Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

Gość Judytka to super
Tylko tyle, że katolikiem moze nazywac sie kazdy... nie wrzucam, mowie tylko,ze zdradzajac zle robi... a czy ratuje w ten sposob malzenstwo...raczej o tym nie mysli - spojrz na to obiektywnie, nie tylko to jest prawda co powiedzial twoj maz(ktory boi sie rozstania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę, że tak może być. Tylko zastanawia mnie takie tłumaczenie. Jeśli dzień przed zdradą wszystko było według nich ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko Oczywiście, że wchodząc w romans nie myślał \"to dla ratowania małżeństwa\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
paradoks :D z tymi zwiazkami, a pokazcie mi facetow ktorzy twierdza, ze po zdradzie zony ich zwiazki staly sie lepsze ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
a teraz w Wawie wazne rzeczy sie dzieja a my tu gadu gadu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko, ale to akurat wiadomo, ze zdradzacz zle robi zdradzajac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elf13 Ale chyba nie masz pretensji do nas, że nasi mężowie tak się tłumaczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
babko kto w takim razie ten zwiazek uratowal? zona czy zdradzajacy maz? czy razem uratowali jak maz sie zabawial i znudzil? nie wiem juz ;(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elf... ja piszę, podobnie jak babka68, z własnego doświadczenia. Nie uogólniam, dlatego padło stwierdzenie \"czasami\", bo nie dotyczy to kazdej zdrady. Nieraz w związku pojawi się problem, który zbagatelizujemy lub którego niedostrzeżemy , skutkiem czego może być zdrada partnera. Ale podkreślam jeszce raz - piszę ze swojego punktu widzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ oczywiście, że nie! Nie wiem nawet czy w takiej sytuacji (gdybym wcześniej widziała, że dzieje się coś złego) sama bym w to nie uwierzyła. Kto kocha, ten ufa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
babko jednego? ja nie znam ani jednego, a kobiet jak widac jest bez liku, czy to wada genetyczna?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A*G*A - teraz rozumiem. Obawiam się tylko, że mój (wybujały być może :) ) instynkt samozachowawczy zapalałby kontrolkę przed przyjęciem takiego tłumaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko Ratowanie zwiazku, w ktorym pojawila sie zdrada przewaznie rozpoczyna sie \"po zdradzie\" - tzn po jej \"wyjsciu na swiatlo dzienne\", a Ty to opisujesz i oceniasz to tak, jakby maz Babki, czy Agi (gdzie zakladajac, ze zle sie dzialo w ich malzenstwach) oznajmil pewnego dnia: Kochana zono -zle sie nam uklada w zwiazku - otoz ide ratowac nasze malzenstwo z nowo poznana wlasnie pania.... :o Przespie sie z nia pare razy i potem bedzie ok :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co robią kobiety, co Wy dziewczyny, robicie, zrobiłybyście, zrobiłyście, gdy \"nuda\" zakrada się do Waszych związków? jak radzicie sobie z problemami \"\'niedostrzeżonymi\" przez mężów. faceci (wiem, wiem, niektórzy) ratują się ucieczką do tej drugiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
a czy maz Agi obwieszczal jej,ze czuje ze w ich malzenstwie zle sie dzieje? ze chce ratowac zwiazek? ze widzi problem? - a ona sie sprzeciwiala, nie zastanowila sie nad tym?? nie wiem tego jesli tak bylo to ok, rozumiem, facet postanowil szukac kogos komu na nim bedzie zalezalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D nie powiem lubię takie traktowanie :) Wiecie dziołchy ja walczyłem,a przynajmniej tak mi się wydaje,ale przegrałem.Nie wiem może za słabo walczyłem,może moja duma mną żle pokierowała? No cóż jest jak jest :) A jakby co to przecież ja to piwko wypiję,a może być i tak ,że i jedna i druga mnie w 4 litery kopnie. Wiem niektóre z Was mi tego życzą z całego serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
przeciez kryzys w zwiazku nie pojawia sie znikad. Czujesz ze zle sie dzieje, jesli nie, to czy ten problem faktycznie istnial, czy teraz takie jest tlumaczenie? Wytlumaczcie mi jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano pojawia się problem i jeden go widzi,a drugi nie albo nie chce widzieć :) i zaczyna się taniec pingwina na szkle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko... elf13 Decyzja o ratowaniu malżeństwa, jest sprawą indywidualną dla każdej żony.Nie mogę tu odpowiadać za wszystkie żony, które są ze swoimi mężami po zdradzie.Mogę napisać jedynie za siebie. To, że zdecydowałam się na dalsze wspólne życie, wynikało z tego, jakim człowiekiem był mój mąż przed zdradą.Jakie było nasze małżeństwo tuż przed zdradą, jaka ja byłam dla niego itp. To, że działo się źle było naszą wspólną \"zasługą\". To że znalazł sobie pocieszycielkę, było tylko jego decyzją.Stało się jak się stało. Myślę, że na świecie ludzie przeżywają większe dramaty niż zdrada. A to jak nasze życie wygląda teraz, świadczy o tym że podjęłam słuszną decyzję. Co będzie za kilka dni, tygodni, lat........nie wiem, a któż to wie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
babko czyli nie bylas swiadoma kryzysu w swoim zwiazku>? tylko twoj maz uznal,ze on zaistnial? probowal cos naprawiac zanim zaczal zdradzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie znam ani jednego, a kobiet jak widac jest bez liku, czy to wada genetyczna? Judytko..... Bo mężczyźni radzą sobie z tym w inny sposób. My kobiety szukamy wsparcia, ludzi którym możemy się wyżalić, wypłakać. Mężczyźni trzymają to raczej dla siebie.......ego..urażona męska duma.......... Może dlatego ja znam jednego, a Ty ani jednego. Co nie znaczy, że nie mijasz takich facetów na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
babko pogadaj z mezem czy wasze malzenstwo by istnialo gdybys to ty tak je ratowala - zdradzajac. tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie to jest tak,że dopóki facet nie zdradza to żona kryzysu nie widzi i oczywiści na odwrót.A jak się już bumsnie ,to wtedy się zaczyna,oczywiście szukanie winnego. Czasami taki prysznic pomaga,a czasami nie i znów się zaczyna albo odbudowywanie tego co się zniszczyło albo pranie brudów. Hough! Jak mówią indianie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko.... U nas to akurat była \"inna bajka\", problemy nie związane bezpośrednio z naszym małżeństwem. Ja radziłam sobie z nimi tak, a mój mąż siak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko Nie muszę pytać, przecież wiadomo że w tej sytuacji jego odpowiedź będzie na TAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyzed Dodałabym do tego co napisałeś, że dla mężczyzny i kobiety slowo kryzys, może oznaczać zupełnie coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
kobieta widzi problem bardzo czesto, ona inaczej do tego podchodzi-rozmawia, probuje wymyslac rozne sposoby, by w zwiazku bylo lepiej, ale facetowi czasami nie zalezy- woli poderwac inna kobieta, czesto mamiac ja falszywymi obietnicami, bo jak zona odkryje zdrade to szybko wraca z podkulonym ogonem. To rod meski :) nic tylko ich ranic, zdradzac i udawac,ze to nie wyrachowanie ale milosc mnie przy nim trzyma a problemy na chwile,z glupoty od niego oderwaly:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judytka to super
babko a wierzysz mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×