Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ketty26

Dr. Łątkowski Polanica Zdr.

Polecane posty

Gość gość
uniejętności ocenisz kochana ale po roku. bo pare tyg po operacji to sobie można mówić ale nie o ladnym nosie na pewno. Albo będzie ok albo wyjdzie szydlo z worka :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ceny rosną tylko do góry ale zeby z nimi w parze i efekty rosły to bylo by fajnie. Ja czekam az stuknie ten " przyslowiowy " rok od operacji jestem na razie 8 mies po operacji nosa. Na razie przeważnie co dzien zatkany ( a robiona byla i przegroda) i chrząstka widoczna po garbie jest. Nie wiem czy magicznie jak minie 12 mies to to wszystko zejdzie i ustąpi. Mam nadzieje więc staram się JESZCZE nie panikować. ale SMUTNE bylo by to jesli to zostanie. Bo kasa wlasnie niemała była zaplacona i nie wazne czy kogis stac czy bral pozyczke.. skoro TAKA cena to czlowiek ma nadzieje że będzie po prostu ok. A nie podobnie do stanu poprzedniego. Bo ja nos zatkany ciągle to mialam wlasnie przed operacją i liczylam że będzie juz spokój.. czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość Prima, proszę o informację jak wygląda nosek i czy jest Pani zadowolona. Właśnie wybieram się na konsultacje w sprawie mojego nosa, uległam wypadkowi i wygląda on fatalnie. Proszę napisać czy nowy nos spełnił Pani oczekiwania i czy wszystko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
Operowałam nos u Łątkowskiego niecały rok temu.Od strony medycznej super,praktycznie zero bólu,gojenie bezproblemowo.Wszystko bardzo profesjonalnie.Minus jest taki,że za 12tyś nos jest zmniejszony naprawde odrobinę i ciągle zwraca uwagę.Jestem wiec i zadowolona i rozczarowana.Idę jeszcze raz jak naskładam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z nosem. Co znaczy że zmniejszony odrobinę? Czy jego kształt nie jest lepszy? Ja mam garba i krzywy nos po złamaniu we wrześniu 2017 i z pięknej dziewczyny stałam się potworem. Mam załamke i chciałabym by to wyprostował. Czy Twój nos nie był krzywy przed operacją tylko duży? Czy nie wyprostował bo. Jak to rozumieć. Bo łapie depresję przez niego i żyć się nie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
Jesli chodzi o wyprostowanie garba to nie masz sie czym martwić,będzie prosty.Mój był ogromny,długi,wysoki,szeroki,mięsisty,to zupęłnie inny przypadek.U mnie został troszke obniżony,skrzydelka przycięte w moim odczuciu minimalnie,był prosty,teraz jest troche skocznia,jest trochę weższy ale niewystarczająco a zdługości nic sie nie zmieniło.Zdaje sie,że mój przypadek był trudny.Garby są łatwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedź. Z Twojego opisu wynika że był i tak lepszy Twój nos niż mój, bo przynajmniej prosty. Ponoć nosy pourazowe to gorsza sprawa. Mam garb i skrzywienie po złamaniu. A przez ten garb nos jest także wysoki. Fatalnie to wygląda. Szkoda że nie jesteś zadowolona. Może dr do końca nie zrozumiał że chodziło Ci o znaczne zmniejszenie, a może potrzebny jest 2 zabieg. Skoro nos był prosty to dlaczego zrobił lukowaty? Czy tak chciałaś, czy może tak wyszło? Po jakim czasie od zabiegu można wrócić do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
