Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

osti

Urodziłyśmy na początku 2007 roku !!!

Polecane posty

Witaj 41982vanessa ja mam syneczka KAROLKA. Karluś nie chce jeśc kaszek. Zakupiłam trzy rodzaje z bobowity moż enie odpowiada mu firma??Poradzcie coś, take były w skpepeii idlatego wzięłam inne żeby mu zasmakowały. I nic pluje i strasznie zaczyna płakac. Prosze poradzcie mi, bo Karolek pije mleczko soczki i herbatki, a ze stałych pokarmó ma tylko zupkę na obiadek i bananka na deser, czy to nie za mało??Co i kiedy mam mu wprowdzic, napsizcie mi razme z firmami dziś mu pokupujęi będziemy testować. Boje się on chyba chce tylko cycusia.:( Ja się cieszę, że mnie lubi, tzn że mu smakuję:) ale się boję/:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Wanesso 1982 widze ze ten sam rocznik jestemy :))) Moja Olka marudzi straszliwie poszedł w ruch NUROFEn bo mała starsznei cierpi, widze ze idą jej dwie jednynki dolne, pewnei stad te płącze i grymaszenie, ogólnie jest ciezko, w nocy robimy z krzychem zmiany bo maa wstaje co godzine, półtorej, móie Wam ciezko jest .... Aga 1981- słonce a czemu sie tak uparłas na te kaskzi? jesli KArlus ich nei chce to moze odpusc na jaksi czas i spóbuj za pare dni?? kasia 74- Majka wyglada jakby miała roczek conajmnei, slcizna laseczka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za mile powitanie. JA jakos naradze sobie sama radze tzn pomaga mi maz :) nie mamy tutaj nikogo ....mieszkamy daleko od rodziny i jakos dajemy sobie rade,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Aga aja ci już odpoeidziałam ale wklejam jeszcze raz bo może się nie doczytałaś :) \"Aga a może małemu nie smakuje to mleczko - one są różne w smaku np. bebiko bardzo słodkie. Jeśli chodzi o kszki to udało mi się przekonać małego do kaszek na gęsto, bow cześniej nie chciał rzadnych smakowych. Natchnęło mnie po tej z hipp ze słoiczka. Kupiłam bezsamkową z nestle(mleczno0ryżowa) i poprostu dodaje babana czy inny owoc i młody zajada się poprostu. A tych smakowych nie chciał. Wieczorem wypija za to kaszkę na gęsto, obecnie kleik kukurydziany. Manny jeszcze nie daje bo młody ma problemy z żoładkiem od początku i wole troche poczekać. \"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Moj malutki urodzil sie 25.04.200 roku. Jest po prostu kochany tylko spi . Mieszkamy w Nimeczech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chantall ale się ciesze, że masz koło siebie koleżankę i na pewno się spotkacie, ąz Wam zazdroszczę. Musze dziś jechać i nakuić Karolkwoi inne jedzonko, może polubi, :) Mam nadzieję i się nie poddaje. Moj Karluś też juz trzyma butke i je i pije sam. Tylko z buytli:) Choc czasem gubi butlę to mu pdsam i dalej pije. PRzewraca sę też cały czas na brzuszek i na plecki, z plecków upodobał się przewracanie na lewy boczek i na brzuszeki lezy na rączce i troszke się męczy zanim się przełoży. Jst kochany i prostuje nózki chce stac, ale ja chce żeby raczkował.:) anie od razu cvhodził.Miamus gratulujęEmilce sukceców.!