Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bellarossa

ZOLOFT. wiecie coś o tym leku?

Polecane posty

Gość kielbasa82
Czytam Wasze posty i nasuwa mi się taka myśl.Sam zmagam się z nerwicą lękową 6 lat nie było łatwo, musiałem dużo przejść żeby zrozumieć kilka podstawowych rzeczy: 1.Nie wsłuchiwać się w to co się z nami dzieje, wiem nie jest łatwo ale chyba chcemy się uwolnić od tego; 2.Nie liczyć na to że same leki pomogą, trzeba dołożyć prace nad sobą i psychologa, 3.Praca albo jakieś zajęcie które wyciągnie nasze myśli na pozytywny tor, bo wszyscy jesteśmy na tym świecie potrzebni, 4.Wiara w samego siebie, złe mysli nie są w stanie nam nic zrobić jeśli w nie nie wierzymy. Może niektórzy z Was uznają ze pieprze głupoty ale zapytajcie luzdzi ktorzy z tego wyszli taka jest prawda Wiara w samego siebie czyni cuda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirror
A jak ktoś tej wiary nie ma, co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kielbasa82 ja uważam że masz racje tylko jak to zrobić żeby tak się w siebie nie wsłuchiwać?! Ja mam wrażenie że te leki mają nademną kontrolę. Mało rzeczy sprawia mi radość... Wiara w siebie tez mocno zachwiana. Strasznie ciężko się z tym uporać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uko
Zoloft nie jest lekiem który może tak na ciebie działać, chyba walisz do tego jeszcze jakieś benzodiazepiny i stąd takie wrażenie. Zoloft jest neutralny nie wpływa wyraźnie na świadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielbasa82
Słuchajcie jak się nie wsłuchiwać, wiem że nie jest łatwo ale wiecie dobrze o tym że jesteście zdrowymi ludżmi, piszcie afirmacje powtarzajcie je sobie codziennie wiele razy w końcu to przyniesie dobry efekt ale trzeba wierzyć że się uda.Na każdą głupia czy złą myśl przeciwstawiajcie dobrą- taka praca trwa długo ale chcemy przecież się od tego uwolnić.Ja na samym początku sam mówiłem sobie po co te treningi a teraz jestem szczęśliwy że zacząłem je praktykować.Uwierzcie że dla każdego z Was w końcu zaświeci słońce i będzie dobrze,szukajcie pomocy gdzie się da (terapeuci, psycholodzy, bliscy)bo warto, życie jest za piękne żeby poddawać sie depresji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielbasa82
MEG tylko my mamy nad swoim umysłem kontrolę, jeśli nie pozwolimy mu wchłaniać złych mysli to one w końcu odejdą i nie będą nas dręczyć. MIRROR skąd brać wiarę? na to pytanie musisz sam znależc odpowiedż , sam znasz siebie najlepiej (jesteś wierzący?poproś o to Boga), spójrz w lustro i powiedz sobie jestem wspaniałym ,zdrowym i silnym człowiekiem. Starajcie się a na pewno się uda,uśmiechu i słońca Wam i sobie życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meg 09. Biore Zoloft od ponad 2 lat. Z Twojego pierwszego postu widze, ze mialam identyczne problemy. Dodatkowo łapały mnie ataki skurczów w klatce piersiowej tak, ze nie mogłam oddychać i zimne poty, spięty i bolesny kark. Po ok 2 miesiącach zaczęłam obserwować pierwsze pozytywne efekty. Niestety miałam straszne problemy na początku ponieważ dotknęło mnie większość działań ubocznych tego leku czyli suchość w ustach, zawroty głowy, bezsenność po ok 4 godzinach od połknięcia dawki ( brałam na noc), szczękościsk, szumy w uszach, i parę innych. Przetrwałam ten pierwszy okres biorąc początkowo bardzo małąe dawki żeby przyzwyczaić organizm. zaczynałam od 1/4 tabletki. Teraz wszystkie objawy ustąpiły czuję się świetnie od strony psychicznej. Przestałam się bać wszystkiego, jestem spokojniejsza i aktywna. Jedynym trwałym skutkiem ubocznym przy tym leku jest w moim przypadku przyrost wagi i nie jestem odosobniona. Niemniej jestem bardzo zadowolona z tego leku i efektów. Ci co piszą iż nie należy go odstawiać kiedy czujemy sie dobrze , czyli po kilku miesiącach mają rację. na pełną stabilizację organizmu potrzeba długiego czasu. Moge tylko tyle powiedzieć, że na dzień dzisiejszy Zoloft zmienił na tyle komfort mojego życia psychicznego, że jeśli będę musiała brać go do końca życia to jestem w stanie to zaakceptować. decyzję o odstawieniu i jak to zrobić musisz podjąć wspólnie z lekarzem. Powodzenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirror
Ale na bezsenność cierpisz nadal? 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
summer1966 Baaardzo dziękuje że Twoją wiadomość. Po przeczytaniu człowiek od razu optymistyczniej patrzy na to wszystko. Biorę Zoloft już ponad dwa tygodnie (pierwsze 10 dni pół tabletki, teraz całą) i u mnie też nie obyło sie bez skutków ubocznych, bóle żołądka, nudności, jadłowstręt, szumy w uszach, szczękościsk i początkowo strasznie nasiliły się lęki. Normalnie leżałam i czekałam kiedy umre. Przesiedziałam tydzień w szlafroku i nie miałam siły żeby cokolwiek zrobić. Noce i poranki są najgorsze. Nadal czuje lęk ale odczuwam juz poprawę. Wstaję, maluje się, staram się coś robić i jest w miare ok. Czuję się jakby spokojniejsza i nie myśle tak dużo o tym czy poleci mi krew z nosa, czy nie zemdleje zaraz itd. Nadal jednak boję się wychodzić z domu ale mam siłe żeby z tym walczyć. Oczywiście aboslutnie sama nie mam zamiaru odstawiać leków. Myślę że jak przetrwałam ten pierwszy trudny okres to teraz już nie będzie tak źle. Powiedz proszę jaką bierzesz dawke i mam pytanie w związku z tym przybieraniem na wadze. Czy to jest wina samych tabletek czy może tyjesz bo zwiekszył Ci sie apatyt i jesz więcej. Z naturym jestem bardzo szczuplutka a na dodatek przez tą nerwicę miałam problemy z jedzeniem, teraz mam większy apetyt. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Meg09, Wytrwaj bo warto. Nie jest ważne czy pomoże ci zoloft czy inny rozsądny lek. jeśli boisz się tak panicznie jak piszesz to sama, siłą woli sobie nie poradzisz. Ja próbowałam to robić wiele lat i próbowałm półśrodków, aż nie byłam w stanie myśleć o niczym innym tylko jak uciec od wszystkiego i skończyć ten koszmar. Jeśli chodzi o wage to nie mam pewności czy ma na to wpływ tylko Zoloft bo apetyt mi się nie zmienił, natomiast mam jeszcze jeden problem zdrowotny związany z hormonami i pewnie to też ma wpływ. O tym, że wiele osób ma problemy z waga po tym leku wyczytałam na stronach ( jest to popularny lek w Europie i w USA). Musisz sama zobaczyć. Ale z tego co wiem póżniej po odstawieniu leku można spokojnie unormalizować wagę. Mimo wszystko ja i moja rodzina, przyjaciele, wolimy mnie z Zoloftem w wersji XL, przedtem nie mogli ze mną wytrzymać. Też bardzo bałam się uzależnienia bo z natury jestem przeciwnikiem wszelkich odużaczy i używek, Wszystko jest dla ludzi. Niestety im bardziej ktoś jest wrażliwy i inteligentny tym ma większe ryzyko na depresję. Ci którzy dużo nie myślą raczej w nią nie wpadają a jeśli nawet to leczą się domowymi sposobami czyli alkoholem, lekami od sąsiadki lub narkotykami. Nie martw się , najważniejszy krok już za tobą, uświadomiłaś sobie, że potrzebna Ci pomoc i nie wstydziłaś sie pójść z tym problem do lekarza, który uważany jest przez nasze społeczeństwo jako ktoś kto zajmuje się bardzo wstydliwymi sprawami. Ja też kiedyś tak myślałam bo moja rodzina głosiła takie poglądy. Teraz bierzesz leki , które za 3-4 miesiące powinny Ci pozwolić inaczej patrzeć na życie. Pamiętam, ze po 2-3 miesiącach, kiedy napady lękowe były coraz słabsze i rzadkie strasznie bałąm się , że zaraz mnie dopadnie. Ale nie dopadło. To co mogę Ci poradzić to staraj się jak najmniej czasu spędzać teraz na samotnych rozmyślaniach. Oglądaj tv najlepiej komedie romantyczne, zero dramatów. Za kilka tygodni poczujesz się super. Pozdrawiam. Jeśli potrzebujesz rozmowy to daj znać i pytaj. Nie jestem lekarzem ale sporo przeżyłam więc moge opowiedzieć o swoich wrażeniach. Nie cierpię już na bezsenność śpię znakomicie i wróciły kolorowe sny , przed rozpoczęciem leczenia każda noc była koszmarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
