Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość mój synek
23 marzec powiem Ci wszystko co mi mowila polozna :) szczypanie / masaz sutkow, ale nie 15 min tylko znacznie dluzej..., orgazm :D , nasienie meskie zawiera oksytocyne, podczas Twojego orgazmu również naturalnie jest wytwarzana oksytocyna :) jak masz laktator to też pomoze :) spacery owszem, ale schody i mycie okien nie koniecznie bo może być nie "milo" jeśli dziecko np jest owiniete pepowiona... Mowie delikatnie :) absolutnie nie pij rycyny bo może ona spowodowac wydalenie smolki u dziecka a porod się nie koniecznie zacznie i efekt będzie też kiepski... Natomiast lewatywy już możesz sprobowac ( dzialas od zewnatrz ) , ciepla kąpiel jak najbardziej n skakanie na pilce... No i na pewno nie siedziec, nie lezec tylko się ruszac :) ale z doswiadczenia powiem Ci że sprobowalam wszystkiego i oksy nie uniknelam :D ale ja oporny przypadek bbylam więc probuj :) i nie boj się oksy bo nie taki diabel straszny :) może boli bardziej ( choć nie wiem ), ale da się przezyc i szybko za to idzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
dzięki dziewczyny za porady, będę próbować:) w sumie to mało się ruszam, bo mam takie ciągnięcia i kłucia w pachwinach, że czasem trudno mi nawet wstać nie mówiąc o chodzeniu, ale muszę się zmobilizować:) a z oksy to właśnie czytałam, że dlatego boli bardziej niż poród naturalny, bo skurcze są po niej dużo silniejsze, ale co za tym idzie poród przebiega szybciej.. czyli jak we wszystkim - są plusy i minusy :) jeśli chodzi o nastawienie psychiczne - no właśnie wiem, że ono jest bardzo ważne, już tak sobie myślę, czy mój strach przed porodem mnie nie blokuje, bo z jednej strony mam już dość, jestem zmęczona, ale z drugiej naprawdę boję się tego, co mnie czeka.. staram się jak mogę nie myśleć o bólu i całej otoczce porodu, ale gdzieś tam jednak jakiś strach jest.. niby czytam to forum, wiem że opieka jest ok, ale i tak mam jakieś obawy.. wczorajsza wizyta i lekarz który mnie badał nie napełniły mnie jakimś optymizmem, ale cóż.. jestem tylko przewrażliwioną babą w ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZofii
ja próbowałam schodów, zamiatania, sprzątania :) próbuję na ile mam sił, bo czasem mam wrażenie,że zaraz pęknie mi kręgosłup..tak mnie bolą przeciążone już plecy..więc ile mogę to robię, potem odpoczywam trochę.. :) jeśli chodzi o moje odczucia, to czytając 23 marca czytam jakby o sobie :) myślę,że wszystkie oczekujące kobiety mają te same dylematy ;) są już zmęczone 9cioma miesiącami , chciałyby już ujrzeć swój największy skarb,przytulić ..boją się jak przebiegnie poród..a jeśli się spóźnia jak nasze to tym bardziej się boją..wolałabym z zaskoczenia przed terminem urodzić ;) trzeba szukać pozytywów..jaki za to prezent nam w tym roku zajączek Wielkanocny przyniesie :) najcudowniejszy :) oby do wieczora, wtedy będę wiedzieć więcej :) słonko się przebija :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój synek
Dziewczyny statystycznie niestety więcej porodow jest po terminie... Niech Was to uspokoi i pocieszy, że nie tylko Wy się meczycie... Ja się zgadzam z tym, że ostatni miesiac ciagnie się bardziej niż pozostalych 8, a ostatni tydzien bardziej niż 39 poprzednich, ale uwierzcie, że macie komfort "pogodowy"... Ja urodzilam ostatniego sierpnia :D upaly byly masakryczne i ledwie co się ruszalam :o wykorzystajcie ten czas dla siebie - ile tylko się da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w 37 tygodniu ale wyjątkowo w tej ciąży nie śpieszy mi się do porodu,za dużo mam innych spraw na głowie więc dla mnie lepiej jak by mała posiedziała w brzuchu do tego 11 kwietnia,jak by można było to nawet do terminu 19 kwietnia no ale niestety muszę mieć wcześniej cięcie :-( Nie ukrywam że coraz gorzej się czuję,ciężko w łóżku ułożyć się do spania jak bym mogła to spała bym w powietrzu :-) Nogi mi bardzo spuchły i obawiam się że któregoś dnia nie dam rady już żadne buty włożyć na nogi.W wcześniejszych ciążach miałam o tyle lepiej że latem jak mi nogi spuchły to mogłam klapki włożyć.Mąż się śmieje że jeszcze trochę i będę chodziła w grubych