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u widze ze nikt nie zauwazyl mojego znikniecia :( a u mnie same atrakcje mielismy wypadek w sobote... od poczatku: bylismy na weekend u tesciow (oczywiscie nie obylo sie bez afery z tesciowa). w sobote przyjechal z wesela brat M i chcial zeby go zawiezc,wiec wsiedlismy i ujechalismy moze z 30m i wyladowalismy na mostku ...ja ucierpialam najbardziej bo nie mialam jeszcze zapietych pasow i na dodatke przesiadalam sie i bylam akurat na srodku.... wpadlam miedzy siedzenia.... nic mi sie nie stalo,ale oczywiscie karetka,szpital i przswietlenia... bo zaczelam mdlec.... ale mnie wypiuscili caly dzien leze,bo mnie wszystko boli ;( weszlam zeby to napisac,jak dojde do sievie to napisze wiecej Groszek nie jechal z nami na szczescie,bo spala a tak poza tym to mamy juz 2 zabki ,a dzis zjadla ponad 200ml zupki wlasnorecznie robionej z okropnym smakiem :D i robilismy dzis badania na posiew,bo w piatek bylysmy u lekarza w zwiazku z tym ze nic nie jadla ,ale wszystko jest ok i pani doktor powiedziala ze mozna wykluczyc ze przyczyna nie jedzenia sa bakterie , a napewno jest to wina pogody i zabkow :D zmykam lezec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owiedka strasznie mi przykro z powodu wypadku, lez i wypoczywaj teraz, duzo zdrowka zycze. aga1981, probuj kochana dalej z tymi kaszkami na pewno Kubus w koncu sie do nich przekona, powodzenia i nie zamartwiaj sie na zapas. mysica, ale super to raczkowanie, fajne zdjecia, u nas to ja widze, ze daleka droga do raczkowania, patrzac na Wasze fotki. chantall tak nam zazdroscilas, ze mieszkamy w Polsce i mozemy sie ze soba spotkac a tu taka niespodzianka, kolezanka mieszka tak blisko Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się pochwaliłam Witusi pogodą. Dziś cały dzień leje Mysiczko ja już kupiłam malutkiej z Jordana taką szcoteczkę z gryzaczkiem. Emi strasznie lubi nią \"myć zęby\" :-D Ale fajne fotki! Tylko 3 bo ostatnie 3 nie wyskakują. chantall ;-) 💤 chyba się coś zacięło :-P Sto lat dla córy Kasiu może to był zbieg okoliczności, ale autentycznie Emilka tak zrobiła :-) Majeczka pewnie też ma problem z ząbkami... Aguś ja nie wiem, ale Emilka je kaszki różnych firm. może rzeczywiście nic na siłę. Chyba przez te 2 tygodnie przestoju kaszkowego nic mu nie będzie. Acha próbowałaś podać sam kleik? Hello vanessa! Owiedko zamroziłaś mi krew w żyłach. Całe szczęście że byliście sami w aucie i nic Wam się nie stało. A co do zniknięcia, to rzadko się ktoś orientuje jak się znika na pewien czas. Ale zawsze powitanie jest miłe! Nie smuć się. I leż. Emilcia chyba przechodzi wychodzenie drugiego ząbka. Półtorej godziny teraz płakała, aż nie wiedziałam, jak jej pomóc, w końcu chwilę temu zasnęła wtulona we mnie. Strasznie mi jej żal... :-( A jeśli chodzi o nocnik, to pasmo sukcesów trwa. Byle tak dalej. No i kupiłam małej dziś niekapek, pije z niego i podoba jej się. polecam ten Aventu. Drogi, ale warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za troske :) eh:( a wogole to znowu mialam spiecie z tesciowa, tym razem bardzo ostre ;/ poprostu juz nie mam do niej sily ;/ zaczelo sie niewinnie-piatek jakos przetrwalam z jej dogryzaniem i ublizzaniem mi,w sobote wstalam rano i chcialam poscielic nasze lozko (mojego M nie bylo juz,bo pojechal do lakiernika), wiec polozylam Groszka na kocyku na ziemi i zajelam sie lozkiem.... oczywiscie Izka jak to dziecko obrucila sie na plecki i walnela glowka w ziemie( nie plakala)a potem to samo tylko ze przodem . I zrobil sie jej slad...potem przebralam ja i poszlysmy do kuchni, a tam ONa i