Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Tak się zastanawiam gdzie sa BellaAnna,CYNIminii,IwonAAa... Czyzby sie ich malenstaw pospieszyly i wszystkie juz sa na Lubinowej:) hehe ale bylo by zabawnie... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia1714 wiesz chyba poczynają jeszcze ostatnie zakupy lub mają tzw długi weekend od 24-go ja w sumie też robię ostatnie ruchy, rozpakowałam materac do łóżeczka, przewijak, w sumie dobrze, bo zauważyłam że wszystko łącznie w wózkiem musi trochę się wywietrzyć ze specyficznego zapachu "nowości", torbę mam już spakowaną, w domu firanki czyste zawieszam, butelki dla maluszka już znalazły swoje miejsce w kuchennej szafce... no tak pomalutku do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :) Ja niestety albo i stety w domu... Nic się u mnie nie dzieje :( Czekamy więc dalej... Dziś byłam u fryzjera, załatwiłam ubezpieczenie mieszkania i na Łubinowej po zaświadczenie do USC.... Jak tam byłam to wychodzi jakiś lekarz, nie znam Go... taki starszy Pan (jeździ VOLVO) i patrzy na mnie "O, Pani to już powinna rodzić" na co ja ze smutkiem "Powinnam, ale jeszcze nie rodzę"... już się łudziłam, że to jakaś przepowiednia bo może coś zobaczył w moich oczach ale lipa :D Siedzę na piłce (bo kupiłam w środę), powiem Wam, że niesamowicie odciąża kręgosłup... ale nic się nie dzieje przepowiadającego. Może poza tym, że po odstawieniu Magnezu mocno twardnieje mi brzuch, ale i tak nie za mocno i nie za często... Ja już mam łóżeczko i wózek wywietrzone, ale dobrze że wspomniałaś lolla5 o przewijaku! Muszę otworzyć z foli :) A co u Was kobietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oh... ja też informuje, że mój czas nie nadszedł. Jestem troszkę zabiegana bo jutro ślub brata i sporo rzeczy kupuję/robię na ostatnią chwile bo "a nuż zacznę rodzić :P " Jutro mam zamiar "wytańczyć" Borysa :P. U mnie wszystko przygotowane, wywietrzone, poczyszczone itd. Właśnie zrobiłam serek w Termomixie z dużą ilością koperku. PYSZNY-polecam :D aaaa... i opalenizna! Natryskowe opalanie uwielbiam- zawsze po tym zabiegu czuję się lepiej we własnej skórze- polecam też :D Brzuch na swoim miejscu, nic mi nie wycieka- BORYS STRAJKUJE :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiiika
Witam Mam pytanie jestem obecnie w 32tc lekarz do którego obecnie chodzę prywatnie pracuje w szpitalu w Bytomiu, lecz po zaciągniętych opiniach strasznie obawiam się tam rodzić ze względu na panujące tam warunki - Czy orientujecie się czy mogę iść np na jedna wizytę do jakiegoś lekarza pracującego na łubinowej i rodzić w tamtejszym szpitalu ?? Bo szczerze mówiąc nie chce rezygnować z opieki mojego obecnego lekarza a bardzo chciałabym rodzic na łubinowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Czytam regularnie,ale nieregularnie się wpisuję:) Asiiika...Możesz spokojnie iść na 1-2 wizyty i jeśli wszystko będzie ok,to przyjmą CIę do porodu.Ja tak miałam za pierwszym razem. Teraz tez byłam bodaj na 3 wizytach i przyjęli mnie do cesarki (pierwszy poród trwał 12 godzin i tez zakonczył się cesarką).A że przepowiadają mi dziecko koło 4 kg ,więc zdecydowałam się na drugie cięcie . MAm nadzieję,że zdołam jeszcze "wyciąć" trzecie dziecko, bo mąż koniecznie chce syna:) A tu na razie same córcie-choć nie powiem,żeby był niezadowolony:) Normalny termin mam na 2.07.No ale....wolę nie czekać na te bóle.Poprzednio na prawdę się umęczyłam...(nie chcę nikogo straszyć). Fajnie,że tu jesteście,dziewczyny:) Mam jeszcze pytanie do tych, które są po cc. Czy obowiązuje krótka koszulka tak jak do porodu, czy dają ten biały kaftan bepieczeństwa do cc? Pozdrawiam wszystkie, którym przy końcówce już ciężko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała lady punk :) :) :)