summer1966 Czuję że doskonale mnie rozumiesz. Dziękuje za wsparcie, sama wiesz jakie to ważne. Ja również na początku próbowałam wlaczyć sama ale miałam szczerze dosyć i postanowiłam szukać pomocy. Szkoda mi życia na ciągłe zamartwianie się i jakieś nieracjonalne lęki. Teraz jestem dobrej myśli i wierzę że będę szcześliwa, będę się szczerze uśmiechać... W sumie nie miałam większego oporu żeby wybrac sie do psychiatry. Zdawałam sobie sprawę że na pewno mi nie zaszkodzi a przecież warto spróbować. Nasze społeczeństwo niestety w wielu kwestiach jest zacofane. Ludzie myślą że jak psychiatra to od razu jest się \"czubkiem\". To przykre bo ja również słyszałam że nerwica jest chorobą wrażliwych i ambitych. Problem polega na tym że ja ciągle zadręczam się myślami, jestem przewrazliwiona na punkcie zdrowia. Ale szczerze powiem że jak sie czymś zajęłam i wszystkie złe myśli odpłynęły było naprawdę dobrze. Słyszłam pozytywne opinie o Zolofcie i mam nadzieje że to bedzie tan lek, który pomoże mi uporać się z nerwicą. Już teraz czuję lekką poprawę więc myślę, że lek jest dobrze dobrany. Zgadzam się z Tobą że samotne rozmyślania to kiepski pomysł i jak najbardziej zastosuję się do Twoich rad :) Jesli nie masz nic przeciwko będę Cię informowała o postepach. I mam nadzieje że coraz mnie będzie tych stasznych chwil i ataków paniki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna89
Nawet mam jeszcze 2 opakowania, bo mi zostały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielbasa82
Witajcie ja mam teraz trudniejszy okres a zaczęło się od tego ze spałem w dzień i obudził mnie lęk, teraz mam myśli że się boję i mam jakiś niepokój w sobie,mieliście coś takiego?? w sumie odkąd biorę Zoloft (lipiec 2008) czuje się dobrze pomimo 3 razy gdy moje samopoczucie się pogorszyło a po tygodniu wróciło do normy.Czasami gdy gorzej się czuję mam wrażenie że Zoloft już nie działa, ale to chyba kolejna moja głupia teoria. Pozdrawiam szczęścia i uśmiechu życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobry Chłopak2
Ja biorę Zoloft 0,50mg dziennie już 3 miesiące. Na początku 2 tygodnie to było koniec świata, wszystkie skutki uboczne po sraczke do omdleń. Po tym leku doszły mi dziwne zaburzenia ruchu, pamięci, pocenie się, a teraz bardzo wysokie ciśnienie nawet 147/95 przy pulsie 110!!! Na początku występowało tylko wieczorem ale teraz już od tygodnia jestem ciepły, mierze sobie regularnie ciśnienie i ciągle jest w granicach 140/90. Puls spadł ale to dlatego że lekarz przepisał mi tabletki na obniżenie ciśnienia i tętna. Duszności itd. to był pikuś do tego co mam teraz. Jest mi źle, stopy i dłonie mam zimne jak nie wiem bo okna pootwierane ale ciało całe gorące. Czy ktoś się spotkał z takim problemem przy stosowaniu Zoloftu? WSZYSTKIE BADANIA MAM DOBRE, jestem zdrowy jak ryba. Nie jestem nadciśnieniowcem bo nawet jak za pierwszym razem przyjechała karetka to miałem normalne, dopiero później jak przyjechała drugi raz to miałem wysokie ciśnienie i wtedy pierwszy raz się tak czułem! To było po jakimś 3 dni od stosowania Zoloftu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Meg09 , Cieszę się,że jest nieco więcej optymizmu w twoim ostatnim poście. Nie martw się wszystko będzie coraz lepiej. Po ponad 2 latach leczenia wiem, ze tak szybko się wbrew pozorom nie umiera. Niestety nasza podświadomość płata nam figle i atakuje kiedy jesteśmy w takim stanie. Ja też umierałam