rumienienie sie, czerwienienie

ja sie wlasnie zastanawiam czy rumience sprzyjaja rozszerzonym naczynka czy to naczynka sprzyjaja rumiencowi, wiecie o co mi chodzi?:) czy prze naczynka mamy ten rumien czy moze od naczynek to on nam sie zorbil, co bylo pierwsze jajko czy kura:)

moim zdanie to przez naczynka mamy rumieńce ale to chyba ty mówiłaś że jestes kosmetyczką to powinnaś wiedzieć!

mowilam tez ze nie praktykujaca wiec wybacz ale wszystkiego nie pamietam i wiele rzeczy nie wiem. i wcale niekoniecznie przez naczynka rumience, bo tak szczerze mowiac to naparwde nie pamietam czy najpierw mialam rumience czy naczynka... hmmm a wiecei dlaczego, bo mialam duzo blizn potradzikowych i byc moze nie zauwazylam ze miedzy nimi inne czerwone plamki o popekane naczynka. Wszystko mi sie tak jakos zlalo.

eee po co te nerwy pytałaś to odpowiedziałam;-)

wiecie co, jest coraz gorzej:( juz nie moge wytrzymac, okropnosc:( staram sie o tym nie myslec ale jak to robic skoro mi twarz plonie. Powtrzam ta regulke.

ja tez powtarzam to regułkę, dziś będzie to chyba 4 czy 5 dzien... piszecie o tych roznych kremach...zastanawiam się nad tym rubobil- tak to sie chyba nazywa, ja wlasciwie nie mam zadnych popękanych naczynek,wlasciwie caly czas jestem blada na twarzy,tylko w momentach "zawstydzenia" robie sie czerwona, ale po chwili znow moja twarz blednie. Ale np zauważylam,że najmniejszy wysilek fizyczny, np ostatnio cos mi spadlo i sie po to gwałtownie schyliłam powoduje ze od razu robie sie czerwona na twarzy...czy nawet podniosę coś ciężkiego itd. Zastanawiam sie wiec czy kupic ten krem,czy ja mam wlasciwie problemy z cera i czy on cos moze mi pomoc-czy stosuje sie go na te popękane naczynka...wydatek to nie maly,wiec wolalabym wiedziec:O u mnie jak narazie po weekendzie w szkole,jest nieźle, mialam parę lekko"burakowych "akcji,ale próbuje sie nie podłamywać. pozdrawiam

a ja ciagle zapominam o tej regulce, raz mowie raz nie, skleroza ze mnie. Rumianek ja tez tak mam z tym wysilkiem, dokladnie to samo.

A ja mówię regułkę już z 10 dzień i chyba są efekty. ;)

Sabinosss-->to bardzo pocieszające, ja dzięki tym regułkom też się jakoś pewniej czuje, mysle ze trzeba ją powtarzac tak dlugo az sie w to uwierzy, moze nawet dluzej niz 21 dni...ale juz mi to troche weszlo w nawyk...klade sie ,zamykam oczy i ...."moja twarz w stresie itd..." :D a tak mi sie to wbiło do głowy,ze w ciągu dnia mi to tez przychodzi an mysl i powtarzam sobie:) pozdrawiam Was:)

A ja mam taki problem,że bez powodu dostaję czerwonych plam na szyi i dekolcie.Na samą myśl o tym,że mam założyć bluzkę z dekoltem i wystąpić publicznie dostaję plam.Jestem osobą śmiałą,ale krępuje mnie to ,że może dostałam plam i wszyscy zaczną się na nie gapić.To mnie bardzo krępuje.

jestem tu pierwszy raz. nawet nie wiedziałam że taka strona istnieje. mam ten problem od ok 7 lat, rozpoczęło się kiedy zaczęłam dojrzewać. to jest okropne!!!!!nie wiedziałam że można to zwlaczać kremami, spróbuję. ja mam taką metodę że nakładam codziennie na siebie tzw. tapetę. polecam matte mousse firmy maybelleine. wmawiam sobie wtedy że zakładam taką "maskę" która zasłania moją twarz - może to wydać się troche głupiei ale pomaga, a jak puszczam buraka to tłumacze sobie że tego nie widać, bo tak naprawdę nie widać. przetestowałam to przed lusterkiem. nachylałam się dłuższy czas, później wyprostowałam i nie było widać buraka. mi to daje dużo. kontakt z ludźmi też dużo daje, jak pracowałam to oswajałam się z ludźmi, a teraz gdy siędze w domu jest coraz gorzej. zachowuje sie jak zakompleksiona nastoltka, a nie mam powodów. jestem atrakcyjną dziewczyną, nie wiem czego się wstydzę. od dzis zastosuję te 21 dniową kurację zwalczającą tego paskudnego buraka. mam nadzieje że pomoże. pozdrawiam was wszystkich

