Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tatlim

Blask Turcji...

Polecane posty

Gość gość jednorazowy
Serdeczne dzieki i pozdro 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś z kądś bądż
''''oraz czy macie jakies fajne przepisy na tureckie potrawy pozdrawiam'''' moi znajomi nie lubią tylko naszych dań z kapusty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj chlopak tez nie tyka bigosu:) za to lubi pierogi, ale jadal je z...majonezem albo jogurtem :) najbardziej mu smakowaly polskie ciasta, a poza tym nasza kuchnia go nie zachwycila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruszeczka
a co Wam najbardziej smakuje w Turcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesie
czesc dziewczyny! ja lubie prawie wszystko! umiem zrobic : sarme,dolme,pilaw,borek,jagniecine i jeszcze pare ale nie jestem pewna jak to sie pisze i boje sie skompromitowac;) uwielbiam baklawe. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nesie, przy mnie bys sie nigdy nie skompromitowala, bo ja nic tureckiego nie gotuje :) ja tylko obzeram sie ich slodyczami a zwlaszcza doyuran i brovni, a zima polecam popic je sahlep\'em (murowane +5kg ) natomiast najokropniejsze byly lody o smaku...przypalonego mleka blee a z \'pozaslodyczowych\' : pide a teraz ide spac bo sie jeszcze glodna zrobie buzki slodkich snow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yavrum zastanawiam sie co moj widzi w bigosie bo go uwielbia heheh:) zreszta aj tez. W ogole lubi kapuste kiszona w kazdym wydaniu. Gotuje mu czasem kapusniaczek :P hehe Chyba jedyny turek pod sloncem, ktory lubi ten polski rzysmak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam a raczej dobry wieczór ;) Czy ktoś mnie jeszcze pamięta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laya :) pewnie ze cie pamietamy. Co u ciebie? jakie decyzje zapadly i jak samopoczucie ? :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny musze sie pochwalic ;) moje kochanie zrobilo mi wczoraj niespodzianke i ... w koncu sie spotkalismy. Zadzwonil jak juz byl w polsce :) Aż fruwam z radosci. Musialam sie z kims tym podzielic ❤️ :P Milej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś z kądś bądż
Madzikpn- gratuluje oby wiecej takich wiadomosci heheh , co do jedzenia ja nie umeim nic , ale mój A. juz w ciągu 7 dni bedzie u mnie więc on bedzie gotował , a ja patrzac ,może sie naucze hehe zobaczymy , poztym mam ustalone , że jak przyjedzie teraz na 3 miechy , kuchnia to jego królestwo, ja odpoczywam , co do kapusty to wiele opini od turków słyszałam ,ze nie lubia ale ja i tak powiedziałąm mojemu ,że jak zrobie w domu bedzie musial jeść i tyle , słodycze fakt maja dobre , ale ja nie lubie słodyczy wogle , cieszy sie tylko mój braciunio , bo A. obiecał mu tone przywieść , no i w domu ma robic te ich smakołyki , właśnie sie pytał mnie wczoraj , czy wszystkie produkty u nas w sklepach sa dostepne heheheeh pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hOoney1
Dziewczyny przepraszam że tak nie na temat ale koniecznie chciałabym wiedzieć co znaczy to krótkie zdanko "sende herzaman benim aklımdasın".Mam słownik ale niestety zabrakło mi jednego wyrazu a pisałam już na forum ale tam nikt nie odpisuje.Bardzo mi na tym zależy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trt9
Honey to zdanie ponoć znaczy you are also always in my mind

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hOoney1
Dziękuje bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yenge
