Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kamunia

Moja godzina zero w odchudzaniu-Dzień Kobiet !

Polecane posty

Cześć dziewczyny. Jak tam idzie dietkowanie? U mnie tragedia. Juz mam coraz mniej silnej woli, brakuje mi sił... już ponad 2 miesiące się odchudzam a do końca zostało jeszcze tak dużo :( No ale za to do wyjazdu do Polski zostało już bardzo mało czasu i to jest moja jedyna motywacja. Dzisiaj jeszcze nic nie zjadłam za to przejechałam 10km na rowerku sacjonarnym, zamierzam jeszcze conajmniej 20 dzisiaj przepedałować. Trzeba się wreszcie na poważnie wziąść za siebie bo mam wrażenie że stoję w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A te 8 litrów dziennie to chba przesada. Musiałabym się na stałe przeprowadzić do łazienki chyba :) Nie na moje siły. Ale odważnym zyczę owodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) dzisiaj jak narazie zjadłam 4 plasterki szynki chudej i wypiłam 1,5 litra wody....spóbuje te 8 wypić, ale nei wiem czy zdołam :P lady nie poddawaj sie, pomyśl sobie ile jużza tobą :D nie chcesz tego przeciez stracić?? na obiad zjem sobie ogromna miche sałatki warzywnej (14 godz), a kolacji spróbuje wogule nie jeść, zobaczymy czy mi sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam się twardo serenita, pewnie że nie chcę stracić tego co już osiągnęłam. Dzisiaj dostałam wreszcie okres i mam nadzieje, że juz się skończą te moje głupie napady głodu i chcica na słodycze. A teraz wlewam w siebie wodę mineralną, osiem litrów nie przejdzie, nie ma siły ale chociaż ze 3 bym chciała. Już nawet nie chodzi o odchudzanie ale mam tak suchą skórę, jakbym od miesiąca wody na oczy nie widziała. Kolejny skutek diety bez wystarczającej ilości płynów. Teraz trzeba się nawodnić pożądnie żeby mi się zmarszczki nie zrobiły :) bo podobno sucha skóra szybciej się starzeje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Nie pijcie tyle tej wody - broń Boże! Oprócz wypłukania złogów i toksyn, wypłuczecie też wazne pierwiastki i narobicie sobie problemów z nerkami, w końcu nie nadążą, kto wymyślił tą bzdurę z piciem tyle litrów! Porażka, 3 litry wszystkich płynów to max. Ja jem wszystko co chce, ale mało....narazie waga stoi, ale wiem, ze do wakacji dam rady, nie umiem miec reżimy i koniec, może to i lepiej, bo moze znow miałabym wpasć w to choróbsko...coś mnie przed tym chroni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady dobre nastawienie, ja tez mam wlaśnie suchą skórę, chociarz piję trzy razy tyle co przed odhudzaniem :) wypiłam już 5 l i czuję się jak balon, czuję, że brzuch pełny, ale nie tak jak po jedzeniu... długo pić tych 8 l nie będe, max przez tydzień....najbardziej to zalezy mi żeby w święta sie nimi zapchać :D ellenna dzięki za rade, gdzieś już o tym czytałam :) a co tam u Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie tata mi tez mówi żeby tyle nie pić bo mi nerki wysiądą, ale kilka dni tylko do świąt spróbuje, pózniej i tak jest to nie mozliwe bo co chwila trzeba isc do ubikacji:) wczoraj w sumie to chyba wypiłam ponad 7 ale tak sie jakos dziwnie czułam już wieczorem nie wiem czy to przez tą wode czy nie. dzisiaj jak do tej pory kończe trzecią butelke czyli jakieś 4 litry ale wiecie co tam dziewczyna chyba pisała o ile sie nie myle tzn na tym topiku że piła te 8 litrów przez 2 miesiące i schudła chyba ponad 15 kg. ale 2 miesiące to chyba bym nie dała rady, ja tak 4 no nawet 5 litrów to sobie spokojnie moge wypić bez zmuszania sie :) Lady ja Ci powiem tak jak serenita mi napisała bo to było bardzo fajne:) Dawaj dalej do przodu Lady !!! :D dasz rade, kto ma dac jak nie Ty, to tylko chwilowa załamka megiss prosze przepis na sałatke : 2 papryki pokroić w paski, ząbek czosnku i ogórka konserwowego (albo zamiast ogórka może byc czubata łyzka oliwek)pokroić w plasterki, dodać 3 dag pokrojonej wędzonej szynki wymieszać wszystko z 6 dag makaronu spagetti albo innego dodać bazylię i wymieszać z sosem ( 6łyżek bulionu, łyżeczka oliwy, 1- 2 łyżki octu winnego, sól, pieprz) ps. ide siku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie obzarłam!!!!:) ale spokojnie zjadłam tylko pół kg marchewki z groszkiem, tak wygladał moj obiad. Kamunia dzieki za przepis, wypróbuje go jutro na obiad. i tylko nie zamieszkaj w lazience kamunia:P Trzeba sie trzymac dziewczyny, juz tyle przeszłyśmy wiec nie moża tego