Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość 23 marzec
dzięki za odzew :) jechać na Łubinową na razie nie planuję, no chyba że znów pojawią się skurcze.. byłam ciekawa opinii czy to mógł być czop no i co z tym przepowiadaniem mi, że "na pewno jeszcze pani długo nie urodzi".. na razie się poobserwuję, do lekarki mojej i tak sobie chyba zadzwonie ;) bo w sumie cały czas jest jakies plamienie.. wczoraj położna żartowała, że jakbym mogła, to żebym poczekała z porodem ze dwa dni, bo wczoraj mieli kilka cesarek (lekarz zszedł do mnie między jednym a drugim zabiegiem, a w planach mieli jeszcze kolejny) i ogólnie ruch ponoć ogromny :) może po jutrzejszym badaniu już mnie zostawią i w końcu córa się zechce pojawić:) MamaJuzWMarcu! także gratuluję synusia:) mi się strasznie marzył chłopczyk, ale córeczce nic nie chciało wyrosnąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie wiem czy wiecie ale słyszałam że należy nam się opieka położnej środowiskowej tej z waszego regionu 2 tygodnie przed terminem i po porodzie. przed terminem przychodzi codziennie bada tętno dziecka i odpowiada na wszystkie nurtujące was pytania. Czy wy coś o tym wiecie bo koleżanka miała taką opiekę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
Informacje ściągniete ze strony NFZ: "Opieka nad kobietą w ciąży Położna prowadzi edukację kobiet w ciąży, w tym kobiet w ciąży wysokiego ryzyka, przygotowuje kobiety do porodu, także do porodu rodzinnego.Począwszy od 21. tygodnia ciąży do terminu rozwiązania, położna prowadzi edukację przedporodową z częstotliwością nie większą niż: 1 raz w tygodniu w okresie od 21. do 31. tygodnia ciąży, 2 razy w tygodniu w okresie od 32. tygodnia ciąży do terminu rozwiązania. Opieka nad matką i noworodkiem Po porodzie położna opiekuje się kobietą w okresie połogu (czyli do 42. dnia po porodzie) i noworodkiem do ukończenia drugiego miesiąca życia. Położna zobowiązana jest do co najmniej 4 a maksymalnie 6 wizyt patronażowych w okresie dwóch miesięcy kalendarzowych. Pierwsza wizyta odbywa się w ciągu 48 godzin od powrotu matki z dzieckiem ze szpitala do domu." W praktyce nie słyszałam, żeby ktoś korzystał z usług położnej środowiskowej przed porodem, natomiast opieka po porodzie wygląda róznie. Ja byłam tydzień temu odwiedzić tą panią u siebie w przychodni, żeby wogóle wiedzieć z kim będę miałą do czynienia. Powiedziała mi, że pierwsza wizyta bęzie 2-3 dni po porodzie. Potem teoretycznie raz w tygodniu, ale jeśli uznam, że nie ma takiej potrzeby, to może zakończyć się na jednej wizycie. Generalnie deklarowała swoją pomoc, powiedziała, że jak co to będę mogła też dzwonić do niej z pytaniami i watpliwościami. Opieka należy się w okresie połogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dosłownie wczoraj dzwoniłam w sprawie opieki położnej środowiskowej to zostałam dosyć niemiło potraktowana, nie uzyskałam praktycznie żadnych odpowiedzi na zadane pytania. Dowiedziałam się, że na przyjście położnej przed porodem w ogóle nie mam co liczyć. Dlatego właśnie ciekawa jestem jak to jest z tą położną środowiskową, bo jak po raz kolejny mam mieć jakieś niemiłe babsko, które przyjdzie z fochem to wolałabym, żeby w ogóle nie przychodziła. A dwa, że tutaj mnie poinformowano, że położna przychodzi do dziecka więc co? Jak chcę zapisać dziecko do pediatry koło domu to nie mogę wybrać innej położnej środowiskowej niż akurat ta, która pracuje w tym Nzozie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwka,25,04,2013
