testy owulacyjne! Ktos próbował?

Minimoniu, u mnie totalna biurokracja..... Papiery i papiery ksiegowśc spólki.. nic ciekwwego o czym mozna by rozmawaic w towarzystwie bo wszyscy usypiaja po 10 sekundach. A ty co porabiasz zawodowo? U mnie choinka opuscila nasz domek w zeszlym tygodniu ! Ja planuje namówic męża na przyjemniejsze rzeczy niz porządki :D

ja jestem opiekunką dziecięcą( z zawodu i zamiłowania). teraz wychowuje już 3 dziecko, więc mam gdzie ulokowac nadmiar uczuć macierzyńskich. ale to oczywiście nie to samo co swoje dziecko...uwielbiam swoją prace, jedyny minus to taki ze jednak to zawsze praca na czarno. teraz jestem tez zatrudniona (fikcyjnie)jako asystentka w firmie koleżanki, oplacam sobie te wszystkie zusy i srusy- kupe kasy to kosztuje. ale przynajmniej mam gwarancje ze jak zajdę w ciążę to bede miala normalną wypłatę na zwolnieniu lekarskim. dlatego wasnie odkladaliśmy decyzję o dziecku tak długo. wczesniej nic nie oplacalam, i gdybym wtedy zaszła w ciązę to zostalibysmy z jedną wypłatą, która starcza akurat na kredyt i opłaty. a prace biurowe lubię- jak byłam mała mama zabierała mnie do siebie czasami i wtedy cały dzien stawiałam pieczątki, a wszyscy gratulowali mami takiego spokojnego aniołka. zamiłowanie do pieczątek mam do dziś- ostemplowałam sobie wszystkie moje książki i filmy :) ale sie nagadalam.

kruchaa a ty gdzie sie zapodziałaś?

Wiesz miałam kiedys takie marzenia praca z dziecmi albo w przedszkolu albo w szkole, szkoda że ich nie zrealizowałam. Uwielbiam maluchy i mam do nich niesamowitą cierpliwosc. Dobrze, ze tak sobie załatwiłaś z tą pracą, jak zajdziesz w ciąże, mozesz iśc sobie na L4, a zus niech Ci płaci. Szkoda, że u nas nie ma prawdziwej polityki prorodzinnej, bo to nie powinno by tak ze czlowiek zastanawia się i rozważa czy moze pozwolic sobie na dziecko. Polskie i smutne.

ja sie musiałam sporo namęczyć zeby zrealizowac. wszyscy byli przeciwni mojemu wyborowi. doszło do tego ze moja mama przez pierwsze półrocze myslała ze jestem na kierunku fizykoterapia :), a potem juz było za pozno zeby zmieniać kier, wiec i czepiac sie przestała. teraz mam sliczną 20 miesieczną dziewuszkę, jest kochana. a jej rodzice totalnie wyluzowani, dogadujemy sie super.nawet piliśmy kiedyś razem :)

no witam kochane ja jestem teraz z doskoku:) ja jestem z zawodu dziennikarka i socjologiem a narazie dzialam w szeroko pojetej administracji. zaraz spadam na kąpiel bo strrrasznie przemarzlam dzisiaj

zalatwialam dzisiaj sporo spraw i padam na ryjka zycze wam milej nocki!! a jutro kolejny dzien cyklu - czyli blizej do chwili prawdy, hehehehe buziaki

witam dziewczyny. kto mi zinterpretuje wykres tempki? bo ja juz się totalnie pogubiłam. 9-14 dc miałam 36,2 15 dc spadło na 35,6- czyli ze niby owu się zbliza 16 dc 35,8 17 dc 36,2 18 dc 36,3- i tu niby ok, bo wzrasta ale czemu dziś 35,8? (19 dc) myslalam ze po owu powinno wzrastac i obniżyć się przed @. czy to moze być już znak zbliżającej się @? brakuje ok 9 dni jeszcze...

sorki ze tak oschle wcześniej ale pisalam ten post tez na innym topiku i po prostu sobie go skopiowałam. co tam u was kochane? ja jak widzicie zaczynam swirować. chyba jednak nie udało się w tym cyklu :( jakie plany na weekend?

no tak, mam kompa na cały wieczór a was nie ma...kurcze z tą moją tempką naprawde coś nie tak. pisałam o tym na topikach gdzie są już bardzo doświadczone dziewczyny, i jednogłośnie stwierdziły że to nie jest to co być powinno. wygląda na to ze nie mam wcale fazy dojrzewania jajeczka, czyli owu też nie :(. troche się martwię, bo jak przeanalizowałam wykres tempki z poprzedniego miesiąca to tez nie był za ciekawy..:(

ale was wcielo. gdzie polazłyście baby okropne?

