Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Chwila spokoju :) Celi, nie od razu odrzucam Ktosia. Ale nadajemy na innych falach i oprócz tiru riru nie specjalnie mam z nim o czym gadać. Brutalnie napisałam ale tak to niestety wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
groszku, ty kobieto wyzwolona;) tiru riru:D:D:D:D:D:D::D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Yenny, to niech Ci ten czas zapracowania szybko mija :) O ogórkach w zalewie z miodem pierwszy raz słyszę... O musztardowej zalewie to już nie wspomnę... Whimci przepis od razu zanotowałam, ale ten musztardowy też poprosze ;) Celi, a no po wakacjach. Groszek :D A sobie żyj! Brutalnie mniej lub bardziej, ale żyj! Ja z kolei mam spore dylematy... Nigdy nie przypuszczałam, ze takowe mnie nawiedzą... Wiem kogo kocham, ale wiem też kogo mogłabym pokochać, bo czuję się przy tym \"ktosiu\" równie wspaniale... Gdyby tak złączyć ich dwóch, miałabym ideał. A tak tego czego nie ma jeden, ma drugi... i na odwrót...tego czego jeden mi dać nie może, może dać ten drugi... Buziaki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serducho...........dla mnie \"kochanie \" to niezastąpienie kogoś czyli bez niego nie moge tak żyć... aaa gdy tym,czasem mowisz ze \"ktoś\" rowniez w głowie inny ci siedzi..ze połaczyłabys ich obu w jednosc...czyli cos znalazłas w innym ja nawet nie chciałabym szukac... czyli dobrze robisz..bedziesz szczesliwa - zobaczysz. z balastem ZAWSZE ciężej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garni... Nie robię dobrze... Bo nie rozumiem dobrze swoich własnych potrzeb... Ciągle tworzę do was zbiorówę taką dłuuuugą, bo potrzebuję poczytać wasze opinie w tym temacie... Może to pomoże mi spojrzeć z innej strony, bo wy na pewno spojrzycie na to wszystko bardziej obiektywnie niż ja... zamotana w gąszczu swoich własnych uczuć... Ale to tworzenie samo w sobie jest dla mnie bardzo skomplikowane, bo nie wiem jak wam opisac coś co się we mnie plącze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa tam od razu wyzwolona. Podreperować sobie nadwątlone poczucie wartości jakoś trzeba :P Najgorsze jest to, że mam świadomość tego. I czyjeś uczucia wykorzystuję by samej się lepiej poczuć :o Dokładnie to samo zrobił mi pan j. a teraz ja zachowuję się tak samo. Z tym, że on nie miał żadnych skrupułów a ja mam... Dlatego ostatnio źle się czuję ze sobą. I jestem zła na siebie 😠 Serducho napisała zdanie, które idealnie pasuje także i do mojej sytuacji: \"Gdyby tak złączyć ich dwóch, miałabym ideał\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku kochany... ja też jestem zła na siebie... oj jak bardzo zła... Głównie za tę niemoc i niezdecydowanie... Moja przyjaciółka powiedziała mi, ze mam do tego prawo... inna sprawa, że ktoś w tym układzie będzie kiedyś cierpiał,. Cierpiał z mojej winy. Groszek... masz prawo do podreperowania swojego podupadłego poczucia wartości. MASZ! Ale masz też sumienie... A ono też się czasem przyczynia do bólu... Pieprze już od rzeczy... Nie chcę tu w żaden sposób nikogo umoralniać, a jak czytam co tez tu wypisuję kilka wersów wyżej, to tak to odbieram... to przez ten deszcz chyba... Wkręciła mi się jakaś chandra, czy cuś w tym stylu i szlag by to jasny trafił, bo nie wyrabiam sama ze sobą.