Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

35M

DLACZEGO MAM CHĘTKĘ NA STARSZĄ?

Polecane posty

zepsuty do szpiku kości faceciku :) a to tarzanie sie w okruszkach podoba mi się :) chociaż też myślałam że ich nie lubię w łóżku....to chyba polubie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawia mnie jedna rzecz....mieszkacie od siebie ok 100 km.....ona pracuje Ty też. Z tego co piszesz Ty masz raczej nienormowany czas pracy...ale A juz nie. Teraz wpadnie do Ciebie na tydzień....domyślam że zaległy urlop...stąd te plany tygodniowe...ale co dalej....kiedy teraz dane Wam będzie nacieszyć sie sobą do syta? chociaż wiesz.....mieszkać razem wcale nie jest łatwo....sam to stwierdzisz po krótkim czasie.....a tych gorszych chwil trafi sie więcej niż teraz. Wiesz.....każde z Was ma swoje przyzwyczajenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
związek to sztuka kompromisu...... i wiesz...nie można od drugiej osoby wymagać...ograniczać jej bo to staje sie męczące na dłuższą chwilę....trzeba raczej zaakceptować tą drugą osobę taką jaka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ecie-pecie
a Pan Janusz też niedorajda natrętne to jak mol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie nad partnerem ale nad sobą trzeba troszkę popracować... wiesz każdy młody człowiek ma wizję idealnego związku w głowie.......uważa że problemy dotyczą innych tylko nie mnie....... inni ludzie sie zdradzają...okłamują....kłócą.....a czasami jeszcze gorzej.... i zauważ że wszyscy mieli podobny start.....uczucie wiecznej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to ja jadę do A. Ma mieszkanie, ja nie mieszkam sam, więc to ja przyjeżdzam do Niej. To nie urlop, tylko ona ma nienormowany tygodniowo plan pracy- pracuje także w weekendy a \"niedziele\" ma w ciągu tygodnia, w tym tygodniu się skumulowaly;) Ogólnie to mniej więcej tydzień na tydzień, jak jestem tam to też coś robię, ona jest w pracy, a ja załatwiam swoje sprawy, pracuję, gotuję obiadokolację żeby nie tracić czasu- żeby była gotowa na jej przyjście, jemy i zajmujemy się czymś istotniejszym;) Boję się spowszednienia- po paru dniach seks już tak nie kręci, więc te rozłąki dają kopa świerzości, energii wynikającej z tęsknoty, po tygodniu nie kochamy się już 2 razy dziennie;) Nie ma wielkich problemów z przyzwyczajeniami, nie jesteśmy typami neurotyków, wiele rzeczy zaskakująco podobnie i zdrowo odbieramy i czujemy... jest bardzo trzeżwo myślącą kobietą, pierwszy raz spotkałem kogoś kto nie ma schizów. Mamy swoje problemy, pisałem o tym, ale to nie są toksyczne neurotyczne reakcje:) Pozwalam jej oddychać;) podobnie jak ona mi, nia zagłaskujemy się na śmierć, nie robimy sobie scen zazdrości, poświęcam jej dużo uwagi, staram się żeby nie brakowało jej czułości choćby zdalnych, gestów, komplementów:) także chyba nie ma tragedii jak na razie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jak sie znalazłam na topiku o singlach? bo czuje sie podobnie samotna ja pozostali.....z tą tylko różnicą że oni mają wolność a ja nie. ktoś powie ale kogoś masz kto o Tobie myśli.....czasami ale jednak wpada do domu. Ale mi pewnych rzeczy nie wypada....piałam ....wolę unikać pokus. Ja również nie jestem z kamienia....czegoś mi brak....a chyba najbardziej tej świeżości o której piszesz... Ale w moim odczuciu nie można mieć wszystkiego...zawsze jest coś kosztem czegoś. Internet stał sie moim nałogiem....nie zaprzeczam bo tak jest.....jest bezpieczną formą kontaktu ze światem...... Wiesz że nawet takich rozmów z facetem mi brakuje? Żyjemy w świecie w którym tematem numer jeden jest seks...wszędzie go pełno.....nawet reklama paneli podłogowych to gołe męskie pośladki...dlaczego? bo to głównie kobiety maja skierować swój wzrok...bo tak naprawdę to one decydują co będzie na podłodze....to one mają swoje wizje i je realizują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że na pewnym etapie związku stwierdza sie, że seks jednak nie jest najważniejszy....jeśli ktoś myśli inaczej....nie powinien sie wiązać z nikim na stałe. Bo po co? myślę że mimo największych starań nie da sie tej świeżości zachować...co z resztą sam potwierdzasz. Gdybym miała od nowa planować swoje życie.....nie wiem jaką drogę bym wybrała.