Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MieszkAnka

Nowy związek i mieszkanie

Polecane posty

Gość podaruj jak kochasz
Ano widzisz, czyli nie wszystko jest wspólne. Wspólne jest tylko to, co Twoje i Twojego dziecka. Jeśli nie zatraciłaś jeszcze resztek instynktu samozachowawczego, to dobrze Ci instynkt podpowiada, że się boisz formalnego związku z Glizdą Ludzką i że nie ufasz GLIŹDZIE. Masz proste marzenia, zwykłe i ludzkie. Jednak z GLIZDĄ ten scenariusz nie przejdzie. GLIZDA się zagnieżdża i pasożytuje. Niczego się nie dorabia, za to manipuluje, przywłaszcza, żyje na Tobie. GLIZDA nie tworzy związku partenrskiego, Mieszkanko. Glizda JEST i żąda wszystkiego, nie dając tak na prawdę nic w zamian. wyprowadź Ty lepiej czym prędzej Glizdę ze swojego przytulnego mieszkanka. Poproś Tatę, żeby Ci glizdę wyprowadził czym prędzej, jak będzie stawiała opór. 5-latek się otrząśnie prędziej niż Ty. A Ty jak się otrząśniejsz, to będziesz się sama sobie dziwiła, że Cię tak ośłepiło pragnienie uczucia i rodziny, żeś pomyliła Glizdę z Człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MieszkAnka
Za duzo dzis nie popracowałam ale trudno mi się skupic na czymś :( Noc zawalona a teraz kłębowisko myśli... Lece wysłać pocztę i po dziecko do przedszkola , z domu popisze jeszcze... Dziewczyny naprawdę mi ciężko, bo dobrych chwil tez jest sporo w naszym związku, usmiechu , wspólnych rozmów... tylko na te zasadnicze tematy nie umiemy sie dogadac.... Ciężko przekreslic ponad dwa lata i powiedziec - znów nie wyszło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony_25
he ..2 lata, u mnie 4 poszly w kanal :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli Cię kocha to dlaczego sam nie kupi jakiegoś mieszkania... Jest mezczyzną więc powinien zadbać o mieszkanie.... Nie chce wydawać osądu ... ale to chyba jakis nieudaczny obibok ... ktory liczy na łatwizne ... przykre to :o Jeśli dojdzie do ślubu .. tylko rozdzielność majątkowa.... nie daj się wciągnąć w kredyty hipoteczne.... DZIECKO JEST DLA CIEBIE NAJWAŻNIEJSZE..... i tego się trzymaj przy podjęciu decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronka*
a moze inaczej: moze rodzice pomoga w splacie bylego (te 20 000) i mieszkanie bedzie juz tylko Twoje? Nie wchodz we wspolwlasnosc, intuicja Cie przeciez ostrzega! To jak on stawia sprawe, to po prostu noz sie w kieszeni otwiera! Najpierw daj mi polowe mieszkania a potem ewentualnie sie z toba ozenie i moze bede pracowac a moze nie. Odwroc to! Najpierw praca, niech zainwestuje pieniadze, nie ch pokaze ze stac go na rodzine, na jej utrzymanie.Jak mu sie nie podoba mieszkac u Twojego dziecka to niech kupi wlasne mieszkanie. Proste. Co za ludzie chodza po swiecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" 14:39 MieszkAnka Za duzo dzis nie popracowałam ale trudno mi się skupic na czymś Noc zawalona a teraz kłębowisko myśli... Lece wysłać pocztę i po dziecko do przedszkola , z domu popisze jeszcze... Dziewczyny naprawdę mi ciężko, bo dobrych chwil tez jest sporo w naszym związku, usmiechu , wspólnych rozmów... tylko na te zasadnicze tematy nie umiemy sie dogadac.... Ciężko przekreslic ponad dwa lata i powiedziec - znów nie wyszło \" Trzeba było spytać 2 lata temu:P.No i mam wrażenie że ten koleś będzie miał do czynienia z katem:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronka*
niektorych facetow trzeba po prostu przywolac do porzadku, niech nie mysli ze frajerke znalazl. Ech, az mi sie cisnienie podnioslo jak to czytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaa
pewnie ze ciezko przekreslic 2 lata, ale pozniej pomysl ze wpedzi Cie w 10 i co wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaruj jak kochasz
