Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

koteeek

INNA

Polecane posty

koteeek: Te stereotypy, jak zreszta kazde stereotypy - sa uogolnieniem i z pewnoscia jest wiele wyjatkow np ty - slicznotka z duzym temperamentem ktora po prostu robi ze swojego pragnienia ofiare wyrzeczenia dla Pana. To rozumiem. Czego nie rozumiem to tego ze do swojej ofiary dorabiasz argumentacje rozwijania przyjazni miedzy partnerami i glebszego poznania sie. To robisz to z powodow religijnych czy dla poglebiania platonicznych uczuc i przyjazni w zwiazku? Bo troche tego nie rozumiem szczerze mowiac. to jaaaachka: Gdzie w mojej wypowiedzi byl brak szacunku? Nie napisalam ze jestes glupia czy tepa ze tak myslisz, tylko podalam swoje odmienne zdanie, a ty sie zaraz unosisz. Wyluzuj sie troche dziewczyno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaaachka
Skoro według Ciebie nieudany seks jest przyczyną rozpadu związku to to jest bardziej niz pewne ze to nie byla prawdziwa milosc I skoro Ty "do tematu" uwazasz ze kazdy ma prawo do woich poglądów to czemu tu tak napadasz na autorke i jej poglądy,co?? Jak to wyjaśnisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
poza tym autorko wspominasz o przyjaźni bardzo często, tak czuję jakby własnie na tym miał sie głownie opierać wasz zwiazek, jakby to uczucie było ważniejsze od miłości, pożądania!!! a wiadomo, ze najpierw jest płomiennie gorąco w związku, bo to ma byc miłość a miłość to też pożadanie i seks!! a w drugiej kolejności przyjażń.. nie wierzę, że twoj facet Cie nie pociąga... a zresztą pisałaś też o tym, ze erotyczne gry macie za soba tylko nie sam stosunek? wiec to jest małe oszustwo moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
jaaachka tak niestety jest i nie da sie tego zmienić!! seks jest niemalże podstawą związku u zdrowych seksualnie ludzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
i nie napadam na niczyje poglądy po prostu odbieram autorke jako dziewczynę, która wierzy ze Szef? sprawi, że bedzie full szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jaaaachka: Wykazujesz typowy syndrom zaslepienia. Kazdy kto wypowie inne zdanie - atakuje, a ty atakujac innych - tylko wypowiadasz swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tematu a mi sie wydaje ze nie przeczytalas dokladnie wszystkiego, caly czas tu piszemy ze ma kazy prawo do wlasnych pogladow i nikt nie mowi ze nie ma, co do dopasowania przed slubem tez duzo pisalysmy wczesniej, tak samo o pierwszym razie, pisalam juz chyba ze dwa razy- wiem ze to nie jest super odlotowe i nie idealizuje tego, nie wkladaj w moje usta czegos czego nie mowilam, pierwszy raz zazwyczaj boli i jest krotki wiem to, do odlotowego seksu sie dochodzi powoli poznawajac sie nawzajem. Ale co najwazniejsze chyba calkiem nie zrozumialas moich pogladow. Bo to nie chodzi o ten pierwszy raz- ze na niego tak sie czeka i jego tak sie odklada tylko o to ze czekasz do slubu i czekasz tylko na jednego mezczyzne- twojego meza a nie na pierwszy raz, rozumiesz? :) a o tym ze niby czuje sie lepsza niz inne, gdzie napisalam cos co mogloby sprawic ze poczulas sie gorsza?? bo jezeli cos takiego napisalam, a watpie to nieswiadomie, oj milosc nie jest taka doskonala- tez nigdzie tak niepislam,nie wiem skad te twoje wnioski, milosc jest piekna ale tez jest bardzo ciezka i jest pasmem wyrzeczen i kompromisow a nie tylko uczuc i emocji ufff pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaaachka
Kalamarnica: ja nie napisałam że TY nie msz szacunku do mojej wypowiedzi. "do tematu": to że Ty czujesz że autorka bardziej się przyjaźni niż kocha swojego chlopaka to chyba troche przesadziles/as, nie uwazasz? Chyba ona to wie troche jednak lepiej od Ciebie co czuje,heh Z calym szacunkiem ale jezeli dla Ciebie milosc to seks i przyjazn to chyba ... no cóź...chyba nie dokończę bo musialabym byc troche nie mila.Ale dla mnie milosc oparta przede wszystkim na przyjazni a nie seksie to dopiero prawdziwe uczucie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