siostry M jedza placka... pomyslalam ze spoznilam sie na sniadanie;/ ale okazalo sie ze one tojedza na sniadanie.... zaproponowalu mi aleja powiedzialam ze poczekam na M i razem zjemy (tak naprawde to troszku sie krepowalam,mimo ze jestesmy juz rok po slubie ja nie czuje sie tam jak w domu), oczywiscie ONA rzucila cos w stylu : no! nawet sama nie potrafi soboe zrobic sniadania.... potem doczepila sie do tego sladu Izki... i oczywiscie juz leci po jakis specyfik do smarowania, ja mowie zeby nie smarowala bo nie widze takiej potrzeby,bo tak naprawde nic sie nie stalo,a poza tym ja staram sie unikac jakich kolwiek specyfikow jesli nie widze sensu stosowania.... na co ona : no tak! urodzila jedno dziecko i juz zgrywa super matke! ... nie wytrzymalami powiedzialam : no ja przepraszam! tez bym chciala urodzic 5 ale niestety bedziemy miec szanse tylko na 3 (przypom. mialam cesarke)... na co ona: no tak bo jak sie nie chialo rodzic.... nie wiem skad nagle cos takiego wypalila ale zrobio mi sie przykro i wyszlam.... potem przyjechal maz i juz byla idealna tesciowa -oczywiscie tylko przy nim .... boze... jak ona mnie denerwuje, jak biega w te i spowrtoem z dzieckkiem.,.. pozniej dogadywala jeszcze bardziej ale tu juz zareagowala siostraM (najblizsza mi, i chrzestna Izki) i powiedziala zeby juz dala sobie spokoj i nie dogryzala mi.... potem siedzimy sobie w altance (ja M i ona) i gadamy cos o autach... ((nie wiem czy wspominalam ale moj M mial wypadek brata autem i niestety musielismy odkupic to auto ;/ a cale zaoszczedzone pieniadze poszly na to i naprawe (a mielismy juz odlozone na kupno nowego)...)) akurat siostra M kupila sobieauto i mogla nam go odsprzedac na atrakcyjnych bardzo warunkach (na raty i to odsuniete w czasie :)) i oczywiscie tesciowa mowi tak : M a ty oddales ani pieniadze?? ja mowie jakie pieniadze i zaczelam sie dopytywac... na co ona ironicznie: to jak to Maz nie powiedzial ci ze ma dlug?? wstalam i poszlam... pozniej na spokojnie m wyjasnil mi ze to jakis stary dlug ktory na dodatek juz dawno splacony... wrocilam do stolika i siedze...na co ona do mnie(CALA ROZMOWA BYLA UTRZYMANA W TONIE IRONII I POGARDY) dzieci wy rok jesescie po slubie i o takie rzeczy sie klucicie? a wogole przciez michal tyle zarabia a tobie ciagle malo i masz o to pretensje... tyle nie potrzebnych rzeczy sobie kupujesz............... to juz nie wytrzymalam ..... i walnelam a ja juz mam tego dosc! ja nie twierdze ze moj m malo zarabia! ja nawet uwazam ze bardzo duzo i wystarcza nam na wszystko! a to ze mam ochote zeby moje dziecko mialo nowa spacerowke a nie uzywana (ciezka, niezwrotna, wielka -od siostry M--nawet onajej nie uzywala)to juz moja sprawa! ja nie kaze m kupowac, tylko mowie i prosze ze moze bysmy to kupili czy to! zreszta kupujemy rzeczy drzsze ale solidniejsze i na lata! i jeszcze jedno! moja mama (z ktora mnieszkamy) nigdy nie zapytala sie nas o pieniadze! nigdy! ile mamy i po co to kupujemy! jak nie mielismy na splate tego za*** auta to tylko oni sie tym zainteresowali!a nie wy! a teraz ciagle tylko slysze narzekanie ile to nie wydajemy i co my to nie kupujemy.... jestesmy juz rok po slubie i moze trzea juz odciac pepowine i zrobzumiec ze ja i moj maz to jedno i kase mamy wspolna i to tylko nasza sprawa na co wydajemy te pieniadze!! zglupiala i