Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krzysieck

Moja żona jest prostytutką

Polecane posty

Cześć Dirisha. Może napisz: Tu leży ten, co bał się śmierci, tak jak Beksiński. Nie był wielki, tak jak on, ale tak samo marnie skończył. Ale to wszystko nic, bo przecież życie nie ma sensu. Jak powiedział pewien mędrzec dalekiego wschodu: \"Urodzić się, to już jest błąd\". Całuję Cię gorąco. A teraz Zabij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Catsumi Ateneczka
Hej, a czy Catsumi i Ateneczka to ta sama osoba? Ile bierzecie za godzinę i gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiadam prowokacji ale co tam. Tak kiedy zona idzie do pracy i wraca z pracy zawse dostaje ode mnie buziaka. Wiem, że pewnie bardzo cie to bulwersuje ale to juz twój problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wicky tiki moja zona nie została nigdy zgwałcona, nie jest wykorzystywana, ponizana, bita. Zrozum, że ona nie pracuje na ulicy czy w jakiejs podrzednej agencji opanowanej przez mafie gdzie takie rzeczy się zdarzają ale w porzadnej agencji gdzie dziewczyny sa szanowane. Zreszta ona sama sobie wybrała nawet godziny pracy i kiedy będzie chciała w każdej chwili może zrezygnować. Gdybym wiedzial, że jest wykorzystywana albo w jakikolwiek sposób cierpi z powodu swojej pracy czy ma problemy z psychoką byłbym pierwszy, który by ja z tego wyciągnął. Wiem, że bardzo wiele dziewczyn pracujących w ten sposób ma powazne problemy z psychiką, piją, biora narkotyki itp. Nie dotyczy to jednak mojej zony. Ona ma silny charakter a poza tym jak pisałem do tej pracy trzeba miec odpowiednie predyspozycje, które ma bardzo mały odsetek kobiet a moja zona wlasnie je ma. Jeśli kobieta nie potrafi odróżnic seksu od uczuć i pracuje tylko dla pieniędzy to prędzej czy później sfiksuje. dla mojej zony seks to czynnośc fizjologiczna, sposób na rozadowanie bardzo dużego popędu seksualnego i to jest obok pieniędzy główny powód dla którego podjęła ta prace. Potrafi tez w odróznieniu od wiekszości kobiet odróżnić seks od uczuć dlatego ja jestem jedynym facetem w jej zyciu, którego kocha co nie przeszkadza jej miec świetny seks z innymi facetami ale tylko seks bez żadnych uczuc, emocji i tym podobnych rzeczy. to wlasnie nastawienie pozwala jej pracowac w ten sposób i czerpać zadowolenie z pracy a jednoczesnie unikac problemów z psychika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem jestem z niej dumny ale nie z powodu jej pracy tylko tego jaka jest osobą. Co do pewności siebie to chyba przesadzasz. Pisałem juz, że ciągłe ukrywanie się i ciągłe kłamanie jest bardzo stresujące i bardzo męczące. No ale najwazniejsze jest, że sie kochamy, szanujemy i jestesmy razem. Tylko to sie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miecz Szcześniaka
Krzychu Ty sie zastanow co Ty mowisz. Zona ma "świetny seks z innymi facetami ale tylko seks bez żadnych uczuc, emocji i tym podobnych rzeczy" to sie wzajemnie wyklucza. Seks bez uczuc, emocji itp to mechaniczne rzniecie, rutynowe ruszanie ot, jakbys mieszal kasze w garnku - to sie robi bez emocji, bez uczuc, bo to tylko kasza. Zatem taki seks nie moze byc "swietny", bo zeby byl "swietny", konieczne jest jakies, chocby najmniejsze uczucie - ot chocby sympatia dla danego goscia, pozadanie, fascynacja. Powtarzam: chocby w najmniejszej dawce, ale zawsze. I konieczne sa emocje, inaczej nie bedzie "swietnie" - odsylam do powyzszej kaszy - jesli gotujesz dla kogos bliskiego, samo mieszani bedzie nawet sprawialo radosc, a jesli dla anonimowych ludzi w stolowce (ekstrapolujac - klientow Twojej zony) bedzie to nudna i niemila czynnosc, czyli nie "swietnie". W ogole wypowiadasz sie w imieniu swojej zony jakbys siedzial w jej glowie i znal jej mysli i wrazenia. Tymczasem nigdy tego nie poznasz, bo nie przezyjesz i nie wiesz co ona mysli sprzedajac sie ttemu czy tamtemu. Ciekawe jak ona ujelaby ten seks "bez zadnych