hej dziewczyny mam pytanie czy mozecie polecic jakiegos dobrego pediatre dla dziecka w Sosnowcu i okolicach nie jestem stad i nie naleze do zadnej przychodni, a w sumie najwyzsza pora sie gdzies zapisac, co do poloznych to jak bylam w jednej przychodni uzyskac jakiekolwiek informacje to tez nie zostalam milo potraktowana polozne nie kwapia sie do wizyt i pomocy, czekam na jakies wiadomosci, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja musiałam sobie opłacić prywatną położną po porodzie żeby przyszła sprawdziła jak obkurcza się macica, nauczyła jak pielęgnować pępek maluszka, jak goi się rana po cc itp, a że to pierwsze dziecko to pytań i wątpliwości było mnóstwo mam nadzieję, że tym razem sama już sobie poradzę. Z przychodni przyszła Pani pielęgniarka zastępująca położną, która mnie ani synka nie obejrzała i bardziej była zainteresowana oglądaniem mieszkania niż nami chyba była na etapie poszukiwania nowego lokum :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magart Nie planowałam w tym roku kupować mieszkanie no ale na tym co wynajmujemy jest za mało miejsca na jeszcze jedno dziecko a poza tym wkurzało nas to że tu nie opłaca się za bardzo nic robić na nie swoim mieszkaniu a tak to w końcu będzie po naszemu.Poza tym mieliśmy meldunek u mamy a że nie dawno temu zmarła to musimy gdzieś go mieć.Ja dziś planuję umyć następne okno,mam nadzieje że nic mi po tym nie będzie :-).Czy któraś z was dostała od anestezjologa na wizycie karta konsultacji anestezjologicznej?Pisze na stronie z Łubinowej że trzeba mieć to do porodu a ja nie mam chyba że chodzi o to co anestezjolog wypisał i zostawił do siebie?Muszę dziś znaleźć z poprzedniej ciąży wynik z grupy krwi a nie wiem gdzie go podziałam.Jak go nie znajdę to będę musiała na nowo zrobić badanie żeby go mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
magart czyli jest tak, jak ze wszystkim u nas w Polsce.. najlepiej byłoby chyba u źródła (w jednostce terenowej NFZ-u) zapytać, co nam sie należy i z taką informacją iść do przychodni.. teraz wrzuciłam hasło położna środowiskowa w google i co? pełno artykułów o nieprawidłowosciach, NFZ płaci przychodniom za opiekę położnych, ale kobiety z tej opieki nie korzytają, bo albo o niej nie wiedzą albo wmawia się im, że się nie należy.. dobrze, że ta u mnie nie odesłała mnie z kwikiem, jak widać zależy na kogo się trafi.. iwka,25,04,2013 ja też zastanawiam sie nad pediatrą.. wstępnie planuję złożyć deklarację do swojej przychodni na osiedlu (u lekarki która leczyła mnie w dzieciństwie), ale też chciałabym wiedzieć, gdzie jest jakiś dobry pediatra.. znalazłam masę pochlebnych opinii o Jadwidze Popiołek, przyjmuje na Wojska Polskiego w Sosnowcu, no ale to prywatnie.. przy okazji, powiedzcie mi proszę jeszcze odnośnie objawów przed porodem - miała któraś z Was zawroty głowy? bo ja od wczoraj praktycznie cały czas mam takie nie bardzo silne, ale jednak upierdliwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