Mysle,że jak sie ma naprawde duży nos to jednak trzeba być przygotowanym na dwa zabiegi.Ja oczywiście miałam nadzieje,że jeden wszystko załatwi ale to nierealne.Mysle też ,że taka jest polisa czy też praktyka przyjęta,że nieznaczne zmniejszenie jest bardziej bezpieczne z punktu widzenia medycznego i mentalnego pacjentów.Drugim pytaniem po operacji jakie usłyszałam było"Jak moje samopoczucie psychiczne?" Pomyslałam,że to miłe zatroskanie ale znaczy to też,że nie kazdy dobrze znosi zmiany.Ja akurat zniosłabym trochę większą zmianę z radością.Niektórzy tu piszą ,że lekarze robią małe zmiany specjalnie by była powtórka,ale w przypadku Łątkowskuego to byłby absurd.On ma tyle pacjentów,że czeka sie miesiącami i naprawde nie musi uciekać sie do takich chwytów.Podsumowując, to nie ma sie czego bać,sam zabieg to pestka.Ide jeszcze raz i tylko żałuje,że nie zdecydowałam sie na operacje wcześniej,bo zaoszczędziło by mi to wiele ran i doznanych poniżeń.Mentalnośc ludzi nigdy sie niezmieni wiec jedyne wyjscie to rozwiązać problem nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
A co do pracy ,to ja zaczełam już po 3 tygodniach od operacji,bo nie miałam wyjscia,czułam sie dobrze ale pod koniec dnia puchłam wiec lepiej odczekać jeszcze troche.Kazdy niech ocenia wedlug własnych sił.Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałam wypowiedzi osób na innych forach po operacjach U różnych innych lekarzy że musieli mieć 2 zabiegi kiedy nos był duży. Widocznie tak jest jak piszesz, że tego typu operacje wykonują dwuetapowo. Zastanawia mnie to ponieważ przeglądając galerię przed i po zabiegach dokładnie widać, że niektóre nosy były olbrzymie, A sa śliczne, małe. Tylko że nigdzie nie informują że nos ten jest po 1 czy 2 zabiegach. Trudno jeśli trzeba to myślę że warto iść 2 raz i walczyć o lepsze samopoczucie i dowartosciowanie. Ja wiem co to znaczy. Nigdy nie zastanawiałam się nad swoim nosem. Teraz po wypadku od 6 miesięcy żyć się nie chce. Niestety muszę czekać do roku od urazu. Wcześniej nie chcą operować, chodzi o jakies ukrwienie. U mnie dodatkowy problem to że muszę zostawić dzieci i zastanawiam się jak długo przebywa się w klinice po zabiegu. Zależy mi na jak najwczesniejszym powrocie do domu z powodu dzieci. Czy dr Ł. wypuszcza ze szpitala po dobie, czy też woli żeby zostać dłużej? Jak wyglądają te sprawy? U mnie powrót do pracy też musi być sprawny gdyż pracuję w szkole i nie mam możliwości urlopu. Chyba że operację zrobię w wakacje, ale według lekarzy muszę czekać rok od urazu, czyli do września. To juz po wakacjach....Czy dr. wystawia L4? Nie wiem czy może z prywatnej kliniki. U mnie wszystko skomplikowane, a kiedy patrzę w lustro to płakać się chce. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
Po dobie wypuszczają do domu. L4 raczej daje, ja nie brałam, ale mysle, że nie będzie problemu. Głowa do góry! Z mojego punktu widzenia jesteś w komfortowej sytuacji bo to tylko rok. Pomyśl, że ominął cię cały dramat wieku dorastania, naprawde rok to nie to samo co 30 kilka lat.Tylko dla zobrazowania powiem, że mój własny dziadek nazywał mnie prosiakiem, gdy byłam nastolatką, nie wspominając traktowania przez inne, niespokrewnione osoby. Tak więc myśl pozytywnie bo to tylko przejściowa sytuacja i już niedługo będzie po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje wypowiedzi dodają mi otuchy. Przykro mi że tak okrutne sytuacje spotkały Cię w życiu. Oby udało się uporać do końca z tym problemem i nos spełni Twoje oczekiwania. Ja pracuję z masą młodzieży i nigdy nie zwracałam uwagi na kogokolwiek nos. Myślę że wiele osób wcale nie zauwazalo Twojego. Tak jak teraz ja doskonale wiem jak mój wygląda a mam wrażenie, że nikt tego nie widzi, bo chyba ich to nie obchodzi. Dla nas najważniejsze żebyśmy my czuły się dobrze i jeśli dr Ł. może pomóc to idealnie. Ja wiem jak mi padła psychika przez ostatnie miesiące więc bardzo Ci współczuję. Czy w następnej dobie po operacji mogę jechać do domu? Co wowczas z wyciaganiem setonow itp. Czytałam że ludzie zostają w pensjonacie przez kilka dni. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