skarpetkach i klapkach po dworze jak już nie będę potrafiła nic na nogi wcisnąć :-) Przeraża mnie to że już przybrałam 29kg,mam nadzieję że do cc nie dojdę do 100kg :-( W tej ciąży najwięcej przybrałam chociaż w poprzedniej też nie mało bo ok.25kg ale szybko je zrzuciłam.Jak zostanę taka "wielka" to się załamię bo zawsze byłam szczupłą osobą.Muszę w końcu w tym tygodniu jechać na badania czy mam krztusiec ale jakoś nie potrafię nabrać chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wikula Juz jesteś na finishu... niecałe 3 tygodnie i będziesz już miała 3 panny przy sobie :) Cieszą się córy na siostrzyczkę? Mnie ominęła wizja planowanej CC, bo mojej udało się obrócić. 11 kwietnia będę trzymała mocno za Was kciuki. Daj znać jak już będziesz po. Ps. Wiecie może gdzie w Sosnowcu/Katowicach/Jaworznie/Myslowicach mozna kupić biustonosze z Allesa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
właśnie wróciłam od lekarki.. szyjka zamknięta, niedojrzała.. prognoza - do świąt raczej się nie wyrobię z porodem :( jeśli nic się nie zmieni 1 kwietnia mam się zgłosić do szpitala już na wywołanie.. a na razie co drugi dzień ktg i w czwartek kolejna wizyta u mojej lekarki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZofii
23 marzec : musimy być jak 25 luty, cierpliwe :) ja dziś znów robię co mogę i ile mogę ;) teraz szykuję obiad i później wizyta..ciekawe jakie nas czekają wieści ..też coś czuję świąteczne jajeczko w szpitalu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwka,25,04,2013
Magart jesli chodzi o biustonosze Allesa to mi sie udalo kupic w M1 w Czeladzi, ale powiem ci ze przeplacilam bo na allegro sa duzo tansze najlepiej jak uda ci sie przymierzyc w sklepie a potem zamowic z allegro, ja sobie domawialam i jestem zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25luty:)
23marzec..Dziekuje,dobrze sie czuje w roli mamusi :) czasami jest ciezko i mam kryzys ze lzy mi poleca,musze sie wtedy polozyc przespac i wszystko raz dwa przechodzi :) Na corcie nie moge narzekac. Jest grzeczna,budzi sie 2 razy w nocy. Wiadomo,ma dni gorsze i lepsze ale generalnie jest ok :) Jesli chodzi o to wywolywanie to ja tez bronilam sie rekami i nogami. Niestety nie mialam zadnych skurczy i trzeba bylo podpiac kroplowke. Ja nie mam porownania jesli chodzi o porod bez i z ale z perspektywy czasu stwierdzam ze jest to bol do wytrzymania :) Robia USG bioderek,test sluchu i potem mowia czy jest ok czy tez nie. Do mnie przy wypisie przyszla polozna i wytlumaczyla co i jak,warto tez sobie spisac pytania na kartce i zapytac o nurtujace nas rzeczy. Dziewczyny prawda jest taka ze jak ma wyjsc to wyjdzie i nie ma na to chyba rady :D ja sprzatalam do ostatnich chwil,pilam herbatke z lisci malin,masowalam sutki i ..nic.. Dopiero cora zdecydowala kiedy chce wyjsc ;) Prawda jest taka ze dobre nastawienie to podstawa :) ja mialam bardzo dobre nastawienie odnosnie porodu,bylam bardzo spokojna,nie balam sie..nawet jadac juz na porodowke moj maz pyta: Boisz sie? a ja do niego NIE :D ... mine mial nieziemska :) ja bylam bardzo pozytywnie nastawiona i porod tez byl bardzo pozytywny :) Takze dziewczyny nie bojcie sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 luty dzięki za ten post, myślę że takich nam własnie tutaj ostatnio brakuje!!! Dziewczyny więcej optymizmu i pozytywnego podejścia do porodu, nie piszcie scenariusz jak to będzie wyglądało, że będzie bolało, że od razu na wejściu znieczulenie i w ogóle. Nastawcie się tak jak 25luty :) Liczymy tylko na farmakologię podczas porodu żeby było łatwiej a bardzo wiele tkwi w psychice i od niej zależy:) Więc głowa do góry damy radę wszystkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magart Starsza córka mówi że nie chce siostry bo już ma i czemu nie przywiozę ze szpitala brata tylko znowu siostrę :-) A młodsza jeszcze się maluszek nie urodził a już okazuje zazdrość,mówi że wszystko jest jej i nie da dzidziusiowi a jak oglądaliśmy z nią wózki i łóżeczka to też mówiła że to dla niej :-) Bardziej się cieszy z tego że za niedługo będziemy odbierać kota z hodowli :-) Super że mała się obróciła to możesz