hey dziewczyny nie ma co sie przejmowac co niektorymi opiniami o Turkach, ludzi nalezy traktowac indywidualnie a nie przez pryzmat stereotypow. Jesli kochacie i jestescie w waszych zwiazkach szczesliwe, to nie przejmujcie sie negatywnymi opiniami otoczenia a sluchajcie serca, jak tak zrobilam i nie zaluje. Mam juz bilet na 2 grudnia do Istanbulu..czy moze ktoras z Was leci tego dnia? Lece poraz pierwszy...i jedyne czym sie martwie to to, ze na przesiadke w Zurychu mam 50 minut:-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wrzuce Wam cos dziewczyny chcialam Ci tylko zwrocic uwage, ze Turcy to nie Arabowie, cos Ci sie pokielbasilo kochana a zreszta my juz dawno znamy te wszystkie watki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yenge :) masz zupelna racje, zycze udanej podrozy i nie martw sie o przesiadke, tam wszystko na pewno dziala jak w szwajcarsim zegarku ;) nie to co u nas na okeciu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrzucę Wam coś dziewczyny
Czytaj,kochana, czytaj.Od wiedzy jeszcze nikt nie umarł. ENIRO Ja jestem z Turkiem od 7 lat ... mamy ze soba dziecko. Niestety to byl moj najwiekszy blad jaki kedykolwiek popelnilam. Oni sa zazdrosni, nie szanuja ... a za blondynkami sie slinia ... wiekszosc z nich ma zony. Klamia i oszukuja kobiety. Moj grozi mi ze jak odejde od niego to mi corke zabierze. A sam ma zone i 2 dzieci z nia ... uciekajcie z dala od nich ... o jest inna kultura. A kobiety dla nich to korwy ... niestety najbardziej polki i ruski. Mieszkam za granica ... tutaj jest ich pelno ... a wiaza sie z nami bo wiedza ze jestesmy naiwne i te ich duze brazowe oczy zawracaja nam w glowie ... Nie wszystcy sa tacy sami ... ale 80-85 % z nich jest. Jestesmy dla nich zabawkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrzucę Wam coś dziewczyny
Literalnie wklejam,bo w link wejść nie można. Z 35-letnią Zelal Ayman rozmawiam w stambulskiej kawiarni. Życie tej kurdyjskiej feministki nie mogłoby bardziej się różnić od życia jej matki. - Mama mieszka w południowo-wschodniej Turcji. Wyszła za mąż, gdy miała 11 lat, dziś ma 58. Zajmuje się domem - mówi Zelal. Sama kilkanaście lat temu przyjechała do Stambułu na studia. Jest działaczką i współzałożycielką Fundacji Solidarności Kobiet "Kadav". Nie ma męża ani dzieci. Życie Zelal i jej matki to przykład, jak różnie wygląda sytuacja kobiet w Turcji. W wielkich miastach żyją i pracują podobnie jak kobiety w wielu miejscach Europy. Około 30 proc. prawników, lekarzy, wykładowców uniwersyteckich w Turcji to kobiety. Ale na prowincji czy nawet w slumsach otaczających Stambuł nadal są ludźmi drugiej kategorii, którym nic lub prawie nic się nie należy i które do niedawna mogły zostać prawie bezkarnie zabite. Wstrząs roku 1999 r. Wszystko zaczęło się od gigantycznego trzęsienia ziemi w 1999 r. Wtedy uaktywniło się wiele organizacji pozarządowych, nie tylko kobiecych. - Trzęsienie ziemi spowodowało wstrząs także w naszym sposobie myślenia. Mieliśmy dość rządu i nie ufaliśmy mu już w niczym. Wielu ludzi postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce - mówi socjolog Ali Çarkoglu ze stambulskiego uniwersytetu Sabanci. Wśród nich była Zelal i jej koleżanki. - Po trzęsieniu sytuacja kobiet stała się jeszcze gorsza niż była wcześniej. Wiele żyło wyłącznie w domach, nie potrafiło radzić sobie na zewnątrz, a potem ich domów nie było. Godzinami stały w kolejkach po koce, jedzenie, podczas gdy ich mężczyźni pili herbatę. Bardzo wzrosła liczba przypadków przemocy w rodzinach, gwałtów, rozwodów, prostytucji. Postanowiłyśmy coś zrobić - opowiada. Postawiły wielkie namioty, gdzie kobiety mogły się spotykać i uzyskać pomoc, np. w sytuacji gdy doświadczały przemocy. Dziś w miejscowości Kocaeli, gdzie stały namioty, stoi okazały budynek wzniesiony przez organizację Kadav. Oferuje