Kalamarnica zgadzam sieę z Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koteeek: Odpowiedz mi prosze na moje pytanie - zagubilo sie chyba jako ostatnie na poprzedniej stronie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
jachaaka hmm pewnie, że nie wiem co czuje autorka bo nią nie jestem , ale mam prawo tak wniioskować na podstawie jej wypowiedzi poza tym związek kobiety i mężczyzny, którrzy się KOCHAJĄ łączy w sobie miłość, pożądanie, przyjaźń, szacunek, zrozumienie....i jeśli czegokolwiek zabraknie to już moze być krucho....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaaachka
Ej sorry,jakie zaslepienie,jak wykrzykniki ktos pisze to chyba krzyczy,prawda? No ludzie, ja rozumiem wasze poglądy,bo sama (gdyby nie to że to grzech) to kochałabym się ze swoim chłopakiem,ale starajcie sie tez mnie zrozumiec.Ja nie chce z Wami zadnej klotni,wyrazam swe zdanie :) Buzka dla wszystkich upartych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
no i oczywiście seks chyba ze masz tak mały temperament, ze jest dla ciebie i twojego partnera na ostatnim miejscu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
zawsze się znajdą opinie na tak i na nie jeśli chodzi o seks przed ślubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jaaaachka: Do ciebie to samo pytanie - robisz to ze wzgledow religijnych czy \'bo tak sie buduje glebsza przyjazn i milosc\'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaaachka
no i tu się wreszcie z Tobą "do tematu" zgadzam-jezeli czegos zabraknie w zwiazku to bedzie krucho:) A co do wnioskowania to chyba ciezko Tobie stwierdzic po kilku wypowiedziach autorki co ona czuje bo przeciez nie znasz jej i nie widzisz ich uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
ja też jestem ciekawa tego co Kalamarnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytałam może całego wątku ale przeczytałam początek i koniec Chciałabym tylko powiedzieć, że popieram decyzję autorki i rozumiem ja doskonale. Tak trzymaj. Masz prawo wyrażać swoje zdanie, każdy ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
tak kazdy ma ale nie mogę przejść obojętnie obok stwierdzenia, że jej facet nie masturbuje się i takie tam..zreszta ona sama przyznała,ze już bawili sie soba ale bez stosunku... to gdzie tu logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaaachka
Ja robie to głównie ze względów religijnych choć nie ukrywam że dalszym powodem jest tez niechciana ciąza.A powody religijne wiążą się z tym że dzięki wstrzemiężliwości przed slubem buduje się głębsze uczucie-to jest moje zdanie-ale oczywiscie nie mam porównania co by bylo jak bym uprawiala sex z chlopakiem.Ale z tego co na świecie,w społeczenstwie i w otoczeniu obserwuje tak stwierdzam,oczywiscie sa wyjatki. A poza tym chcialam zaznaczyc ze mam spory temperament i to ograniczanie się jest trudne,BRADZO trudne,ale na razie daję radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaaachka
Heh miło się tu z Wami dyskutowało,naprawdę ale muszę uciekać,wrócę po weekendzie i zobacze jak się wątek rozwinął :) Trzymajcie się cieplutko Kochani papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalamarnica juz odpowiadam, nie dorabiam tej argumentacji tylko wyciagam wnioski z mojego zycia :) bo u mnie to bylo tak ze pierwszym powodem czekania do slubu bylo- bo tak trzeba i nie do konca to rozumialam ale teraz po latach zwiazku widze jakie to przynosi korzysci i co powoduje i to sa wlasnei moje wnioski a nie dorobiona filozofia, uwierz mi. W moim zwiazku tez nie wyczuwam zadnych platonicznych uczuc... nie wiem slad te wnioski? Do tematu o przyjazni pisze dopiero teraz, i tak, uwazam ze przyjazn jest bardzo wazna ale w zwiazku miedzy kobieta i mezczynza przyjazn czesto rowna sie milosc, bo nie laczy mnie z moim chlopakiem taka przyjaz jak z moja przyjaciolka, w zwiazku przyjazn miesza sie z milosci i granice sie zacieraja i im wieksza przyjazn tym wieksza milosc, to nie jest tak ze milosc zostaje w tyle, wiadomo ze pozadanie tez jest wazne tylko ze pozadanie jest caly czas a milosc i przyjazn trzeba budowac i o nia dbac, nie przychodzi tak latwo jak pozadanie. W moim zwiazku tez na poczatku bylo plomiennie i goraco ale po 3 latach inne rzeczy tez zaczynaja byc wazne i nie zgadzam sie z toba ze milosc to pozadanie i seks, milosc jest o wiele glebsza, pisalam o tym ze nie erotyczne gry tylko wszytko co zwiazane z nierozbieraniem sie mamy ze soba, a pislam ze sex nie a zycie erotyczne tak ale zycie erotyczne to nie tylko gry erotyczne bo tak jak i milosc tak sfera erotyczna ma wiele poziomow do tematu>>> \"no i oczywiście seks chyba ze masz tak mały temperament, ze jest dla ciebie i twojego partnera na ostatnim miejscu!