KLAN

Co do dyskusji z poprzedniej strony, to nie każdy młody ma zdolność kredytową. Zgadzam się, że Klan był kiedyś o niebo lepszy i uważam, że są tego 3 powody: - wspomniane skupianie się na Lubiczach, - "misja publiczna", tzn teraz pokazują głównie romanse i zgniliznę moralną :O - i najważniejsze moim zdaniem: kiedyś wątki były naprawdę dobre. Pamietacie jak mały Jasiek chorował? To był dramat. Albo jak Monika długo przeżywała g***t? Jak Olka spotykała się z dilerem? Te wątki były naprawdę poruszające i nie były męczące nawet jeśli ciągły się długo, jak np. choroba Władysława. Teraz wątki są po prostu głupie, jak cyrkowiec i jego wielbłąd, zapchajdziurowate dialogi, sceny i postacie, a jak chcą zrobić jakiś dramat, to wychodzi groteska, jak Norbert wieszający się w gaciach i skarpetach. To chyba zmęczenie materiału, więc chyba czas już kończyć

Strasznie nie lubie zyty, co za baba

Próba samobójcza Norberta była 2 lata temu, do tego czasu dużo się zmieniło. Teraz wątki są po prostu dynamiczniejsze, jest więcej akcji i nie ma gadania o d***e marynie. Rzeczywiście brakuje trochę tych rodzinnych posiłków, ale wszystkiego mieć nie można. Nie zgadzam się, że Julia to niepotrzebna postać. Ona zawsze wnosi do serialu trochę mroczności i jest kontrowersyjna w stosunku do Lubiczów.

dzis Norbi pokazał klate w przyjaciolkach

Elmusko ty to chyba slepy jesteś albo naprawdę łykasz te głupoty?! Dynamiczniejsze?! Nudne jak flaki z olejem! Bleee! Dynamiczne i ciekawe to były jakieś 10 lat temu. Teraz są durne i niczego nie wnoszące, jak ktoś dobrze powiedział-zapchajdziury. Najgorsze są właśnie te z Julią, męczący wątek z Olką, która wygląda jak panna lekkich obyczajów, te upokarzające Maćka, wszystkie nie mające nic wspólnego z Lubiczami.

Niech pokazuja Norbiego

Olka jest strasznie nieproporcjonalna. Szeroka w barach, krótka szyja, wielka głowa, wielkie cycki i niski wzrost. Apodniecajaca laska! Do tego beznadziejnie ubrana i umalowana.

Już setki razy o tym pisałem i był drążony ten temat. Ja mam swoje zdanie i już. Nie narzekam, bo serial wyróżnia się od tych wszystkich Barw, M jak miłość i innych tasiemców. Wątki Julii, Oli, Jaśka i wielu innych mnie ciekawią i nikt nie wymusi na mnie zmiany opinii. :)

No tak bo ty na poziomie Jaśka jesteś, to wszystko wyjaśnia! :D

Olka jest d**eczka pierwsza klasa, zawsze mi twardnieje gdy są z nią sceny, tym bardziej ze ostatnio podkreśla to i owo. Wylizalbym jej cipunke.

Czyzby Olka wrocila do dawnego stylu ubierania sie do pracy? Przez ostatnie 2 tygodnie to nosila wysokie szpile,skorzana mini i bluzeczki z bardzo duzym dekoltem.

A propos Olki-ona tak glupia-myslala,ze jak zarpoponuj***ara-bara szefowi to on sie zniecheci-to w jakim ona swiecie zyje,nie wie,ze facetowi taka propozycja to jak plachta na byka-potencja rosnie. Teraz powinna Rafalowi powiedziec sorry-miales racje. W ramach rekompensatay to powinna z**********a szefowi chociaz albo dobrego loda zrobic jak nie chce sie bzykac.

Skoro temat dawnego klanu został podjęty. To ja też się wtrące. pamiętam jak jako nastolatka przeżywalam to co się dzieje u lubiczow-romanse u Eli i Jerzego, wybryki Agi i Oli, nieślubne dziecko Beaty, rygor w domu Pawła, itd. Wszystko to jakoś trzymało się kupy. A teraźniejsze wątki są bardziej żenujące niż śmieszne czy edukacyjne. Nawet zdrady miały jakiś sens. Pamiętam jak Ela była nieszczęśliwa z Jerzym jak tęsknila za swoją dawna miłością. Jakie wtedy bohaterowie mieli dylematy a teraz zyta zdradza michala potem z rutka czyli dawnym kochankiem wchodzi w spółkę. Pomieszanie z poplataniem. Wszyscy się zdadząja nie wiadomo po co i z jakiego powodu.

Mogliby powrócić do stylu dawnego Klanu i skupic się na głównych bohaterach. Wierze że można wymysłec jakieś ciekawe wątki. Przecież życie ciągle dostarcza jakiś emocji nawet jak ktoś ma z pozoru Je nudne i nieciekawe.

Zyta w życiu jest w ciąży:) Kamila myśli Jaś chce pieniądze na aborcję dla dziewczyny

Paweł wyzna Widze,że jak nie przestaną się spotykać to nie będzie w stanie wrócić do Krystyny,a przecież nie może jej tego zrobić. Czy naprawdę tak łatwo przekreślić ponad trzydziestoletnie małżeństwo?

Związek Kamili i Norberta jakoś w ogóle mi nie pasuje. Wydaje mi się że to taki sam marnie dobrany związek jak Michala z Zyta

Najbardziej przykre w zdradzie Pawła jest to że zrobił to gdy jego żona walczyła o życie! To chyba ta misja serialu a raczej jej brak.

to krowiszcze mysli ze jest takie sexi wow, ale o matce chorej to ani slowa nie wspomni. :-0 jej szef wyglada dla mnie jakby zawsze byl zaplakany, skad oni wzieli takiego obszczymurka?

