Glupia bym byla, gdybym z niej nie skorzystala. Wiem, ze mam dobrych tesciow i przedzej czy pozniej wywiaza sie z obietnicy. Co do tego, nie mam watpliwosci. Madzia-lena----> dzieki za rade :) Chyba tak wlasnie zrobie. Jesli nie potrafia sobie wyobrazic, ze dzieko potrzebuje duzo miejsca (ktorego my niestety nie mamy), to ja im to zaprezentuje. Jesli ich to ne wzruszy, to trudno- jakos przezyje i bede cierpliwie czekac. Ale moze akurat? Byc moze masz racje, ze tesciowie boja sie remontu. To w sumie starsi ludzie, a remont to rewolucja w domu. Pamietam, ze nawet na naszym pietrze nie pozwolili nam wbudowac scianki dzialowej na nasze pietro, bo bali sie halasu i balaganu.... Ale co zrobic? Moze zaproponujemy im, zeby pojechali na urlop, kiedy my im bedziemy remontowac pokoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amita mozesz sobie wypisywac nawet ze masz mercedesa i tak nikt nie wiem jak jest prawda z tym twoim mieszkaniem, moze rodzice właśnie kupili z babka i ciatka do tego, wiec ty się tu nie wymądrzaj co ty to nie masz.jak jestes po ślubie już 11 lat musisz mieć dużo lat a w tym wieku się nieczego nie dorobić to wstyd!!!!!! pozatym to włąsnie polska mentalność ZAZDROść niestety, już wyzywają od niewdzięcznej itp.ile czytałam topików że jak ktoś miał wózek za 2 tyś to był burżujem i itp, ludzie wyluzujcie!!! to im obiecano kiedyś jakieś dodatkowe pokoje i oni mieszkają tam bo to było wcześniej ustalone, zaczęli remontować za swoja kase i teraz czas na dziecko!!nieważne czy to włascwy czas czy nie, nigdy włąsciwe nie jest odp moment, jak nie to to szkoła lub brak kasy lub niewiem co jeszcze innego.poztym to ich sprawa, maja do 40 czekac???? a w polsce tak jest ze na 20 m mieszka 5 osób i to nigdzie nie jest normalne nawet w polsce, poprostu takie są realia ale normalne to nie jest!!!!!!!!!nigdzie!!!!!!!i nie znajdzie się człowiek który powie, ze mnie 50 m wystarczy i niechce więcej, każdy z nas jest pazerny!!!!!!każdy chce więcej niż ma, jak nie lepsze auto to wycieczke nie na mazury tylko na sri Lanke! więc nie wypisujcie ze kazdy jest pazerny i niewdzięczny a ja jestem zadania ze jak ktoś coś obiecał to słowa należy dotrzymac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wstydzę się tego co mam i czego się dorobiłam.A tym bardziej nikomu nie zazdroszczę.Poprostu uważam,że siedzieć i biadolić to totalna porażka.Czekać na spełnienie obietnicy?Lepiej działać i zrobić coś z takim stanem rzeczy.Strasznie mnie drażni taka roszczeniowa postawa życiowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co zrobic???? teściowie napewno by nie byli szczęśliwi sami w takimm domu dużym, pisała że mają dobre kontakty, poprostu po tych wszystkich remontach poprostu się wyprowadzić???? sama miałam podobnie bo u mojej babci mieszkaliśmy napoczątku i wszystko sobie zrobiliśmy tylko ze my to trochę się zaczęliśmy kłócić o wspólną łazienke i kuchnie i musielismy się wyprowadzić a babbia ma dwa pokoje wyremontowane i nikt ma centa za to nie dał, oni maja chociaz kuchnie i łazienkę i jak kuchnia na wymiar zamówiona??? poprostu szkoda że wcześniej nie pomyśleli o gniazdku osobno,o tym ze tam jest ciasno i kidys trzeba teścioów o pokoje zagadywać, pewnie najlepiej osobno teraz już muszą tam mieszkać, głupia ogólnie sytuacja, pozatym ja też wszystkiego się dorabiałam, niepowiem bo rodziece jak nie odkurzacz to sztućce kupia a drudzy odkurzacz i to już jest ogromna pomoc,a le jak teściowe czy rodzice majaz czego i chca to niech pomagaja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tez