bardziej szykować się na poród sn,ja też chciałam sn niestety nie miałam tyle szczęścia. Wczoraj nie wytrzymałam i umyłam jedno okno a dziś mnie brzuch boli ale jak do jutra dojdę do siebie to biorę się za następne a mąż zły bo mówi że w końcu na Święta wyląduję w szpitalu jak się nie opamiętam ze sprzątaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wikula Ja Cię podziwiam z tą dwójką i trzecim w drodze i jeszcze ze sprzątaniem na Święta. Ja w tym roku w ogóle na święta nie będę miała nic zrobione, bo Mąż oczywiście całe dnie poza domem, a okien w taką pogodę boję się otworzyć, bo w tej ciąży co chwilę łapię jakąś infekcję więc jak jest minus na dworze to wolę mieć okna brudne niż leżeć chora. Torbę pakuję w takim tempie, że może do terminu się wyrobię :P Znoszę do niej tak p o 2-3 rzeczy dziennie a samo załatwienie tej torby zajęło mi 3 tygodnie :P Czekam aż Mąż skończy remont w mieszkaniu, które po raz kolejny spróbujemy sprzedać i może wtedy podopinam przygotowania na ostatni guzik. Na razie to chyba muszę sobie walnąć drugą kawę, bo dzisiaj mam dzień wybitnie śpiąco-ziewający :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magart Mi się okropnie nie chce sprzątać na Święta ale już przy poprzedniej ciąży miałam brudne okna na Święta i mnie to okropnie drażniło to teraz chce je jakoś zrobić.Ja o tyle mam dobrze że mąż pomaga mi teraz w domu odkąd kazał mu dr.Koza :-) Też tak pakuję torbę na raty coś tam donoszę jak mi się zechce więc lepiej żeby jednak wcześniej nie rodziłam bo nawet rzeczy do dziecka nie mam jeszcze poprane.W tym tygodniu będę miała trochę zamieszania bo kupujemy mieszkanie ale od przyszłego tygodnia powinno już być załatwione to wtedy może bardziej skupię się na wyprawce.Ja też jestem ospała co dzień to bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wikula Ja w pierwszej ciąży kupowałam mieszkanie (3 miesiące przed porodem), później przez pierwsze pół roku Mąż je remontował a później przeprowadzka z 6 miesięcznym dzieckiem do mieszkania bez kuchni i po tygodniu powrót do pracy. W życiu bym się drugi raz nie zdecydowała :) Z myciem okien czekam na po świętach aż mi Mama myjkę Karchera pożyczy to może pójdzie śmigiem migiem. No i może w końcu tą zimę pożegnamy. Ja myślałam, że mam w miarę poprane a tu otwieram szafę a na ubrankach jakieś zażółcenia...:/ Cholera wie od czego i w czym to teraz poprać, żeby zeszło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanki, które ostatnio rodziły wiecie może czy jest jeszcze czajnik na Łubinowej? I drugie pytanko czy może w próbkach jest jakiś krem na pękające brodawki? I trzecie pytanie do Mam, które miały drugie dzieciątko i karmiły piersią: czy za drugim razem jest łatwiej i te brodawki bolą mniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lil77
do magart; Jak ja byłam na łubinowej od 25 do 28 lutego tego roku czajnika nie było, ale była dystrybutor z ciepłą i zimną woda na korytarzu :) W moich próbkach nie było żadnego kremu na brodawki, ale ja mam maltan - polecam bo nie trzeba go myć z brodawek przed karmieniem. Nie wiem jak to jest przy drugim dziecku bo księżniczka jest pierwsza;) Życzę wszystkim przyszłym mamom cierpliwości i optymizmu. Wykorzystajcie ostatnie dni w dwupaku na przyjemności. No i głowy do góry - wszystko będzie ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzec13
magart ja byłam w szpitalu na początku marca i był tam czajnik w takiej małej niby kuchence - leżałam na parterze. W mojej paczce też nie było kremu na brodawki, ale podobnie jak koleżanka używam maltanu i jestem zadowolona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec kwietnia
hej dziewczyny mam pytanko dotyczace badan na paciorkowca jak to wyglada jak sie jest pacjentka na lubinowej chodzi mi czy badania sa platne?? jesli tak to ile i ile czeka sie na wyniki dziekuje z gory za odp pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 marzec