Córeczki Pawła się nie popisały. Mogli chociaż raz pokazać jak dzwonia do matki albo jak czytają od niej maile. Mały Pawelek przeżywał chorobę mamy ale po jego siostrach jakoś tego nie było widać. Zwłaszcza po Oli. Wiem że są dorosłe i mają swoje życie ale w końcu są rodzina! I trochę zainteresowania by się przydało.

Ola to tylko nogi rozklada na prawo i lewo, lampucera

Ciekawe jak Paweł będzie się tłumaczył jak zdrada wyjdzie na jaw?! Kryśka powinna mu z miejsca strzelić w ryj!

Co z tego,że są dorosłe? Matka to matka. W normalnych rodzinach jak któreś z rodziców walczy o życie raczej trudno jest myśleć o czymś innym! A te dwie żyją w innym świecie, matkę mają w głębokim poważaniu. Jedna jak lafirynda lata do szefa,a druga bawi się w zbawianie świata! Jak Kryśka miała raka to wszyscy przeżywali, Olka uciekała ze szkoły! Widać, że scenarzyści się pozmieniali,a obecni nie mają pojęcia o prawdziwym życiu.

Ola zwykla du.podajka, w tym serialu juz chyba kazdy ja mial, moze poza wujem stefanem

Scenarzyści już mają wszystko w d***e i chcą tylko na romansach i zdradach jechać, serio :O A wątek Olki to pewnie tylko to ma na celu że niby Paschalska jest seksy i żeby takie ofiary jak Elmuśko mogły się pojarać, podnosząc oglądalność. A propos: ja się boję tego chłopaka (o ile to chłopak a nie jakiś stary dziwak), normalny to on nie jest, kto to widział, żeby nastolatek oglądał taki serial i TAK się nim jarał? Żadna z nas nie jest tak zachwycona wszystkim i każdym. To straszne, jak jemu wydaje się, że wątki są "ciekawe i dynamiczne", to z nim albo jego życiem musi być cos mocno nie halo. Wyobrażam go sobie jak takiego typowego internautę np. z demotów: grubego, obleśnego, z wąsami, w siatkowej podkoszulce i klapkach kubota :D Jego posty mnie niepokoją

do gościa powyżej: to może idź z tym problemem do psychologa ;) Rozśmieszył mnie Twój post, nie pokoi Cię post jakiegoś gościa, który pewnie nie ma znajomych i sobie na forum pisze ;)

Wali gruche pod paschalska

Magdalena Stam jest w ciąży ;) Ciekawe czy Zytkę też ktoś zapłodni. Może scenarzyści to wykorzystają i Zytka pójdzie do łóżka z prawnikiem, a po wakacjach będą mieli niespodziankę. :D

W naszym kraju małżonkowie mają więcej darmochy od rodziny niż single i miejcie odwagę się do tego przyznać. Żeby nie było wątpliwości, uważam że rodzice czy dziadkowie nie powinni łożyć na jakiekolwiek dorosłe dzieci ale znam wielu w przedziale 20-30, którzy otrzymali m.in mieszkanie po dziadkach, ziemię czy pieniądze ze sprzedaży jednego lub drugiego tylko dlatego, że wzięli ślub i postanowili żyć na "swoim". Według mnie to patologia, że bardziej dba się o dorosłe dzieci/wnuki niż o siebie. W żadnym europejskim kraju tak nie ma. Na dodatek panuje zasada "Zastaw się a postaw się". Jedni teściowie chcą być lepsi od drugich. Część młodych ma honor ale wielu skwapliwie z tego korzysta a czasem dziecko, które się urodzi staje się dla nich kartą przetargową czy wręcz skarbonką. Znam przypadki młodych małżeństw, których kilkuletnie dzieci są właścicielami aż czterech nieruchomości po swoich dziadkach lub pradziadkach a prawni opiekunowie czyli młodzi małżonkowie wynajmują lub sprzedają te nieruchomości. I nikt mi nie powie, że w ten sposób nie partycypują w zyskach. Społeczeństwo się starzeje i wiele domów/mieszkań po najstarszym pokoleniu pustoszeje. I przecież ten majątek się nie rozpływa. Dlatego nie kupuję bajek o kredytach i pełnej samodzielności większości małżeństw przed 30. A zamążpójście i dzieciak w drodze to dla niektórych dobry sposób by wydębić od starych dorobek ich życia udając raz do roku zatroskanego wnuka, który chce dalej krzewić rodzinne wartości. Pomyślcie, gdyby żerowanie na dziadkach nie stało się dla niektórych sposobem na "samodzielność" to nikt by nie wpadł na to, że można coś ugrać metodą "na wnuczka". W innych krajach to nie przejdzie bo tam ludzie starsi mają inną mentalność. Zapewne odezwą się głosy oburzenia tych, którzy w wieku 25 lat dorobili się wszystkiego własną krwawicą :D

Nie uważam by pomaganie dorosłym dzieciom było obowiązkiem rodziców ale nie lubię hipokryzji w tym temacie bo zazwyczaj na samodzielność i życiową zaradność lansują się ci, którzy w tym temacie mają niewiele do powiedzenia. A najbardziej śmieszą mnie dwie grupy- młodzi małżonkowie z inwentarzem i pracujący studenci, którzy są tacy samodzielni bo zarabiają na ciuchy i imprezy.