Hej dziewczyny Czytam Was od jakichś 70 stron , także kilka porodów już z Wami przeżyŁam ;) Nie udzielaŁam się do tej pory, bo postanowiŁam nbajpierw do reszty Was przeczytać :) Fajnie że tak ochoczo i szczegłowo wszystko tutaj opowiadacie, bo taki laik jak ja ma szanse czegoś się dowiedzieć zanim nadejdzie godzina "0" A moja godzina zero przewidziana jest na samiuśki koniec sierpnia... Tak, tak... Czeka mnie całe lato w dwupaku... Po raz pierwszy muszę przyznać, że egoistka ze mnie i mam głęboką nadzieję, że lato nie będzie zbyt upalne... Bynajmniej niech takie jest w mojej miejscowości :) Zazdroszczę wszsystkim już rozpakowanym :) fajnie się czytaŁo Wasze relacje :) Nie ukrywam, że każdy poród przeżywałam razem z Wami :) GRATULUJĘ Wam serdecznie i życzę dużo zdrówka Wam i Waszym maleństwom :) Kobitkom na terminie życzę szybkich porodów a pozostałym dużo cierpliwości bo może Wam jak i mnie zaczyna ju jej powoli brakować... Ps. Czy mama Patryczka (chyby) z terminem cesarki na 9.06 chyba Maryna 77 nie ma przypadkiem na imię Agnieszka? Bardzo mi kogoś przypomina :) moją dawno niewidzianą super znajomą :) ma identtyczne ( specyficzne) poczucie humoru i wyjątkowy dystans do świata... Pozdrawiam raz jeszcze Do "zaś" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiiika ja miałam to samo tzn. chodziłam prywatnie do dr.M. w Bytomi i wszystko było oki dopóki nie zaczełam się dowiadywać o szpitalu na Batorego (blok 3 )!!! Przeraziłam się!! Też byłam w 32 tygodniu i zapisałam się na Łubinową na wizytę do dr. Ś. Jestem bardzo zadowolona ale ja już przed wizytą zdecydowałam, że się "przenoszę" z wszystkimi wizytami na Łubinową. Po pierwsze nie chciałam chodzić do dwóch lekrzy naraz a po drugie jakoś nie chce się tłumaczyć dlaczego nie chce rodzić w Bytomiu!!! Z tego co wiem można przyjść na jedną wizytę i rodzić u nich, zadzwoń na Łubinową to Ci wszystko panie wyjaśnią. Pozdrawiam wszystkie rozpakowane i dwupaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, ja również nie chodziłam do lekarza z Łubinowej od początku, w granicach 29 tyg zdecydowałam się rodzić w tym szpitalu i zmieniłam lekarza. Chociaż byłam bardzo zadowolona z dotychczasowego, to niestety nie chciałam rodzić tam gdzie mi proponował. Zrezygnowałam z podwójnych wizyt bo jest to jakby nie było dużo obciążenie finansowe. Uprzedziłam starego lekarza o moich planach rodzenia na Łubinowej i konieczności zmiany lekarza. Zrozumiał i miło się rozstaliśmy. Rozumiem, że można nie mieć od razu zaufania do nowego lekarza, dla spokoju ducha można udać się do swojego starego lekarza raz na 3 wizyty ale dublować każdą wizytę to bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ToOna Masz termin cc w tym samym tyg co termin sn? hmm myślałam, że standardowo wykonują cc tydzień wcześniej właśnie z powodu skurczów. Ale w sumie to tylko 2 dni więc chyba ok. Jak będziesz już po, wpadnij i napisz jak było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gooosik też nie chcialabym rodzić w Bytomiu ;) ja nie wiem, czy Ci ordynatorzy nie czytają internetu czasem, bo po upływie nawet lat nie wyciągają wniosków i nie widać żadnej poprawy. Najbardziej denerwują mnie wypowiedzi lekarzy "nie czytaj netu tam same bzdury, nieprawdziwe opinie". A ja sądzę że jeżeli 90% opinii się z sobą pokrywa to już nie są to wymyślone historyjki, a lekarze są nieszczęśliwi - muszą się postarać, zmienić swoje nastawienie z "bogów" na prawdziwych lekarzy z powołaniem. Dzięki ogólnodostępnej wiedzy jesteśmy my pacjenci bardziej uświadomieni swoich praw, czytamy i poznajemy różne dziedziny. Cóż w tym złego, moja mama nie wiedziała o ciąży i porodzie nawet połowę tego co ja wiem, ostatecznie wylądowała na ostatnią minutę na stole operacyjnym z zagrożeniem dla płodów bo to była ciąża bliźniacza. Dlatego kobietki: czytajcie i zarzucajcie lekarzom tysiące pytań! tu chodzi o NAS!