Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

bolka Ja wiem jak czuje się kobieta, która z dnia na dzień dowiaduje się, że jej cudowny, wspaniały, kochający mąż ją zdradza. Wiesz, trudno szukać wtedy w sobie wewnętrznej siły, gdy nasze poczucie własnej wartości leży na podłodze.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
Aga to nie dla mnie zle kategorie.. facet mnie zdradzil mam i ja prawo do odwetu, zwlaszcza ze moze to byc przzyjeeemne, no wlasnie o ile on chce byc dalej ze mna musi sie liczyc z taka mozliwoscia :) he i o ile ja nadal chce kogos takiego, ale nie jest to najlepszy sposob na zycie, nawet jak mi pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
babka ja nie powiedzialam,ze to latwe, dlatego to jest sila, ktorej chyba nie mam... ale nie mozna tez dac sie stlamsic, obejrzalam Plac Zbawiciela... :( co o tym powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolka zadam Ci to samo pytanie...czy jeśli mąż się zreflektuje, przyzna do błędu, wyrazi chęć poprawy itd itp to co? Wypier***ć za drzwi w imię \"silności\"??? Pokazać całemu światu jaka to ja jestem twarda sztuka?? No proszę Cię... Ja rozumeim sytuację, kiedy facet dalej wali po rogach, nie chce nic naprawiać, nie okazuje uczucia i generalnie olewa...wtedy won! Bez dwóch zdań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
babka "Tu nie chodzi o odwet, tylko o szacunek do samej siebie." szacunek nie przeszkadza w mi w tym, no bo jak. Nie moge kogos pragnac? Ja nie mowie,ze ide do lozka z pierwszym lepszym,ale z takim ktory mi sie podoba...a moze i wzbudza odrobine uczucia... zreszta powiedzialam,ze to nie jest najlepszy sposob na zycie,ale jesli daje mi spokoj, umacnia moje poczucie wartosci, to niby dlaczego mam sobie tego odmowic? w imie milosci..do kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
Aga "zadam Ci to samo pytanie...czy jeśli mąż się zreflektuje, przyzna do błędu, wyrazi chęć poprawy itd itp to co? Wypier***ć za drzwi w imię "silności"??? Pokazać całemu światu jaka to ja jestem twarda sztuka?? No proszę Cię..." nie wtedy druga opcja.. czyli moj drogi ok, ale ja tez mam prawo sie zabawic, czy ja musze zawsze byc ta rozsadna, dobra, kochająca, dbajaca o ognisko domowe? nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolka \"facet mnie zdradzil mam i ja prawo do odwetu\" Jasne, ale nie mam zamiaru się puszczać, żeby komuś udowodnić że mnie też stać na kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
a poza tym kto powiedzial,ze ja mam ratowac to co on rozwalil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
babka to szukanie milosci:D a nie puszczanie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga poczekaj bo to nie tak. Nie pisałam o podziale kobiet na słabe i silne. Zupełnie nie o to chodzi. Przeczytaj post Strzelca. Było o kobietach, które pozwalają odejść swoim facetom. A ja na to, że to taka gadka szmatka. Dopiero potem zeszło na siłę, która jest cechą charakteru i kołem napedowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolka ja szanuję samą siebie i nie mam ochoty na takie rewanże! No, ale są kobiety, które lubią tak się odgrywać, mają pretekst przynajmniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
"to tylko Twoja wola, tak samo jak jego. Nikt nikogo nie zmusza" no nie wiem- a teksty w stylu: pamietaj o dzieciach, musimy o nich myslec itp. to co jest?delikatna perswazja... proba zrzucenia winy,wybielenia siebie,wplyniecia na decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolka i mialabyś ochotę tkwić w takim związku??? raz on idzie na boki raz Ty??? To chory układ przecież!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
Aga, czyli co? twoj m sie nie szanuje, skoro zdradzil? to nie jest brak szacunku, ja nie mowie o lozku z byle kim, na dyskotece (he ciekawe czy w moim wieku ktos tam chodzi)ale o czyms innym, po prostu mam prawo spojrzec na innego mezczyzne tak jak kobieta wolna.. rozumiesz mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