Lepiej przekreślic 2 lata niż np. 5 lat albo 10 i.. mieszkanko. Znów nie wyszło, ale jestem bogatsza o nowe doświadczenia i będę próbować dalej :) Może wyjdzie innym razem. Pozdrowienia, trzymaj się, nie daj się gliździe, zwłaszcza, że to nie jest TO. Lepiej, że wychodzi to teraz niż za jakiś czas, gdy już będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaa
wlasnie, nawet te 2 lata nie takie calkiem stracone...masz nowe doswiadczenia, partner, jaki by nie byl, zawsze nas czegos uczy..ten nauczyl Ciebie pewnie cierpliwosci i poswiecenia Dobra z Ciebie osobka wiec nie dawaj sie krzywdzic swiadomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania12345
hol ale chce sie ustawić..... facet.. ładnie to zaplanował... Hm wg mnie ja bym se juz dala luza.. bo milosc to chyba nie robienie łaski ze z kims sie jest.. ;/ "Ciesz sie ze wzialem Ciebie z dzieckiem..bo tyle wolnych " przesada......to juz bym wolała mieszkac..sama. a nie przysporzyc sobie wiecej klopotow.. ;/ ,patrzec jak moj syn dorasta i czekac na milosc.. bo nikt nie powiedzial ze juz nie bedziesz miala szansy ja zaznac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli to nie prowokacja to... On ma fajne podejscie do wspolnego _ co Twoje to moje a co moje to nie rusz (stare przyslowie babci). Kawal pasozyta i na dodatek chama. Traktuje Cie jakbys sroce spod ogona wypadla - i tak tez Toba manipuluje. Poczujesz sie nic nie warta i zrozumiesz jak wielka laske Ci zrobil ze z Toba jest; no wogole czapki z glow wielki pon idzie (PON nie pan). Pogonic i nie zalowac dwoch lat - bo dwa lata to nic w porownaniu z tym co moze Ci zgotowac na reszte zycia. I zapamietaj sobie ze czlowiek ktory naprawde kocha nie dosc ze takich slow nie mowi to nawet tak nie MYSLI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MieszkAnka
Jestem znów, tym razem z domku :) I odpowiadam na to co napisaliscie :) On nie kupi mieszkania bo to juz jest i "zebym ja nie liczyłam na to ze bedzie dawał wszystko". Wg niego to nie jest tak ze facet daje a kobieta łaskawie go wybiera, ze facet powinien starać się i zabiegać o kobietę... bo przeciez tyle kobiet jest na swiecie. Dla niego powtarzał to wielokroć "kobieta nie jest ołtarzem". On nie pokaze ze stać go na rodzine bo "nie musi nic pokazywać ani udowadniac" Nie kupi mieszkania bo nie stać go na nie, ceny mieszkan ida w góre i tak jak tu w regionie 2500 za metr to sporo. Poza tym nie kupi bo nie bedzie inwestował a to mieszkanie ja bede sobie trzymac dla dziecka. On uwaza ze to on jest frajerem w tym związku, bo sobie bieze kobiete z dzieckiem, byłym facetem gdzies tam w oddali i mieszkaniem w które bedzie inwestowal a które nie bedzie jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MieszkAnka
To nie jest prowokacja niestety :0 to moje pochrzanione zycie. K***a naprawde czasem jest fajnie , jest super... tez juz kiedys sie go pytałam czy robi mi łaskę że ze mną i moim dzieckiem jest?? On mówi ze mnie kocha, ze dziecko kocha. Widze ze wy tez uwazacie ze mną manipuluje ?? :( Ja uwazam ze słowami które mówie choc zdaza mi sie zapędzić i tez mam ostry jezyk ale ja bardziej sypie wiązankami niecenzuralnymi a on uderza w miejsca które najbardziej zabolą w jakies moje przezycia i traumy które mam w sobie a on o nich wie. Ja sie nie zapędzam az tak, ja nie umiem w ten sposób , wiem ze słowa potrafią ranić jak nóż i ciężko zapomniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha. Znaczy, mieszkanie za darmochę mu pachnie, a jego pieniądze mają ci śmierdzieć. Siedzi prawie za darmo, prawie za darmo chce pół mieszkania, nie pracuje i marudzi, że powinnaś się z tego cieszyć, bo kto by cię chciał, przechodzoną babę z dzieckiem. Ale ideał. A jaki materiał na męża!