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku ale dzisiaj miałam sen porodowy, najpierw śniła mi sę lewatywa która po podaniu wypływała "drugą stroną", potem,, że rodziłam w wannie no i nic mnie nie bolało a miałam rozwarcie na 8 cm, a potem położna chciała mi włożyć jakieś dziwne urządzenie (niewiem co i po co), ale ja jej nie chciałam pozwolić bo się tego strasznie bałam i ze strachu się obudziłam. Wiem, sen mega głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turuskaweczka coś Ty jadła przed snem ;) amoże coś brałaś :P nie wiesz, że w ciąży nie wolno hihihihi!!!! Ja miałam taki jeden tydzień w ciązy, że ciągle mi się głupoty śniły - nie wiem czy za dużo myślałam o tym wszystkim czy co!! Teraz też w sumie strasznie się boję a jednak sny się uspokoiły (może dlatego,że nie umiem spać po nocach ;) ), ale ja też czuję sie dużo spokojniejsza odkąd wybrałam szpital w którym chcę rodzić!!!!! lolla ja o tym szpitalu, to dużo nie musiałam czytać, wiekszość wiem od kobiet które tam rodziły (to co mówiły i to co jest na necie pokrywa się)!!!! nie skarżyły sie tak bardzo na lekarzy ale na pielęgniarki!!!! na warunki też ale głównie na wredne pielęgniarki, które "udowodnią swoją rację nawet kosztem naszego zdrowia"!!! Dobrze, że można się wszystkiego dowiedzieć z netu i wiele nauczyć na szkole rodzenia!! Moja mama tez miała okropne przeżycia na porodzie. Jak mnie rodziła to miała za mało wiedzy, a jak rodziła moich braci bliźniaków to wiedzy miała za mało lekarka!!! Nikt nie wiedział, że to ciąza bliźniacza i jak się zaczął rodzić drugi braciszek to lekarka śmiała sie,że to tylko łożysko!!!! Teraz moja mama się bardzo cieszy, że o wszystkim wiem (chodź mi się wydaje że nic nie wiem) i nie będe musiała przeżywać takich koszmarów jak ona!!! Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolla5: no miałam mieć cesarkę dziś,ale niestety w weekendy nie robią:) Więc przenieśli mnie na 28.06, bo 27 juz mieli 2 zaplanowane cesarki. Tak to juz bym miała Malutką przy sobie...ach... nie mogę się doczekać.Oczywiście jak juz będzie po wszystkim to dam znać jak było. Truskaweczka....moje sny tez pozostawiają wiele do życzenia.Ale tak juz chyba będzie do porodu...bez przerwy śnią mi się jakieś głupoty związane z rodzeniem:) Mam nadzieję,że wszystko pójdzie ok. Pozdrawiam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ToOna masz być 28-go i 29-go CC? dzień wcześniej nie możesz od 14:00 nic jeść a od 24:00 nic pić, tak mówiła anestezjolog. Trzymam kciuki aby nie było upałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolla5, mam byc 27-go koło 20-tej,a 28 mam cc. WIem,że nie mogę nic jeść po zupce a później tez pić. Ciekawe o której robią cesarki?....bo nie wiem na którą męża zamówić...:) Myślicie,że powiedzą dokładną godzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie wszystkie mamusie :) ja już rozpakowana :) więc w krótkim opisie zostałam zatrzymana w 10 dobie po terminie brak było jakiegokolwiek postępu więc podano mi kroplówkę z oxy skurcze się pojawiły ale synuś nie ruszał się w kierunku wyjścia ani rozwarcie nie pojawiło się, w 11 dobie po terminie podano mi drugą kroplówkę która już w ogóle na mnie nie zadziałała. Zaliczyłam małe załamanie polały się łzy, widziałam jak inne mamusie dostają swoje maleństwa a ja wciąż w dwupaku , łapały czarne myśli iż coś jest nie tak a czas się ciągnoł niesamowicie ... na szczęście zjawił się anioł w postaci siostry Sabinki która w odpowiednim momencie podniosła na duchu słowami że jutro na pewno będzie po wszystkim zasypałam ją setką pytań a ona ze stoickim spokojem na nie odpowiedziała. Następnego dnia na rannym obchodzie moim oczom ukazał się dr Ślęczka który bez owijania w bawełnę rzekł: Pani za chwilę do cięcia :) na te słowa zadzwoniłam po męża który błyskiem zjawił się w szpitalu. Chwilę po godzinie 10 już znajdowałam się na