Mysle, że ja miałam akurat bardzo prześmiewcze otoczenie i zwłaszcza w mojej miejscowości wygląd odgrywał ogromną rolę. To były też trudne czasy i nawet nie śniło mi się, że kiedyś operacja nosa będzie dla mnie osiągalna. Wracając do sprawy, ja nie miałam żadnych setonów i wszystko poszło gładko i bezboleśnie.Byłam w domu na przeciwko kliniki, panie pielęgniarki przychodziły oczszczać nos mi i pozostałym. Wszystko pod kontrolą i stały kontakt z Łątkowskim.Był i spacerek i pogawętki z pozostałymi operowanymi, luzik.Po dobie można jechać do domu, chyba że doktor uzna, żeby odczekać jeszcze jeden dzień dla wzmocnienia, zwłaszcza jesli musisz jechać bardzo daleko. Po 9 dniach wpadasz na ściągnięcie gipsu i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak długo byłaś w pensjonacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
*Sorry za literówki, zobaczyłam dopiero jak już wysłałam. Nie chcę urazić ludzi gramatycznie wrażliwych. Pozrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma problemu. Jak dlugo przebywalas w pensjonacie? Ja też nie dbam o interpunkcje i skladnie :) Najważniejsza jest treść. Boję się że muszę mieć łamany nos, układane od nowa kości a później ściany garb. Ty chyba nie miałaś łamanego skoro bez setonów. Zobaczę co dr powie na konsultacji. Boję się też narkozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
Ja byłam 3 noce bo miałam zabieg z rana(10.00) więc z powodu długiej trasy nocowałam przed operacją. Potem noc w klinice zaraz po zabiegu,powrót do pensjonatu ok 10 rano i już mogłam jechać do domu ale na wszelki wypadek zostałam jedną noc w pensjonacie.Większośc jednak zmyka już po dobie od operacji. Jeszcze co ważne, nie wiem jak jest teraz ale ja dopiero pół roku po konsultacji miałam termin operacji bo takie tam kolejki. Więc jesli nie miałaś jeszcze konsultacji to nie zwlekaj, chyba, że nie doczytałam i już byłaś, to relax.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
A niech to, popatrz nie doczytałam, coś mi przycina, ale chyba przeczułam z tą konsultacją. A jesli chodzi o twoje obawy, tam nie takie przypadki robili i robią codziennie, wiec nie ma sie co martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam konsultacje w kwietniu. Będę prosić by zoperowal mnie w wakacje. Ponoć dr Skupin operuje po 6 miesiącach od urazu. Ale czy termin będzie wolny? Tego się boję też. Ostatnio mam same obawy i doła. Ten nos odebrał mi chec życia. Ja mam 2 godziny jazdy samochodem do Polanicy. Może będę mogła wrócić wcześniej. Im bliżej konsultacji tym więcej obaw. Ale nie chce już mieć tego nosa on mnie wykańcza ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
Rozumiem bo ja przed operacją też się przejmowałam, czytałam, oglądałam wszystko co dotyczyło operacji nosa doprowadzając męża do szału. Okazało sie, że to wszystko było niepotrzebne. Wiesz jakich ja sie naczytałam niestworzonych rzeczy? Tymczasem weszłam tam, wcisnęłam te śmieszne rajtki, położyłam się, pielęgniarka zadała mi jakieś pytanie i tyle pamiętam. Potem obudziła mnie kolejna pielęgniarka już po wszystkim. Owszem całą noc oglądałyśmy z drugą dziewczyną tv bo nie mogłyśmy usnąć przez to oddychanie ustami, ale i do tego sie przyzwyczaiłam i to do tego stopnia, że jak już mogłam oddychać nosem to i tak chodziłam z otwartą buzią. Ogólnie teraz wspominam to z uśmiechem. A jak poszlismy na spacer to pół Polanicy chodziło w opatrunlach. Ubaw. Jedno jest pewne, oni tam wiedzą co robią i są w tym niewątpliwie znakomici.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak długo nos był zatkany tym czymś co uniemozliwialo oddychanie i...... ehh nic nie wiem o śmiesznych majtkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie .... No miało być rajtkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