wszystkiego zaprzepaścic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie trzeba sie trzymać, a cos wszystkie jakbysmy jakis kryzys miały naraz co nie?:) może to prze te świeta kurde:(ja to już tak sie zastanawiam czy jutro i pojutrze nie zrobic sobie tej chałwowej ale z drugiej strony jak sie pozniej rzuce na jedzenie w świeta...już sama nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak wogóle to znowu się jakoś dziwnie czuje cos mi sie wydaje że to jednak przez tą wode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) podziwiam was ze tyle mozecie wody wypic:) ja juz przy 3 l nie daje rady a co dopiero jak bym miala wypic 5-8:D jestem padnieta:( wlasnie wrocilam z biegania i ledwo co weszlam po schodach na gore:D teraz siedze i pije wode a wy co robicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witam wieczorkiem!! Jak minął dzionek?? Mi bezstresowo, nigdzie sie nie spieszyłam, nie zjadłam niczego ponad program. Jestem z siebie zadowolona. Jak jakiś czas temu zapytano by się mnie o słodycze to byłam gotowa oddać za nie duszę, ale dzisiaj za nic w świecie bym jej nie oddała, w ogóle nie ciągnie mnie do słodyczy, aż sama sobie sie dziwie, dlaczego tak sie dzieje. Nie biorę żadych leków, dzisiaj skończyłam antybiotyk, i moje tabletki na tarczyce, moze w koncu po wielu miesiącach walki moja ggłowa zrozumiała ze słodyczami sama robie sobie krzywde. Jutro ide sobie kupic jakąś białą bluzeczke na święta taką wiązaną na boku, chce mi się jakiejś nowej, bo moja stara ostatnio zrobiła sie szara nawet wstyd ją zakładać na egzaminy. A jak Wam ida przygotowania do świąt, ja namawiam mame na to byśmy nie robiły nie wiadomo ilu danbo my w tym roku jedziemy w gości i nie chcemy z tata jesc przez tydzień odgrzewanych rzeczy, jak to miało miejsc w poprzednich latach:P I chyba pertraktacje dojda do skutku:) Jestem z tego powodu bardzo kontenta:) Ale sie rozpisałam:) Miłego wieczorku i lece jeszcze brzuszki zrobić i wolne:) Do jutra i papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielkie gratki, że tak zawzięcie ćwiczycie !! :D u mnie jakoś ostatnio z tym kiepsko, niby chce, ale niemoge sie za to zabrać :P dopijam wlaśnie 6 l i na dzisiaj zdecydowanie koniec! właśnie wróciłam z próby schóru, trwała 2 godziny, a mi sie tak siusiu chciała, że szok :) normalnie prawie na skrzydłach do domu wracalam :P ogólnie to moja terażniejsza dietka wygląda tak, że rano zjadam małe śniadanko, a później na obiad o 14 wielgachną miskę sałatki warzywnej+troche pokrojonej chudej szynki w kostkę. kolacji nie jem. Zdziwiona jestem bo spokojnie wytzymuje :) w święta planuje z rodzinka zjeść tylkowmiare normalne sniadanko, a potem dalej dieta :) Mam nadzieje, że wszystkie dotzymamy przyrzeczeń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam od Warszawy półtorej godziny drogi. Niestety samolotem... Mieszkam niedaleko mediolanu ale pochodzę z Wrocławia. I tam się właśnie wybieram za równiutkie dwa tygodnie :) Juz nie mogę się doczekać!!! A to chyba racja, że ten kryzys nas dopada w związku ze świętami. Chyba ciężko nam uwierzyć, ze podołamy diecie w te dni. Ja mam obiad u teściów i nie będę się wygłupiać z przynoszeniem dla siebie startej marchewki. Chyba byłoby niegrzecznie. Więc zjem, to co będzie. Ale nie rusze śniadania (włosi jedzą obiad o 12godz.) a zamiast zjeść kolację, pojeżdżę na rowerku stacjonarnym. Mam nadzieję, że jakoś w ten sposób bilans wyrównam. Od poniedziałku znowu dieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale beznadziejna pogoda, ło mamo. Szaro, buro bleeee i jak tu sie zebrac do zakupow, sprzatania, cwiczen bleee i jeszcze co niektorzy do nauki. bleee No ale nic nie mozna narzekac, choc ta pogoda naprawde mnie drazni. Ale walczymy dziewczyny, nie poddawac sie! Stosowala ktorac z was ampulki na cellulit Kolastyny? Ja wlasnie jestem w trakcie i jakbym troche widziala juz te efekty. A stosowala moze ktoras goodbye cellulite dove? albo to nowe cos co reklamuja z vichy?? Ja wypowiedzialam ostra wojne cellulitowi i teraz codziennie kremiki, masazyki i takie tam. I widze, ze podobnie wiekowo jestesmy. Tez mam 24 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:):) jak tam diety ida?? ja dzis zaczynelam zegarowa i musze wam powiedziec ze sie wogole nie chce jesc:) ellenna-ja jestem z czestochowy:) zaraz musze do lekarza jechac