a ja pracuje i rozmawiam z kolezankami czy z klientami i ciagle pale buraka. A najgorzej mialam wczoraj, rozmawiam z klientem, zdaje sobie sprawe ze robie sie mega czerwona, az mnie pali, ale mysle sobie no trudno, myslalam ze przez to ze nie bede zwracac uwagi na to ze sie czerwienie to to przestanie a mnie dodatkowo tak zaczely oczy lzawic jabym miala jakies uczulenie, az musialam przerwac rozmowe z klientem bo nie dalam rady!!!!!!!!

a moze jakies zabiegi u dermatologa na rumien i naczynka? tylko ile to kosztuje? wiem ze laserowo zamykaja naycznka, i czy to nam w ogole pomoze na ta nasza "dolegliwosc"?

Witam :) To ja też dołączam do grona osób mających ten problem :|Nie pamiętam nawet jak i kiedy dokładnie to się zaczęł, może z rok-2 lata temu. Na początku nawet nie zwracałam na to jakiejś szczególnej uwagi, dopiero, gdy zaczęło mi to przeszkadzać, czyli kilka miesięcy temu postanowiłam z tym walczyć. Przejrzałam kilka stron w necie, pochodziłam po aptekach itp. a to moja dotychczasowa 'kolekcja' : 1. Avene Antirougeurs (ok.69zł-40ml) 2. Avene Diroseal (66zł-30ml) 3. Bioderma Sensibio AR (49zł-40ml) 4. Iwostin Capillin na naczynka (34zł-40ml) 5. Oriflame Calm Down Face Cream (56zł-50ml) 6. kilka próbek otrzyamłam gratis przy zakupie kremu Avene, La Rosche-Posay Mela-D 7. zwykłe kremy nawilżające (cera sucha) np. Dove, Garnier, Bambino xD 8. ArtDeco Camouflage Cream odcień nr 1 (4,5g-34zł) Nie wiem co działa najlepiej, bo eksperymentuje i stosuje raz jeden, innym razem drugi itd. Ogólnie to nie mam problemu z nzcaynkami, normalnie nie są one widoczne. Ale niestety rozszerzają się powodująć zaczerwienienie policzków pod wpływem stresu, emocji (wstyd, strach), przy zmianach temperatury, podczas wysiłku fizycznego, goące napoje/potrawy. A i od kilku dni powtarzam tę regułkę podaną na 7 str. Swoją drogą WIELKI DZIĘKI:* dla UfającaP że podała to Nam tu;) Mam jeszcze jeden problem pod wpływem stresu, zdenerwowania pocą mi się dłonie, ale z tym też od niedawna walczę, azopatrzyłam się w co trzeba i jest lepiej :) A z tymi kremami do twarzyczki to opcjuję jeszcze: Synchrorose Fast, tylko w moim mieście w aptekach póki co nie ma. I Iwostin redukujący zaczerwienienia, podobno dobry i nie jset aż tak drogi za 50ml ok. 34zł a zazwyczaj 'specjalne' kremy dostępne w opakowanich 30, 40ml, ale za to wydajne, to ok ;] Ostatnio bałam się wystąpienia publicznego ze swoją prezentacją przed grupą 34 osób gapiących się jak stoisz na środku i produkujesz się, ale było dobrze, nie zarumieniłam się, czyli jest już duzo lepiej=krok do przodu. W zwykłych kontaktach też mi się to ostatnio nie przytrafia, ale całkiem niedawno bywało...Dlatego trzeba dbać i zapobiegać:) Nabrać więcej pewności siebie. Pozdrawiam serdecznie :)

z tym poceniem rąk też tak mam. a co na to może pomóc? jakieś specjalne kremy czy cuś?ciągle jak się stresuje dosłownie mam sliskie ręce, oczywiście dochodzi do tego burak, koszmar!!!!!!a z tym laserem to nie wiem jak to jest. regułke mówie 3 dzień, już bym chciała widziec efekty, ale wiem że nie tak szybko. naprawdę polecam podkład maybelline, jak się "palisz" to nie widać tego, spróbujcie buraczane siostry!!!!!!!!trzymajcie się

a myslicie ze jak ta regulke bedzie sie tez powtarzalo za dnia to bedzie jeszcze lepiej, czy tylko przed snem bo wtedy bedzie podswiadomosc pracowala a w dzien to poprostu za duzo sie bedzie o tym myslec? Powiem wam jeszcze ze mi troche pomogly te leki pprzeciwlekowe, sami przynacie ze przez to nie chcecie nawiazywac czasem jakis rozmow z ludzmi itd. Tylko te leki mi przepisal lekarz a nie chce do niego juz "enty" raz isc w tej sprawie bo ostatnio juz mnie wyslal do psychologa:) szukalam na necie jakis bez recepty, potem wam wkleje. Wiecie one tez maja dzialanie uspokajajace i tak jak mowie mialy na mnie dobry wplyw jak je bralam.