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MieszkAnka - niech W-Y-P-I-E-R-D-A-L-A! Chcesz miec partnera z TAKIM podejsciem do Ciebie, do kobiety? Przeciez on ma ZERO SZACUNKU do Ciebie? Chcesz przez reszte zycia byc kuchta, sluzaca na zawolanie? A kto on k-u-r-w-a jest? Ksiaze William Windsor? Jakby byl ksieciem to by przynajmniej mial klase (i kase) i szanowal swoja przyszla partnerke. Francowaty leser, nierob, pasozyt bedzie TOBIE warunki dyktowal? A gdzie Ty masz szacunek do samej siebie, gdzie jakis honor, godnosc? Kobieto, wezze sie opamietaj i kopnij w d-u-p-e dziada zanim Tobie i Twojemu dziecku zycie zmarnuje. Zacznij myslec bo to naprawde nie boli. Z kazdym postem od Ciebie to mi sie coraz szerzej scyzoryk w kieszeni otwiera. Mialam szczescie w zyciu do pacanow ale jesli dawalam sie psychicznie wykanczac to na szczescie nie finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MieszkAnka
Paradoksalne ze my w wielu sprawach naprawde dobrze sie dogadujemy i pasujemy w jakis sposób do siebie. Ale te rozmowy o przyszlosci?? Horror :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, sama miloscia nie da sie zyc. Do tego potrzebne sa pieniadze, Twoje i jego. Ty musisz przede wszystki utrzymac swoje dzieckjo i siebie. A nie tylko jego. A jego milosc szybko moze sie skonczyc po tym jak wszystko od Ciebie dostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MieszkAnka
Tak czytam tą nocną rozmowe , staram sie bez emocji... On uwaza ze moj były zniszczy nam zycie.. i dlatego trzeba go spłacic. Fakt ze z byłym mam jazdy różne od trzech lat ale ostatnio odpuscił troche, zresztą przegiął za bardzo, za duzo juz powiedział i choc miła jestem to powiedzialam zeby "spierd... i dał mi wreszcie spokój" i od tamtej pory jest cisza. Były tez mi kiedys dał popalić i to niezle... Tez mialo byc pieknie i wspaniale a potem jak w ciąży byłam to i rekę na mnie podnieść potrafił, bo sfrustrowany był. Ja uderzam sie w pierś aniołem nie jestem, mam wady, mam ciężki charakter ale da sie mnie oswoić da się ze mną zyc... chyba sie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MieszkAnka
wiesz co? kopnij ty tę gnidę w tylek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MieszkAnka
nie trzeba bylo gnoja w tajemniczac w swoje problemy, bo teraz na tym ta gnida zeruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MieszkAnka
uwazam tez, ze nie trzeba bylo gnoja w tajemniczac w swoje problemy, bo teraz na tym ta gnida zeruje. Czemu nie masz z kim pogadać? Musisz miec jakiegos powiernika, niwech to bedzei mama ojcic, ale nie ten frajer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do jednego twoja domowa glizda ma rację. Byłego rzeczywiście trzeba spłacić. Ale nie na glizdowatych warunkach. No ja się specjalnie nie dziwię, że się tak fajnie dogadujecie w wielu kwestiach. Facio może być miły pozapieniężnie, że tak się wyrażę, a poza tym... wyrachowany jak diabli. Złapało się idiotkę, to trzeba o nią podbać trochę, żeby nie wykopała z mieszkania na zbitą twarz, ale nie przesadnie dbać, żeby sobie nie zaczęła wyobrażać nie wiadomo czego. Trzeba też jej przypomnieć, kto tu komu łaskę robi. Dziwi mnie jego sposób rozumowania, naprawdę. O mieszkanie wynajmowane też by nie dbał i nie płacił za nie, bo to nie jego?? On udowadniać nie musi? - ależ musi. Ty nie jesteś pierwsza z brzegu siksa, która chce się tylko poseksić i wyszaleć. Kobieta z dzieckiem też chce się poseksić i poszaleć, ale na bezpiecznej podbudowie, bo nie odpowiada tylko za siebie. Ty już swoje przeszłaś, na jaki plaster ci kolejny wyrachowany bęcwał? A ty co? Utrzymujesz go w dużej mierze, nawet do pracy mu się nie chce iść... Ech... Kiedy się kocha, to się wspiera. Finansowo też! I w głowie nie powinny postać takie bzdury, które radośnie płyną z usteczek tego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MieszkAnka
