Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziczek malutki

Zapraszam wszystkie NORMALNE przyszłe mamy

Polecane posty

Gość jeszcze nie w ciąży
Normalna, jak najbardziej. Grunt, to nei dać się zwariować :) Pozdrawiam założycielkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
no jak sie mają wszystkie mniej i bardziej zainteresowane tematem? :) Opowiem Wam coś takiego zupełnie z innej bajki i nie na temat:) W weekend robiłam zakupy w jednym z większych molochów no i niestety był decydowany deficyt kasjerów. O godz. 10 ustawiały się do każdej kasy długaśne ogonki. w pewnym momencie pojawiła sie podstarzała 50-55 letnia nastolatka z koszykiem piwa, czekoladkami, "Faktem" pod pachą i pewnym krokiem skierowała sie na początek kolejki, bo jak stwierdziła, nie będzie stała pół godziny jak ma kilka artykułów (na jej nieszczęscie nie działała zadna ekspresowa kasa). Oczywiście ani nie spytała czy ktoś ją przepuści, tylko z mina beszczelnej francy stanęła , a raczej wepchęła się na sam początek. Na nic zdąły się wrzaski innch kolejkowiczów, przede mną stała pani emerytka, która raczej miała mnie werwy w sobie niż Pani podstarzała nastolatka. Nic to - beszczel maksymalny. W końcu z rozbawieniem zapytałam, czy nie wstyd jej wpychać się bez zadnego przepraszam przed kobietę w ciąży i Pania emerytkę. Kobita zdębiała, zczerwieniała i burknęła - nic po Pani nie widać :O Po czym podetknełam jej pod nos książeczkę ciążową. Upsss... minę miała nie tęgą i burknęła - mogę Panią przepuścić :D Ubawiłam sie bardzo :D Pani? Mnie? A moze to my Panią mamy przepuścić? Tak sie zastanawiam ile w Pani bezczelnosci i chamstwa, że nic Pani nie rusza? A mówią, ze młodziez kultury ma sie uczyć od starszych no ale cóż... są wyjątki od reguły jak widać. Buraka nic nie ruszyło, a ja sobie niepotrzebnie jezyk strzępiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
otaola - ja jestem pewna, ze mamy ogromnie kochają swoje pociechy i raczej nie ma to znaczenia, czy słodzą, czy raczej z dystansem podchodzą do swojego macierzyństwa. Jestem pewna, ze moja mam kocha mnie tak samo mocno, jak ciotka swoja córkę, którą wychwala na każdym kroku, przy każdej rozmowie. Moja mam o mnie nie mówi - tzn. mówi, ale nie musi trąbić naokoło, jaką to jej dziecko ma cudowną pracę, jakie mieszkanie, a na wakacje to jedzie gdzieś tam. W przeiwieństwie do ciotki, która twierdzi, ze jej córcia pana Boga za nogi złapała, a jak to ona zdolna, jaka piękna, jaka obrotna, mądra etc... każdy ma inny charakter, inny sposób na dowartosciowywania siebie, czy informowania świata o tym co dla nas ważne:) Ja takiego rozkrzyczania i stawiania mnie na swieczniku niecierpię i za kazdym razem proszę mamę, by nigdy w życiu takiego obciachu mi nie robiła, bo ją uduszę. Dla mnie wystarczy, ze mama mnie przytuli i powie, ze kocha, wystarczy, że szepnie na ucho, ze ma najcudowniejsze dzieci na swicie, wystarczy, ze mój brat przyniesie mi zamiast butli wina "kubusia", czy da mi książkę z aforyzmami dla"najcudowniejszej siostry". Drobiazgi, które dostaję dla siebie, bardzo intymne. Nie sądzę by ktokolwiek o nich wiedział - bo nikt nie musi:) Może stad się bierze moje podejście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia****
cześć porozmawiać można zawsze, ale co to za stwierdzenie "normalne mamy" ? czym jest autorko dla Ciebie pojęcie normalności ? a może to Ty nie jesteś normalna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
ohh..przestańcie sie czepiać za tą "normalność" Każdy jest na swój sposób normalny lub trochę trzepnięty :D Dla innych mam oznaką normalności jest właśnie to (prze)słodzenie związane z ciążą i wczesnym macierzyństwem. Niech każdy wybierze coś dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, ja chyba rozumiem o co chodzi :) chodzi o matki które: - nie traktują ciąży jako stan permanentnego zagrożenia - poród znoszą normalnie - czyli trzeba było urodzić to urodziłam, nie było tak źle - nie roztkliwiaja się nad każdą mina i kupą swojego dziecka - nie latają do lekarza z byle katarem i sraczką tylko doskonale wiedzą co robic w takiej sytuacji - nie zamęczają innych opowieściami jakie ich dzieci są cudowne lubię takie matki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