\" jezeli tak uwazasz to niestety myslisz stereotypami i potwierdza sie to co wyzej pisalam do Kalamarnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tematu
koteek zmienisz zdanie jesli rozpoczniesz współżycie:) człowiek cały czas sie zmienia:) ja wybrałam inny model zycia i tez jestem szczęśliwa:) tobie też zyczę szczęscia! życie zweryfikuje twoke plany i marzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tematu super ze tez jestes szczesliwa, naprawde,kazdy ma inna droge i kazdemu co innego daje szczescia i dlatego jest ciekawie na swiecie ze nie wszyscy sa tacy sami, zgadzam sie ze czlowiek caly czas sie zmienia ale mysle a wrecz jestem tego pewna ze nie zmienie moich pogladow zwiazanych z wiara i miloscia , wiem ze moze duzo sie zdarzyc w zyciu i spowodowac zmiany ale rdzen jednak pozostanie, wiem to, za bardzo jest to we mnie, tak jak np moj kolor oczu aby moglo sie zmienic a marzenia warto miec i do nich dazyc,nie zawsze najwieksze szczescie daje zdobywanie idealow ( co zreszta jest zadkie) a wlasnei dazenie do nich :) tez zycze szczescia!! a moze wlasnei twoje poglady sie zweryfikuja a marzenia zmienia tor, kto wie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez wam zycze szczescia dziewczyny :) Co do waszych odpowiedzi: to jaaaachka: Nie spotkalam sie jeszcze ze stwierdzeniem zeby powody religijne nie wspolzycia przed slubem wiazaly sie z tym ze buduje sie glebsze uczucie. Skad to wzielas? Wg mnie to wlasne dopowiedzenie ludzi ktorzy to robia, aby bylo im latwiej wytrwac. Bog nie musi sie tlumaczyc ze Swoich nakazow i tego nie robi. koteeek: No wlasnie, wiec sa to tylko obserwacje wlasnego przypadku, a nie jakas regula. A tymczasem to naturalne ze ludzie poznaja sie blizej w roznych zlych i dobrych chwilach spedzanych razem i brak seksu jest tylko malym \'dodatkiem\' do tych trudnych chwil, niewiele w rzeczywistosci przesadzajacym. Bo zwiazek dojrzewa czy uprawiasz seks czy nie. I ciezko stwierdzic czy nie byloby dokladnie tak samo a nawet lepiej gdybys zaczela wspolzyc. Dlatego uwazam ze \'dorabiasz filozofie\' :) Mysle ze najwartosciowsze jest takie wstrzymywanie sie wtedy gdy robimy to dla Boga, a nie dla poglebiania uczuc (co jest malo wiarygodnie udokumentowane czy dziala :D). A skoro robisz to dla Boga to nie jestes w stanie przekonac innych do tego samego, jezeli nie sa wierzacy - i podobnie inni nie przekonaja cie swoimi nie-religijnymi argumentami. Stad - debata i przekonywanie jest bezcelowe. Podobnie jak poznawanie opinii innych ktorzy po prostu sa niewierzacy. Co tam jest do rozumienia? Ty wierzysz, oni nie. A co do \'latwosci\' pozadania to zdziwisz sie, bo kryzysy tez przychodza i z nimi tez trzeba sobie radzic. Sa nawet czesto trudniejsze niz te \'uczuciowe\' bo czlowiek nie ma az takiej kontroli nad swoim cialem... i tez je trzeba budowac i o nie dbac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tematu caly czas wkldasz wmoje usta cos czego nie mowilam, nie twierdze ze moj facet sie wogole nie masturbuje- gdzie tak napislam??? twierdze ze nie robi trgo jak maniak jak to ktos tu zasugerowal, \"tak kazdy ma ale nie mogę przejść obojętnie obok stwierdzenia, że jej facet nie masturbuje się i takie tam..