nie raz ja,nie raz on-. to nie tak... po prostu on powinien wiedziec(przynajmniej u mnie),ze rezerwuje sobie ten jeden raz, aby byc uczciwa-a czy z niego skorzystam, czy nie, to juz moja sprawa i moich ewentualnych wyrzutow sumeinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolka \"pamietaj o dzieciach, musimy o nich myslec itp. to co jest?delikatna perswazja... proba zrzucenia winy,wybielenia siebie,wplyniecia na decyzje\" Masz rację, słyszałam takie teksty, kiedy mój mąż usilnie chciał do mnie wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ka.. Ok, ale ja już nieraz w tym i innym temacie spotkałam się z opinią (nie Twoją), że tylko te, co dają mężowi wolność są silne! A tak naprawdę mówią to kobiety, które zostały porzucone. To nie one dały wolność, to ON tę wolność sobie SAM wybrał !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolka \"...po prostu mam prawo spojrzec na innego mezczyzne tak jak kobieta wolna.. rozumiesz mnie? ...\" Jako kobieta wolna!! A nie wtedy kiedy próbujesz uratować zwiazek!! Bo to do niczego nie prowadzi. \"...rezerwuje sobie ten jeden raz, aby byc uczciwa...\" Uczciwa??? Chyba złego słowa użyłaś. Pewnie chdziło o wyrównanie porachunków. Mimo wszystko ja tak nie umiem. Niezależnie od tego czy miałby to być raz, czy kilka razy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
Aga to chyba inna sytuacja kiedy on sobie sam wolnosc wybiera a inna kiedy kobieta mowi: bye bye kochanie, zniszczyles mi zycie, moja wiare w sibie: dziekuje a teraz to koniec nie uwazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
ucziwa wobec niego, ja nic nie probuje ratowac, podobno to on probuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I o to właśnie chodziło AGA. Że to najczęscie takie czcze gadanie. Ze znam garstkę kobiet, które pozwoliły odejść facetom. I sama do nich też nie należe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babko hihi
No niekoniecznie sami sobie ida. Czasem-moj przypadek-puszczeni wolno wlasnie trzymaja sie zony pazurami. Nawet ex zony:). A puscilam go nie z obojetnosci, tylko dlatego, ze jesli mowi, ze ona jest kobieta jego zycia, coz moge na to poradzic? Co mi da, ze zamkne drzwi na klucz, kiedy on ucieknie do niej oknem? Jak mam o niego walczyc, kiedy jego nie ma? Jest tam-zakochany i teskniacy. Tak wtedy myslalam. I myslalam jeszcze, ze nie mozna zmusic nikogo do milosci. Ale przeciez wiesz, opowiadalam Ci to. A ze zamiast milosci bylo oczarowanie, ktore przeszlo szybciej niz Intercity we Wloszczowej, to inna bajka. On zniszczyl wszystko miedzy nami, popalil mosty i sam zostal z reka w nocniku. I choc sie bardzo stara, jeszcze z tego nocnika nie wyparowalo. I ja mu nie pomagam sprzatac. Pozdowienia dla Ciebie wiosenne, I.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolka
mam prawo, zreszta to kazdego decyzja, powiedzialm ze nie wiem czy bym skorzystala z tej okazji..ale nutka niepewnosci by byla. niech teraz on sie pomartwi,powalczy niby dlazcego mam mu ulatwiac zycie..czy on o mnie myslal, kiedy mnie zdradzal: NIE:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolka zgadzam się, ale...cały czas upieram się przy jednym...czy postępować też tak (bye bye) nawet jak się kocha a mąż ze wszystkich sił próbuje naprawić to, co zepsuł? Nie dawać mu szansy? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolka no zdradzając to nie jesteś uczciwa wobec niego! Źle się wyraziłam...nie ty ratujesz zwiazek, tylko jest próba ratowania zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ago.
Byc moze najczesciej to porzucone. Ale jednak czasem po prostu nie walcza. Z roznych przyczyn zapewne. Nie maja sil. Albo jest to im obojetne. Albo robia to z milosci. Ale sa takie. Tyle, ze pozwolic odejsc jest latwiej, niz walczyc-tak mysle. Bo walka to dodatkowe upokorzenie, cierpienie, jeszcze wieksza gorycz porazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×