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ;) tylko pamiętajcie \" nie ma ideałów\" !!!!!! mimo naszych największych pragnień i chęci nie ma takowych :O Ale mimo to zyczę wam trafnych wyborów zyciowych ;) A Garni ma rację balasty są uciążliwe, i zycie bez nich jest o wiele łatwiejsze i inne po prostu , bardziej beztroskie ;) Buziaolki :) Garni hejka gwiazdko mamusiu :) zdradz tajemnicę , co trzeba robic aby tak szybko wrócić do takiej figury ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek kurowanie się samemu kosztem innych także boli. Tez tak kiedyś zrobiłam, do tej pory nie najlepiej mi z tym:O:O:O Ale... z drugiej strony może dzięki temu jestem w miejscu, w którym jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choć z drugiej strony, mimo starań, nie możemy zmusić siebie do miłości..... A czasem miłość przychodzi zupełnie dla nas z niespodziewanego kierunku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwiejsze Celi? A chciałabyś bez tego swojego balasta żyć? Tym samym żyć bez miłości?? \"Ktoś\" na jednym z naszych spotkań powiedział mi że beztroskie życie zaczyna się po 40... \"Masz już wszystko, firma prosperuje na oczekiwanych obrotach... dom stoi... Żona jest, dzieci są... To i teraz można skusić się na szaleństwo...\" Zapytałam, czy na szaleństwo z żoną....? Odpowiedział, ze to się różnie może złożyć... z żoną lub bez... ciekawiej może być bez... No i lampka mi się zapaliła... bo A. z kolei zawsze mówił... z Tobą, z tobą, z Tobą... I choć to może się wydać paradoksalne, ale pod względem wierności bardziej ufam A., niż \"Ktosiowi\"... A z drugiej strony, jeśli chodzi o tę beztroskę, czyli życie bardziej wygodne, bo bez alimentów, bez zobowiązań względem dzieci, które moimi dziećmi przecież nie są, to wiem, ze mogłabym to dostać od \"Ktosia\" I bądź tu człowieku mądry! Za młoda chyba jestem na takie dylematy, ale to jakie teraz decyzje podejmę będzie rzutowało na moje przyszłe życie... Dobra, koniec... o tym wszystkim na @ w swoim czasie... Teraz spadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko Po 40 człowiek ma, trochę z osła, trochę z lwa..............:) I wcale nie jest tak beztrosko jakby sie mogło wydawać. Chyba że faceci po 40 myślą innymi kategoriami.............ku czemu coraz bardziej sie skłaniam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko ;) a noo łatwiejsze ;) nie musisz tabunom ciotek tłumaczyć się z tego że nie masz ślubu kościelnego , bo twój Misio już sobie jeden zafundował w życiu. Nie musisz biegac po kościołach i prawie na kolanach błagać aby ci dziecko ochrzczono bo masz je z rozwodnikiem, nie musisz myślec o zabezpieczenou swoich dzieci przed dużym apetytem pasierbów na spadek po ojcu , nie musisz wysłuchiwać na rodzinnych imrezach o exi i jej rodzinie itp itd . Tych ułatwień jest naprawde bardzo, bardzo dużo ........................... ale nie wie się tego ,lub nie docenia dopóki człowiek nie dostanie po tyłku :( Noo a z drugiej strony mamy miłość - zakręcona , pokręcona z garbem i bóg wie czym jeszcze :( Wybór nigdy prosty nie jest!! Ja wiem jedno, ze mimo uczuć do J, kolejny raz nie wpakowałabym się w taką kałużę :( Ale za nim zmądrzałam to dosłałam po dupsku :( Buzia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi Gdybym była wściekłą mrówką, to napisałabym \"i dobrze Ci tak\" :) Ale że jestem mrówką o łagodnym usposobieniu :P, to napiszę \"człowiek nie świnia, do wszystkiego przywyknie\" Na pewno nie jest aż tak źle. I spróbuj zaprzeczyc, że miłość J wynagradza Tobie te wszystkie niedogodności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babko ;) alez ja się nie uskarżam ;) jedynie mając dziejsza wiedzę o garbach i balastach nie wlazałabym za zadne