Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarna rozpacz

NIE UMIE BYĆ ANI ZE MNĄ ANI BEZE MNIE...

Polecane posty

brbr musze dokladniej przeczytac bo temat mi znany ale byl niezbyt pociagajacy swego czasu (z racji z etez moglabym cos widziec u siebie??) to moze cos odpisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawaim wszystkie sorry ze nie zdazylam odpisac wszystkim dziewczynkom ale dzis urwanie kapelusza w domku jeszcze sprobuje jak tam nie bedzie jeszcze wiekszego urwania hahah;-) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dzieweczki co jest?? Musialam nasz temat odkopac troszke... :D Juna napisalas: \"czujcie czasem nastroj faceta : po innych rzeczach niz slowach? tlefonicznie mam jakbym widziala - po tonie glosu modulacji\" No wlasnie...:O O to byla u mnie ostatnia klotnia!Bo mi sie WYDAWALO ze jego ton glosu jest inny, ze ma mnie dosc i poszlo o jakis drobiazg bo mi sie wydawalo (!!!!!!) ze podniosl na mnie glos i byl niegrzeczny....On stwierdzil ze ma tego dosc. Bylo z nami kilka osob i one stwierdzily ze JEGO TON GLOSU BYL NORMALNY, GRZECZNIE ODPOWIEDZIAL NA MOJE PYTANIE. Dziewuchy! Nie doszukujmy sie dziury w calym, nie nakrecajmy sie tak bardzo na te zle rzeczy, bo tylko sobie szkodzimy.Wmawiamy sobie,ze wyczuwamy cos...a tego czasami (bo nie zawsze oczywiscie) nie ma! No a co u mnie??Zmienilam taktyke;) Zawsze milczalam do oporu az sie odezwal on.Tym razem stwierdzilam,ze to bez sensu bo marnujemy czas.W Swieta zadzwonilam, to juz pisalam, mowil ze sie jakos tak zagubil i chce troszke czasu...A teraz kilka dni temu pisal do mnie jak sie czuje...wczoraj juz napisal,ze musimy sie w weekend spotkac bo musi ze mna pogadac, bo jest mu zle.... Dla mnie wniosek jest jeden: nie zawsze warto byc taka uparciucha!! :D ;) Milego wieczorku, ja ide spac bo padam ze zmeczenia....buziaczki, bede pisala co dalej, Wy tez piszcie :) Buziaczki dla wszystkich!!!!!!!!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haj:-0 czarnulka;-) no to widac ...moz enam sie wszystkim polepszy przy tym topicku??? moze swoje zle emocje tu zlejemy i nasi faceci beda lepsiejsi? albo zgubimy swoje przesadne i zbyt wrazliwe ucho, oko...etc? hm... wczoraj dowiedzialam sie o smierci kogos kto kiedys byl mi bliski, starsza osoba, i smutno kiedy zaczyna sie etap ze ciagle gdzie s ktos odchodzi... i moj M....tak pieknie z emna rozmawial....ze nic tylko go kochac (jednak...) choc na koniec byl zmeczony Ok polnocy a ja bym gadala i gadala (bo mi sie zebralo na rozmowy egzystencjalne-bez wzgledu na to ze przeceiz rano trzeba wstawac)....czula m juz ze troche go mecze... i wiecie co stwierdzilam , nie dosc ze M rozmawia o tej porze ...\"glaska \" mnie i przytula moj smutek do serca.....to mnie potem wglowie ze cchial isc za szybko spac a potrafi siedziec do 4-rano zazwyczaj??? czyz nie powinnam sie cieszyc ze przeceiz mialam z kim porozmawiac?mial mnie kto do serducha przytulic, potrzymac za \"rączkę\" ech... uczmy sie moze nie byc calym swiatem dla faceta?....moze ten swiat troche tu zamknijmy - narzekan niepewnosci - to nam bedzie inaczej w zwaizkach? caluski piszcie i wracajcie tu ....plisssssssss;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znikniecie ja też tu jestem!! Właśnie pisałam długi długi list ale mi go wcieło musze pisać jeszcze raz. Kurde!