Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Inka67

***DOŚWIADCZONE MAMY W OCZEKIWANIU NA KOLEJNE MALEŃSTWO***

Polecane posty

Jestem taki telefon zaufania, dzwoni często, zeby sie wygadac. Nie widziałysmy się od tamtego czasu, ale jestem w jej firmie we wtorek, może znajdzie się chwilka na słówko na boku. No i zaprosilismy ich na grilla, jak będzie ładnie to w przyszłą sobotę. Najlepsze, że nasi mężowie się nie znają, tylko my dwie, ale może nie będzie sztywno. Mąz ostatnio, jak tak wiszę na telefonie, to może zaproś ja to nasi wtedy sobie pogadamy do woli.I tak wyszlo z tym grillem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Moni, to dobrze, że nie zalezy Ci na konkretnej płci bo najgorzej chyba nastawic się, a jak widac nie zawsze się to udaje. Tak jak piszesz zrobic wszystko aby pomoc naturze, ale ostatnie zdanie i tak nie należy do nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie ogólnie bardzo dobrze:) Czas jakos ostatnio na szczęście leniwie sie wlecze.Pracuję trochę i robię to co powinnam robić -ale cały czas za mało.I mam nieustające wyrzuty sumienia... Zastanawiam sie też -bo myśle,ze wkrótce będę musiała podjąć ważne decyzje dotyczące mojego(naszego ) życia. Chciałabym żeby to były DOBRE decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam juz posprzatane :) tylko cos na obiad musze zorganizowac, chyba karkówke zrobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to b fajnie-na pewno przyda im się ktoś życzliwie kibicujący:) A tematy na pewno się znajdą-wiesz jak są dzieci to zawsze jest o czym pogadać. Wiesz-zorientuj się jakby była im potrzebna jakaś pomoc w sensie rzeczy dla dzdziusia-to ja jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba makaron-zostało mi dużo z wczorajszej kolacji. Wymyśle jakiś fajny sos warzywno-miesny i luzik;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, moja siostra tez sie już zaoferowała z ciuszkami. Na razie nie bylo o ty mowy, ale może będą potrzebne. Dam znac w razie czego. A do grilla, to na pewno, wiesz zamieszanie, dzieciaki w nowym miejscu , zeby tylko pogoda była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba ta karkówke + frytki i jakas surówka ,chyba bedzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny mi sie też grillik już marzy:) I słonko:) I wakacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie jakieś stałe miejsca gdzie spędzacie wakacje? Czy różnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lili my mamy :) w Juracie, i na kaszubach:) oczywiscie nad samym jeziorkiem ,a w tym roku planujemy pojechac na Słowacje...juz sie pakuje w myslach ach......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja też posprzątam-zmobilizowałas mnie;) a na zakupy wyśle M jak wróci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja ide sie ubrac i cos porobic ,moze pózniej zajze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pusto :) Pewnie wszystkie sprzątają ;) :D Ciekawe co u Aguni??? Mam nadzieję, że wszystko ok., bo dawno się nie odzywała. Pamiętam pisała, że jej synek był chory, mam nadzieję, że malutkiej nie zaraził. Tak było u mnie. Skończyło się szpitalem. Tylko mała miała wtedy 1,5 miesiąca :( Aguniu=> daj znać jak się czujecie i co słychać u małej Agatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roksanko ja też mam strrrrrrrrrrrrrrasznie intensywną @. wczoraj to lecialy ze mnie same skrzepy :(, troche sie przestraszylam, nic mnie nie bolalo przed i teraz też. Jakoś tak dziwnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc wszystkim.U mnie wszystko ok.Przygotowuję się psychicznie do wyjazdu męża,powiedziałam że nie potrzebuję pomocy treściowej,bo wolę być sama z dziećmi,ale trochę się tego boję,bo już teraz padam na pysk ze zmęczenia a co dopiero będzie przez tydzien nieobecności męża. Sylwia,twoja mała jest super,śliczniutka. Mam do ciebie pytanko,może ty mi doradzisz.Moja mała je z piersi,ale zauważyłam że często boli ją brzuszek,do tego zachowuje się tak jakby się nie najadała,śpi bardzo niespokojnie,budzi się co chwilę,jestem już tym zmęczona,czy to może być powód tego że mój pokarm jej nie wystarcza.Dodam że często po karmieniu ulewa i to sporo,nawet po godzinie potrafi ulać.Lekarz mówi że to normalne,ale niepokoi mnie jej niespokojny sen. Dodam że ostatnio spróbowałam eksperymentować.Raz podałam jej wodę z glukozą a na drugi dzień herbatkę rumiankową.Fakt faktem ze nocki są lebsze niż wcześniej bo chociaż wtedy ją nie boli brzuszek,dopiero nad ranem,ale dniówki są okropne,nic nie moge w domu zrobić,a już napewno nie odpocząć. Sylwia,jak to było u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane...prawie sie poplakalam....ale nei ze wzruszenia tylko ze wscieklosci...napisalam wam caly elaborat normalnie poemat stworzylam, malo tego nawet z moja wena tworcza bylo wszystko super...no i moja szybkosc wiatru sprawila ze kliknelam rownei szybko ale nie tym przyciskiem i wszystko szlag trafil.... a chcialam sie odneisc do