Na nosie był gips i taki opatrunek, miałam tak jakby nos ściśnięty i jedynie wacik na patyczku można było tam wsadzić przy czyszczeniu. Rajtki do operacji zakłada sie takie mocno ściągające. Nie ma sie czego obawiać, nie wiem czy wszyscy mają tak samo, ale skoro tyle ludzi tam sie operuje i jest zadowolonych to znaczy, że się tam znają na rzeczy. Ciągle boleje nad tym, że musze robić drugie podejscie, bo finansowo to duży koszt ale rzeczywiscie czasem nie da sie za jednym razem, teraz przynajmniej już na luzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś bardzo pomocna. Ja wciąż mam wiele pytań i dużo strachu. Szkoda że 1 zabieg Ci nie wystarczył. A może nos już nie jest taki zły tylko Ty mialas wizję małego i tak zostało. Czy on wciąż jest duży? Może faktycznie ten 2 zabieg nie jest konieczny. To spory wydatek. Chyba że jako stały klient ma się jakieś zniżki. Ile czasu czekałaś na zabieg od konsultacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A już doczytałam że termin to pół roku sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
Niestety ciągle jest duży i to nie tylko według mnie. Widze różnicę oczywiście, ale ciągle jestem największym nosem w okolicy. Przedtem nie miałam tego zadarcia koncówki do góry. Nie siałam paniki, spokojnie czekałam ale widze, że to już więcej nie opadnie. Tym razem licze na kolejne pomniejszenie i mam nadzieje, że to podniesienie sie skoryguje, oczywiście doktor zrobi co sie da. Nie wiem czy zaliczam sie już do stałych klientek po jednym zabiegu, bo zdaje sie, że są tam panie, które czesto poprawiają sobie to i tamto.Zobaczymy, ale przygotowuje sie na pęłną sumę.I oczywiście fajnie byłoby już być po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość z nosem : Miałaś operację metodą otwartą ,czy zamkniętą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze mnie nurtuje pytanie jak uzgadnialiscie przed zabiegiem. Czy doktor mówił że nos będzie taki jak chciałaś czy sugerował coś że może za 1 razem się nie uda? Może nie robi się agresywnego cięcia za 1 razem tylko po trochę. Skoro miałaś nadzieję że on będzie mniejszy to takie było założenie chyba na konsultacji. Co dr powiedział na wizycie kontrolnej? Dlaczego nie zrobił mniejszego nosa? Jak on wypowiadal sie na ten temat? Ja myślę że może ta końcówka jeszcze trochę opadnie. Niektórzy ludzie na innych forach pisali że po roku końcówka opadła. A i jeszcze jedno. Kiedy wybrałaś dr Ł. Czy ktoś Ci to polecił lub znalas kogoś po zabiegach u niego czy taki przypadek z lekarzem? A i jeszcze czy oferował część kostka czy chrzestna czy jedno i drugie? Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No też mi literówki wychodzą ale chyba rozumiesz miało być czy OPEROWAŁ część kostna czy chrzestna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nosem
O rety tyle pytań. Ok to zaczynam, - chrzęstna i kostna, metoda zamknięta, w sensie nie miałam rozciętej tej przegrody na srodku ale mysle, że jak rozcięto skrzydęłka to przy ich rozmiarze otworzyło to nos wystarczająco.Konsultacja- omawiane były sprawy techniczne, oczywiście mowa o zmniejszeniu i taki był zamysł i nie przecze, że jest różnica ale nie jest znaczna. Wiedziałam, że nie będzie ten nos tyci ale jednak sądziłam, że różnica będzie bardziej zauważalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×