skarby świata ponownie w taki układ ;) Niezobowiązujący romasn a i owszem, czemu nie, ale nie trwały związek . I wiesz ja jakos specjalnie nie oberwałam, a mimo to ponowna perspektywa balaścików mnie zniechęca . A najbardziej dało mi do myślenie zachowanie już exa Whimki, gdzie to tatulek olał osiemnastkę córki na rzecz przyszłego dziadkowania u pierworodnej - wiesz to dopiero jakos mną tak telepneło, ze do dzisiaj myślę o córce whimki, co ona czuła i dlaczego stała się zbędna dla ojca , gdy ten zostanie dziadkiem :( a takie tam mam obawy co do przyszłości .......................... :( ale ja mam to w horoskopie zapisane - to dlatego :D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko na te wątpliwości i Twoje i swoje własne jedyne co mogę napisać to, to że problemem człowieka myślącego jest to, że myśli :P A sumienie czasem naprawdę gryzie. W dodatku zawsze staram się kierować zasadą aby nie zrobić drugiemu człowiekowi krzywd jakich sama doświadczyłam. A tu doopa. I czerwone światełko się zapaliło.. ba... w dodatku syreny alarmowe zawyły :o A może to po prostu, najzwyczajniej w świecie nie Ten facet, który jednym swoim spojrzeniem stopi lód w moim sercu i rozmali ogień? :) W każdym razie nie mam zamiaru się do niczego zmuszać. Przez dwa lata potrzeby j. stawiałam wyżej od swoich i najwyższy czas na ociupinke hedonizmu albo zdrowej miłości do siebie i szacunku do własnych marzeń, pragnień, uczuć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Celi popłynęłaś.... Otrzeźwiające to było... Ostatnio podobne argumenty wytaczałam podczas mojej rozmowy z a. Sama nie wiem komu chcąc bardziej udowodnić, ze ten związek jest bardziej narażony na mnogość przeszkód niż proste drogi... Lecz on uparcie tłumaczył, ze to wszystko ma się nijak do miłości... Ale miłość sobie, a życie sobie... Groszynko moja zielona... ;) Jakkolwiek nie będzie wierzę, ze będzie dobrze. I słuszne jest to o czym piszesz... Że najwyższa pora na odrobinę zdrowej miłości do siebie samej. Bo tylko przy zachowaniu wyważonego egoizmu możemy dbać o siebie, mając zaspokojenie swoich własnych potrzeb na pierwszym planie... Gorzej tylko, gdy traci się rachubę w wartościowaniu tych potrzeb... Celi, jeszcze jedno... Tak piszesz że drugi raz byś w taki związek nie weszła. Ale czy w obliczu tak rzetelnie wymienionych przez Ciebie przeszkód i ciężarów, potrafiłabyś z tego związku wyjść? Przecież jest taki trudny? Mimo wszystko kochasz... I mimo wszystko choć drugi raz nie związałabyś się z balastem to jednak tego obecnego balastu zamienić byś sobie nie dała, prawda? I tak jak napisała Babka, miłość którą masz w swoim życiu za drobnym wkładem tego to balasta rekompensuje Ci wszelkie niedogodności... A co do exa Whimki i jego postępowania w stosunku do córki Widzisz, Whimcia wiedziała co to za typek, więc dlatego teraz nosi tytuł exa... Nie każdy przypadek jest tak ciężki.. Więc nie zawsze musi być tak buro i smutno Ale co się robi przykro na wspomnienie zawodu córki Whimki, to sie robi... to fakt :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja witam Was dopiero teraz - niedawno wrócilismy z działki. Wziełam jeden dzień wolnego, potrzebny mi był - robotę wypchnełam wczoraj całą -tak by dziś nikt za mnie robić nic nie musiał. Wstaliśmy wczesnie i pojechalismy na działkę - już jest posprzątana,ale ciągle jest cos do zrobienia. Martwie się stanem domu - czekamy na ponowny przyjazd fachowca- dom pusty i cały odkryty, ma ocenić ten pan czy dom jest do remontu czy do