Moze zabij tesciow bedziesz miec cały dom dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam wszystkie opinie i niestety zgodzę się z większością .Dom jest własnoscią teściów pracowali całe zycie na niego i jeśli jest im wygodnie w 3 pokojach to maja do tego prawo.Kiedy dowiedziałm się ,że jestem drugi raz w ciazy mieszkaliśmy ze starsza córką w pokoju z kuchnią i łazienką oraz małym przedpokoju.Moi teściowie mieszkaja w czteropokojowym mieszkaniu ale nawet do głowy by mi nie przyszło żeby się do nich przeprowadzić.Pomimo ,ze mam z teściami bardzo dobry kontakt nie wyobrażałam sobie życia pod jednym dachem ,wolę swój własny kąt.Obsesyjnie piszesz ,że ci obiecali to miszkanie ,piszsz również ,ze oni zrobią remont.Nie pomyslałas jak uciążliwe są prace remontowe dla starszych ludzi.My remontujemy latami nasz dom po trochu ,co rok nowy kredyt i kolejna inwestycja,ale mamy dość.Każdy z nas wiem z czy sie to wiąże ;bałagan wszedzie kurz ,przenoszenbie mebli i wszystkich rzeczy.Piszesz ,że mąż wykona remont a powiedz kto potem posprząta pomyje okna poukłada bo chyba nie ty skoro jesteś w ciąży az małym dzieckiem tym bardziej wiele nie zdzialasz.Piszesz pokryją koszty remontu a zapytałąś czy stac ich na to?Podobno handel w sklepie im nie idzie.DDziwie się ,że czekasz na gotowe a z jakiej racji to teściowie mają pokryc koszty remontu przecież to wam zależy?Wcale im sie nie dziwię może chcą poczekać aż urodzisz ,dziecko troche podroście a ty zawiniesz rękawy i im w tym wszystkim pomożesz zamiast czekać na gotowe co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tez
taka suke synowa wywaliłabym na bruk jak sie nie podoba spieprzaj do mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sądzę
że niech ciągną wkońcu są rodziną, a rodzinie się pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam kilka komentarzy (na wszystkie nie starczylo mi sił) i bardzo się dziwie autorce tematu. przez 10 lat mieszkalismy w 8 osob na 3 pokojowym mieszkaniu, bez łazienki. nam przysługiwał tylko jeden pokój (4 osoby + zwierzaki itd). wierz mi że pomimo iż nie było łazienki dało się wykompać dzieci. do kuchni wstawiało się miske, nalewało gotowanej wody (nie było ciepłej wody w \'kranie\') i juz było się mozna kompać. żyliśmy tak 10lat aż do momentu w którym moi rodzice zaoszczędzili na własne mieszkanie. wtedy się wyprowadziliśmy. ty masz dwa duże pokoje. jeśli idzie o kompiele dziecko możesz wykompać w łazience teściów. rzeczy dziecka tak samo możesz trzymać u teściów. nie zapominaj że to ich dom i ich decyzje. nawet jeśli powiedzieli że kiedyś dadzą wam więcej miejsca, to ciągle ich dom. nie zachowuj się jak jakaś rozpieszczona panna. pomyśl, że mogło być gorzej. moglibyście wynajmować jeden pokój. co wtedy? bądź wdzięczna za to co masz. myśmy żyli na jednym pokoju 10 lat, ty na dwóch masz żyć 3 (z tego co czytałam). to nie taka tragedia. widze, że życie w takich warunkach nauczyło mnie chociaż pokory. jeśli jednak tak bardzo martwi cie ta sytuacja to podejdź do teściów spokojnie i przedstaw im swój punkt widzenia. może nie beda chcieli zamykać sklepu i remontować parteru ale może udostępnią ci jeden pokój do pracy (skoro przynosisz pracę do domu). pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga1979 - wiesz co, odpuść sobie, teściowie obiecali ci że dadzą te pokoje wtedy kiedy bedzie wnuk, ale przeciez póki co wnuka nie ma na świecie. jesteś w 4 miesiącu a więcprawdopodobnie wyglądasz tak jakbyś się fasoli na obiad najadła albo bigosu :O, nie dziw się więc, że teściowie nie myślą o oddaniu pokoi wnukowi, ponieważ jeszcze go nie ma. :O:O:O A warunki do wspólnego zamieszkiwania z ich synem już Ci przecież stworzyli :O:O:O a poza tym nie dość, że masz wybitnie roszczeniową postawę, to jeszcze nie potrafisz samodzielnie wyłuskac teściom w czym problem i