minimonia, byc moze owu byla u ciebie e 16 dc bo wtedy byl skok tempki z 35,8 na 36,2...a obnizenie temp jednodniowe w II fazie cyklu moze swiadczyc o zgniezdzeniu sie zarodka... pisze tylko to co wyczytalam kiedys na forum - niestety nie znam sie zbyt dokladnie na tym, bo ja dopiero mierze temp. w tym cyklu Minimonia badz dobrej mysli Temp. w dniu @ powinna zkoczyc n wysokiej na duzo nizsza... buziak

Witajcie kochane , Widzę ze ktoś tu za nami się stęsknił i poszukiwał prawie listem gończym ! Minimioniu może się mylę, ale owulacja chyba była 17. Czy badałaś śluz, po tym tez mozna poznac. Wejdź sobie na www.28dni i zobacz jakie niektóre są nietypowe cykle, a juz najbardziej zastanawiają te w których dochodzi do zapłodnienia. A jak dzisiaj jaka masz temp. Krucha, kiedy testujesz ?

Cześć dziewczyny! Ja staram się już ponad pół roku i niestety nic. Czasami używam testów owul. Mam problem ze śluzem a konkretnie to od 3 m-cy nie mam widocznego śluzu. Coś pisałyście na temat lnu który pomaga na śluz. Czy zażywa się to w określonym cyklu czy przez cały czas. Możecie napisać jeszcze raz o tym co to za len. To zaraz wyskoczę z domku zakupić to cudeńko. Wielkie dzięki. Pozdrawiam.

Witaj Moniko, Rzekomo na polepszenie śluzu najlepsze jest siemię lniane, można kupic w aptece takie już zmielone. Odnośnie interpretacji śluzu wyczytałam w broszurce \"naturalna regulacja poczęc \" : \"dla odróżnienia śluzu płodnego od niepłodnego można się posłużyc testem szklanki wody. śluz typu płodnego, wrzucony do przeźroczystego słoiczka z wodą, utrzymuje się w wodzie w całości i nie tonie, natomiast typu niepłodnego rozpada się i rozpływa w wodzie. \" A mierzysz temperaturkę? Pozdrawiam serdecznie

Moniko, z tego co wyczytałam na innym forum to siemię lniane możesz zacząc przyjmowac w dowolnym dniu cyklu.

Dziękuję ja-neczka. A nie orientujesz się czy to się parzy? Jak to się przygotowuje do spożycia?

No witam szanowne koleżanki!! ale mam mętlik w głowie. dziś znowu tempka 36,3- skoczyła. ale i tak ide do gina, musze sie umowic. witaj Moniko. ja też nie miałam śluzu. brałam olej z nasion wiesiołka, jest w kapsułkach, ale można go brać tylko do owulacji, później może on wywoływać skurcze. bardzo skuteczny jest len, o czym ci juz dziewczyny pisały. świnstwo straszne, ale działa b. szybko. ja zaczęłam pić dzien lub 2 przed owu, i miałam piękny śluzik :), więc warto. krucha a jak tam twoje samopoczucie? przywróciłaś mi nadzieję tą teorią ze zarodek się zagnieżdża... janeczko, niezły motyw z tą szklanką, teraz to juz nie mam co testowac, ale w przyszłym cyklu na pewno się skusze. ciekawe co na to powie mój mąż. pewnie niedługo bedzie musiał mi kupić jakieś szkło, bo już zarezerwowałam sobie jeden kieliszek do sikania, teraz wezmę drugi na śluz... :) odezwijcie sie jak tam plany weekendowe ja mam dziś gości, ale na razie nie mam pomysłu co zrobić na ciepło. macie4 jakies propozycje?

Nie mierze sobie temperaturki, bo słyszałam ze powinno się to robić przed wstaniem z łóżka. A ja niestety rano nie mam czasu. Wstaję wcześnie do pracy i każda minuta snu jest cenna.