z każdego powodu, każdej nocy. Był nawet taki moment, że musiał ktoś z najbliższych przy mnie czuwać żebym w ogóle zasnęła mimo iż byłam skonana i straszliwie śpiąca. Ale to już minęło i bardzo jestem wdzięczna mojej Pani doktor za pomoc. Zoloft jest drugim lekiem , który biore bo pierwszy nie zadziałał tak jak powinien. Meg ciesz się życiem i myśl potytywnie to pomaga w terapii. Informuj o postępach. Ja w tej chwili zastanawiam sie nad opcją potencjalnego odstawienia leku , co przed kilkoma miesiącami nawet nie przechodziło mi przez głowę. Ale to musze uzgodnić z moją Panią Doktor. Mnie dodatkowo bardzo pomógł powrót do bardziej aktywnej wiary ( jestem chrześcijanką) i modlitwy. Nie popadam w skrajności, po prostu mnie wiara i modlitwa bardzo pomogły. Namówił mnie do tego mój mąż, w momencie kiedy wydawało mi się, że sięgam dna psychicznego. Trudno jest mi nawet opisać jak wielką poczułam ulgę po pierwszej mszy po bardzo długiej nieobecności w kościele, a do tego całą mszę płynęły mi z oczu łzy, których nie byłam w stanie powstrzymać, napięcie nieco zelżało. Po i w trakcie spowiedzi reakcja była podobna. Pomogło mi to bardzo w zrzuceniu zbędnego balastu przeszłości. Miałam szczęście bo trafiłam na fajnego spowiednika , który w efekcie stał się moim rozmówcą, wykazał wiele zrozumienia i wsparcia. Fakt, że kolejka czekał dłużej niż przeciętnie ale wierzę,że mnie zrozumieli.To było ważne dla mnie i wierzę, że zdziałało wiele dobrego w moim życiu. Moja Pani Doktor też jest osobą wierzącą i może dlatego tak wspaniale i z poświęceniem wykonuje swoją pracę. Tak na marginesie jest to jedyny znany mi lekarz , który potrafi przyjmować pacjentów do 2 nad ranem i żaden z czekających na wizytę nie opuszcza kolejki. To też ważne żeby trafić do fajnego lekarza. Nie zanudzam dłużej. Życzę Ci Słoneczko sukcesu i jak najszybciej spokoju w twoich myślach. Ta chwila jest tuż tuż. Nie znaczy to, że nie będzie strasu w twoim życiu , ale podejście do niego i sposób radzenia sobie z problemami jest radykalnie inny. Każdy problem da się rozwiązać. Od tego nikt nie ucieknie. Ale przez to się uczymy i stajemy silniejsi. Pozdrawiam wszystkich którzy walczą z podobnymi bolączkami, trzymam za was kciuki i wspieram modlitwą. Wielkiego uśmiechu i spokoju. Szczęść Boże. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała główka od szpilki
Witam, ja od siedmiu dni biorę Zoloft - miałam paniczne lęki - przez pierwsze cztery dni po pół dawki, teraz całą. Też mam większość skutków ubocznych,ale chyba coraz łagodniej przebiegają. Mam pytanie - czy biorąc Zloft wspieracie się jakąś terapią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobry Chłopak2
Nie wspieram się żadną terapią. Terapię zaczynam dopiero od maja :) Trzeba w końcu samemu sobie radzić bez tabletek. Innym też radzę zapisać się do psychologa i zrobić jakąś psychoterapie bo naprawdę żałuje że zmarnowałem w tak młodym wieku 2 lata na tabletkach, a wątroba swoje zrobi w przyszłości :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała główka od szpilki
Meg09 --------------> i jak, Zoloft pomógł? Jest lepiej? Zaczęłam brać go na noc bo jak brałam rano nie miałam życia - mdłości, jadłowstręt, szczękościsk, pocenie się i straszny lęk, przesypiałam całe dnie. Najciężej wstać - zupełnie brak mi chęci do życia, jest paniczny lęk, zmuszam się do jedzenia niemal przez łzy, mam mysli że chciałabym umrzeć. Modlę się żeby to się wreszcie skończyło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*mała główka od szpilki* dokładnie wiem co teraz przezywasz, miałam tak samo na początku brania Zoloftu. Równiez miałam ogromne problemy z jedzeniem i moję leki strasznie sie nasiliły. Bałam sie iść wykapać a jak w nocy sie budziłam to chciałam umrzeć. Ja od