Rafinka - trafiłaś kobito w sedno sprawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestem taka :D dzieci to dzieci a nie święte obrazki i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bziku... niezła akcja w tym sklepie:) niestety, też znam takie typy... na przystanku autobusowym- ledwo żywe, słaniające się biednie babunie... i tu moment kulminacyjny: nadjeżdża autobus... i nagle drobna babinka łapie swą laskę w obie ręce, łokciami robi abordaż, cudem ozdrowiała rzuca się na najbliższe drzwi i rzuca piorunujące spojrzenia wszystkim, których spotyka na swej drodze:P ale cóż... kto wie jaki my będziemy na starość;) teraz czasy walki szczurów to dlaczego starsze pokolenia mają zachowywać się inaczej;) czy są tu ja jakieś dziewczyny, które jeszcze nie są w ciąży? pzdr Was ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie ja
fajny topik:) ja juz mam swoje dziecie i to od kilku lat. Do dzis dziekuje opatrznosci ze w czasie ciazy nie miałam internetu i nie znałam kafe;) przeciez chyba bym predzej osiwiała niz urodziła;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie ja- dobre dobre;) i jakie trafne;) niestety, net jest skarbnicą wiedzy wszelakiej ale należy się z nim obchodzić... selektywnie;) pzdr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziku
a dzieńdoberek wszystkim kobietkom :) ja dzisiaj wyglądam jak zoombie - wizyta u kosmetyczki. Niestety nie zawsz oznacza że jest się piękniejszą dzień po :D Mąż jak zwykle wtrącił - kto ci to zrobił i ile musiałaś zapłacić :D:D po chwili cmoknął mnie w nadwyrężone poliki i szepnął - żartowałem :classic_cool: nie jest tak źle (tym razem) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziczek malutki
Cześć dziewczyny, wróciłam :) Odpoczęłam trochę i pooddychałam świeżym powietrzem u rodziców. Aż mnie głowa rozbolała od nadmiaru tlenu ... Więc postanowiłam wrócić... smutna_lala nie mam zamiaru się zmywać, czasami poprostu nie mam czasu siedzieć przy kompie (hehe mimo tego że siedzę w domku) otaola ja np. swoją postawę mam z obserwacji... Bardzo tęsknię za czasami mojego dziciństwa i tego jakie te dzieci były wtedy... Można było o nich powiedzieć naprawdę niewinne dzieciątka (oczywiście zawsze były i są wyjątki). teraz małe dziecko, które już zacznie chodzić a już na pewno gdy zacznie mówić staje się partnerem rodzica jak nie jego dowódcą .... Niestety przykro mi to stwierdzić ale (w moim otoczeniu przynajmniej) dzieci mają władzę nad swoimi mamami i tatusiami a jak się tak dłużej przypatrzeć, to Ci rodzice jak roboty i sługi chodzą przy tych dzieciach... Z drugiej strony jaką moc mają te dzieci żeby tak dorosłych zmanipulować :)... bziku Co za baba w tym sklepie, oby takich najmniej na naszej drodze... a co do oczyszczania twarzy to od czasu jak sama poddałam się temu zabiegowi (a to było już dobre pare lat temu) podziwiam wszystkie odważne które zdacydowały się na to po raz drugi....Dlatego dołączyłabym się do pytań Twojego męża :) AŁAAAA Rafinka o to mi chodziło... ale wolę się już chyba nie wypowiadać na ten temat :) bo znów będzie nalot przeciwników ja nie ja hehe zgadzam się, myślałam na początku że internet to będzie skarbnica wiedzy na temat ciąży a tu niestety nie potrafiłam doczytać się do czegoś co mnie interesowało... wszędzie jest to samo.. jakieś podstawy które można przeczytać w byle poradniku a nawet nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a gdzie Wy wszystkie pouciekałyście? Wróciłam właśnie z badań na cukier bleeeeeee po 75g glukozy...bleeee po dwóch godz. od łyknięcia tego świństwa słaniałam się na nogach .. tak spać mi się chciało... a jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