Wikula ja dostałam tę kartę od pani anestezjolog do ręki i mi powiedziała, że mam mieć przy sobie do porodu z cała dokumentacją.. dziwne, że Ty nie dostałaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wikula Może tą kartę zatrzymał anestezjolog dlatego, że masz planowaną CC? Ja właśnie za pierwszym razem kiedy potrzebowałam położnej środowiskowej z prawdziwego zdarzenia to dostałam jakieś bardzo niedouczone, niemiłe babsko (nawet pediatra z przychodni wyraziła się tak o tej położnej), która jak przyszła to stwierdziła, że Młody ma chore nerki, straszną żółtaczkę, niedrożny przewód pokarmowy, ospę/odrę i, że na pewno nie będę karmiła piersią :) Karmiłam 9 m-cy a Młody był w pełni zdrowy co w 6 dobie życia potwierdziła pediatrka :) A ja miałam wizję, że przyjdzie ktoś miły jak moja położna z SR lub tak jak Panie z Łubinowej :) W między czasie się przeprowadziłam i postanowiłam zadzwonić i sprawdzić z kim teraz przyjdzie się "zmierzyć"... że pierwsze wrażenie nie jest po raz kolejny najlepsze to wolałabym, żeby w ogóle nie przychodziła jak ma mnie tylko denerwować i głupio komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny,jak ja slysze o poloznych srodowiskowych,to noz mi sie w kieszeni otwiera!o ile nie uda mi sie znalezc lepszej przychodni zeby przerejestrowac mala,to nie chce zeby w ogole sie u mnie pokazywala.jej wizyta "dala"mi tyle,ze poczulam sie jak zla matka,poplakalam sie i na 2dni stracilam z nerwow pokarm.tak nota bede etm3o-nie mialysmy przypadkiem "przyjemnosci"spotkania tej samej pani?moja tez poczula sie w mieszkaniu jak u siebie i wypytala o wszystko z nim zwiazane niczym agent nieruchomosci.dobrze ze chociaz zauwazyla corke,bo byla taka zaaferowana,ze mogla na niej usiasc..nie chce nikogo zrazac do wizyt patronazowych,bo slyszalam o przypadkach kompetentnych poloznych,ale niestety ja na taka nie trafilam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwka,25,04,2013
23 marzec ja tez czytalam duzo dobrych opini wlasnie o Jadwidze Popiolek a orientujesz sie czy to ze przyjmuje prywatnie to jest to jakas przychodnia w ktorej tez normalnie mozna liczyc na polozna?? czy to typowo prywatny gabinet?? ja jestem skolonna nawet chodzic prywatnie jesli tylko moje dziecko bedzie mialo zapewniona dobra opieke i szczepienia, a przeciez nie chodzi sie tam codziennie a zdrowie dziecka jest dla mnie najwazniejsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzec13
23 marzec Rzeczywiście zanosi się, że może już niedługo będziesz miała szkraba przy sobie:) ja w piątek byłam na ktg i nie było żadnych skurczy kompletnie nic się nie działo a w sobotę rano odeszły wody:) Odnośnie położnej to wiem, że na pewno nie musi przychodzić ta z przychodni w której się jest zarejestrowanym. Pisałam tutaj kiedyś, że w Tychach jest bardzo fajna położna, która prowadzi szkołę rodzenia za darmo a po porodzie przychodzi na 6 wizyt patronażowych, ale nie po to by krytykować i pouczać tylko naprawdę pomaga. Zawsze odpowie na wszystkie pytania i naprawdę dla mnie było to duże wsparcie szczególnie przy obserwowaniu zażółcenia synka. Jeśli któraś z was chciałaby namiary na nią to piszcie o ile któraś z was jest z Tych lub okolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadzwoniłam do mojego ośrodka i jutro mam przyjść poznać położną, przez telefon sympatyczna, wytłumaczyła że są spotkania indywidualne ale i grupowe, na tych spotkaniach można porozmawiać o wszystkim i zapytać o wszystko więc się wybiorę, sama jestem ciekawa jak to będzie wyglądało;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