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło poczytac że u was jakoś idzie ku dobremu. Wasze przemyślenia i niepewności to nic złego.Pomyślcie czy wy nie miałyście czasem złego dnia a czasem tygodnia kiedy nie miałście ochoty z nikim rozmawiać. Uciec do swojego świata gdzieś tam w głębie duszy i przemyśleć to i owo. Czsem jesteście po prostu zagonione a tu sms i trzeba odpisac choć wcale nie macie nastroju. Mężczyźni tacy już sa że kiedy ich coś gryzie to lepiej obchodzić z daleka nie tylko my tak mamy. Ale jak im przejdzie to na rane przyłóż. Każdy kocha inaczej. Wiem że to nie miłe kiedy chcesz usłyszeć coś ciepłego a tu w słuchawce głos jakby łaske robił że do ciebie mówi . Troche dystansu wystarczy. Tak już jest kiedy dwoje ludzi tworzy jakiś związek. Trzeba sie siebie uczyć nawzajem, To długi proces ale jeśli jest nadzieja to warto. Najistotniejsze jest to że dla nich jesteście ważne i że o was pamiętają . Nie ma co sie doszukiwać . Dużo cierpliwości i taktu. Będzie dobrze. Oni są i to najwazniejsze. Co u ciebie Anula? Bo tu babeczki sie niecierpliwią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Fendi;_) o jakze mi mlutko;-) a nicehc to licho z tym wcinaniem ach te kompy takie czasem glodne jakby nie milay czym zyc a tyle tu liscikow do pozywienia hihihi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) U mnie bez zmian. Juz nie chce myslec nad nim i wszystkim tym co jest z nim zwiazane. Tak mialo byc i tak jest. Mi nie pasuje uklad znikania na cale miesiace a potem godzenia sie , dwa tygodnie dobrze i znowu to samo. To pewnie jest brak komunikacji miedzy ludzmi, my zawsze mieslismy z tym problem. Ja szybko wybucham ale tez i szybko mi przechodzi. Nie umiem milczec miesiacami. Przeciez mozna porozmawiac o problemie, nawet dac sobie dzien czy dwa na zastanowienie ale nie miesiac czy dwa. I wiem ze tak by bylo. Gdybysmy pogodzili sie teraz. Na poczatku wyjasnienia, ustalenia potem super az do nastepnego razu. Statystycznie ten nastepny raz moglby byc pod koniec kwietnia i znowu przezywac to samo? znowu czekac miesiac az mu przejdzie? To nie dla mnie. Tlumaczylam mu kiedys zeby poobserwowal swoje otoczenie, swoich znajomych, czy widzi gdzies takie znikanie jak pojawia sie problem? Wiem ze ludzie tak nie postepuja, to bardzo boli. I bylo tak ze ostatnim razem mowilam mu, ze to ostatnia taka rozlaka, jesli znowu zdarzy sie klotnia i nie wyjasnimy tego tylko zniknie na miesiac to juz do niego nie wroce. Podkreslil to wtedy jak do niego dzwonilam, ze przeciez to ja powiedzialam ze wiecej milczenia nie bedzie. Przyznalam mu racje bo nie o to chodzi w zwiazku. Wiem, ze na pewno jest mu tez ciezko, ze jest zagubiony. Bylam jego pierwsza dziewczyna ktorej powiedzial slowo kocham, widzialam na poczatku znajomosci ze swiata poza mna nie widzial. Chcial sie do nie juz jakis czas temu przeprowadzic, poszukac pracy w moim miescie. Ale to nie ma sensu, takie rozstania i powroty, trzeba nauczyc sie ze soba rozmawiac i wspolnie rozwiazywac problemy, inaczej zwiazek nie przetrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulko! Dobrą decyzja podjęłaś. Zobaczysz to dopiero po pewnym czasie. To co piszesz to dokładnie to co u mnie wiec Cie rozumie bardzo dobrze. To nie jest związek to jakaś chora namiętność która nic nie buduje a jedynie wypala nas i zrzera od środka. Związek to mają juna i czarna rozpacz. Zobacz tam też sa kłótnie ale milczenie trwa najdłużej kilka dni! A nie miesięcy!. Jest tam też chęć porozumienia i to najważniejsze. Miłość jest trudna. Ale do tego potrzeba dwojga ,jeden nie da rady. Piszesz że napewno jest zagubiony. A Ty nie jestes? Potrzebujesz oparcia a gdzie ono jest? Zjawi sie za miesiąc jak już sobie