helllooo dziczku:) dziękuję:) Jak tam u Ciebie? Który to już tydzień? Ja wczoraj po raz pierwszy wkońcu zobaczyłam fikającą dzidziulę. Lekarz stwierdził, ze nic jeszcze nie widać miedzy nózkami, ale na jego gust będzie baba :D Wczoraj u ginki wziełm w ręce broszurkę dla ciężarówek i stwierdziłam, ze te wszystkie zalecenia żywieniowe to wypisz wymaluj - jak montignac. Po przeżarciu swiątecznym chyba by sie przydał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już starciłam rachubę... ale chyba 31 tydz. Fajne uczucie zobaczyć takie małe pierwszy raz, nie? Do mnie dopiero dotarło to, że jestem w ciąży.. oczywiście po kilku dniach znów nie mogłam w to uwieżyć i tak jest do teraz.. gdyby nie to usg :)... na żywienie nie patrzyłam... wiem tylko, że musiałam pożegnać się z tatarkiem, serami pleśniowymi (ale unikam tylko tych z zieloną i niebieską pleśnią). Do tej pory nie wiem niestety czemu nie można pić gazowanych napojów i dlatego sobie nie żałuję... A o dziwo ja po świętach zrzuciłam 2 kg... sama nie wiem jak to się stało.. chyba przejdę na dietę świąteczną hihihi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
jak ty to zrobiłaś??? ja mam dwa, ale na plusie :D Boszzz.. jak ja ci zazdroszcze.. nrmalnie wolalabym mieć blizej niz dalej.. Ciąza mi nie dokucza, ale sama swiadomosć ograniczenia wysilku i tych kilogramów normalnie mnie dobija.. wrrrr... Więc chetnie oddałabym dobrodziejstwo noszenia dzidziuli mojemu meżowi - wtedy mogłabym mieć już dwoje :P A wiesz - znalazłam sobie fajnego ginekologa. Zapytalam ją o wakacje, wyliczyla mi ze to 26 tydz. i powiedziała: no jak ja mogę Pani zabronić, jeśli ja sama w tym czsie do Turcji sie wybrałam:D a Pani jeszcze taki cywilizowany kraj wybrała:D Więc jak wszystko ndal bedzie ok to nie ma problemu. Aż chce mi sie czekać :D chyba zaczne masaże rękawicą i naprzemienne prysznice bym za bardzo celulitem nie straszyła :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też bym chciała mieć wakacje ale będą to ostatnie 4 tygodnie więc wolę się nie ruszać dalej niż na działkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe no my też mieliśmy pomysł żeby gdzieś wyruszyć na wakacje daleko... ale jak pomyślam że i tak w pełni ich nie wykorzystam, żadnych balang do rana i przesady z drineczkami :).... czy szaleńcze wypady spacerowe na cały dzień na dziko... Po ciąży jak się odchoduje małe, ja trochę zrzuce tych kg i doprowadzę się do człowieczeństwa to podrzucimy baby dziadkom i może wtedy poszalejemy :). A tymczasem zostaje nam weekend majowy.... A gdzie Wy wyjeżdżacie? Co do wagi to ja się tak bardzo nie cieszę.... i tak mam 20 kg tego co sobie przez to pcos nabiedałam... no dobrze że nie lecę w dalszym ciągu w górę... ale i tak już 9 kg mi przybyło w czasie ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie ja
nono a ja myślałam ze temat upadł😭;) dobrze ze dziewczyny pilnujecie sie z wagą, ba niestety przytyłam w ciazy bezlitosnie i nie bede sie wypierac ze to nie moja wina:O zarłam jak prosie:P głupota to była, w kazdym razie jak bede kiedyś.... drugi raz to nie powtórzę tego błędu:) pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie ja ja też myślałam, ze upadł ;) co do tycia, to np. moja koleżanka która całe życie się odchudzała w czasie ciąży powiedziala dość i żarła ile się dało... pod koniec tylko siedziała i czasami potoczyła się do łazienki :) na tym koniec:) ale po ciąży szybko odzyskała o dziwo swoją dawną wagę :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka topicu teraz podchodzi do ciąży \"normalnie\", a my nie... ale niech uważa, żeby po urodzeniu się jej nie \"odnormalniło\" he he bo widze, że empatii za grosz, a z czego drwisz i śmiejesz sie, wkońcu spotyka ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jej jestem po maratonie.. od wczoraj jeździmy oglądać działki... najpierw miało być 2 tys. m a teraz już hektary w głowie mojego męża i lasy.... jeszcze trochę a kupi mi traktor i będę uprawiać ziemię... Obłaziliśmy to wszystko i chyba przez tydzień będę leczyć zakwasy i bóle nóg.. a ledwo się ruszam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