nie mieszaj w te swoje gierki swoich rodziców, bo to nie fair w stosunku do teściów :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorga Krwawa Manko, co innego jest wprowadzic sie tesciom do mieszkania i zabrac im pokoj oraz uzytkowac wspolnie lazienke i kuchnie, a co innego wprowadzic sie na pusto stojace pietro i mieszkac jakby w oddzielnym mieszkaniu. Taka bowiem jest teraz nasza sytuacja- mieszkamy w oddzielnym mieszkaniu- w domu tesciow (mozesz to sobie wyobrazic jako oddzielne mieszkanie w bloku, jesli ci latwiej). W tymze domu jest mozliwosc stworzenia dodatkowego mieszkania- to tez maja tesciowie w planach od dawna. To nie jest moj wymysl. Mnie tez by do glowy nie przyszlo zamieszkac z tesciami w jednym mieszkaniu. Moi tesciowie nie sa ani niedolezni ani obloznie chorzy- sa w sile wieku. Moj maz co roku im cos remontuje- tesciwa myje podloge potem i jest po sprawie. Zreszta- pewnie to dziwnie zabrzmi- ona ma obsesje na punkcie czystosci: sprzata od rana do wieczora i jestem pewna, ze gdybym jej nawet posprzatala po tym remoncie, to i tak by po mnie poprawila. Co do kosztow- wiem, ze maja wystraczajaco duzo pieniedzy w banku- wiecej niz ci sie wydaje. Taki remont, to dla nich zaden problem. Zreszta jest mi to obojatne- jak dla mnie moga sobie zostac w tych pokojach, ktore teraz maja, a my sie sprowadzimy do sklepu na parter i wezmiemy caly remont na siebie. Gdyby tylko zdycydowali sie zamknac sklep i pozwolilisie do niego wprowadzic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ubolewasz ,ze nie masz gdzie wstawić przewijaka ,kąpać dziecka.marudzisz jak rozkapryszony bachor.ja nie miałam przewijaka i zyje _przewijałam dzieci na wersalce a kąpałam w wanience na środku pokoju.Moje dzieci też to przeżyły bez zbytniego uszczerbku na zdrowiu ,były i są czyste i zadbane.My własną pracą wyremontowaliśmy kolejne 2 pokoje i w każdy kąt który spojrzę przynosi mi satysfakcję ,otwieram nowe okna myję nowe podłogi,na które sami zapracowalismy i to jest powód do dumy i satysfakcja anie dostac wszystko na gotowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale oni nic gotowgo nie dostali!!!czyajacie co kto pisze, przecież mąż zarabia i ona też!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś niestety niereformowalna, a swoją roszczeniowością przebijasz juz samą siebie :O Mój mąż po przeczytaniu tego topiku stwierdził, że wykopał by cię z domu za takie myslenie i wiesz co? Przyznaje mu rację! Nie chrzań, że 2 pokoje 16-to metrowe to mało jak na początek wspólnego zycia z dzieckiem! Sama mieszkam z mężem w 12-metrowym pokoju, obok mieszkaja moi rodzice - w tym niepełnosprawny tata, którym sie opiekujemy wspólnie (tylko dlatego się nie wyprowadzilismy jeszcze), ja też jestem w ciazy i będe tu własnie wychowywac moje dziecko. Nie zostawimy schorowanych rodziców samym sobie, a nasza przestrzeń zorganizujemy optymalnie, tak że wszystko sie zmiesci. Denerwuja mnie takie osoby jak Ty, nastawione tylko na \"brać\". Jak ci ciasno, zbieraj manatki, kupuj mieszkanie i wyprowadzaj się na swoje, nie patrz na teściów - to ICH DOM, nie Twój, jesli chcą, mogą sobie trzymać puste pokoje dla własnej przyjemności - wypracowanej przez lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lara 22 - a czy oni sobie ten dom wybudowali albo kupili? :O:O:O oni go tylko wyremontowali - nawet mieszkania w blokach sie remontuje :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno
Kiedy w końcu zrozumiesz, że nie masz prawa wymagać od nich pieniędzy na remont - bo to chcesz osiągnąć i o to pytasz na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za komentarze- ciesze sie, ze przynajmniej jest mniej wyzwisk- lepiej mi sie dyskutuje, gdy argumenty sa rzeczowe i na temat. lanol---> jesli nie bedziemy miec innego wyjscia- tak jak wy- tez bedziemy sie gniezdzic w naszym malym mieszkanku. Jesli zycie do tego zmusza, to tak sie wlasnie mieszka. Do mnie los sie usmiechnal i nie musze mieszkac w 8 osob w 3 pokojach. Mam zamoznych, kochanych tesciow, ktorzy bez zadnego zebrania czy zagadywania zaoferowali nam wiecej miejsca. Oczywiscie, ze skorzystam- tak jak ty skorzystalas z wyprowadzki. Ja rowniez wiem, jak sie zyje w domu bez lazienki, bo spedzilam mnostwo czasu u obu babc, ktore w takich warunkach zyly. Ale nie popadajmy w skrajnosci. W takich warunkach zyja obecnie biedni ludzie i trudno nazwac to norma. I kto nie musi, nie godzi sie na mieszkanie w takich warunkach! A gdzie wyczytalas, ze mam duze pokoje? Mam 2 malutkie pokoiki na poddaszu! Jest w nich miejsce zaledwie na lozeczko. Dziecko- poki male- bedziemy kapac w umywalce. A potem to juz sama nie wiem, bo nie wiem, gdzie trzymac wanienke. Jakos sobie poradzimy. Rzeczy dziecka nie bede trzymac u tesciow, bo mieszkaja w odrebnym mieszkaniu i nie mam zamiaru im szukac po szafkach. Mimo to dziekuje Ci za rzeczowe przedstawienie sprawy. Jestem ci wdzieczna za wskazowki, jak sobie poradzic w tak malym mieszkanku. Jesli nadarzy sie okazja, na pewno wspomne tesciowej, ze martwimy sie, gdzie my te wszystkie rzeczy pomiescimy. Ona jest madra i dobra kobieta. katarzynko---> zapewne masz racje. Byc moze to jest tak, ze tesciowie nie czuja powagi sytuacji, poki nie widac mi wielkiego brzucha. Pokazuje im na biezaco zdjecia z USG, ale to pewnie nie to samo, niz wielki brzuch. NIe mieszam w to wszystko moich rodzicow- tylko mowie im o swoich zmartwieniach- ty pewnie tez masz kogos, komu sie zwierzasz. krwawa Manko---> my rowniez wlasna praca, za wlasne pieniadze wyremontowalismy cale poddasze i kupilismy meble za swoje pieniadze. To wszystko jest owocem naszej pracy- nikt nam nic nie podarowal. Tesciowie nie poniesli ZADNEJ ofiary, pozwalajac nam tu mieszkac. Gdybysmy sie tu nie sprowadzili, poddasze staloby puste, zaniedbane, a tesciowie sami musieliby sie troszczyc o wszystkie naprawy i prace wokol domu. Juz bez przesady- nie zyjemy tu jak darmozjady- oni pozwalaja nam mieszkac, my za to pomagamy im utrzymac ten wielki dom i wykonujemy dla nich wiele prac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Ago ze względu na twój obecny stan a wiem że kobiety w ciaży bywają kapryśne i trochę marudne staram się Ciebie zrozumieć.Ja też w ciąży tej drugiej martwiłam sie jak to bedzie ,jak się pomieścimy ,miałam wiele obaw i lęków.Wierz mi,że za rok dwa te problemy wydadzą ci się śmieszne ,przyjdą inne.Moim zdaniem w obecnej chwili martw sie o swoje zdrowie i przebieg ciazy na razie macie kąt ,o którym wiele młodych małżeństw mogłoby pomarzyć.Napawaj sie tym cudem noszenia w sobie dziecka ,słuchaj jego ruchów ,wycisz sie bo masz na to coraz mniej czasu bo zapewniam Cię ,że kiedy urodzi się dziecko nie bedzie czasu na takie przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Krwawa Manko---> tak sie od pewnego czasu zastanawiam, czy te moje zamartwianie sie nie jest spowodowane tzw. syndromem kobiety ciezarnej \"wijacej gniazdo\". Byc moze masz racje i jak sie dziecko urodzi, po prostu jakos to bedzie i w praktyce wszystko sie ulozy? Mam nadzieje. Po tej calej dyskusji postanowilam w kazdym razie, ze bede spokojnie czekac na decyzje tesciow i na pewno nie bede naciskac. Wiem, ze to ich dom i ich decyzja. Byc moze nie bedzie wcale tak dramatycznie w tym naszym mieszkanku, jak to sobie wyobrazam??? Dzieki za mile slowa i probe zrozumienia ciezarnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×