pomoc psychologiczną, prawną i medyczną dla ofiar przemocy. Prowadzi dla kobiet kursy zawodowe: księgowości, obsługi komputera, angielskiego, fryzjerstwa. - Jest salon fryzjerski, w którym kobiety mogą się szkolić, a który jednocześnie przynosi nam dochód - mówi Zelal. Prowadzi agencję pośrednictwa pracy dla kobiet. Prawo do bicia Jednym z najpoważniejszych problemów jest przemoc wobec kobiet. Zachodnia i turecka prasa najczęściej pisze o najdrastyczniejszych przypadkach - tzw. "honorowych" zabójstwach, gdy rodzina morduje córkę, bo ta splamiła ich honor, np. umawiając się na randkę, nieodpowiednio się ubierając czy odmawiając poślubienia mężczyzny wybranego przez rodzinę. Szacuje się, że liczba takich zabójstw może wynosić nawet kilkaset rocznie, najwięcej na terenach kurdyjskich. Do niedawna sądy, jeśli w ogóle dochodziło do procesu, uznawały "honorowość" zabójstwa za okoliczność łagodzącą. Dziś, pod naciskiem organizacji kobiecych i dzięki perspektywie wejścia do UE, sytuacja szybko się zmienia. Nowy kodeks karny, który wszedł w życie 1 czerwca 2005 r., przewiduje karę dożywotniego więzienia za "honorowe" zabójstwa. Ukarany może zostać nie tylko sam zabójca, lecz także podżegająca do zbrodni rodzina, np. ojciec czy krewni, którzy często zlecają wykonanie wyroku nieletnim. Za przestępstwo uznano zmuszanie dziewcząt do poddawania się badaniu, czy są dziewicami (wyniki badania wielokrotnie były powodem do zabójstw). Pojawiło się też przestępstwo gwałtu w małżeństwie. "Honorowe" zabójstwa wstrząsają opinią publiczną. Mniej szokuje "zwykła" przemoc, do której dochodzi jednak przerażającą często. Według Amnesty International bita jest co trzecia żona. Organizacje kobiece chcą utworzenia przez rząd schronisk dla ofiar przemocy, by kobiety miały gdzie uciec. Dziś w całym kraju jest ich tylko 14. - W Stambule [liczącym ok. 14 mln mieszkańców] jest jedno takie schronisko na 35 łóżek - irytuje się Zelal. - W tym roku obiecano stworzyć pięć. Do tej pory powstały tylko dwa. Wiele musi się zmienić także w samym myśleniu kobiet. W sondażu przeprowadzonym przez uniwersytet w Ankarze za pieniądze tureckiego rządu i UE ponad 39 proc. kobiet odpowiedziało, że mężowie mogą mieć uzasadnione powody do przemocy. Jakie? Respondentki wymieniały odmowę seksu, niezajmowanie się dziećmi, przypalenie obiadu, sprzeciwianie się mężowi. Szkoła dla chłopców Edukacja kobiet i ich sytuacja na rynku pracy to kolejny problem. "Ponad pół miliona dziewcząt każdego roku nie chodzi do szkoły, choć w Turcji co najmniej osiem lat nauki jest obowiązkowe. Rodziny nie przywiązują wagi do edukacji dziewcząt, szczególnie na południowym wschodzie. Konflikty regionalne zdestabilizowały tam społeczeństwo. Wiele rodzin boi się wysyłać dzieci do szkoły, bo coś może im się po drodze stać" - napisała w raporcie przyjętym niedawno przez Parlament Europejski holenderska deputowana tureckiego pochodzenia Emine Bozkurt. Poważnym problemem jest nadal analfabetyzm. Według tego raportu pracę ma dziś tylko 27 proc. Turczynek, a ich liczba w ostatnich latach nawet nieco spadła. Wiele organizacji i osób próbuje to zmienić. Wśród nich jest rekin biznesu, a jednocześnie wielki społecznik i entuzjasta wejścia Turcji do UE Ishak Alaton. - Oferujemy mikrokredyty dla kurdyjskich kobiet - mówi [system mikrokredytów stworzony w Indiach pozwala biednym na zakup np. maszyny do szycia czy telefonu komórkowego, które mogą stać się źródłem ich utrzymania]. - Dzięki temu zaczynają one zarabiać pieniądze, więc zyskują szacunek w oczach dzieci, szczególnie gdy w okolicy nie ma pracy i ojciec jest bezrobotny. To zmienia całą hierarchię społeczną. Zaczęły być postrzegane