Dziewczyny, podpowiedzcie mi proszę, co sie dzieje..:) Wczoraj popołudniu byłam na KTG, stwierdzono nieliczne (ok.6), delikatne skurcze (jak to określiła położna bardziej stawianie się brzucha), fakt, miałam podczas badania ze dwa bóle w podbrzuszu, które odczuwałam tez w ciągu dnia już ze 3-4 razy, ale nie byłam pewna czy to skurcze czy co.. lekarz mnie zbadał i stwierdził że jeszcze mam czas, nic się nie dzieje, mogę jechać do domu bo rodzić to na pewno nie będę... Wróciliśmy do domu koło 19. Około 21 zaczęłam znowu odczuwać te bóle w dole brzucha, takie podobne do miesiączkowych, trzymające po kilkanaście sekund a powtarzające się co jakieś 8-10 minut. I tak przez prawie 2h. Położyłam się i w końcu usnęłam. Noc spokojna. Teraz wstałam, poszłam do toalety a tu zauważyłam dużą ilość śluzu w kolorze brunatnym. Czy to mógł być czop? Wydawało mi się, że powinien być on dużo gęstszy, czytam opisy, że ma konsystencję galaretowatą, to było rzadsze (przepraszam za obrazowe opisy, ale nie wiem co to). Od poniedziałku miałam delikatne plamienia po badaniu przez moja lekarkę (ostrzegała mnie, ze tak moze być), ale to dziś to była naprawdę duża ilosć, a wczoraj wieczorem plamienia nie było. Lekarz badał mnie dosc delikatnie.. Czy to mógł być jednak czop? Nie wiem co robić, na Łubinową mam się zgłosić jutro i nie wiem, czy jest sens sie niepokoić? Skoro wczoraj około 18 lekarz stwierdził że jestem pozamykana, to możliwe że dziś jednak coś sie moze już dziać? Chyba zaczekam jeszcze trochę i zadzwonie do swojej lekarki, bo troszkę panikuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 Marzec. Oczywiście że może się coś dziać ja jak rodziłam syna i byłam na ktg to też usłyszałam że jeszcze długo nie urodzę bo szyjka długa,rozwarcie na 1 palec, żadnych skurczy a na drugi dzień rano miałam plamienia, pojechałam na Łubinową i wieczorem urodziłam synusia:). Trzymam kciuki, zadzwoń i życzę lekkiego porodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jeśli czop Ci odszedł (co jest bardzo prawdopodobne) to pewnie jest tak jak lekarz powiedział duzo czasu, nie panikuj zrób sobie mocną kawę, ciepłą kąpiel i może się rozkręci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23marzec: cos sie tam niewatpiliwie dzieje:)ja mialam takie plamienia wlasnie po badaniu i do tego bole miesiaczkowe,natomiast w dzien porodu tez wylecialo duzo sluzu(cala wkladka,zmienilam i nastepna tez)a potem zaczely saczyc sie wody wiec mnie sie to kojarzy z poczatkiem czegos dobrego;)poczekalabym na jakies regularne skurcze,bo z samym plamieniem nie ma co jechac,nawet jesli zrobilo sie male rozwarcie,to moze potrwac jeszcze sporo czasu i szkoda spedzic go w szpitalu.tez polecam cos lekkiego,kapiel i dobre nastawienie.ja po ktg tez uslyszalam,ze poczekam 2tyg a na nastepny dzien urodzilam coreczke. tak poza tym,to bylam wczoraj na wizycie i wszystko ok,maluszek rozwija sie prawidlowo,a na dzien dobry rozkraczyl sie na caly ekran i pokazal..klejnoty:)wyglada na to ,ze bede miala synka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi zdaniem to też był czop, z tym że czasem już jakieś jego fragmenty można zaobserwować nawet tydzień przed porodem a czasem kilka godzin przed, więc spokojnie obserwuj co dzieje się dalej i nie martw się. Może faktycznie się coś rozkręci, więc trzymam kciuki:) Osobiście uważam że nie ma sensu jechać do lekarza, no chyba że zaczną Ci się skurcze albo odejdą wody w tak to na prawdę się wyluzuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaJużWMarcu gratuluję Syna :) i witam w gronie przyszłych posiadaczy parki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój czop nie przypominał galaretki a raczej miskę kisielu. Póki nie masz skurczy to ja bym spokojnie czekała na rozwój sytuacji :) Aczkolwiek już na pewno coś zaczyna się dziać więc może już za chwilę się doczekasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Mama już w marcu - witamy w gronie oczekujących na parkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje bardzo!oczywiscie potwierdzi sie to jeszcze na nastepnym usg,ale wg pana dr sisiak jak nic:D no to ja mu wierze.ciesze sie bardzo,a maz chodzi dumny jak paw-w koncu ktos przedluzy rod!:D 23 marzec-wlasnie,podpisuje sie pod ta"miska kisielu"-dokladnie tak mozna okreslic moj czop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×