\" a co masz na mysli mowiac i takei tam?? bo tego tez nie za bardzo rozumiem?? a co do bawienia sie ze soba to napislam ci wyzej co mialam na mysli piszac zycie erotyczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalamarnica mysle ze dowod prawdziwej wiary i jej slusznosci lub nie wynika wlasnie z praktyki, z zycia, z obserwacji owocow tego a nie z regul. Tak samo jest tu- to czy to prawda czy dorobiona ideologia nie wynika z tego czy jest to regula i nakazem tylko z tego jakie to owoce daje w zwiazkach ludzi ktorzy tak robia, nie tylko moim. masz racje nie moge stwierdzic czy tak samo by bylo gdybysmy spali ze soba ale patrzac na to co sie dziej naokolo, ile jest nieszczesliwych par, pelno zranien, zdrad i nieporozumien a nas i ludzi,ktorych znam a maja podobne wyznaczniki jakos te wszystkie kryzysy i ciemne strony omijaja...moze cos w tym jednak jest. I tak jak pisalam wczesniej pewnei ze para uprawiajaca sex moze kochac sie gleboka miloscia, nie zaprzeczam temu. Ale musisz przyznac ze ty znow nie mozesz wiedziec jak to jest byc w takim zwiazku jak ja... a skad wiesz czy to by czegos nie wnioslo(dobrego) tez nie mozesz byc tego pewna :) ale ja robie to dla Boga!!!! :) a poglebianie uczuc to dodatek, gdyby nie takei przykazanie to napewno bysmy ze soba uprawiali seks, pewne jak nic ;) ale skoro Bog tak zarzadzil to znaczy ze ma w tym jakis interes, a zakladajac ze chce naszego dobra tylko na dobre moze mi to wyjsc:) i dopiero po latach zaczynam zauwazac ze jednak ten Bog nie jest glupi i mial jakis plan tak postanawiajac- nie dla glupich regul ale dla naszego dobra i zebysmy byli szczerze szczesliwi. Kalamarniczko ale ja ani przez chwile nie chcialam nikogo przekonywac ani sama zastanawiac sie nad zmiana pogladow- tak jak piszesz zreszta, ja chcialam pogadac :) i to nie jest debta i przekonywanie!!! tylko bardzo (jak dla mnie) ciekawa rozmowa :) a poznawanie zdania innych moze byc bardzo rowijajace, glupio sie tak zamykac w swoim swiatku dlatego dzieki ze sie tu pojawilas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koteeek: Poruszamy tutaj delikatny i trudny do rozwiazania problem - czy wiara jest wyborem? Czy wierze bo chce, czy moze chce bo wierze? Ja sie sklaniam raczej do tego drugiego, bo uwazam ze nie da sie \'wybrac sobie wiary\', to kwestia tego czy uwierzymy ze cos jest Prawda czy nie. To musi byc autentyczne... I czy chcesz mi powiedziec ze gdyby wasz zwiazek nie byl piekny i beztroski to bys zwatpila w sens swojej wiary i jej nakazow? Bo przestaly dawac namacalne owoce? Nie sadze aby tak sie stalo.Wiec to nie dlatego wierzysz ze owoc jest dobry, tylko owoc jest dobry bo wierzysz :) Macie wiele szczescia i ciesze sie ze tak dobrze wam sie uklada :) ale z drugiej strony nie mozna zakladac ze to wsrod par uprawiajacych seks sie zle dzieje przez seks - bo zle sie dzieje i w tych uprawiajacych i w tych nieuprawiajacych i to tez nie jest regula. Jasne ze tych uprawiajacych jest wiecej - wiec wiecej sie widzi nieszczesc wsrod nich, bo zwyczajnie dominuja w otoczeniu... ciekawa jestem czy ktokolwiek zrobil kiedys randomizowane badania na ten temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalamarnica problem nad ktorym debatowano od wiekow :) wiec sadze ze teraz go nie rozstrzygniemy. W moim zyciu jest to bardzo autentyczne, nie chce oceniac innych ale wiem ze u mnie to decyzja wynikajaca z wychowania, ktora z czasem stala sie moja wlasna decyzja podjeta swiadomie i w wolnosci. A dlaczego? Bo nie cale zycie bylam tak mocno wierzaca, byly okresy kiedy bylam bardzo daleko od Boga i wiem jak wtedy wygladalo moje zycie, moje zwiazki i jak sie czulam a jak teraz... i owoce mi mowia ze moj wybor jest sluszny :) Myśle ze nasz zwiazek taki jest jaki jest dlatego ze jestesmy obydwoje wierzacy, mamy podobne poglady, rozumiemy sie dobrze w naszych wyborach a tez mysle ze budujemy to \"my\" na mocnej podstawie jaka jest wiara. Teraz pewnie odezwa sie glosy ze przeciez moga byc szczesliwe pary niewierzace, ok moga to prawda. Ale naprawde wartosci jakie wyznajemy bardzo duzo wnosza dobrego do naszego zwiazku, wiec to nie chodzi tylko o decyzje czekania ale o bardzo wiele innych spraw ale to temat rzeka.. tez bylabym bardzo ciekawa wynikow takich badan :D tymczasem musze zmykac wiec pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje ze jeszcze porozmawiamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×