wiec lece trzymajcie sie :D:D pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc :) wiecie co tak sobie pomyślałam w zwiazku ze świtami i z ważeniem żeby może zrobic tak, że ważymy się w ta sobote i pózniej dopiero w poniedziałek następny co Wy na to? ja stosowałam na celulit Vichy (ale to kiedyś teraz jest nowy jakiś mam próbke:) ) avon, eris, i coś jeszcze chyba ale teraz stosuje eveline i co jakis czas peeling kawowy i powiem Wam że chyba widać efekty:) powinno sie smarować 2 razy dziennie ale ja robie to zazwyczaj tylko raz dziennie polecam:) dodam że kiedy posmaruję sie tym odrazu po prysznicu robi sie bardzooo zimno, takie dziwne uczucie:) a i jeszcze napewno zaletą tego kremu jest dosć niska cena ok.15 zł ( vichy pewnie 80-90 zl) no to kończe pierwsze półtora litra i ide sprzątać:) pózniej skocze na solarium, buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze zapomniałam napisać że mam pewnien pomysł, który byc może zwiększy naszą motywację...:) więc chodzi o to żeby pod każdą tabelką która robimy co tydzień ogłaszać osobę która wygrała w tym tygodniu , a wygrywa ta osoba która poprostu zrzuciła najwięcej, oczywiście będziemy brały pod uwagę procentowy spadek masy ciała bo np. mój zrzucony kilogram nie może być porównywany ze zrzuconym kilogramem np. Lady czy elleny, wiecie o co chodzi:) ja jestem w miare dobra z matmy i lubie sie bawić w takie rzeczy więc moge to obliczać co Wy na to?:) ps osoba która zrzuci najmniej będzie wyrzucana z topiku żartuje oczywiście:D:D:D osoba która zrzuci namniej będzie robiła wszystko żeby w nastepnym tygodniu to ona wygrała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie że to fajny pomysł, bo mi się własnie bardzooo spodobał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamunia świetny pomysł, ja jestem zdecydowanie za :P troche sie dzisiaj wygłupiłam :D na śniadania zamiast zjeść coś normalnego to zjadłam 6 ciastek, z moich obliczeń to będzie jakieś 500kcal:( no i mam juz za sobą 3l wody, ale ciągle latam do kibelka :P dobrze, że mam wolne :) solennie sobie obiecałam,że dzisiaj wieczorkiem ćwiczonka, po prostu musze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamunia genialny pomysł!!! tylko szczerze mówiąc, nie wim jak to bedziesz liczyć. bo procentowo to tez nie bardzo uczciwie wyjdzie. Musiałaybysmy jeszcze wziąść pod uwage wzrost. Bo ja mam np184cm i przy osobie która ma np 160cm kilogram kilogramowi tymbardziej nie równy... To może zostańmy poprostu przy wadze jako takiej i liczeniu zwykłych zgubionych kilogramów bez bawienia się w procenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli chodzi o święta, to powiem Wam, że jakos się nie martwie...nie mam ochoty na jakieś specjane rzeczy.... pochwale sie, że mam dodatkową mobilizacje do odchudzania:) mam na oku takiego jednego chłopaka....mhhh...chyba sie zadurzyłam :P ale tak na serio to \"wezme\" sie za niego jak schudne, bo on to szczypły jest wiem, że w sumie to jest nie ważne, no ale będe sie czuć pewniejsza... zresztą może mi przejdzie...mam jeszcze duużoo czasu na cos poważniejszego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie...:D zdaje sobie sprawe, że w większości to przez pogode o wogule, no ale mobilizacja jest :P lece, posprzątać troche :) robię to partiami, bo inaczej nie dam rady...:) a co tam u ciebie, Lady?? napisz...później sobie przeczytam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie Lady też teraz o tym pomyslalam ze jeszcze ten wzrost, juz nawet szukałam czy jest jakis wzór na to żeby jeszcze wzrost brac pod uwage ale nic nie znalazłam:) ale wydaje mi sie że mimo ze nie bedziemy brały pod uwage wzrostu to i tak bardziej sprawiedliwe będzie obliczenie procentowego spadku niz tak poprostu ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się jakoś próbuję trzymać mimo tego kryzysu okrpnego. Dietę mi strasznie ciężko trzymać, praktycznie nie ma dnia, żebym nie podjadała albo wręcz zapychała się i to najczęściej wieczorem. No ale zaczęłam wrescie regularnie ćwiczyć i mam nadzieję, ze przyniesie jakieś efekty. Serenita z taką motywacją, to ty będziesz wygrywac tu co tydzień pewnie :) Kamunia to może zważmy się w niedzielę rano, przed śniadankiem jeszcze, co? Zawsze to jeden dzień więcej na odchudzanie :) W poniedziałek chyba rzeczywiście nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×