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma rzeczy których nie wypada, no może przez barierkę nie wypada wypadać;). Są rzeczy z których rezygnujemy, bo cena która zapłacimy jest niewspółmierna do zysku. Ale to kwestia wyboru, alternatywy, a nie przymusu, czy \"wypadania\" czy niewypadania\" Zawsze warto zastanowić się czy nie można inaczej, samo rozważenie alternatyw daje poczucie zadowolenia z tego że wybrało się lepiej i wolności wyboru... albo dokonania innego wyboru, po rozważeniu zysków i strat. Nie warto się umartwiać, ograniczać- jeśli nie przeżyjesz swego życia przyjemnie, pięknie i dobrze, to kto je przeżyje?? Żyjemy tylko raz. Nie twierdzę że dokonujesz złych wyborów, bo nie znam kontekstu, ale zastanawiam się czy sprawiasz że twoje życie jest pełne i szczęśliwe, bo chwilami jak z Tobą rozmawiam mam wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe na innym topicu ktoś napisał biedni tłumaczą ze pieniądze to nie wszystko, a brzydcy że uroda nie jest najważniejsza, ci którym brakuje seksu że seks nie jest najważniejszy;) Nie jest najważniejszy, zdarzało mi się wytrzymywać bez niego bardzo długo, pożycie rozpocząłem dość póżno i mimo że nadrobiłem niedobory to bywały i roczne przerwy gdy nie miałem nikogo. Są rzeczy jak oddychenie, jedzenie, mieszkanie, poczucie bezpieczenstwa itp które są ważniejsze, ale uważam że brak satysfakcjonującego seksu utrudnia poczucie szczęścia. To moje zdanie, może dlatego że jestem facetem?? Po to robię scenariusze dzienne i nakręcam się żeby nie znudziło nam się. Myślę że \"cyku-pyku i po sprawie\" znudziło by się i A. i mi, stąd myślę że można prowadzić ciekawe codzienne życie seksualne, czy choćby kilka razy w tygodniu, przez długie lata nie nudząc się sobą. Wprowadzając urozmaicenia, ale jako przyprawy, a nie stały składnik, aby nie zatracić się w dziwactwach i nie uzależnić od hedonizmu perwersji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj doskonale wiesz że użyłam słowa \"nie wypada\" jako ogólnego określenia swojej sytuacji.... proponuję zmienić temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemyślałam więcej razy niż Ci sie wydaje..... ale przeczytam jeszcze 2 razy...tylę mogę obiecać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że rozmów z facetem brakuje to rozumiem, czuję się jak jakiś mutant odbiegający od normy, lubię gadać z kobietami, słuchać i sprawia mi wielką to wielką przyjemność. Lubię poznawać wasz gatunek;) na różne sposoby;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze...szczęście że nic nie wspomniałam na temat ...uroda nie jest najważniejsza albo że pieniądze szczęścia nie dają :) ale faktycznie trafnie ujęcie tematu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Wasz.....to juz wiemy dlaczego nam sie dobrze gada ;) ciekawosć....panie ciekawski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko uważaj by jakaś gwiazda Cię nie oślepiła ;) bo sporo ich na niebie......a jak zawiesisz na którejś wzrok to przepadłeś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak jeszcze zaczniecie razem spacerować.......biegać w maratonach.....i dobiegać razem do mety....to po Tobie :) a na koniec...wymiana koszulek ;) oj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a apropos samotnych czyli singli to czytałem opracowanie jakieś że ci zadeklarowani single uprawiają wielokrotnie żadziej seks niż ci ze stałych związków, mimo że wolność seksualna itp a ponoć nudnym żonkosiom się nie chce;) cała sztuka to czerpać radość i świeżość z urozmaicenia, nie pójść na łatwiznę, to znacznie lepsze;) Ale nie jestem obiektywny, jestem maniakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak myślisz...na ile wystarczy Ci pomysłów? na 2, 3 czy 5 lat? jesteś na początku Waszej drogi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×