waszych dyskusji, chcialam wam tyle przekazac...teraz bedzie mi trudno to wszystko pozbierac... nawey nei wiem czy powinnam probowac... ale sprobuje.. przede wszystkim witam kate, nie bede Ci pisala juz nic, dziewczyny wszystko napisalay...powiem Ci tylko tyle, ze moge sobie bardzo dobrze wyobrazic co czujesz....ja otarlam sie o smierc wlasnego dziecka, ktore wydalo ostatnie tchnienie na moich rekach, na szcze scie los pkazal sie dla mnie laskawy...ale nei bedziemy o tym teraz rozprawiac...mamy sie radowac .... nigdy nie zapomnimy o tym co sie wydarzylo, ale nie wolno tkwic w smutku , ...dobrze ze do nas trafilas!! roksanko ❤️ coz mam Ci powiedziec, gdybym miala jakis zloty srodek, jakis patent na plodzeni edzieci to na pewno bym Ci o nim powiedzial...wies zdobrze, ze nei wiem dlaczego tak sie dzieje???? ale wiem jedno i prosze Ci o troche dystansu...chyba mi sie udalo i to pomaga...oczywiscie ja nadal bardzo bardzo bardzo pragne dziecka ale chyba powoli pokora wziela gore.... musisz zrobic tak samo!!! no a skoro o tym mowa moje drogie to wiecie cos dziwnego znow u mnie, ale nie bacze na to tylko dzialam...dzis 11dc, ranny test owu nadal ujemny??? a wczoraj....nie uwierzycie takiego sluzu plodnego dawno nie mialam...... po prostu mega zalew plodnosci....tak mokro, tak slisko w ilosciach hurtowych, a nitki ciagnely sie na kilometr, same wylazily....poza tym mialam niesamowita ochote na przytulanki, ktore oczywisci ostro uskutecznialismy, ale az naszla mnie obawa czy to przypadkiem nie owulacja> ale w 10dc i te testy ujemne??? dzis o dziwo sucho, skapo? zreszta to co wygrzebie to i tak niemiarodajny obraz bo zmieszany z wczorajszymi robaczkami?? tak czy owak jutro 12dc zamierzam zrobic ostatni test? ciekawe co pokaze??? oczywiscie przytulanki trwaja nadal...? hM? wiecie chyba lili poruszyla ten temat plci...popieram Ci lili..mam taki sam sosunek do tematu, a mianowicie uwazam ze w kwestii planowania plci naturze albo Panu Bogu, jak kto woli, nalezy pomoc albo a moze raczej DAC SZANSE...a i tak ostateczna decyzja w tej sprawie nie nalezy do nas...ale probowac trzeba zeby byc w zgodzie z wlasnym sumieniempotem :D to zart, ale swiadczy o tym ze godzimy sie przyjac KAZDA plec..tak to ja rozumiem ... to zreszta wyjasnia te dziewczynki poczete w sam srodek owulacji i tych chlopcow plodzonych na pare dni przed....ale jak powiedzialam trzeba szanse stworzyc i wierzyc... tyle mialam wam napisac i niestety....a wiem...odnosnie dzieci z grunia....moje zdanie jest takie ( a oprocz swojej dwojki) znam kupe dzieci z grudnia...uwazam ze po wiekszosci z nich widac ten rok roznicy...i absolutnie nie ujmujac im inteligencji czy wiedzy,,ale te pare miesiacy a nawet i roku przy dzieciach ze stycznia to bardzo duzo w tym wieku szczegolnie w kwestii emocjonalnej ....mimo ze moj mikus jest zdolnym i inteligentnym dzieckiem i swietnei sobie radzi w szkole to mysle ze jest niedojrzaly tak jak rowiesnicy tzn, bardzo dziecinny, chociaz swietnie funkcjonuje w klasie itd...starszy oli natomist absolutnie odstaje i to do dzis dnia.. a koko moja droga ja tez robie z chlopakami lekcje i tez stoje jak ten cerber i nawet ze zdolnym mikolajem siedze, bo tak jest ii mam tego czasami tak bardzo dosyc..... dlatego wczoraj po calym ciezkim dniu i pelnym latania i zalatwiania mialam z kolezanka dzien ploteczek kaweczki i kina, bylam na testosteronie...posmialam sie do lez..... ufffffffffff ale sie napisalam az palce mnie bola...od rana terz miala dzisamoczek rano miki angielski, potem troche opgarnelam potem obiad wydalam , troche lekcji...sasiadka na kawe przyszla i dopiero moglam do kompa sie dorwac a moi panowie sie porozchodzili, jeden kopie pilke, drugi gra w ping-ponga z tatusiem, ktory to z doskoku samochod myje...a ja zostalam sama na gorze i jest mi bardzo dobrze i pije sobie popoludniowa kawke...i ogolnei jestem jakas dobrze nastrojona.... a co u was kochane??? jak sobota?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ kobietki dzis puuusto sylwia-mala jest cudem doslownie ja tez chce taka:( czekam na @ma byc we wtorek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać że jakiś czas temu dostała katar,lekarz powiedział że to sapka,czy coś w tym stylu że to minie,ale mi to wygląda raczej na treść pokarmową która przy ulewaniu dostaje jej się do noska i wtedy muszę to wyciągać gruszką.Lekarz twierdzi coś innego ale moja intuicja podpowiada że to jednak to. Pozdrtawiam wszystkie koleżanki:D A tak na marginesie,już to kiedyś pisałam,że Agatka urodziła się 23 lutego a nie 26 .Zmieńcie wpis w tabelce-dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beguniu🖐️ mysle ze masz racje z tymi dziecmi z grudnia moj maly tez grudniowy i jednak widac te roznice mam na mysli rozwoj emocjonalny jest jeszcze dziecinny ale to prawda to rok roznicy ale ja kocham te jego slodycz,ta dziecinnosc bedzie dla mnie dluzej malutki] no fakt rozpieszczam go niemilosiernie haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×