rozbiórki... Trzymajcie kciuki za remont. :-) Szybciej pójdzie niż stawianie nowego od podstaw. I o ile taniej. Whimka, dzieki za przepis - mam tylko pytanie - robisz te ogórki w skórkach czy obrane??? Serce - jutro podam Ci dokładny przepis na ogórki w musztardzie. Rozerwana - dzieki za @, jutro odpowiem na poprzedni. Dzis już nie dam rady bo zaraz wychodzimy, mam chwilę na pisanie - mój coś majsterkuje. Dobrze Groszku że się odezwałaś - miałam dzis dzwonić do Ciebie i pytać czy tragedia z Twoich stron nie dotknęła Cię osobiście. Dobrze ze nie, dobrze że masz Ktosia i mam nadzieję że niedługo zajęta regatami, domkiem itd zapomnisz o J, przestaniesz tesknić. DZiewczyny, powiedzcie mi jedno, czy ja źle myslę czy jestem z kamienia, czy może reaguję normalnie??? Chodzi mi własnie o tragedię pielgrzymów we Francji. Powiem Wam, że pomijając oczywistość tego że straszna rzecz się stała i pomijając moje współczucie dla rodzin ofiar czuję w sobie lekki niesmak. Wczoraj robiąc te ogórki słuchałam radia i jakiś pan grzmiał z oburzeniem że młodzież na jakimś placu w jakimś miescie siedzi w ogródkach piwnych i nie czuje żalu. I zaraz posypały sie gromy na tą nieczułą młodzież itd. Dziewnie się poczułam. Wiecie, kiedyś słuchałam jakiejś audycji radiowej czy w tv, gdzie właśnie mówiono o bezpieczeństwie na polskich drogach i tam padło stwierdzenie że codziennie ginie ileśtam osób - dokładnej liczby nie pamietam - ale było ich sporo... To tak jakby co jakiś czas spadał samolot. I nikt nie robi z tego powodu takiego cyrku medialnego, nikt nie organizuje pomocy dla ofiar tych wypadków. Bo nie ma tam kamer i blaski fleszy... Pamietam tragedię sprzed kilku lat - moja znajoma jechała z rodziną na jakąs uroczystość rodzinną. Ona, jej mąż i troje dzieci. Zatrzymali się gdzieś na poboczu bo dziecku zachciało się siku. Mąż jej tez wyszedł z samochodu. I wtedy stała sie rzecz straszna, na jej męża najechał pijany kierowca, dosłownie zmiatając go z jezdni... Na oczach jej i jej małych dzieci. Kobieta została sama - bez pracy i bez renty z ZUS-u bo maż za krótko pracował, w każdym bądź razie długo trwały boje z zusem - a ona była sama, bez pomocy prawie zostawiona. I z dodatkowymi kłoptami, bo samochód którym jechali był pożyczony, a uległ uszkodzeniu. A wiecie jak to jest jak nie własciciel kieruje pojazdem... To są dla mnie też straszne tragedie, tragedie dnia powszedniego, takich spraw jest setki, u nas zwłaszcza - gdzie bieda juz nawet nie piszczy, bo z głodu nie ma na to siły... Takim ludziom nie ma kto pomóc, nie moga liczyć na pomoc prawników - bo ich na to nie stać. Zyją z pomocy opieki społecznej i ludzi dobrej woli. Nikt im nie współczuje, najwyżej sąsiedzi... Nikt nie wpsiuje im kondolencji w pałacu prezydenckim. A to przecież też obywatele RP U nas w rodzinie też zdażyła się kiedyś wielka tragedia, ale nikt nie wymagał ogłaszania załoby choćby lokalnej, nikt nie wymagał by osoby niezainteresowane bezposrednio smuciły się razem z naszą rodziną. Przecież ludzkie jest ze współczujemy,ale czy na siłę musimy pokazywać to??? Ostatnio nachodzą mnie takie mysli ze w naszym kraju kochamy takie tragedie, kochamy martyrologię, kochamy sie umartwiać. A obywatel o którego sie dba to albo nienarodzony obywatel, albo marty obywatel, najlpiej zmarły w wyniku wielkiej tragedii, gdzie błyska flesz dziennikarza i w blasku tych fleszy pokazują siępolitycy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Yenka taka tragedia jest medialna, a media to władza. Poza