przeklinam Cie Kochany !

Serce krwawi. Boże , jak ja go kocham! Kocham Cie padalcu wstrętny , chociaż kroisz moje serce na drobne kawałeczki to kocham Cie nadal. Tyle łez przez Ciebie juz wylałam , więcej jeszcze wyleję.I tak bardzo mnie to boli , ze oddajesz mnie innemu, ze odchodzę w ciszy ze ściśniętym gardłem , bo mnie krzywdzisz.Chce zostać , chce krzyczeć , żebyś tylko mnie zatrzymał , ale Ty mnie nie zatrzymujesz . Dlaczego wiec byłeś ze mną draniu i udawałeś , ze jestem tylko ja. Nawet nie wiesz , z która z nas masz zostać , tyle , ze ja już wiem , że ta druga jest i Ty wiesz już , ze ja to wiem.Nigdy Ci nie powiedziałam , ze kocham , ale wiedziałeś...nie chciałeś tego usłyszeć , żeby móc nadal patrzeć na swoja podła gębe w lustrze ze spokojem. Więc patrz na siebie nadal , udawaj , ze jest ok. Zabiłeś moja miłość , a ja byłam zakochana i oddana.Oszukiwałeś mnie i zdradzałeś, wmawiałeś poczucie winy. Domagałeś sie ode mnie żebym była na żądanie i żeby nie było mnie wtedy kiedy nie chciałeś. Nie będziesz z żadna inna szczęśliwy tak długo jak ja będe płakać po Tobie Kochany. Nadal będziesz myślał o mnie, a ja zrobię wszystko żebyś tkwił w tym zawieszeniu. Tak Cie właśnie dziś przeklinam z okazji Walentynek , ZASRAŃCU! A dzisiejszego wieczora będziesz czuł sie zgnebiony, samotny, steskniony. Będziesz powtarzał moje imie i zastanawiał sie gdzie i z kim jestem. Zobaczysz w końcu to , ze straciłeś wartościowa kobiete . Dotrze do Ciebie, że zabiłes to szczere prawdziwe uczucie , którym nikt Cie wczesniej nie obdarzył. Płacz, płacz, płacz...Twoje łzy będą moim balsamem. I nie mozesz ukryc sie przed moja klatwą , bo jest zbyt prawdziwa i straszna. Żyj i zalewaj sie łazmi, tak gorzkimi , że wyrwa w końcu bolesny krzyk z Twoich ust.A w tym bólu bede ja Najdroższy...

Pokaleczona-jestem pod wrazeniem :P Powodzenia, pozdrawiam cieplo :)

dołaczam się do tych słówa...kieruję je do innego meżczyzny niż autorka,ale ta złość oddaje moją złość...

I jak tu się nie bać kobiety...

ja też(tekst pokaleczonej), choć mówiłam 5x dziennie, że cię kocham

Wow. Czujesz dokladnie to co ja.....

Pokaleczona lepiej nie mogła tego ująć :D Solidaryzuję się

tez sie solidaryzuje. swietnie to ujelas..

- życzę tego wszystkim babolom z okazji tego walentynkowego święta!!!:):):)

pokaleczona, przypomnij sobie początek Twojej miłości... czy nie był trudnym przypadkiem? czy nie to własnie Ciebie w nim zafascynowało? czy , gdzieś w głębi duszy nie czułaś, że moze byc Ci kiedyś ciężko, że byc może Cię zrani bo nie jest do końca przewidywalny? czy znajomosc z nim nie była wyzwaniem, które gdzieś w oddali jawiło się miłością, owszem ale też cierpieniem? czy , wreszcie, nie dałaś mu siebie az nadto, nie przytłoczyłaś i nie pozwoliłas na oddech? pewne jest, ze Twoje przekleństwo będzie dla niego na długo ciężarem zatem....? uwolnij go od przekleństwa, wszak człowiek to tylko

ja tam chyba nie przeklinam tego mojego padalca....żałosne to takie było i gdyby nie mój kryzys, który chcial wykorzystać, to byśmy się nidgy nie spotkali...