poradzisz. Gdyby chciał zrobiłby wszystko żeby Tobie było z nim dobrze. Wiem coś o tym. W moim życiu jet jeszcze ktoś. To mój przyjaciel i on jest zawsze kiedy potrzebuje pogadać.Codziennnie pyta co u mnie, codziennie ma czas żeby napisać. Wiem że moge na niego liczyć. To jest zupełnie inny człowiek.Wiec pamiętaj że jeśli chcesz to zawsze znajdzie sposób ale jeśli nie chce to nie ma sposobu. Przyjmij tą dewize i trzymaj sie jej. Wiem że serce tęskni ale przestanie. Jesteś Kobietą i tak masz być traktowana. Trzymaj sie ciepło. Ja już nawet nie tęsknie tylko żal straszny i rozgoryczenie. To już jakiś postęp. Ja mojego pięknego pana \"oczekuje\" tak pod koniec maja albo w drugiej połowie czerwca. Widzisz? To jest związek? To choroba i powinno sie z niej leczyć !!!! Anula z pod jakiego znaku jest twój chłopak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On jest spod znaku ryb :) Chyba jego charakter nie pasuje do tego znaku bo podobno ryby sa romantyczne, cieple i spokojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Związek to mają juna i czarna rozpacz. Zobacz tam też sa kłótnie ale milczenie trwa najdłużej kilka dni! A nie miesięcy!\" U mnie milczenie trwalo dwa tygodnie a trzeci minal wlasnie na wysylaniu sobie smsow.Dzisiaj rano zabral mnie samochodem do pracy, odebral tez...jutro pogadamy...Widze,ze jest inaczej zupelnie jak ja nie jestem taka zacieta jak bylam zawsze.Wolalam zacisnac zeby i milczec chociaz serducho mi pekalo.Teraz sie przelamalam i zadzwoilam - jest inaczej, bo widze,ze on tez przez to okazal swoje uczucia, powiedzial ze mu zle beze mnie.Zobaczymy..... Ale bywalo tez ze milczenie (rozstanie) trwalo dwa miesiace!Z tym,ze on juz wie ze ja sie nie chce bawic w takie g.... marnowanie czasu!To bezsensowne i...niedojrzale...:O Buziaki dla Was!!!!!!!!!!! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulaaaaaaaaa....... ryba????????????? ucieaj poki jeszcze normalnie funkcjonujesz moj eks to ryba.:(.... (no chyba to nie ten sam) romantyczne cieple tak fakt....ale nie zazansz poczucia bezpiedczenstwa pewnosci uczuc etc... niezdecydowane cale zycie... zadnych ostatecznych wyborow moj eks....wiesz jakiego dokonal wyboru? jest sam ( no z doskoku ktos pewnie bywa) : mial mnie i...druga.. a jak dostal ultimatum ode mnie i meza \"JEJ:\" po prostu zwial ...zostawil rodzine i kochanke!( no ja go wyrzucilam - bo nie umial zrezygnowac z niej swego czasu i juz nie wrocil) a...u mnie teraz ...NO COZ IDYLLA TRWALA TYLKO TYDZIEN \"SLODKIE NAMIETNOSCI\" i ..ech zycioe napisze jak ochlone i powiem wam ze im wiecej klotni...dziwnych zachowan tym czesciej wierze ze takowi prowadza poprostu podwojne zycie - i nie moga sie zdecydowac mysle ze moj M ze mna dzieli lozko a codzienne zycie z psiapsiolka) moze i kocha ale nie umie ....postanowic kto dla niego wazniejszy!;( buuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juna, co sie dzieje?????????? Ehhh...ja tez cala w nerwach bo sobie wkrecilam,ze on chce sie spotkac dzisiaj ze mna zeby mi powiedziec, ze nie chce juz byc ze mna :O Dziewczyny czy my od tego wszystkiego nie nabawilysmy sie juz nerwicy??????????? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc czarnulko... ech.. mam wrazenie ze znow dalam sie zmamic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadzwonil wczoraj . byl slodziutki... czuly .. a potem ...zawiadomil mnie ze wlasnie dostal smsy z zaproszeniem na casting (do reklamy lub rol epizodystycznych-proby-jest zgloszony do agencji reklamowo-filmowej) i...juz mowie no to fasjnie pojedziemy zrobumy sobuie wycieczke... a on : pytanie czy zabierzemy...jego psiapsiolke bo ona tez chcila jechac bo ma w miescie tym znajomych- no wiec jazapytalam gzecznie jak to ona chiala to juz sie z nia umowiles, rozmawiales najpierw z nia? (nadmieniam ze ona zaprosila go na swoje imieniny tydzien temu beze mnie i stale go ciagnie a to do kina a to do teatru a to ma jakis inters a to z czyms sobie nie moze poradzic - ja zykje jak w trojkacie!) wiec on na to od razu wscielky : nie musze sie tobie z niczego tlumaczyc! a mnnie jak obuchem wleb, te slowa ma zawsze dla mnie jak cche sie poklocic miec wolne ode mnie ( dodam ze ma weekend urodzinowy)...wie jak reaguje na jej imie, na jej stala obecnosc, i na jego slowa ze znow ja bylam ta druga! w senie ustalenia czegos... juz raz umowilam sie znim ze nie pojdziemy do teatru z nia ..tylko na spacer i mily wieczor a on na drugi dzien zjawia sie i mowi ze idziemy do teatru z nia bo juz sie umowil ! a ja milaam byc co ciotka przyzwoitka? ech.... i mu dzis tak wrypalam (sorry) ze w d...k...m./..sorry! no bez przeklanst smsami : ze nie bede zyla cale zycie w trojkacie , ze cale zycie dzieli z nia (czasem nawet obiadki bo go zaprasza) , kaweczki do poludnia (prowadza czasem interesy razem) kino teatr a ze mna jedynie lozko bo juz mu czasu nie starcza na pomaganie codziennie mnie bo stale pomaga jej!a to samochod sie zepsul a to do selgrosa bo ma karte ! mam dosyc a nie umiem ........taka bylam juz spokojna i znow rozchulane mmam emocje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio takie wyznania.... zaufaj mi to tylko interesy:( cche zebys mi ufala... ja tec cche tobie ufac... no i na co mi to???? wiem powiesz zwiewaj tylko jak.........??? napisalam mu dzis ze niech znjadzie pozadna robote a nie wiesza stale zaleznosci swoich dochodow od kobiet! sic! ( ma taka prace ze faktycznie sporo w niej kobiet, bizens a nie etatowa praca!) ze jest uzalezniony od ich widzimiesie etc.. i odpisal jednym smsesm: \"masz racje powinienem znlezc uczciwa prace a nie wykorzystywac kobiety, i dawac im nadzireje\" buuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze Juna...ja bym chyba zabila!!!!!!!!!!!!! 😡 Nie toleruje takich \"kolezanek\"...chociaz jeszcze nigdy zaden moj facet takiej \"bliskiej\" kolezanki :O nie mial...i dobrze, bo bym zatlukla!!!!! A co on odp. na Twoje zarzuty???? Ja sobie wkrecilam...nie wiem jakos tak...boje sie rozstania jak diabli i strach mnie zzera wiec sobie wkrecam rozne rzeczy...ehhh zycie:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mu napisalam ze niech sobie jedzie...moze zyska prace..a znia to niech sie lepiej ozeni ...to problem inncyh kobiet bedzie mial z glowy!... co on na to: najpierw zenbym sie uspokoila... i po kilku jeszcze slowach...ja walnelam sluchawka i tyle - emocje!!!!!!!!br.... napisal mi potem ze jak mi przejdzie to zebym zadzwonila a ja ze po co? po bym znow liczyla na cud i uwierzyla ?? ze jestem najwazniejsza skoro nie jestem>?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarnulko...mowisz o wkrecaniu roznych rzeczy...znaczy? cos prokejtujesz? usprawiedliwiasz ? wpadasz w emocje? wyonrazenia ze moze jeszcze nie tym razem definitywe rozstanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juna ja po prostu nie umiem juz utrzymac dystansu...przez te jego wieczne zrywy typu: moze nie powinnismy byc razem....zawsze wypowiadane w klotniach.Potem wielka skrucha.Ile mozna??Wczoraj bylo fajnie ale skad mam wiedziec jak bedzie