poczatku brałam na noc. Poranki były koszmarne a w dzien nie wiele lepiej. Biorę już prawie miesiąc i odczuwam poprawę. Zdarzają mi sie jakieś uderzenia gorąca i inne przykre dolegliwości ale coraz bardziej umiem nad tym zapanować, nie wpedza mnie to w panikę. Zaczęłam wychodzić, co prawde odczuwam lęk ale jest do zniesienia. małymi kroczkami robie postepy. Jakiś tydzien temu nie mogłam wyjść z domu a wczoraj poszłam sama na zakupy i nawet na solarium. Nabrałam chęci do wszystkiego. Oczywiście dużo jeszcze mi brakuje do *normalności* ale myślę że skoro odczuwam poprawę to jakies efekty leczenia są. W przyszłym tygodniu ide do lekarza więc zobaczymy. Wytrzymaj jeszcze trochę a zobaczysz że bedziesz sie czuła lepiej. Wierzę w Ciebie i mocniutko trzymam kciuki! Poradzimy sobie z tym! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała główka od szpilki
Dziękuję Meg09 za dobre słowa, będę więc dobrej myśli :-) Trzymam kciuki za wszystkich którzy biorą Z. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobry Chłopak2
Ja cały czas mam uderzanie gorąca ;/ wstrętne uczucie. W twarz mi tak gorąco jakby mi piec do twarzy przystawili. Wysokie ciśnienie już chyba mam za sobą, od 3 dni jest lepiej i mam nadzieje ze tak bedzie dalej. Niedlugo mam wizyte, jakby co to opisze co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała główka od szpilki
A wysokie ciśnienie pojawiało się wraz z lękami? U mnie kiedy przychodził lęk serce przyśpieszało tak że aż je słyszałam. Mój lekarz poradził mi ćwiczenia relaksacyjne - oddechowe na ataki paniki. Na psychoterapię idę też w maju. Najlepsze że śpię aż trzy godziny na dobę, przewracam się z boku na bok - ale i tak branie na noc wolę niż w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę ze tu znający się
czy mozna z bioxetinu po 2 miesiącach przejść na zoloft albo trzeba zrobic przerwę między kolejnymi lekami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobry Chłopak2
"mała główka od szpilki" czy ja mam lęki? nie wiem. Samo się pojawiało, zazwyczaj wieczorem bez powodu. Przez ostatni tydzień było jednak cały czas, rano, południe, wieczór. Pogotowie przyjechało, dało zastrzyk i już na drugi dzień czułem poprawę. Od 3,4 dni już nie mam tych opcji. Jak się denerwuje to znaczy przeżywam coś np. mecz to zauważyłem że też mi cieplej :) Biorę propanolol nadal i chyba zadziałało, lekarze chwalą ten lek. Zmniejsza puls, wyrównuje prace serca i jest niedrogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobry Chłopak2
"widzę ze tu znający się" zapytaj się swojego lekarza :) Na pewno nie można odstawić jednego leku i zacząć brać następny bo wtedy będziesz miał mętlik w organizmie i różne objawy nasilone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo cieszę się że znalazłam to forum całkiem przez przypadek, wiele objawów które są opisane powyżej też mi towarzyszyły leczę sie zoloftem od połowy stycznia, czuję znaczną poprawę, od przyszłego tygodnia zaczynam psychoterapię, teraz już jestem optymistką i chcę jak najszybciej wyjść z tego koszmaru, trzymam za nas wszystkich kciuki, na pewno bedę się jeszcze odzywać, a może jest ktoś z trójmiasta na tym forum, bo chętnie bym porozmawiała z kimś kto przeżywa to co ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała główka od szpilki
Ja co prawda nie z Trójmiasta, ale zaglądam od czasu do czasu co nowego. Narazie biorę Z.od ok 20 dni, jest dużo lepiej, z tym że boję się niespodziewanego ataku paniki itd. ale jestem dobrej myśli :-) Też zaczęłam chodzić na psychoterapię - powolutku - bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała główka od szpilki
Dziewczęta i chłopcy jak się czujecie? Jak idzie psychoterapia? Co o niej sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×