sali operacyjnej. Stres nieziemski jak dla mnie ale tam są chyba najlepsi lekarze na jakich można trafić :) o godz 10:30 moim oczom ukazał się Kamilek :) Mój mały książe okazał się pokaźnym facetem 3920 i 58cm na co pan dr się zaśmiał że synuś się nie pchał bo wiedział że jest a duży i byśmy sobie krzywdę zrobili hihi. A jeśli chodzi o szpital to rewelacja! Panie pielęgniarki są naprawdę pomocne odpowiadają na każde pytania i naprawdę bardzo sympatyczne. Pokoje i jedzenie też pierwsza klasa. W razie jakichkolwiek pytań postaram się odpowiedzieć :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za wyczucie ;) Właśnie coś mnie naszło, żeby do Was zajrzeć. Gratulacje świeżo upieczonym mamom - 20czerwca i czerwcowa_karola, ale bym Was uściskała, Kobiety :D Niech się Wam szczęści, spijcie spokojnie, niech maleństwa zdrowo się chowają, ładnie jedzą i przesypiają pomiędzy porami karmienia :) Ha! Mała lady punk, ano, mam na imię Agnieszka :) Młody człowiek zaś to Patryk Edmund. Znaczy znamy się, tak? Fajnie :D Przybliż cosik. Dziewczynom po cesarce warto przypomnieć, żeby obserwowały ranę. Mnie w 12-tej dobie przyplątało się jakieś zakażenie. Znaczy ropa zaczęła podchodzić. Osłabiony organizm łapie szybko rożne dziwactwa, pomimo dbania o siebie. Jestem na antybiotykach, pani doktor Puchalska (mam nadzieję, że nie pomyliłam nazwiska :( ) ładnie te paskudę na początku przepłukała.Ale ropa zbiera się dalej, choć w duuuuuzo mniejszych ilościach. Oby to już była końcówka. Jutro wybiorę się na kontrolę, bo i antybiotyki się kończą. Wolałabym, żeby fachowe oko na to jeszcze spojrzało. Trzymam kciuki za wszystkie oczekujące niewiasty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała lady punk
Droga Maryno a w zasadzie Agnieszko raz jeszcze gratuluje Patryczka i życzę Wam dużo zdrówka... Nie jestem pewna tego że się znamy, ale BARDZO mi pewną Agniechę przypominasz :) Ta "moja" Agniszka jeździ na motocyklu i stąd się poniekąd znamy... Czy to Ty? Jeśli tak, to wychodzi na to, że niebawem zamiast na wycieczkę na moto ( na co się z "moją" Agą umawiałam cały ubiegły rok i nie doszło do skutku) Umówimy się raczej na wycieczkę wózkami ;) Póki co serdecznie pozdrawiam Gratuluję świeżym mamusiom i trzymam kciuki za te, które na dniach się rozdwoją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... Niestety, nie jeżdżę na motocyklu :( Ale już tę drugą Agę lubię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja juz nie wiem co mam myslec, co mam robic... od wczoraj w nocy od 1 zaczal mi strasznie twardniec brzuch i w sumie do tej pory caly czas tak jest. Do tego sa ciagle dlugie skurcze, jednak sa one do wytrzymania pochodze, poleze w wannie, zasne-tj. nie gryze scian. Z tego czy wyczytalam uslyszalam porod zaczyna sie przy stalych i bardzo mocnych skurczach, kore nie da sie wytrzymac... A ja wytrzymuje... Rozmawialam w sumie z mama-mowila ze ona tez miala skurcze "do wytrzymania" a potem ja nagle wzielo i 3 h i juz po wszystkim, a wody odeszly jej przy porodzie. Hmm nie wiem jak jeszcze tak bedzie do jutra rana to jade sie zbadac na Lubinowa. Dodam, ze przy tym "leci" ze mnie dosc duzo sluzu ale nie jest podbarwiony krwia no i plecki bola. A malutka czasem sie rozciagnie - nie tak czesto jak kiedys - ale to znowu tlumacze ze ma malo miejsca. Nie wiem boje sie ze przegapie wlasciwy moment choc podobno sie nie da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia1714 kochana, każda kobieta jest inna... nie jest powiedziane, że pierwsze skurcze mają rzucić Cię na kolana! Moja znajoma miała 6cm rozwarcia a w sumie mówiła, że nie wiele się działo i pojechała do szpitala bo po prostu były regularne... Dr Ś powiedział, że jeśli skurcze będą regularnie co około 10 min przez minimum 2h to nie słabną ani nie znikają po zmianie pozycji, prysznicu/kąpieli to mam