cześć dziczku :) hohoho;) to niedługo Pani na wlosciach bedziesz :D Dla dziecka (szczególnie tego młodszego) nie ma chyba lepszego miejsca na ziemi niz bycie blisko natury. Ja strasznie załuje, ze z mojego blokers bedzie.. Niestety mieszkamy w dużym miescie, tutaj pracujemy, ceny pod miastem są koszmarne... a nasze drogi.. każdy wie jak wyglądają, wiec dojazdy 100 km w jedną strone niestety odpadają. Alecóż- pożyjemy zobaczymy :) może coraz popularniejsza bedzie telepraca? Ja u siebie mogłabym w sumie bywać raz w tygodniu :) A co do wagi - poczytywałam ostatnio odżywianie kobiety w ciąży i stwierdziłam, ze naprawdę wygląda to jak dietka - jakosciowa oczywiscie, nie ilosciowa, ale te wszystkie ciemne pieczywo, ryż naturalny, wykluczenie białej mąki, sporadyczne jedzenie wieprzowiny etc etc etc to jak montignac:) Ja z wagą staram sie uważać.. wydrukowałam sobie kalkulator przyrostu wagi no i zbaczymy co z tego wyjdzie:) narazie jest ok :) ale kg chyba dopiero później szaleją;) Narazie musiałam odłożyc pierwsze jeansy.. nie dopinam się 😭 Chyba zrobię przegląd garderoby i do piwnicy wywale wszystko to w czym nie mam szans chodzić do przyszłego lata. Cieszy mnie moda w tym sezonie, tuniki, bluzeczki odcinane pod biustem - nareszcie cieżarówka nie musi wyglądać jak wielka beza (nie wiem czy pamietasz takie ciązowe kiecki 10 - 15 lat temu - odcinane pod biustem i wieeeelki worek aż do kostek :D sam seks. A co do wakacji - my myslimy nad portugalia, narazie wykupilismy dodatkowe ubezpieczenie od kosztów rezygnacji. Wiec zobaczymy jak bedzie. Martwi mnie tylko jedno - gdybym musiała zostać w szpitalu. Pomoc doraźna, jakaś kroplówka- nie ma sprawy, lekarze tam są cywilizowani i nie gorsi od naszych. Tylko ta dłuzsza hospitalizacja.. Jak siec złowiek nasłucha co dziewczyny przeżywają w ciąży to nawet zdrowemu słabo sie robi. Ale się rozpisałam... dziczku buziaki i miłego tygodnia. A wózek już upatrzyliscie? my wypatrujemy narazie na spacerach :D Podobają mi sie trójkołowe, ale chyba niezbyt stabilne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he... już się śmieję, że będę nas nazywać ziemniakami od ilości tych ziem... Co do dziecka na wsi i w mieście... wiadomo jak zawsze są złe i dobre strony... Na pewno dla mnie będzie to więcej pracy... odwożenie do szkoły (tam nie ma autobusów), na jakieś dodatkowe lekcje (jak będzie chciało), przywożenie. Wiadomo, że zamieszkując tam nie będzie mowy o tym żebym wróciła do pracy.... A dobre to takie, że natura dookoła, dzieci zupełnie inaczej wychowują się na wsi, dzieci nie są rozpieszczane, bo rodzice nie mają na to czasu aaa no na pewno utrzymanie jest tańsze :).. nie potrzebują ubrań markowych do funkcjonowania w społeczeństwie, nie muszą mieć najnowszych zabawek, gier itp. A co do odległości od wielkiego miasta... trzeba dobrze poszukać, my te posiadłości mamy ok. 40 km od centrum Warszawy a m kosztuje od 2 do 3 zł :) Co do dietki... wiesz teraz piszą tak, za dwa lata będą pisali zupełnie odwrotnie... Widzisz przy karmieniu piersią będziesz znów jadła białe pieczywo, bo od ciemnego dziecko będzie miało bóle brzucha.. już moja bratowa przetestowała... Więc teraz tym bardziej może mu nie służyć... A wagi szysbko się pozbędziesz po ciąży, przy karmieniu piersią podobno w mig się wraca... Ubrania faktycznie ładne... ja nie przesadzam z ich kupowaniem, mam w sumie 2 pary spodni i 4 bluzki, ale czuję się w nich szczuplejsza niż przed ciążą... tak ładnie podkreślają atuty a zakrywają defekty :).. O szpitalach nawet nie myśl... Wszystko będzie dobrze.. a im bardziej będziesz się bać, tym bardziej malutkie będzie się denerwować. Mi tam lekarka przewidywała straszną ciążę, że pewnie przeleżę całą, że małe prawdopodobieństwo że nie poronię... Zakazała wszystkiego, nawet 0 seksu do końca ciąży... hehe.. a ja ją miałam w nosie, stwierdziłam że jak sama zaszłam w ciążę to będę miała siłę i ją donosić a i jak małe się wykluło to też nie po to żeby zaraz zniknąć... Zmieniłam tylko lekarza, który znów niczym się nie przejmuje, ale wolę już takiego a nie jakąś galaretę, nic dziwnego, że kobiety u niej mają takie problemy z donoszeniem, podejrzewam, ze większość bierze sobie do serca takie gadki i później same doprowadzają do tego, że organizm jej i dziecka nie wytrzymuje.... Tak więc są dziewczyny, które przeżywają straszne rzeczy.. ale więcej jest takich, które czują się świetnie... Pomyśl o tych dziewczynach które ukrywają ciążę, nie chodzą do lekarza, noszą obcisłe ubrania a mają zdrowe dzieciaczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×