dzisiaj???? :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarnulko... to samo...ilez razy hm,,,wlasciwie to jzu nudne jego tre slowa.. nie powinnismy chyba byc razem,,,nawet nie umiemy ze soba rozmawiac... a potem.. zyc beze mnie nie mozesz i ja bez Ciebie ,,,,dokladnie jak temat naszego topicu... i wlasnie ten dystans... wydawalo mi sie juz po tym ostatnim razie...po tym jak sie dziwnie uspokoilam jak nie dzwonil ....jakbym problem miala z glowy.. a teraz dystans szlag trafil a ja znowu cala roztyrkotana masz racje ile tak mozna do ktorego nastepnego razu....dzis moze jutro ...a jak nie jutro (jak widzisz trwalo tydzien - znow urosly marzenia,.. o spokojnym zyciu u jego boku, znow pytania ale ja jestem pewnie nie taka ...i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( ... ot i juz.. ide sie bujac....czyli poprobuje byc sama ...na rowerku strace energie popracuje nad oponka hahaha na dwoch oponkach (oponka to taka obrecz wokol hihihi...) jak tylko zdolam go napompowac:( pojade nad wisle popatrzec jak slonce zachodzi.... hm oj ale to hcyba za dlugi dystans na pierwszy raz....zobaczymy.. milego dnia..wdepne tu jeszcze trzymaj sie Czarnulko sorry za moje przeliterowania jakos rece , palce chodza szybicej zawsze u odwrotnj reki niz powinny;-) z gdziez podzila sie nasza \"kadra\"? smutnieje w samotnosci czu probuje zyc ...w tej udrece jakos samodzielnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fajnie sie porobiło a już miałam nadzieje poczytać jak wam sie wszystko zaczyna układać. Szkoda. A ja wczoraj na imprezce byłam i sie upiłam a dziś mam kaca i wszystko w d***. Przynajmniej na koleżanki moge liczyć bo na faceta to....... Szkoda gadac. Powodzenia. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fendi witanko;-) rowerek zrobiony!uf..alem sil juz na jazde nie zostalo:( krzyze jakowes mnie tak chycily ze nie dam rady zniesc go z 3 pietra :( wiecie od razu stres w krzyze mi siada i juz:( ide na kaweczke i tyle Fenduniu ty to choc sie upic mozesz a ja nawet tego nie:( bo zarutko mam sp[otkania z muszla:( buuu, ledwie przekrocze tajemnicza dwojke (ha pare!) po trzecim (drinku, piwku malum, lampeczce wineczka)to zara bleble i nawet w glowie nie zdazy zaszumiec albo poweselec:( no fendi przynajmniej sie trzyma,,,jakos ,,,mnie sie nawet z kumpelkami nie chche w takich chwilach stykac wiem to zle a tak mnie juz jedna stale prosi..ale jakos w ogole sie starzeje pic nie moge, ani palic specjalnie to co ja bede...jojczyc tylko na zywot >? bebbeeb nie nie nie ide na balkonik kosteczki wylozyc i popatrzec w sina dal;-) za lepszymi facetowymi cechami....w marzeniach rezc jasna poki co;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalianna
Dziewczyny piszcie, piszcie! Ja mam taka sama sytuacje. Postanowilam milczec, powiedzial, ze od tej pory bede prowadzic monolog. Jak was czytam od razu lepiej na sercu. Pies przeze mnie schudnie bo go wyciagam na godzinne spacery zeby odwrocic mysli (serce?!). Powiedzcie czy facet moze sie pod tym wzgledem zmienic? Warto walczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem chyba nie warto:( czytam gretkowska na pocieszenie Kobieta i mezczyzni podoba mi sie , troche w niej seksu....nie zbyt mile opisanego ale ...wlasnie czy nie tak jest wzyciu!;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalianna witaj;-) w klubie....:( n mysle ze nie warto bo zdrowiem to przyplacamy ...predzej czy pozniej ... marzenia staja sie obsesja....o spokojnym domu z facetem u boku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×