uczuc, emocji" ciekawe jak by sie wyrazala. Ty lepiej milcz na temat swojej zony, czyli dz.iwki, Ty raczej mow o sobie, to bedzie wiarygodniejsze :D A, jesli moge zapytac, jak zona, rzekoma biuralistka, tlumaczy dzieciom dlaczego nie bedzie nocowala w domu, kiedy musi jechac na wieczor kawalerski czy do domu klienta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co mysli moja zona i co czuje bo przeciez jestesmy ze soba, rozmawiamy, kochamy się. Ona jest wesoła, zadowolona z zycia kobieta i nieraz mówiła mi, że ta praca sprawia jej satysfakcję. Poza tym to jest kobieta o ogromnym temperamencie i potrzebuje bardzo duzo seksu. widzisz sa rózni ludzie. Niektórzy nie wyobrażaja sobie seksu bez milości czy chocby sympatii i taki ja na przykład jestem a innym potrzeba seksu w wiekszych dawkach niekoniecznie powiązanego z jakimiklwiek emocjami. Po prostu musza rozładowac gdzies swój ogromny popęd seksualny. Tak własnie jest z moja zoną. Czy mam ja przez to potepiać, czy jest przez to gorszym czlowiekiem. Pisałem juz, że dla mnie to nie jest żadna zdrada. Ona jest mi wierna! to jest tylko zwykły seks, zwykłe stukanie bez żadnego zaangazowania emocjonalnego. Po prostu taka ma pracę i nie przeszkadza mi to ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, Krzysieck, skoro to nie jest prowokacja, to może Twoje żona się tutaj wypowie, skoro też chce (tak pisałeś) z kimś o tym pogadać. Chyba nie jest jej potrzebny adwokat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrali siejak w korcu maku
ona jest mu wierna a on zeby jej nie przemęczać stuka zapewne laski z netu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perdono
krzysiek ty jestes szmata i twoja zona to szmata i tyle,tylko dzieci waszych szkoda ,ze maja takich szmatławcow za rodzicow co za patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perdono
kuwa jak czytam tego krzyska to noz mi sie w kieszeni otwiera ,ze ziemia nosi takie pokraki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ayu 29 moja zona może sie wypowiedziec tylko obawiam sie, że nie bdzie żadnej dyskusji a tylko same bluzgi więc mija sie to troche z sensem. Jesli masz do nie jakies pytania to pytaj. Znając ja na pewno ci odpowie tym bardziej, że od poczatku byłes fair i nie obrzucales nas inwektywami. Tylko, ze na odpowiedź musisz poczekac do wieczora. Wiem, że dla wielu osób to co pisze wydaje się niewiarygodne i dlatego węsza prowokację. Jesli tak to po co te osoby piszą? Ja nie mam zamiaru nikogo epatować naszym zyciem. Chcialem sie tylko wygadac i juz sie wygadałem natomiast nie mam zamiaru nikomu czegos udowadniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafałl
krzysieck ty chyba naganiaczem zony jestes.Podaj na zone namiary,przerzne ja ,ze odechce jej sie juz sexu z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestańcie...dajcie mu spokój..... myślę że zycie samo wypłaci mu nagrodę za głupotę własną i żony. Ja myślę że to nie jest do końca prowokacja...szuka usprawiedliwienia u innych na to że jest....mężem ...a myślę że nie jest tylko razem mieszkają.....prostytutki. Nikt o zdrowych zmysłach nie żyje w ten sposób.... Miłość o której tak dużo pisze.....istnieje ale nie dla nich...miłość wymaga wierności i czystości od drugiej osoby... A te wywody na temat oddzielania uczucia od seksu......zapomniałeś że tu na forum większość kobiet siedzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margarita ja nie szukam usprawiedliwienia. Nie mam poczucia winy. Do niczego zony nie zmuszam co wielu sugeruje. To byl jej świadomy wybór. Nie szukam tez akceptacji raczej odrobiny zrozumienia a przede wszystkim mialem przemozna potrzebe opowiedzenia komus o tym. Na co dzien musimy to ukrywac, okłamywac innych a to bardzo męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja swoje podtrzymuję: każdy ma prawo do decydowania jak chce żyć. A do Ciebie Krzysiek powiem tyle: skoro - jak twierdzisz - Twoja żona ma wyższe wykształcenie, to powinno być ją stać na wypowiedzi nie zawierające bluzgów. Ja przyznaję, że też nie jestem do końca pewien, czy to nie prowokacja. Dzisiaj nikomu nie można do końca ufać, nawet najbliższym, a co dopiero anonimowej osobie na Necie. Mojego kolegi kumpel bardzo ostro bajerował na GG z \"fajną laską\" (tak myślał), aż w końcu włączyli kamerki i i ukazała mu się czyjaś faja w trakcie wytrysku. Nie wiadomo ilu takich siedzi na internecie, co się podają za kogoś, kim nie są. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytałam wszystkich stron...bo troche duzo tego...powiedz mi ......pracujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pochwalam ale
Ja to nie rozumiem tej calej fali krytyki, bo po 1)nikt nikogo nie zmusza do placenia prostytutkom 2)co to kogo obchodzi co robi jego zona i co robią inni, skoro nas to nie dotyczy po trzecie i ostatnie 3) jakbyscie nie mogli znalezc pracy to tez kazdy by się od Was odsuwał, bo ludzie odwracają się od nieszczęścia i nie obchodza ich cudze kłopoty. I chyba lepiej, że maja co dać jeśc dzieciom a Krzysieck jest na tyle mądry, ze nie zostawil zony z dziećmi. Całkiem do luftu jest natomiast to całe zajęcie, ale wezcie pod uwage, ze ci, ktorzy są niewrazliwymi k...maja w zyciu najlepiej. Tak więc przyjęcie takiego sposobu na życie nie jest niczym nowym ani oryginalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Auy 29 ale tak to juz jest z netem, ze wszyscy jestesmy anonimowi. Ja tez nie mam pewnosci, że jestes tym za kogo sie podajesz. Nawet przyjmując teoretycznie, że to prowokacja to liczy sie meritum sprawy a nie dociekanie czy to faktycznie prawda dlatego, że tego nigdy sie nie dowiesz no chyba żebym podal swoje dane osobowe ale tego raczej nie zrobię. Możesz więc wierzyc lub nie ale dla mnie to nie jest najwazniejsze. Ciesze się, że jestes tolerancyjnym czlowiekiem i rozumiesz a nawet akceptujesz nasz styl zyciu. Pozdrawiam również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem pisze z pracy. Nie jestem tzw. mężem przy żonie jesli o to ci chodzi. Żona tez kiedys pracowała w \"normalnej\" pracy żeby było jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylu tu sie wypowiada
a nikt nie pomaga biedakowi! jak myslicie po co on drązy temat? po co przesiaduje tyle na forum mimo ze ma małe dzieci i powinien sie nimi zając? facet wmawia sobie tą swoją tolerancje i zgode na zajęcie zony, wmawia sobie ze jest ok ale nie jest! i nie chodzi tu tylko o pruderyjność społeczeństwa czy życie w tajemnicy ze cos takiego ma miejsce, facet poprostu przestał sobie radzic z tym i on sam ma dość zawodu żony, moze nie zdaje sobie sprawy tak do końca ale szuka pomocy na zakonczenie tego w jakikolwiek sposob lub zwykła pomoc w podjęciu decyzji o zabraniu dzieci i odejściu, bo to nie jest normalne aby zdrowy facet tolerował kobiete obok siebie w łóżku na której ciele czuc w sumie zapach i dotyk innych, nie leży to w męskiej naturze żeby dzielic sie kobietą, mężczyzna to zdobywca ,raczej to on woli cos miec dla siebie niz sie tym dzielic,no chyba ze jest to juz tylko związek wyzuty z wszelkich uczuc a jemu odpowiada rola utrzymanka bo nie wierzez e zarabia wiecej niż zona! a jesli to prowokacja to wyrazy współczucia dla kogos kto nie umie nic twórczego wymyślec i tworzy temat z nudów , swiadczy to tylko o poziomie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To uważaj na szefa, bo oni lubią pracowników szpiegować i będziesz miał przesrane, jak jest taki jak niektórzy forumowicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pochwalam ale
tylu tu sie wypowiada -->ja tez uwazam, ze dla Autora to bardzo trudna sytuacja, ale sam sobie taką żonę wybral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pochwalam ale