hej ja mam niestety yen sam problem:( to jest straszne już am obsesje na tym punkcie zamknelam sie w sobie już całkiem stronie od ludzi po prostu koszmar najgorsze że niewiem od czego to mam wydaje mi sie że to na tle nerwowym ale niewiem napewno też naczynka może to jest jakas alergia???

Mówię to od 2tyg. i dzis gdy coś zrobiłam głupiego moja koleżanka "ale czerwona, burak" i po chwili poszłyśmy do lustra i zobaczyłam, że moje policzki są lekko różowe, ja bym nawet tego nie nazwała burakiem!! Ale chyba regułka daje efekty!! Lekko różowa zamiast bardzo czerwona to spora różnica! ;)

Do sucha13: Wiem, że czasem intensywniejsze pocenie (w moim przypadku dłonie) może być spowodowane niedoborem magnezu (także zwiększona nerowość). Mnie lekarz przepisał MAGNE B6, pomocny może być także Bellergot (na receptę). To tyle, jeśli chodzi o tabletki. Kremy: 1. Etaksel krem przeciw nadmiernej potliwości dłoni (50ml ok.20zł) w moim przypadku średni efekt. 2. Antidral płyn (50ml ok.14zł) 3. Farmona Nivelazione do rąk nadmiernie potliwych (100ml ok.10zł) 4. SVR Spirial (50ml ok.32zł) 5. SVR Spirial żel do mycia (200ml ok.33 zł) 6. talk 7. Etiaksil ok.50zł - ale tego jeszcze nie używałam. Możesz zajrzeć tu: (kąpiele ziołowe np. kora dębu) http://dermedica.strony.tx.pl/kosmetol/poty.htm Szczerze, to nie cierpie 'tapety' ale na jakieś szczególne okazje bd pamiętać o tym podkładzie z maybelline ;) Do dorotka22: Radziłabym jednak mimo wszystko mieć przyjaciół, nawiązywać kontakty, z czasem ta nieśmiałość zmaleje :) Zawsze lepiej, gdy jest ktoś z kim można pogadać, a samej to smutnawo :( Też na początku myślałam, że to może alergia, ale testy nic nie wykazały. Ale ja nerwowa jestem, właśnie przez niecierpliwość i nerwy kilka problemów jest :| niestety. Ale będzie dobrze :) Do Sabinosss: Regułka działa :) w moim przypadku też lepiej, m.in. dzięki temu. 3mam kciuki za wszystkie ;) I życzę powodzenia :)

do "walcz albo uciekaj" dzieki za ten spis kremów, na pewno skorzystam!magnez biorę już od ponad 7 lat, kardiolog mi zalecił co jakiś czas żebym łykała, miałam kłopoty z sercem, ale niestety na pocenie się rąk to mi nie pomaga. Może działa troche na uspokojenie. a co do tego podkładu-no masz racje nie wszystkie dziewczyny lubią się tapetować, ale ten podkład nie daje brzydkiego efektu, jest dobrej jakości i jeżeli chodzi o mnie to zakrywa to z czym tak bardzo trudno mi się żyje.praktycznie nie wychodze z domu jak go nie nałoże. do liliana22 - ja tą regułkę też mówię w ciągu dnia, tak się wkręciłam:)ale myśle że jednak najodpowiedniejszy moment jest właśnie przed zaśnięciem, jestem wtedy taka wyciszona, zamykam oczy i mówie. kiedyś przeczytałam w którejś z młodzieżowych gazet że jak się będzie przygryzało dolną wargę to nie będziesz palić buraka. SMIESZNE CO? aż taka naiwna byłam że chodziłam ciągle z opuchniętą wargą.....:(