tym pamiętaj, ze mamy wybory niedługo i kampanię czas zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko ;) oj nawet nie wiesz jak byłam blisko wyjścia z tego układu :O to wie akurat Ani - mozesz ją o to zapytać ;) Wiesz czasami myślę, ze to był mój największy zyciowy bład, za który przyjdzie zapłacić nie tylko mnie, ale i bąblowi i to chyba jest najgorsze :( Ja ciebie nie strasze, ani nie wskazuję ci jedynej słusznej drogi, bo ja nie siedze w twojej główce i nie znam tego A, nie wiem czy wart jest twoich wysiłków itp . Ale jeśli ty po analizie wszystkiego nadal się wachasz to daj sobie czas ;) Przemyśl to jeszcze raz, a pożniej jeszcze raz i dopiero wtedy podejmuj decyzję wiążącą ;) I trzymam za ciebie kciuki, bez względu co dla siebie wybierzesz ;) Yennka- no to mamy podobne odczucia ;) Jakoś pokazowa żałoba nie wzrusza mnie do łez :( Moze ja już jestem zaatakowana przez znieczulicę?? ;) Albo mam po prostu przesyt info o tragediach :( Łaczenie się w bólu ..................... piekne, ale ........................... no własnie :( Ka - jakie wybory ???? noo sorrki ale ja ostatnio wypadłam z obiegu i nic nie wiem o żadnych wyborach :( Jakos sie przestawiłam i nic poza moim brzuszkiem nie jest godne uwagi :( i wysztkie info jakoś wyjątkowo jednym uchem wpadają a drugim wypadają :( Netka ;) Buziolki ;) ps mam zamiar jutro wybrac się do miasta i w końcu coś sobie fajnego i brzuchatkowego kupić :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Piłeczka urosła, skóry zaczyna mi brakowac na brzusiu :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Słoneczka :) Serduszko ;) buzia wielka ;) i nie panikuj ;) na pewno w twoim przypadku czas to dobry doradca ;) A to że myślisz to tylko na twój plus ;) Każdy normalny ma dylematy - powaznie ;) Wstawać śpiochy !!! U mnie w końcu raj , za oknem 18 stopni - jak cudownie :D:D:D:D:D:D Buziaczki z samego rana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Yenka ja te ogorki robię obrane i nie kroję na 4 tylko w plastry grubości 1,5 cm według mnie tak jest najlepiej . Posiadam jeszcze fajny przepis na konserwowe według mojej rodziny i znajomych są lepsze niż te standartowe kupowane w sklepie no i kiedyś dostałam od znajomego z netu ogórki chili ( w słoiczkach ) jak dla mnie to ostre były nawet bardzo ale znam ludzi którym bardzo smakowały 9 przepis tez mam). Celi jak sie czujesz ? jak tam twoja dzidzia ? Powoli kończę kurs na prawo jazdy zostało mi 6 godzin do przejechania ....................a wczoraj pokonał mnie plac jeżdziłam na tym łuku prawie z zamknietymi oczami i podobno perfekcyjnie do wcoraj , bo wczoraj nie wiedzieć czemu odwaliłam pokaz jak się patrzy przejechałm słupki potem skręciłam nie w tą stronę - sama na siebie byłam zła i wściekła ( a jak wyzywałam o moj boże lepiej nie powtarzać) ............... dopiero jak w radyjku Fredi spiewał podgłosiłam sobie prawie na fol i spokojnie w takt muzyczki zrobiłam jeszcze pare razy ten łuk . Dzisiaj tez mam jazdę ....................zapowiedziałm instruktorowi że do końca tygodnia mnie na placu nie zobaczy bo chyba przetrenował mnie :-P. A najlepsze jest to że na egazmin państwowy czeka sie u nas 8 tygodni - taki standart..........bleeeeeeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to rodzaj pokazówki to co się dzieje z wypadkiem pielgrzymów . Ale najbardziej nie to mnie zbulwersowało tylko w niedziele pokazywali wioski poszkodowane w wyniku traby powietrznej i padało takie miłe zdanie - \" prawnicy zastanawiają sie