iwka,25,04,2013 niestety wiem tyle, ile sama wyczytałam na necie.. ale wydaje mi się, że to typowo prywatny gabinet.. w sumie ja też zastanawiam się, czy nie będę korzystać z prywatnych usług, czytałam, że ta lekarka nie ma problemu z tym, żeby udzielić porady nawet telefonicznie.. znalazłam wypowiedź z lipca tamtego roku, że wizyta kosztowała 60 zł.. będę musiała zadzwonić i się coś więcej dowiedzieć.. marzec 13 na razie się uspokoiło, miałam jeden skurcz koło południa, ale dalej plamię i tak po cichu liczę, że może jutro po ktg mnie już zostawią :) przynajmniej coś się zaczęło dziać, bo jak dotąd to cisza kompletna była i już się zastanawiałam, czy ta młoda to się wogóle wybiera na ten świat, czy może jej tak dobrze w środku, że siła ją trzeba będzie wyciągać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzec13
23 marzec W takim razie trzymam kciuki żeby było ok:) I tak podziwiam mamusie, które są po terminie, ja co prawda urodziłam 2 tygodnie przed terminem, ale i tak już zaczynałam wysiadać psychicznie i reagować na każde ukłucie..:) A mąż już chyba nie mógł ze mną wytrzymać - takie tam humorki baby w ciąży:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do MamaJuzWMarcu: to chyba niemożliwe ja mieszkam w małej mieścinie 50 km od Katowic, mam tylko jedną przychodnię więc nie bardzo jest w czym wybierać. Odpukać gdybyście kiedyś miały potrzebę to mogę polecić świetnego gastrologa dziecięcego Iwona Sakowska-Maliszewska przyjmuje prywatnie w Sosnowcu, niestety już nie pamiętam adresu, ale jak się wpisze w google to wyskoczy. Jako pierwsza z kilkunastu lekarzy jakich przeszliśmy z synkiem pomogła w zaparciach nawykowych. Ze śląska miałam jeszcze przyjemność z doktorem Guzikowskim (nie wiem czy jeszcze pracuje na Łubinowej) i dr Drzewiecką, ale tych pomimo raczej dobrych opinii w necie ja osobiście nie mogę polecić. Zapalenie płuc u mojego wówczas 3 tyg. synka stwierdziła lekarka z mojej przychodni, nie uwierzyłam jej i zwiedziłam multum "najwyższej klasy specjalistów", z których wszyscy mówili, że to sapka. Efekt był taki, że wylądowałam w szpitalu z dzieckiem w stanie ciężkim. To prywatna położna, o której pisałam wcześniej widząc dziecko kazała natychmiast jechać do szpitala. Za co po dziś dzień jej dziękuję. Szkoda tylko, że już jest w bardzo sędziwym wieku i chyba zakończyła karierę z noworodkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dam rady dojść do tej położnej dzisiaj :-( całą noc bolał mnie brzuch a dzisiaj ledwo chodzę, najbliższy czas się nie rusze nigdzie. Mam problem aby przekręcić się z boku na bok. wysłałam mojego do apteki podejrzewam że to przez wzdęcia może mi pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
justyna 19840 no właśnie, miałam pytać jak Twoje samopoczucie po wyjściu ze szpitala.. pomijając dzisiejszą noc, to generalnie uspokoiły się te skurcze? z tego co kojarzę to w końcu zmieniłaś lekarza, prawda? ja mam za sobą trochę niespokojny wieczór i noc, od około 16 zaczęłam mieć regularne skurcze, średnio co 8-10 minut, uspokoiło się koło 19 a potem za godzinę znowu.. i tak do 1 w nocy.. nie wiedziałam co robić, częsotliwość się nie zwiększała, nasilenie bólu było różne, więc uznałam, że to skurcze przepowiadające, ale przyznam że niektóre były naprawdę baaaaardzo bolesne.. nawet koło północy wzięłam kąpiel żeby zobaczyć, czy miną.. potem udało mi się usnąć, ale parę razy w nocy się obudziłam z koszmarnym bólem.. raz to ból brzucha, raz pleców, a raz obu jednocześnie.. teraz odkąd wstałam to spokój, sporadyczne, pojedyncze skurcze.. jestem