sobie poszla.... potem byl ten wypadek.... ale nie myslcie ze wsio bylo ok, jak tylko sie dowiedziala ze wszystko bedzie ok, to jak wrocilismy do domu (do nich;/) to juz byl lamet ze auto rozwalone ze tyle pieniedzy trzeba bedzie wydac.... nic o moim zdrowiu, tylko ze to auto... wczoraj nie dzwonila, dzis tez nie... w koncu jazadzwonilam to chciala rozmawiac tylko z michalem,... bo cos tam o aucie... nawet sie nie zapytala jak sobie bede radzic jak m pojedzie, a jedzie w srode... przeciez moi rodzice pracuje do 3 ... a takto bede siedziec sama.... juz niemam sily do niej... nie wiem co robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko po nieudanych i długich próbach wykupkania się padło i śpi A ja zaraz ide doprowadzić dom do porzaku po kąpieli i karmieniu :) Kaksiu Michał już ppotrafi się tak podnieść do góry jak widać na zdjęciu i wyrzucić ciało do przodu czyli zrobić rzut na klatkę ale zsynchronizować łapki i nózki jeszcze nie. Miama, Chantel dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh chantal dziekuje za wsparcie :) u mnie jest podobnie, jak tesciowa wezmie mala na rece to ta ryczy... dlatego chcialam zeby rodzice pojechali do malej w sobote a nie do mnie do szpitala, przeczuwalam co tam sie moglo dziac..oczywiscie placz i histeria... a jak zobaczyla moja mame to odrazu raczki wyciagla i rzucila sie na szyje, a potem do mojego taty sie przytulala, ajak ona chciala ja wziasc to odwracala glowe w druga strone... czytalam Twoj wpis i doszlam do wniosku ze tez zastosuje terapie szokowa- tzn nie bede jezdzic do nich na razie...ani dzwonic.... moja mama radzila mi podobnie tylko ona zebym na noc nie jezdzila. Ciagle mi powtarza ze obojetnie co by mi tamta powiedziala to ciagle bedzie mama mojego meza... juz poprostu nie wytrzymuje, czuje ze im wiecej ja sie bronie i uegam tym ona jest gorsza ;/ My jestesmy krotko po slubie,wiec nie mam jeszcze ogromnego wplywu na niego....wiem ze zawsze stanie po mojej stronie, ale ... podobno meza sobie trzeba wychowac(hihihi) jak sadzicie?co radzicie mlodej mezatce? a propos -za miesiac 26 mamy 1-sza rocznice:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha szukam jakis fajnych przepisow :) macie moze jakies linki? podobno jest jakas ksiazka w wersji net-tylko ze ja znalazlam slad o niej na jakims forum,ale wpis byl z 2005 roku ;/ moglaby byc niezla-bo przepisy sa od 5-12 miesiaca zycia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha 2 ;) a jak jest z jajkiem ?? jak je podac ? kiedy i w jakiej ilosci i w jaki sposob??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>Mysiczko Dziękuje pomogło, Karolek zjadł 70ml kaszki na gęsto nawet bardzo gęstej i zjadł łyżeczką.  A potem wypił 20ml mleczka. Napisz mi ile mu podajesz tej kaszki i na ile Misiowi Twoe3jmuy starcza.Michaś jest niemożliwy!!bombowe zdjęcia super, że udało CI się to ująć. Ale numer już niedługo będziesz łapałą brzdąca, bo będzie Ci tak fikał ale super, fajnie, że jest taki silny i już rzewczywiscie zaczyna- raczkowac!!:):D >>|Owiewko O Boze to startszne, ale całe szczęście, że nic ise nie stało. I dobrze, że groszek została w domku.Owiedko nie znasz naszych historii, bo nie jestes od początku, ale pozwolę sobie tobie opowiedzieć po które moja przygodę z teściowa. Jesteśmy z mężem już 4 lata po ślubie( niedługo