czy można wprowadzic stan klęski zywiołowej na tym obszarze co bardzo uprościło by procedury związane z odbudową domów \" - cholera nad czym tu się zastanawiać tam trzeba pomagać a nie prowadzic dysputy - poprostu trzeba pomagać ludzie zostali bez domów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Celi, kolalicja się wali... Wybory na jesieni będą. To raczej pewne, bo u nas traktory(PSL) rozstawiają tablice. a oni mają instynkt - jak rozstawiają i sie aktywizują to znaczy ze coś się kroi.. :-) Ale rozumiem Celinko, ze dla Ciebie bąbelek najważniejszy. I tak powinno być. Co do moich odczuć - staram się nikomu o tym nie mówić, bo obawiam się reakcji jak te w radiu. Ze gromy się posypią, że jestem nieczuła... A może i jestem. A moze nie - bo bardzo mi żal tych co zgineli i wspólczuję ich bliskim. Postaram się na emilka napisać Wam więcej. A pozatym to u mnie ok. Buziaki. Tylko ziewam strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Whim, to zostało zepchniete na dalszy plan, ja rozumiem że tam ludzie nie zginęli - ale zostali bez dachów nad głową i dla nich to też straszna tragedia. Moze to zabrzmi brutalnie,ale wkurza mnie jak w radiu trąbią o zbiórce pieniędzy na pomoc rodzinom ofiar - tak naprawdę tamci ludzie nie żyją i pieniądzie im nie pomoga. Wiem, wiem, potrzebne pieniądze na sprowadzenie zwłok(to powinno opłacić biuro organizujące), kosciół który pomagal organizowac... ja wiem ze ludziom ktorzy przezyli potrzebne bedą pieniądze na rehabilitację... Ale ludzie którzy stracili dach nad głową i cały dobytek życia żyją i cierpią, przeraża ich to ze nic nie mają... Strach im towarzyszy. Teraz, a nikt juzo nich nie mówi, nikt nie pokazuje siez nimi, nie obiecuje pomcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whimcia ;) no widzisz bedziesz jeszcze kierowcą rajdowym ;) Ja wczoraj wyjechałam swoja wyścigówka po bardzo długim postoju :( I postanowiłam bąbelka przewiezć a co ?? - fajnie było ;) dzisiaj tez sobie pojeżdżę ;) Maluch kopie i kopie, w nocy budzi mnie co pół godziny- bo ma takie cykle :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D I mam nadzieję , ze 30 . bede wiedziała czy to on czy ona :) A tym placem nie martw się ;) ja dodatkowa lekcję sobie wziełam w dzień jazdy testowej- i jak jechałam samochodem instruktora to pod Mcdonaldem zaparkowałam z nerwów jego zderzakiem na chodniku :( - dobrze , ze chłopina miał gumowe osłonki :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D No i na placu egzaminacyjnym byłam 2 godziny przed czasem i jak zobaczyłam ok 100 które oblały :( to na ugiętych nogach szłam na egzamin - było mi już wszystko jedno , bo nasłuchałam sie, ze za I razem zdają tylko chłopcy, którzy wczesniej jezdzili na motorach :( A zdałam , az z radości egzaminatora w czółko ucałowałam :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D - egzamin jest spoko, tylko nalezy bardzo uważać na znaki drogowe ;) A jeszcze pytanie o te ogórki- czy one sa po zrobieniu słodkawe??? Bo ostatnio w Kauflandzie kupiłam ogórki kresowe i były cudowne i takie z chęcia bym sobie zrobiła ;) A co do ogórków z chili - po prostu do normalnych ogórków (w skórce) i normalnej zalewy włóżcie sobie po 2 malutkie kawałeczki ostrej chili - wtedy są extra na kanapki ;) - ja w ubr zrobiłam z chili, z czosnkiem, z chrzanem i jedynie te pierwsze mi najbardziej smakują :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D pozostałe jeszcze stoją w szafce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×