Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ollka

STYCZEŃ 2006

Polecane posty

UUUUUUUU Suzinka wróciłaś od lekarza???czy zostałaś na obserwacji? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem.... Ale wczoraj jeszcze musiałam zaliczyc pediatrę i wieczorem padałam już. Mateusz ma zapalenie tchawicy :( Co do ciąży, to szyjka długa i lekarz powiedział, że wszystko ok. Ale jest coś co mnie niepokoi. 3 tyg. temu na usg maluch ważył 1973g - 1837g a obwód brzuszka wynosił był wielkości odpowiadającemu 31tc i 3d a teraz waga wynosi 2070g-2113g a obwód brzuszka odpowiada 30 tc i 5d :( martwi mnie, to. Gin powiedział, że jest ok. i tak sie pocieszam, że może to błąd pomiaru i maluch jakoś tak się odwrócił, że pokazał nam mniej brzuszka, sama już nie wiem, ale chyba nie mógł mu sie zmniejszyc w ciągu trzech tygodni, no nie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suzinka ja jestem :) Co do wymiarów....to ja taki sam koszmar przeżywałam u Szymka....główka, brzuszek wszystko im bliżej porodu się zmniejszało wiekowo :( a dzieciątko zdrowe jak widać jest na załączonym obrazku ,więc uszy do góry .Nie ma powodów do zmartwień....:)100% pewne!tak się zdarza...kiedy dziecko intensywnie się rusza,obraca podczas badań-tak mi tłumaczył doktor...ja tych ruchów specjalnie nie czułam...ale teraz już wierze....heehe to tylko maszyna i nie daje 100% pewności tak? Szkoda że znowu macie choróbsko:(i co....antybiotyk?:( to polecam na górne drogi oddechowe inhalacje i nawilżacze powietrza....zdrowiejcie:) Ja dziś koszmar w pracy przeżyłam ale opisze jutro dziś nie mam nastroju!pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błedne haslo i skasowalo sie :((((((((( Suzinko podpisuje sie pod marlą, glowa do góry i martw sie na zapas a będzie dobrze U nas też mała chora, coś jej tam chrzęściło przy oddychaniu i zalega jej wydzielina na górze, oskrzela jeszcze czyste, dostalismy syrop na przeczeknaie i poprawe, a jak nie to antybiotyk, mam nadzieje, ze sie obezie jeszcze bez niego Matiego probuje zapisac do przeczkola mam nadzieje, ze sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) ja nie odzywam się bo mam remont i to dość poważny, więc do południa siedzę u ludzi, a popołudniu wracam z dziećmi na plac budowy ;) dzieciaki jak na razie zdrowe co mnie cieszy :), mają lekkie katarki ale jest ok :) to najważniejsze. Suzinko u mnie też wymiary zmieniały się, wystarczy półmilimetra i już jest inny tydzień. Pamiętam jak u Maciusia było, że brzuszek i główka mają dwa tygodnie do przodu. przy następnym usg wszystko było w normie a ja głupia leciałam do drugiego ginka na usg i ryczałam. teraz na to patrzę inaczej :) zdrówka dla Matiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!🌼 No kochane dziś pierwszy dzień🌼wiosny🌼!Słoneczko od rana zapraszało do pracy i do spacerów:)Wiosna a więc coraz bliżej lata...zaraz święta potem maj i wakacje :D Buziaki...miłego weekendu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...coś Suzinka nie pisze...wszystko mama nadzieje że wszystko ok i dzidzia grzeczna ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plan napisany prawie idę spać!!!:D A tu jak nikogo nie było tak nie ma ... nikt nie pisze...:( uuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Marla codziennie na kafe, dzięki za pamięć..... ale mam sama do siebie pisać? U nas Mati wychodzi z choroby, mąż zaczyna chorobe a ja mam już wszystkiego dość, wszystko mnie męczy, drażni, denerwuje .... i pragne SŁOŃCA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to tak samo jak ja...do siebie pisze :D jak skończymy pisanie do siebie to zniknie topik :(okrutne ale prawdziwe... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małą rozłożyło na dobre, dziś wykupiłam antybiotyk, ja czekam do wiosny, będzie więcej spacerków, a nawet do września, bo Mati mam nadzieje, pojdzie do przedszkola, bo w domku mi bzikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam milutko :) hej musimy zmobilizować się :) u mnie nadal remont, miał trwać tydzień, będzie trwał 3 i to z przygodami :( dzieciaki zdrowe, co mnie cieszy, tzn mają katarki, ale nie jest źle ;) Maciuś wczoraj skończył 11 miesięcy, powoli przygotowujemy się do roczku :) ależ ten czas leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO RZECZYWIŚCIE NASZ MACIUŚ MA JUŻ ROCZEK...HE JAK TEN CZAS LECI....I ZNOWU IMPREZA :D a i jeszcze coś na wesoło: :D Gdy Bóg stworzył Adama i Ewę, rzekł im: - Mam tylko dwa prezenty. Jednym jest sztuka siusiania na stojąco, a ... Wtedy Adam skoczył do przodu i krzyknął: \"Ja ! Ja ! Ja Ja to chcę, proszę, Panie, prooooszę, prooooszę, istotnie ułatwi mi to życie\". Ewa się zgodziła, mówiąc, że takie rzeczy nie miały dla niej znaczenia. Wtedy Bóg dał Adamowi prezent, a ten zaczął krzyczeć z radości. Biegał po Rajskim Ogrodzie i obsikiwał wszystkie drzewa i krzaki, biegał po plaży wysikując rysunki na piasku... Nie przestawał się z tym obnosić. Bóg i Ewa obserwowali oszalałego ze szczęścia mężczyznę, gdy Ewa spytała: - Jak jest drugi prezent\" Bóg odpowiedział: - Mózg, Ewo, mózg... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liduś córcia super dziewczyna i taka już \'dorosła\". A ja czekam i czekam na słonko i wyższe ciśnienie!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liduś, mówią, że jeszcze do końca tygodnia tak ma być a potem już coraz cieplej a od początku kwietnia ma byś ciepło i słonecznie! A ja w piątek spakowałam torbę do szpitala... no i dziś miałam cieżką noc, obudziły mnie skurcze i trwały do od 1 do 4 , powtarzały się co 15 min, ale na szczeście przeszły, bo to jeszcze za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Piszę sama do siebie, no ale trudno, potem będę miała mniej czasu to teraz nadrabiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Suzinko! Trzymam kciuki za Ciebie kochana!Będzie dobrze musi...to czekanie to okropne jest ...wiem zwłaszcza jak wiesz co Cię czeka i jesteś świadoma wszystkiego- :)Trzymaj się dzielnie oczywiście będę czekać na info co i jak :)Wszystkie będziemy prawda???? stycznówki ? ;) A u nas....koniec świata w pracy sytuacja napięta...mamy dziecko z podejrzeniami adhd-ewidentnie-rodzice się nie zgadzają....(prokuratorskie dziecko);ostatnio w końcu podpisali opinie która napisałyśmy do poradni;chcemy psychologa na zajęcia zaprosić żeby poobserwował małego-trudna sytuacja-szkoda nas dziecka i rodziców też...ciężki orzech do zgryzienia...:( tak mnie to wszystko drażni....wszystko na ostrzu noża...dzieci pól grupy niestwierdzone adhd ale rodzice pracują niby-efekty są....rozkładam ręce-w dzisiejszych czasach nauczyciel nie może nic zrobić nic-prawa dziecka i tyle...a gdzie bezpieczeństwo-aż się boję jak Szymek pójdzie do przedszkola...jak to jest u was wasze maluchy nie są bite przez inne i gryzione(u nas nagminnie)już ręce opadają-mówisz rodzicowi o on ci na to że to jeszcze nic w domu to ich nożem straszy :o-gdzie ci rodzice oczy mają-mali przestępcy wchodzą im na głowę a potem jest co jest :( przeraża mnie to wszystko totalnie :( a z innej beczki....totalna rewolucja :D to jeszcze nic pewnego :) ale muszę się wygadać ....mój mąż dostał propozycje pracy-lepsza w wojsku na wyższym stanowisku....co się wiąże z tym że musielibyśmy się przeprowadzić w okolice warszawy-planujemy budowę...ale gdzie :( owa propozycja łączy się również z moim odejściem z owej pracy i zmianą na inna w miejscu zamieszkania...i do tego planowane dziecko ...nie za dużo?nie wiem na razie powiedziałam mężowi że się ciesze ze w końcu może mieć normalną ludzką prace na 8 godzin...