Krzysieckk - oczekujesz więc tego, ze przed nami nie musisz się ukrywać, tak? Mam oprócz tegop ytanie - czy mozesz napisac ile czasu zajelo Wam podjęcie takiej decyji odnośnie zajęcia żony? Jak dlugo się wahaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam sie już tu nie wypowiadać...ale zmieniłam zdanie... otóż dla mnie prostytutka to najgorszy rodzaj kobiety.....uważam że sprzedawanie swojego ciała jest najgorszą rzeczą jaka może spotkać kobietę. A te banaluki..że one sobie same wybieraja klientów....śmieszy mnie.... Proponuje w takim razie mały teścik...wyjdź przed biuro czy gdzie tam pracujesz.....i przyjrzyj się 100 kobietom......i odpowiedz sobie na pytanie ile z nich spełnia Twoje oczekiwania jako potencjalna partnerka do łóżka? no jaki wynik? podobną możliwość wyboru ma Twoja żona...... Ja również uważam że klienci w agencjach to w wiekszosci starzy ramole którzy mogą dotknąć młodego kobiecego ciała wyłącznie za pieniądze.... tyle na temat żony...... natomiast jeśli mam oceniać Ciebie......mąż takiej kobiety, który usiłuje to akceptować..nie wiem jak udało Ci sie to sobie wmówić że zawód jak każdy inny...ale jest jeszcze kimś gorszym niż ta kobieta. Nie mogę pojąć....Ty facet z własną firmą....żona kobieta wykształcona jak twierdzisz...sami sobie gotujecie taki los. Czy pomyślałeś o tym że krąg osób którzy wiedzą czym zajmuję się żona powiększa się?.....przecież to kwestia czasu .... Nie wiem w jakim wieku masz dzieci i czy masz córkę......czy córke również zamierzasz wciagnąć w bardzo dochodowy biznes? oczywiście mam na myśli profesję po mamusi....bo Twoja widać nie jest dochodowa skoro nie jesteś w stanie utrzymać rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjddddddddd
margaritto oni maja dwoje dzieci, malych, kilkuletnich. aha i wspomnial ze zona juz 5 lat pracuje w "zawodzie", a jednak nie obawia sie (ani ona, ani on) ze ktos ze znajomych sie o tym dowie. No to teraz pomyslmy: 5 lat, dzien w dzien, kilku facetow w ciagu dnia jak nie kilkunastu, do tego wyjazdy w "teren" do klientow do domow - i nie boja sie??? zona dala sie przeleciec tylu facetom z tego miasta, przez 5!!! piec!!! PIĘĆ lat i uwaza, ze nie musi sie bac rozpoznania? aha i jeszcze oswiadczyl, ze beda dzieci przyzwyczajac (to znacyz uczyc je tolerancji) do zawodu ich matki. zeby sie nie wstydzily, ze matka polowie tatusiow ich lkolegow i kolezanek z przedszkola dala sie prze rznac. pieknie, pieknie.... aha i zasugerowal, ze kiedys dzieci dorosna i zrozumieja, co robi ich matka. to znaczy jak beda na tyle dojrzale umyslowo aby rozroznic czysty seks od milosci - czyli majac ile lat? 20? 30? znaczy zona w tym czasie wciaz jeszcze bedzie prostytutka..... mam nadzieje, ze to prowokacja, ale koles zaprzecza.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktokolwiek nowy zagląda na to forum, takie same rzeczy gada i takie same argumenty przedstawia, Dajcie żyć człowiekowi jak chce. Kiedyś współlokatorka zwierzyła mi się, że uważa, iż sex to coś okropnego i nie wie jak to może komuś przyjemność sprawiać, a swojemu chłopakowi pozwala tylko co kilka tygodni - miesięcy. No, i tu też: skoro on jest pierdołą i ją chce, to jego rzecz, żyją jak chcą. Tak samo Krzysiek, widocznie mu to odpowiada,. A ja bym chyba prostytutkę wolał, niż taką, dla której sex to cierpienie. Brrrr, ohyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ayu 29 nie będę Cię zabijać tylko mnie nie denerwuj:P wiesz jak...;) Napisałeś, że bronisz mniejszości. Owszem, trzeba zapewniać wolność życia i wyboru ludzoim w tym mniejszościom, ale często takie zapewnienie wolności wiąże się z niekorzystnymi skutkami społecznymi (vide pedofilia). Po drugie: warto patrzeć CZEGO konkretnie się broni. Ja sama mogę powiedzieć, że \"niepraktytujący\" pedofil jest dla mnie człowiekeim jak inni, jeśli jest świadom swojej choroby i jakoś trzyma ją w ryzach nie będę przechodzić na 2 stronę ulicy. Ale też nie wyjdę za niego za mąż (mam takie prawo). Jeśli w domu obok mieszka para homoseksualna będę im mówić \"dzień dobry\". Jeśli będą się zdarzać obsceniczne sceny przey moich