dzieki :D ciesze sie ze wyrzuciłam to z siebie.w moim wieku (67 lat) wiele kobiet juz nie pamieta jak to było 40 lat temu..a we mnie to ciagle siedzi

Hej Czarownice , bratnie dusze...gorycz mojego serca jest juz zbyt wielka, aby mogła sie w nim zmieścic . Niech sie wylewa, niech płynie rzeka ...wprost do mojego wybrańca, w którego serce wycelowałam to ostrze....i nie przestanie płakać mój Kochany do czasu , gdy moje serce w spokoju nie zaśnie.A płacząc bedzie myslał o mnie, zasypiając i budząc sie rano. Niech sen bedzie moim sprzymierzeńcem.Tylko ja Mój Najdroższy moge uwolnic Cie od przekleństwa...więc mecz się, a Twoje serce niech będzie poniewierane przeze mnie tak jak Ty poniewierałeś moje...I niech drzy Twoja dusza z obawy i nieustajacego niepokoju, kto patrzy w moje oczy, kto pieści moje ciało i dotyka moich ust.

precz pokrako , nie podszywaj sie pode mnie. Ty od 67 lat!

przepraszam,poniosło mnie, teraz znów mam to cholerne migotanie przedionków :O

Problem w tym, że on wcale nie będzie ani samotny, ani smutny, bo w ogóle ma ją w nosie i o niej nie myśli, tylko zakochane nieszczęśliwie osoby wyobrażają sobie, że krzywdziciel jakoś o nich pamięta. Guzik pamięta, bawi się i śmieje z nich kumplami przy piwie.

pokaleczona... Życie zemstą nie jest życiem Nie dajesz zabliźnic sie ranie z jednego tylko powodu...żeby cierpiał. Nie moja panno to sztuczna wymówka. on był po prostu twoim jedynym pomysłem na życie... innego nie masz więc gloryfilujesz swoje cierpienie. Przykro mi to mówić, ale motywacja stawia cię w roli łotra na krzyżu...tego trzeciego łotra, tego, który nie żałował :P

mojego skurwysyna -przeklinam cie tchorzu pierdolony

pamiętajcie o tym, że magia zawsze działa w obie strony. cokolwiek wyslesz - wroci do Ciebie. lepiej nie nakręcać spirali cierpienia. wiem, co mowie, niestety.

Hej siostry , oj nie nie, Nie jest tak , ze mój Kochany odszedł w niebyt. On nadal chce... tylko serce zmaltretowane juz i nieufne. Oj Najdroższy , co uczyniłeś... Rozbiłeś lustro...zadałeś ból...moge krzyczec w otchłań\" dlaczego, dlaczego , dlaczego?\" nic nie powiesz, wiesz czemu....bo nie wiesz. Ps. Podżegaczka lat 67 została własnie wyeliminowana, posługuj sie swoim nickiem pasozycie!

powiedz dlaczego? dlaczego nie pozwolisz sobie i jemu żyć? Wystarczy jedno: decyzja tak nie nie ma pośrednich. pośrednie decyzję pozostawią cie w bagienku, które to otoczenie ulgi nie przyniesie. Nie tłumacz się zemstą, nie tłumacz się przekleństwem tak albo nie jeśli chcesz żyć Ale Ty wolisz wegetować, prawda?

Zapachniało mi rybą.

Facet ma przerąbane. Przekleństwo czarownicy zawisło. Niech idzie może do jakiegoś egzorcysty

no, facet ma przesrane.czarownica zreszta tez. nigdy sie od siebie nie uwolnia. cos za cudny toxic :)

Pokaleczona, straszne to,co napisałas. A on cię kochał ? Mówił o tym ? bo ty mu nie powiedziałaś, nie ?

Ha!!!

Pokaleczona: troszkę mniej egzaltacji i będzie OKI. Poczytaj się, jak już trochę ochłoniesz......no, dramat normalnie

normalnie. I jeszcze oczekuje aprobaty :P

ja tez przeklinam takiego jednego niech wie kogo stracił niech zaluje i blaga na kolanach o powrot