cała głupia, wczoraj naprawdę myślałam, że już rodzę.. nie mogę się doczekać dzisiejszej wizyty na Łubinowej, ciekawa jestem co się okaże.. powiem szczerze, że niektóre skurcze naprawdę mnie przeraziły (ich siła) i zaczęłam myśleć, czy aby na pewno sobie poradzę bez znieczulenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba jakaś fatalną aura tej nocy, bo ja też miałam ciężko. Bóle od kręgosłupa do brzucha i z powrotem. Nijak się ułożyć i nijak spać. Teraz leżę, nospa i relaks :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak skurcze się uspokoiły i tak zmieniłam lekarza ale wizyte mam 3 kwietnia. od wyjścia ze szpitala biore systematycznie leki, ale dzisiaj nie pomagają :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 marzec,magart Nie wiem czemu nie dostałam tą kartę od anestezjologa,może rzeczywiście do cc nie dają.2 mam wizytę u ginekologa to się zapytam.Nie patrzałam wcześniej na stronie z Łubinowej co jest potrzebne do porodu tak to bym zapytała o tą kartę anestezjologa a jak rodziłam w 2010r.to nie miałam wcześniejszej wizyty u anestezjologa bo cesarka nie była planowana a znieczulenia do porodu nie chciałam.Co do położnej to ja miałam tylko jak pierwszą córkę urodziłam ale tak się zraziłam że po urodzeniu drugiej nie chciałam już żadnej położnej.Po przyjściu do mnie stwierdziła że córka ma mocną żółtaczkę i musi wrócić do szpitala a okazało się że nie miała po wizycie u pediatry.Straszyła mnie że ja też muszę iść do szpitala i mają mnie na nowo szyć bo trzeba otworzyć brzuch i czyścić.Z pielęgnacją dziecka miała takie pomysły że nie mogłam w to uwierzyć np.myjąc dziecko w wanience twierdziła że mam je myć zanurzone całe pod wodą bo dziecko jest przyzwyczajone do wody jak było w brzuchu i mam je kłaść na dnie wanienki tak żeby było całe pokryte wodą jak by nurkowało i tak mam je myć :-) Nie mogłam wtedy z mamą uwierzyć w to co opowiada bo się to w głowie nie mieściło. etm30 Też mogę polecić gastrologa dr.Maliszewską,chodziłam do niej z 2 córkami i byłam z niej bardzo zadowolona bo nikt wcześniej nie mógł stwierdzić co im jest. Chyba to ta noc taka była bo wieczorem zaczęła mnie boleć kość ogonowa jak bym się przewróciła na lód ale nic sobie przy tym nie myślałam dopiero ok.21:30 dostałam skurczy i bóli krzyżowych a do tego ból w dole brzucha.Miałam tak silne bóle że nie wiedziałam czy mamy jechać do szpitala czy mi to przejdzie a nospa forte nic mi nie pomogła.Doszły do tego bóle krocza że ledwo chodziłam.Koło 1 udało mi się zasnąć a po 4:30 znowu obudziły mnie skurcze,już nie tak moce ale spać nie poszłam.Boję się tej nocy że zaś tak będę miała i nie będę wiedziała czy mam jechać do szpitala czy nie bo w tą noc na prawdę myślałam że rodzę i miałam ochotę na znieczulenie bo z bólu aż mi się słabo robiło a dziś zaczął mi się 38 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejne z moich pytań do Was dziewczyny. Jak to jest teraz z ubraniem dla Męża? Trzeba mieć dla niego buty zmienne lub ochraniacze? Może wciąż wypożyczyć za 10 zł to urocze wdzianko na porodówkę dla Tatusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikula do pewnego