święta wolne...niedziele a nie jak do tej pory jak lalka na sznurku na telefon...:/ no i co wy na moim miejscu byście zrobiły......??? ja teraz jestem gotowa na ten skok...myślę że kto nie ryzykuje ten nie traci..... ;) i będę bliżej rodziny i najbliższych :) ale rewolucja się zapowiada :D buziole....:* p.s. ależ ta Twoja Oliwcia Lideczko-ślicznota,a jaka duża panienka już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cała ja szybo i chaotycznie....przeczytacie 3 razy i może połączycie fakty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marla jeżeli chodzi o przedszkole to ja się dogadać z panią Mateusza nie potrafię, nic mi nie mówi, a Mati jest taki wrażliwy i bojaźliwy, że boi się np. teatrzyków bo ludzie są poprzebierani w kostiumy, albo są na szczudłach i są BARDZO duzi i to go przeraża, ostatnio siedział z kucharką w kuchni a reszta bawiła sie świetnie na przedstawieniu, a ja się o tym dowiedziałam od kucharki i Mateuszka. Wkurwia mnie to, ale trochę mi niezręcznie zwracać jej uwagę, bo pomyśli, że jestem nadwrażliwą matką i do tego pedagogiem i że chcę sie wywyższać albo wtrącać, więc puki co nic nie mówię, tylko rozmawiam z Matim.Wiem, że on potrzebuje czasu i że wyrośnie z tego, bo np. bał sie zwierząt w zoo/ dużych/ a w tej chwili już sie nie boi i wiele mam takich przykładów. Co do bicia, to pani też nic nie mówi, ąle wiem że nieraz Mati oberwał, ale on też chyba nie jest bez winy, bo wyrywa dzieciom zabawki /nie nagminnie, ale też tak bywa/, ale ja to wszystko wiem od pomocy albo mateusza a nie wychowawcy. Co do dziecka z ADHD to faktycznie dopóki rodzice tego nie zaakceptują i sami się nie zdecydują pomóc dziecku to Wy niewiele możecie. W szkole w której pracuję na 120 uczniów mamy 50 chłopców z Zakładu Opiekuńczo- Wychowawczego z rodzin patologicznych i stwierdzonym adhd. Więc wiem o czym mówisz, czasem zachowują sie jak małpy, lub włąśnie mali przestępcy, oni nie panują nad sobą i w tym ich szale nikt i nic do nich nie trafia, oni nie są wtedy obecni. Jeżeli chodzi o Wasz przypadek to może dyrekcja musiałąby porozmawiać z rodzicami tak bardzo dyplomatycznie, bo jak to \"tacy\" to cieżko bedzie cokolwiek im wytłumaczyć. Co do Waszej rodzinnej sytuacji to hm... trudno coś radzić, weźcie kartkę papieru i wypiszcie sobie wszystkie plusy i minusy tej sytuacji i podejmijcie decyzję wspólnie. Myśle, że może warto zaryzykowac, skoro będziesz i bliżej najbliższych i mąż będzie więcej z Wami i dla Was. Ale wiesz to musi byc Wasza wspólna decyzja...a kto nie ryzykuje .................... Powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RANY!!!Machina ruszyła..przeprowadzamy się do ...Góry Kalwarii...zobaczymy co dalej....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marla no to trzymamy kciuki i życzymy powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziękuje bardzo....szaleństwo na maxa!ale odwrotu nie ma...dzwoniłam wczoraj badałam rynek pracy i tylko w górze Kalwarii dali mi prace od września na pewno...więc jest punk zaczepienia.Mąż z góry Kalwarii do pracy rzut beretem....Szymcio ze mną do przedszkola.a co do budowy to ja odłożymy...na razie kupimy mieszkanie...jakie ceny :o więc nie porywamy się z motyka na słońce ...będzie ciężko bo tak czy tak kredyt :( Boje się strasznie....tych zmian :( teraz mam prace na stałe....a tam niby jest ale jaka,jakie warunki,się okaże w kwietniu-bo pojadę i się rozejrzę. przeprowadzka planowana na wakacje,więc znowu na wakacje nigdzie nie pojedziemy :( no i w związku z kredytem moment poczęcia córeńki odkładamy na 2 lata :( Pozdrowionka brzuchatko i dziękuje za rady :)Zdrówka życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marla my