jako ludzie, nie jako służące. I są na pewno rzadziej bite - dodaje. Obowiązujący od 2002 roku nowy kodeks cywilny zniósł zasadę, że kobieta, która chce podjąć pracę, musi uzyskać zgodę męża. Kodeks wprowadził też wiele innych rewolucyjnych zmian. - Najważniejsze było to, że kobiety zyskały równe prawa do majątku, którego dorobiły się w małżeństwie. Wcześniej majątek należał do tego, na kogo był zarejestrowany, co w praktyce oznaczało, że do mężczyzn - tłumaczy Zelal. Zmiany nie przychodzą łatwo, a część społeczeństwa od zwykłych ludzi po prawodawców czy sędziów próbuje stawiać im opór. - Jedną ręką nam dano, a drugą odebrano. Wprowadzono równe prawa majątkowe, lecz tylko dla osób, które zawarły małżeństwo po wejściu w życie nowego prawa - denerwuje się Zelal. Jej matka nadal nie ma prawa do swego majątku, bo wyszła za mąż przed zmianą prawa. Takich kobiet jest ok. 17 mln. Z kolei Ferai Tinç, publicystka dziennika "Hürriyet", marzy zwiększeniu roli kobiet w życiu politycznym. Turcja już w 1934 r., wcześniej niż np. Francja, Belgia czy Włochy wprowadziła czynne i bierne prawo dla kobiet. Ile jest posłanek w tureckim parlamencie? Zaledwie 4,4 proc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrzucę Wam coś dziewczyny
W linkach poprzednio przeze mnie wrzuconych wciąż przewijają się wypowiedzi dziewczyn,które miały do czynienia z Turkami,nie bez powodu je tu wrzucam.Chyba,że masz klapki na oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruszeczka
nie dziala (przynajmniej mi) ten ostatni link.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Wrzuce\" - skoro 80-85 % Turkow jest takich zlych to rozumiem, ze znasz 100% meskiej czesci spoleczenstwa tureckiego - bo na jakiej podstawie zrobilas ta kalkulacje??? Dziwie sie bardzo osobom, ktore leca \"na duze brazowe oczy\", a nie na to co facet soba faktycznie reprezentuje... Domyslam sie, ze wiedzialas, ze on ma zone i dwojke dzieci... Poczytaj sobie forum j. turecki na gazecie, to moze wtedy dotrze do Ciebie gorzka prawda: to nie Turcy slinia sie na widok dziewczyn, ale na odwrot... Co do tureckich kobiet: gdybys troche lepiej znala ta kulture to doszlabys do bardzo podobnych wnioskow: wiele kobiet samych sobie jest winnych - wola byc traktowane zle niz sie usamodzielnic i zyc z dala od meza, inne, w tym niestety Polki, probuja byc \"super zonami\" i upodabniaja sie do Turczynek pod kazdym wzgledem w imie idei: \"Najwazniejsze by maz byl zadowolony\". Znam kilka kobiet po rozwodach, jedna, poki co rekordzistka, jest krewna mojego meza. Dzieci (dzis dorosle) zawsze miala przy sobie i nie oddala mezowi. Facetowi nie jest latwo zabrac dziecko od zony. A na koniec jeszcze jedno: Jak sobie poscielesz tak sie wyspisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adila
Jeżeli slinia sie to znaczy,ze sie podobaja to fakt - Turki ogladaja sie za Polkami i Rosjankami. To najbardziej brane kobiety. Turki sie ogladaja a one pozwalaja. Śmieszne sa te panie jak -pani.gość- gdyby was wziąść na wojne to wygrałybyscie wszystkie bitwy w obronie turków. I jeszcze gdybyscie naprawda były takie skromne i uczciwe a nie slinia sie za wszystkimi obcokrajowcami. Jak jakas z was trafi na wioske turecka i tam z mezem zamieszka to bedzie inaczej pisac. Juz niebedzie taka zakochana w turcji. Kurdystan to nie Mersin. A wam sie tylko tak turcja kojarzy. To piekny kraj ale bardzo zróznicowany i bardzo inny niz mozecie sobie wyobrazic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adila
I niepiszcie,ze turek zły. To poprostu inny, inaczej wychowany, inna kultura. niekoniecznie dobra ale nasza. mamy ja w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×