Moniko, siemię kupujesz zmielone, wsypujesz ok. łyżeczki chyba do szklanki i zalewasz gorącą wodą. robią się z tego ciepłe gluty- nie do przełknięcia. ale można dolać soku, miodu, zupy- co tylko chcesz. a z tą tempką to mi też się nie chce, ale pomiar trwa przecież 3 min( rtęciowym), a przecież i tak chyba się nie zrywasz na równe nogi jak tylko zadzwoni budzik? ja mam wtedy właśnie czas na dobudzenie się. termometr leży przy łóżku, i juz mam odruch automatyczny- dzwoni budzik, term pod pachę i leżę az zapiszczy :)(elektroniczny)

janeczko, zgadnij czy moja choinka jeszcze stoi :)

witam kochane minimonia - termometr w usta, a nie pod pache!!! najlepiej pod jezor:) janeczko ja sprobuje testowac 16-go u mnie tempka : 20 dc - 36,8 21 dc - 36,9 22 dc - 36,8

a propo sluzu - wczoraj wyczytalam na forum wpisa dziewczyny, ktora na tescie ciazowym miala II krechy (co prawda ta druga krecha mniej widoczna, ale jest ) i byla troszke zdziwiona - bo w tym cyklu nie zaobserwowala u siebie zbyt duzo sluzu plodnego.

Minimoniu, zależy jakich argumentów użyłaś.Czyżbym się myliła i jeszcze stoi ?! Jak tak to musisz kochana popracowac nad strategią jak wychowac czcigodnego mężusia:D Co na ciepło, może zrób lasagne? Do tego dobre winko i gotowe. A termometr w ustach tez nie daje w miarę wiarygodnego wyniku, usta muszą by zamknięte i koniecznie pod językiem. Krucha kochanie, to juz niedługo, utrzymaj tylko tę tempkę a będzie dobrze. Moniko, ja tez jestem leń, ale się zmobilizowałam i tak jak pisze Minimonia, termometr pod ręką, jak zadzwoni budzik to nie zrywam się od razu tylko mierzę i się dobudzam, nastawiam funkcje ponownego budzenia gdybym zaspała i juz. Wcale nie trzeba się wcześnie zrywac. Dziewczynki idę zrobic jakiś obiad i trochę ogarnąc domek. Zajrzę jeszcze dzisiaj, żeby zobaczyc co u Was.

robie cannelloni, sałatke z łososiem i tiramisu :) kurna dopiero wrociłam z zakupow i jestem z robotą w kaczej d...więc dzis raczej juz tu nie zajrzę. a zatem miłego wieczoru życzę wszystkim staraczkom i do jutra! ps. trzymajcie za mnie kciuki, bo cała noc bede grać w pokera :) pokaże facetom jak się gra!!!

a choinka poki co na balkonie :)

Hej Minimoniu ja zajdziesz chwilkę napisz jak robisz tiramisu Miłej imprezki i nie daj im się!

hej janeczko. tiramisu jest pycha, a jeszcze lepsze w nim jest to, ze zrobienie zajmuje 20 min( + godzine stoi w lodowce). w przepisie jest amaretto, ale ja nie daje- tez wychodzi dobre. i jest tez wersja z surowymi jajkami, ale tego też nie daję , bo nie jem surowych jaj niewiadomego pochodzenia :) 2 opakowania długich biszkoptów (albo okrągłych, jak kto woli) 2 serki mascarpone 250g 400 ml śmietany kremówki 10 łyżek ajerkoniaku 250 ml kawy rozpuszczalnej 100 ml likieru amaretto gorzkie kakao Serki wymieszać z ajerkoniakiem i ubitą na sztywno śmietaną. Biszkopty ułożyć na blasze i nasączyć kawą z amaretto. Na biszkopty położyć warstwę kremu, kolejną warstwę biszkoptów i znowu krem. Ciasto posypać kakao i włożyć do lodówki min. na godzinę. smacznego :)

mężczyzna i sprzątanie luudzie ale mam nerw!!!! ja siedziałam w garach, a moj szanowny \"sprzątał\". najpierw nie potrafił opróżnić pojemnika na kurz w odkurzaczu( odkurzacz mamy rok), potem coś gmerał przy filtrach.finał- odkurzacz nie dziala. potem wyciągnął stary odkurzacz, taki juz troche popsuty( włącznik nie dziala, odpala jak sie wtyczke włozy do kontaktu) i... wciągnął skarpetkę. rura zapchana, nie ma jak tego wydłubać. koniec odkurzania. postanowił też usunąć niepotrzebne graty z widoku, więc je wrzuciłna szafę.jak dotknęłam- wszystko spadło, a ja jeszcze dostałam ochrzan ze \"po co ruszam jak ładnie leży\". teraz zamiata :)

no nie mogę!!! to co teraz wymyślił przekracza moje granice pojmowania. odczepił rurę od odkurzacza i jeździ nim po podłodze( odkurzacz leży \"na plecach\")