rocznica, podobnie jak Wy w sierpniu tylko, że 30.08). Bardzo chcieliśmy mieć dzidzię, tylko, że głośno mówiliśmy a nic w tym kierunku nie robiliśmy, ja używałam plasterków. No i w końcu doszliśmy do wniosku, ze chcemy bardzo bardzo i musimy się postarać. Odstawiłam leki i brałam folic, i zaplanowaliśmy „ nasze staranie” na maj, bo bardzo chcieliśmy mieć dzidzie na początku roku. I udało się nam zrobić Karolka 01.05.2006 za pierwszym razem. Ale pierwszy test 6 dnia wyszedł negatywny, ja nie wierzyłam, chociaż objawem jedynym jaki miałam do drugiego miesiąca było okropne podniecenie i chęć baraszkowania oczywiście z moim mężem, wiedziałam ze coś się dzieje. Nic poza tym mi nie było. Ale zrobiliśmy później następny test i wyszedł pozytywny. Byliśmy wniebowzięci. Myśleliśmy, że to najwspanialsze wydarzenie w naszym i naszych najbliższych życiu. Ale na początki czerwca czar minął .DO mnie do pracy przyjechała teściowa i mi nagadała, że ja coś powiedziałam na moją przyszłą bratową( jej drugą synową). Nie będę opisywać dokładnie, ale to było straszne . I zaczął się mój koszmar. Ja niestety biorę wszystko do siebie i to z wielkim zapasem, taka już jestem,…Ja miesiąc w ciąży, zaczęłam wyć ale to kilak godzin dziennie. Trwało to tygodnie. Potem przerodziło mi się w popłakiwanie kilka razy w tygodniu i tak jest do dziś. Potrafię obudzić się z płaczem i przypomina mi się tamte słowa, ja nie umiem sobie z tym poradzić, dziwne tylko, że od kiedy pojawiła się ta druga synowa, ja raptem jestem ta gorsza i zła. Ja miałam zaj…………….stosunki z teściową i wiem , że prawie każda synowa mogłaby mi tego pozazdrościć, było super, Jeździliśmy do nich co tydzień i dodam, że to ja namawiałam mojego męża, że chcę jechać, było rewelacyjnie, powiem, że oczywiście moja mamusia jest najlepsza, ale za nią również skoczyłabym w ogień, ale od tamtego dnia nie potrafię z nią rozmawiać, nie mam tematu nie umiem się śmiać. Wypominam niestety to mojemu mężowi jak nie mam humoru oczywiście pierwsze co wspominam ta sytuację, myślę, że on też ma już dość ale mi tego nie okazuje. Próbowałam z Nią rozmawiać, ale ona twierdzi, że nic się nie stało. Skoro ja bęczę już prawie rok po tych słowach, to chyba jednak coś się stało, ale jeśli uważa inaczej to po prostu jej na mnie nie zależy, Dziwne od kiedy jest druga synowa. Do tego ja ją polubiłam i nic na nia nie mówiłam, a teraz nie wiem już z kim mogę rozmawiać. Cierpię do dziś bo jest mi przykro, więc wiem co Ty przechodzisz, podziwiam Cie, że jeszcze jeździsz tam, nie neguje tego uważam , że bardzo dobrze, bo to mama męża Twojego, ale ja nie umiem i to jest chyba złe. Nie możesz z bardzo być przeciw, bo on może mieć do Ciebie pretensje. Przykro mi, że tyle Cie spotyka, ale masz Groszka i to się liczy. Widzisz sprawiłaś, że i ja się wygadałam.C odo Twojego wieku, Jestem starsza od Ciebie tylko o rok. Wyszłam za mąż majac 22 lata i było to przemyślan bo byliśmy ze sobą 6 lat. Więc też byłam młodzituika zakładając rodzinkę. Ciesze się że do nas dołączyłas. PROSZĘ napiszcie czy na śniadanko i kolację powinnam dawać coś innego jak tylko mleczko??Karolek zjadł troszke kaszki, Ale ja myślę, że już na śniadanko powinien zjeść kaszkę potem obiadek i na kolacyjkę też kaszkę, a mleczko tylko wq międzyczasie ale już sama nie wiem. On tak lubi