też na kredycie hipotecznym, i w trakcie budowy i jest ciężko, ale może jakoś damy radę i z 2 dzieci. zastanów się, bo za 2 lata synio będzie miał już 5 zanim sie dzidzia urodzi to też trochę minie. Wiem, że fajnie mi sie tak radzi, ale pisze Ci o tym bo sama mam brata o 10 lat młodszego i kompletnie nie mamy wspólnego języka ze sobą, poprostu przepaść. Jak on miał 13 lat to ja za mąż wyszłam i sie wyprowadziłam, więc niby mam brata ale puki co nie czuję tego.....może jak już wydorośleje i sam założy rodzinę to będzie inaczej, ale jateż już wtedy będę starszą panią ;) Bądź co bądź, super, że podjęliście ryzyko i że będziesz miałą pracę, to najważniejsze ta praca. Duszek ! Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tuwyskakuje Duszek. Panienka pyta: -Czy będę miała trzy życzenia?Duszek: -Nie, przykro mi ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie. Panienka bez wahania: -To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę? Chcę, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, i żeby Żydzi i Arabowie pokochali się między sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii. Duszek popatrzył na mapę i mówi: -Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą do tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę, żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie.... Panienka pomyślała przez chwilę i mówi: -No dobrze, przez całe życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego który będzie mnie kochał szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pil, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie...... Duszek westchnął głęboko i powiedział: -Kurwa pokaż mi jeszcze raz tę mapę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marla trzymam kciuki, na pewno dacie radę. a z tym dzidziulkiem mam takie samo zdanie jak Suzinko ;) u nas nadal remont, ale już bliżej końca niż początku :) najgorsze, że mąż nadal bez pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie że jest jakiś ruch na topiku :D u nas chorób ciąg dalszy, matiego rozłożyło gorzej od Zuzki, wiec cały czas w domu siedzimy, oszlaeć można, jestem przemęczona i w ogóle, co do małej różnicy wieku u dzieci to jest fajnie, bo potem lepszy kontakt, pierwszy rok (prawie) był super, ale odkad mala zaczela przejmowac jego zabawki wkradala sie na jego "tereny" to zaczelo robic sie nieciekawie, jestem przemeczona ciaglymi (może przesadzam troszke) walkami miedzy nimi, ciaglym tlumaczeniem, ze tak nie wolno i wogole. moze to siedzenie w domu wykancza mnie Jak wyzdrowieja idziemy na dlugiii spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapka u nas też już są wojny ;) magda jest bardziej ugodowa, ale Maciej to już nie, taki z niego uparciuch, wymuszacz, że hej. my też trochę podchorowani, Magda ma niby zapalenie ucha bo już sama nie wiem, czy ma, wczoraj aż na pogotowiu wylądowaliśmy bo tak narzekała i płakała, a dziś nówka, więc już sama nie wiem co i jak. No nic w czwartek jesteśmy u laryngologa to zobaczymy hmmm poza tym jest fajnie, Maciek coraz bardziej lepiej porusza się na nogach, ale chyba przed roczkiem nie pójdzie. Roczek mamy za 3 tygodnie, ale też czas leci, a dopiero byłam w ciąży :) a tu zaraz Suzinko będzie rodzić :) ciekawa jestem jak tam syjka, ona przecież urodziła w styczniu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Byłam wczoraj u gina. Maleństwo odwrócone główką w dół, waży ok. 3000g., przygotowane do porodu, szyjka skrócona, ale jeszcze nie bardzo krótka...no i tyle. Pojawiło sie białko w moczu, ale w małej ilości i powiedział, że tak może być na koniec ciąży i ze to fizjologiczne. Wiecie chciałabym na świeta urodzić. Dajcie jakieś sposoby na przyspieszenie porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×