Momentu dziecko faktycznie może nurkowac :) chyba do 6 tyg zycia :) stad cudne zdjecia dzieci pod woda ( np jedna z okladek plyt Nirvany ) ale mycie dziecka detergentami bądź co bądź podczas gdy ma buzie pod woda to debilizm :o Widze że co polozna to lepsza :? U mnie też była polozna :o za 1 razem, poogladala mala, pogadała, była mila... Za 2 razem przyszla powiedziala że jakby coś mamy dzwonic ( mala miała problem z jedzeniem i spadala z wagi caly czas ), dala do podpisania karteczki ale oczywiscie niewypisane także pewnie dopisala że chodzila tu 3 miesiace :o i więcej telefonu nie odebrala, a zalezalo mi żeby mala wazyla żeby wiedziec czy zaczyna przybierac :o teraz zmienilam przychodnie ale poloznej w ogóle nie chce :-P z tego co mi wiadomo to faktycznie 2 tyg przed porodem już mamy już prawo do opieki poloznej i jeśli macie potrzebe to się domagajcie! A jak wam odmawiaja to niech wam to daja na pismie :-P. Pewnie nikt się nie odwazy :) Dziewczyny czy jest tu ktos kto 1 ciaze konczyl cc na lubinowej a 2 sn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No że dziecko może nurkować to ja wiem ale właśnie żeby je myć jak jest całe pod wodą to śmieszne. Zaczął mnie znowu coraz bardziej boleć brzuch,obawiam się że do tego 11 nie wytrzymam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
przyłączam się do pytania magart odnośnie ubrania i obuwia dla męża.. na szkole rodzenia położna mówiła o ubraniu i obuwiu zmiennym, ale nie wiem czy to jest wymóg, czy sugestia.. my mamy spakowaną tylko koszulkę, żeby się mąż nie "pobrudził", ale co z pozostałymi rzeczami to nie wiem?? u mnie się całkiem uspokoiło.. od 3 godzin zero skurczu.. pewnie na ktg nic nie wyjdzie, mimo iż się wczoraj tyle czasu męczyłam.. aż się wkurzyłam i zaczęłam pomagać mężowi w porządkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec jeśli mialabys
Tam spedzic kilka dni i nie urodzic to lepiej jak Ci na ktg nic nie wyjdzie... Wiem że teraz się wkurzasz bo skurcze raz są raz nie, raz bola raz nie, ale teraz pomysl sobie że to wszystko mialabys przechodzic "sama" na przedporodowej... Być może kilka dni nawet... Gdy inne by przychodzily i odchodzily :o lepiej poczekac w domu i więcej wtedy mozna zrobić by sobie pomoc, lepiej wypoczac przed :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
w sumie racja, marzeniem byłoby jechać tam w momencie, gdy akcja będzie na tyle zaawansowana, że prawie od razu trafiłabym już na salę porodową ;) najgorszy scenariusz to wylądować tam ze słabymi skurczami wieczorem, odeślą męża na noc, a ja się będę męczyć sama czekając na rozpoczęcie właściwej akcji.. najgorsze w całym tym czekaniu jest to, że jak mam skurcze, to nie wiem, czy już jechać czy czekać.. w bólu człowiek inaczej ocenia sytuację.. jakoś to wszystko jest źle wymyślone ;) jak już kiedyś napisałam, przydałby się taki wyświetlacz na brzuchu - urodzisz za 2 h 20 minut :D nie byłoby stresu i zastanawiania się co robić, czy to już..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria_86
Do mnie będzie przychodzić położna ze szkoły rodzenia z Będzina. Oprócz tego że pilnuje zażółcenia dziecka, kieruję na badania to również zajmuję się matką- np. ściąga szwy po nacięciu krocza. Można też do niej dzwonić długo po zakończonych wizytach patronażowych, a szkoła rodzenia i jej wizyty są na NFZ. Natomiast położna z mojej przychodni, która jest w Czeladzi powiedziała mi wprost, że ani ona ani pediatra do Sosnowca jeździć nie będą bo to nie ich teren. Także po wizytach patronażowych będę się musiała zapisać do przychodni do Sosnowca, której wogóle nie znam bo krótko tu mieszkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×