cześć buraczki,zaglądam tu do Was co jakiś czas...U mnie dzisiaj będzie 14 dzien regułki...tak bardzo chce wierzyć,ze przyniesie to wyczekiwane efekty. Jak narazie jest troszke lepiej,daje mi to troszkę wiecej pewności siebie i wiare w to,że moze w koncu kiedys będzie dobrze. W weekend bylam ze znajomymi na piwku,pilismy sobie je w parku,byl taki cieply wieczor...Mialam swietny humor,smialam sie i zartowalam,a wszyscy ze mna i nie mogli sie nadziwic ze to ta sama dziewczyna,taka zawsze spokojna i nie za wiele mowiąca...A ja czulam sie swietnie,bo wiedzialam,ze sie nie zarumienię ,bo jest ciemno i nikt nie widzi mojej twarzy. Kurcze, czemu ta przypadlość,dopadla akurat mnie:( Moje zycie bylo by zupelnie inne,gdyby nie to cholerstwo:( Ehhh.. Pozdrawiam Was:*

do rumianek ja też tak mam. czuje się o 100 razy pewniej jak jest ciemno, nikt nie widzi jak sie czerwienie, w zasadzie to wtedy się nie czerwienie. mogłabym wtedy funkcjonować tylko w nocy, jak jakiś wampir. dlaczego tak jest? to wszystko siedzi w naszej psychice, też bym chciała wyjść gdzieś ze znajomymi, ale mam taką blokadę, nie potrafię się przełamać, ciągle uciekam.

Ja mam tak samo. Unikam ludzi m.in z tego powodu. Ostatnio powiedziałam mamie, że mam erytrofobie, a Ona po kilku dniach "ten aktor też się czerwieni" ;/ Kiedyś wspomniałam tez o rozstępach i cellulicie (ja mam jeszcze to cholerstwo!) i przy obcych ludziach mówi np "Widzisz {sabinos} to działa na rozstępy, na rozstępy" aż jednen facet "czy ona nie jest za młoda na to?" :(

no a jak ja mojej mamie powiedzialam o tym czerwienieiu sie to stwierdzila ze my wszyscy (ja i moje rodzenstwo) jestesmy nienormalni po tacie:( Poczulam sie jakym byla jakas ulomna... Kupilam sobie krem Iwostin na naczynka i rumience. Zoabzczymy czy pomorze, jest tego cala seria.

przeczytalam tu na forum i ktoras z was tez o tym mowila o kremie z kasztanowca Bielendy, dziewczyny go zachwalaja! Podobno przez to ze jest zielony maskuje naczynka i to czerwienienie sie i dziala poniekad jak fluid, dobry pod makijaz i kosztuje 8 zolek! Problem tylko w tym ze bylam w rossmanie i realu i nie widzialam tej serii:(

od dziś staram sie tym nie przejmowac i nie myślec o tym chociaż to bardzo trudne co wieczor mam zamiar powtarzac sobie też słowa " moja twarz w stresie i spokoju ma taki sam naturalny kolor" moze to sobie wmowie i tak rzeczywiście sie stanie boże tak bardzo bym chciala żeby tak bylo zebym mogla normalnie zyc żebym mogla wyjść z domu mam dosc życia w tych czterech ścianach już i tak tyle czasu zmarnowalam

przeczytajcie sobie http://www.mysza330.republika.pl/NIENATURALNY_RUMIENIEC.html

a tam te kremy na naczynka i tak nic nie pomogą a te z firmy eris to już wogole są do kitu zanykanie tez nic nie dalo przynajmniej mi miałam zamykane igla do tego laser i nic popękane sa nadal takze zmarnowane pieniądze

w sumie to kremy jezeli hodzi o rumien raczej nie sa w stanie wyleczyc bo przeciez nie zlikwiduja juz tybh rozszerzonych naczyn tu mozna sprobowac laserem mn najlepiej ipl podobno a jezeli chodzi o to wlasnie napadowe czerwienienei rto podobno dobra jest hydroksyzyna pisala wczesniej ola a i slyszalalm o zabiegu ktort polega na przecieciu jakiegos tam nerwu czy zaklipsowaniu go co spowosuje ze nie bedziemy sie juz czerwienic napadowo pod wpływem stresu ale jak tam ktos czerwieni sie tez jak wypije p[iwo czy wejdzie do cieplego to ten zabieg tego rodzaju rum,ienia nie wyleczy ale sie rozpisalam ale ja wszystko jestem w stanie w sobie zaaakceptowac ale wiem ze nigdy nie zaakceptuje tego buraka na twarzy d:((((((((((((((((

ja sie pytalam lekarza o ten zabieg wlasnie i mi odradzil, zapytal sie czy chce wygladac jak stara baba, czy cos takiego. Dokladnie nie pamietam bo to bylo rok temu. Wiecie pewnie ma to swoje skutki uboczne, tak jak laser ktory slyszalam ze przyspiesza starzenie sie skory. Pewnie nie jakos mega zauwazalnie wiec nie ma sie co przejmowac, ale zawsze jakis skutek uboczny.