cycuszka, że najlepiej piłby tylko moje mleczko. Boże ale naprodukowałam ale to wszystko przez Owiedke. :P Uciekam bolą mnie plecki jak tyle popisałam. Całuski spokojnej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh dziekuje dziekuje za slowa otuchy :) jakie zycie bylo by piekne gdyby nie bylo tesciowych :) smieszy mnie to iz to najczesciej w kawalach jest ze tesciowe zle to sa te od strony zony a nie meza.... jak sadzicie: moge sobie ugotowac wczesniej warzywa i zamrozic? oczywiscie zmielone;) myslalam ze mozna w sloiczkach ale raczej lepiej bedzie w woreczkach,albo kupie sobie takie male pojemniczki ? i czy dodawac odrazu miesko ugotowane czy oddzielnie potem ugotowac? chodzi mi o zrobienie czegos na wzor takiego sloiczka gerbera ;) jak radzicie? kolorowych snow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wrzucilam ksiazke kucharska na www.nasza-ola.za.pl/babycook.exe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Kochane Mamy-te nowe także, nie odzywam się bo kurcze jakoś nie mam kiedy-od 8.30 do 17.30 jestem sama z jasiem, potem mamy spacer z tatą i później kolacja i kąpiel więc.. jak synek zasypia to ja chwile po nim też staram sie już położyc - zwłaszcza, że ostatnie noce tez jakieś niespokojne, nie płaczliwe ale właśnie niespokojne-efekt taki, ze przebudza sie co godzinę i ja razem z nim i rano mam oczy na zapałki. Aaaalleee czytam Was z przyjemnością, oglądam zdjęcia i domeldowuję się, że jestem-i że też postaram się dołączyć jakieś nasze fotki. Moje pytania dotyczą diety naszych dzieci...co-kiedy-ile podajecie?? Super,że któraś z pan zapytała o przepisy a inna podała-tez już czytam U nas tak: po przebudzeniu- trochę mleka z piersi, a następnie pół słoiczka śniadanka ze słoika HIPPA później- soczek lub herbatka pierś na żądanie-ale nie za dużo (bo piersi napełniają mi się mlekiem tak co 4-5godzin) ok.12.30-13ej 6 łyżek lub pół słoika warzywek, lub zupki - zakończone popiciem mleka ok.100ml ok14.30-15ej deser owocowy- pół słoiczka mleko-pierś ok.17ej soczek lub herbatka 19-1930 kaszka lub kleik ok80-100 ml potem kąpiel i już po kąpieli pierś i sen EFEKT- jasio ur.24stycznia tydzień temu ważył 7500, i mierzył sobie 70 cm. Wagowo mógłby więcej... no właśnie, ale nie wiem co już dalej wprowadzać, kiedy mięsko, jakie?? chętnie skorzystam z porad.I czy mamy, które karmią piersią dają ją na żądanie, czy wystarcza Wam pokarmu? pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie . Jeszcze was dokladnie nie znam ...ale jest mi przykro z powodu waszych tesciow ,ja na swoich nie moge narzekac choc widze ich 2 razy do roku :( Przykro mi z powodu wypadku duzo zdrowka dla was a tesciami sie nie martwcie ..macie swoje rodziny i trzeba o nie dbac. Wlasnie moj Olivierek wstal teraz sobie lezy kolo mnie i patrzy co robie :) maz pojechal bo jestesmy w trakcie przeprowadzki :( i wyprowadzamy sie daleko bo mojego meza Firme przeniosli i musza nas przeprowadzic ....dopiero zaczelismy zycie tutaj a znow wyprowadzka :) ale coz wazne ze ma prace a tam w tym miescie znamy troche osob wiec mysle ze bedzie dobrze. Pozdrawiam was i sciskam :) a zadnego komunikator narazie nie mam bo internet mamy od miesiaca. Jeszcze raz was pozdrawiam i sciskam moze zajrze tutaj jeszcze dzisiaj .pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×