Był ze mną i widział jakie jazdy robi mi były, zreszta potrzebowałam wsparcia ... no to teraz mam :( Nie mam powiernika, nie mam przyjaciółki. W sumie to nie mam nikogo bo rodzicom tez nie chce wszystkiego mówić. On twierdzi ze wiecej ryzykuje i wiecej ma do stracenia wchodząc ze mną w związek a ja chyba juz naprawde mam dość takiego podejscia do sprawy. Wiem ze on kiedys w przeszłości chodził na jakieś kursy dot. Manipulowania ludźmi ale jak zawsze powtarza nie stosuje tych technik wobec bliskich... Tylko czemu ja czuje ze zawsze wszystko jest moją winą, ze zawsze ja robie problemy, ze ja czepiam drobiazgów i robie jazdę o pierdoły?? Jestem tak zmęczona ze sobie nawet nie wyobrazacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MieszkAnka, patrzysz na tego faceta przez pryzmat oczekiwan, jakie z nim zwiazalas, i marzen o milosci... Prawda (juz wiele osob to tutaj napisalo, ale ja napisze jeszcze raz) jest niestety taka, ze jestes WYKORZYSTYWANA w perfidny sposob. Facet podkopuje Ci poczucie wlasnej wartosci (wmawianie, ze nikt inny nie zechce kobiety z dzieckiem), zyje wygodnie w Twoim mieszkaniu, nie pracujac, mydli Ci oczy bajkami o oszczednosciach i lokatach, kiedy juz pokazal, ze jest niewiarygodny (klamstwa nt. wlasnego mieszkania i samochodu). Poszukaj na sieci materialow o socjopatach, bo jak dla mnie, on przynajmniej czesciowo podpada (klamstwa, manipulowanie, granie na emocjach po to, zeby wyludzic pieniadze). Jestes pewna, ze w jego zyciorysie nie bylo zadnych konfliktow z prawem? Ile tak naprawde o nim wiesz? Np. gdzie wlasciwie pracowal wczesniej? Tak, jak dziewczyny pisza - szkoda, ze musialas trafic na glizde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MieszkAnka
Ja chyba za bardzo chciałam zeby mnie ktoś kochał... zawsze brakowało mi miłości... Chciałam poczucia bezpieczeństwa, ciepła, czułości , chciałam kochać i być kochana... Nie udało mi się raz... były jak dziecko mialo tydzień znalazł pracę w swoim miescie odległym od mojego o 250km i pojawiał sie raz w miesiącu albo rzadziej odwiedzic mnie i dziecko, na dwa - trzy dni... Trzy lata byłam sama z dzieckiem i w koncu powiedzialam dość, juz nie mogłam tak żyć na odległość bez szans na zmianę... No to później sobie zmieniłam :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MieszkAnka
teraz pilnuj, zeby się nie zaczął mścić, ze mu z Tobą nie poszlo:o ...co za gad:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MieszkAnka
On mnie kocha... mówi ze kocha mnie jak nikogo innego... ale z drugiej strony jak sie pokłócimy to tyle w nim jest nienawiści i jadu... Takie słowa mówi jakich ja bym najgorszemu wrogowi nie powiedziała... A później się tłumaczy ze był zdenerwowany... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MieszkAnka
on Cię urabia, bo widzi, ze ma pewny cel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slowa slowa sloWenika
Smutne ale prawdziwe, On Cie nie kocha, on zapewnia o milosci zeby dalej Cie przy sobie "trzymac" - sama piszesz ze mowi ze kocha, a czy pokazuje? Nie, ten facet sam siebie nie kocha, manipulator i tyle...dziewczyno, nie wiaz sie z kims takim pod pozorem checi bycia kochana...tyle anonimowych glosow do Ciebie przemawia, uslysz chociaz jeden z nich...uciekaj poki jeszcze nie masz "zjechanej" psychiki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×