potencjalnych dzieciach to nie będę tego tolerowała. Tak można mnożyć. Granicą wolności jednostki jest wolnosć drugiej. Są rzeczy, których nie zaakceptuję, ale uszanuję człowieka. Zapytasz jak to się ma do tej sytuacji? Podałabym rękę prostytutce, pomogłabym jej w trudnościach mimo, iż uważam, że to co robi jest złe. W zasadzie... szkoda mi takich kobiet, współczuję im naprawdę. Sprzedają mężczyznom swoją intymność (jestem kobietą, wiem ile taka intymność znaczy), przyjmują na siebie piętno niesławy i palą mosty (zapytajcie ilu mężczyzn chciałoby prostytutkę na żonę). Ale nikt nie zmusi mnie, żebym w imię fałszywej tolerancji była za takim stylem życia, uważała prostytucję za normalny \"zawód\". Jako człowiek mam święte prawo strwierdzić, że mi to nie leży, dla mnie jest to złe. Tym bardziej, że zauważcie jak wiele jadu i złości pada z ust prostytutek. Catsumi z innego wątku była kulturalna i nie atakowała mimo iż była atakowana, automatycznie budziła szacunek mimo jej profesji. Tu jest agresywne promowanie swoje wybou i żądanie(!) akceptacji \"jak nas nie uzanejsz to jesteś nikim, nie jesteś tolerancyjny itp.\" A to nie o to chodzi. Żądasz tolerancji? sam toleruj. Autorze topiku. Zawód Twojej żony jest uznawany przez społeczeństwo za niegodny. Jak widzisz nie tylko w realu, ale także w świecie wirtualnym. Możesz szukać \"przyczółków\" takich jak Ayu albo anitex1111, ale szczerze wątpię, czy gdyby oni lub ktokolwiek z nas zagłębili się tak naprawde w Twój świat nadal byliby tak entuzjastycznie nastawiweni. Na marginesie...Tak sobie myślę. Każdy z wypowiadających się definiuje i przedstawia jakiś swój pogląd na sprawę. Mamy kwestie -prostytutki jako osoby, jako zawodu -życia małżeńskiego -psychiki Autora i Jego żony -problem dzieci W sumie kupa mądrych opinii tu padła. Fajny topik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nigdzie nie pisałem, że zona wybiera sobie klientów. Pisałem tylko, że ma prawo odmówic klintowi, który nie dba o higienę, jest agresywny, chamski albo pijany. Taki koleś momentalnie ląduje za drzwiami. Inna sprawa, że każdy klient wizyte w tej agencji rozpoczyna od obowiązkowej wizyty w łazience. Co do klientów to na poczatku kiedy zona zaczęła pracować pytałem ja o to i o dziwo okazuje się, że wiekszośc klientów to faceci w średnim wieku 30-40 lat przeważni kulturalni, zadbani i z wyższym wykształceniem. Oczywiście zdarzaja się tez starsi jak i nastolatkowie ale tych jest mniejszość. Klienci zachowuja się bardzo miło, kulturalnie a wiekszośc jest nawet onieśmielona tym miejscem. Oczywiście nie wszyscy tacy sa ale wiekszość. Pamiętaj, że wizyta w agencji kosztuje i pierwszego lepszego bezrobotnego spod budki z piwem po prostu na nia nie stać. Tak mi mówiła zona ale może wieczorem sama sie wypowie żeby nie było wątpliwości. Nie rozmwiam z nia zbyt wiele na temat pracy, nie kręci mnie to bynajmniej jak niektórzy sugerują ale i nie oburza. Traktuję to normalnie bez emocji. Jesli o mnie chodzi to owszem mam własna firme ale nie jestem jakims rekinem biznesu. Nie zarabiam mało ale i nie specjalnie duzo. Żona zarabia znacznie więcej ale znowu prosze nie myslcie, że jestem jej utrzymankiem. Ona ma swoja prace a ja swoją. Co do kręgu osób, które znają moja zone to pisałem juz o tym, że mieszkamy w jednym z najwiekszym miast w kraju i dlatego czujemy się anonimowo. Ryzyko wpadki oczywiście istnieje ale to nie jest tak, że już lada dzien wszyscy sie o tym dowiedzą. To musiałby byc raczej nieszczęsliwy zbieg okoliczności żeby ktos sie dowiedział. Owszem mamy syna i córkę ale to co będa robic w zyciu będzie tylko i wyłącznie ich wyborem. Bynajmniej nie zamierzam sugerowac córce żeby została prostytutka co sugerujesz. Raczej wolałbym tego uniknąć gdyż zawód ten wiąże się z silnym ostracyzmem społecznym i wiem z własnego doświadczenia ile kosztuje nas z żona utrzymanie tego w tajemnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×