podjechać... Jeśli leci Ci śluz to może być czop, nie zawsze początek czopa musi być podbarwiony. Ale to taka galaretowata substancja śluzowa. Ja na Twoim miejscu podjechałabym lub zadzwoniła na Łubinową żeby się dowiedzieć czy czekać na nasilenie się skurczy czy podjechać żeby się zbadać.. Jeśli będzie za wcześnie to Cie odeślą do domku i spokojnie w domowym zaciszu poczekasz na rozwój sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IwonaAAa wlasnie chodzi o te regularne skurcze. ja mam caly czas strasznie napiety brzuch i caly czas czuje skurcz... nie ma przerw... to po prostu jest. Mi dr S. tak samo mowil o skurczach (mam szczescie ze tez do niego chodze). Wiec wychodziloby ze to nie to jeszcze. No nic czekam jeszcze co sie bedzie dzialo, nie chce wywolywac paniki. Zreszta Maz wraca o 24 choc cieszylby sie jakbym go "zwolnila" z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia1714 a może poleż w wannie. Może troszkę puści? Kurcze, ja jestem tak samo "ciemna" jak Ty w tym rozróżnianiu skurczy :D Ale wydaje mi się, że jeśli coś Cię niepokoi to trzeba to sprawdzić...a porodu na pewno nie przegapimy :) Ja zastosowałam zasadę 3S... i jak na razie nie daje efektu :( Za to nogi i plecy odmawiają mi posłuszeństwa a sex...mmm... coś przyjemnego w tym wszystkim nieprzyjemnym :D Trzymaj się Mała :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm mi jeszcze brakuje tego trzeciego czyli najprzyjemniejszego, ale Maz jakis oporny - mowi, ze Ona bedzie widziec hehe... Mieszkam na 15 pietrze wiec schodzenie po schodach jest ciekawe:) No i wlasnie upieklam 8 wielkich kotletow - zaczynam robic zapasy na po, bo Maz co najwyzej mi jajecznice zaproponuje;) Nic czekam i mam nadzieje ze sytuacja sie rozwinie pozytywnie - zrobie na pewno wszystko zeby rodzic na Lubinowej a nie u siebie w Tychach bo podobno tu jest rzez( ale oczywiscie ile ludzi tyle opinie). Pozdrawiam Ciesze sie ze jestescie i podtrzymujecie na duchu. Nie ma to jak przechodzic tego wszystkiego razem, bo kto najlepiej zrozumie jak nie ten co przechodzi to samo. Czasem tak sie zastanawiam czy sie nie mijamy na Lubinowej - moze bedziemy kotyliony nosic na Lubinowej z ksywkami z natu hehe wtedy sie na pewno rozpoznamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia1714 wiem co przeżywasz z mężem... mój miał to samo! Nawet twierdził, ze Ona będzie wiedziała co robimy :D Ale znajoma podsunęła mi dobrą odpowiedź "Kotku, nie przeceniaj swoich możliwości... nie sięgniesz tam tym czym boisz się, że sięgniesz" hahahaha podziałało ponoć jak płachta na byka :D Z kotylionami to dobra sprawa :)))) A jest Nas kilka na podobny termin :) Ciekawe co z resztą ciężarówek :) Trzymaj się Monia, ja jeszcze nie robię zapasów... i jak mi mój zaproponuje jajecznice to Go pogryzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj tak jak pisałam liczyłam na weselne wytańczenie Borysa.. niestety nie wytańczyłam :/ Wszyscy mówili, że jak po takim rozruchu nie chce wyjść to chyba za bardzo pokochał jelita :P Dziś czuję ewidentne silne parcie na miednicę ale brzuch dalej na swoim miejscu. Ehhh... końcówka wkurzająca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwcowa_karola gratuluję serdecznie, nie ważne jak urodziłaś SN czy CC grunt że dzidziuś zdrowy, może i lekarz miał rację że duży dlatego nie pchał się na świat, dobrze że szybko zareagowano w szpitalu i wszystko skończyło się pomyślnie, wszystko naj życzę! monia1714 Twoja dzidzia chyba chce już na świat...nie znam się również na skurczach i dobrze że idziesz jutro do lekarza :) trzymam kciuki dziewczyny jak to jest z macierzyńskim, od kiedy się go bierze? do kiedy lekarz wypisuje L-4?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie siedzę sobie ze skurczami co 5 minut i zajadam Danio :P Miałam w nocy te co 10 minut ale nie wiem jak długo bo przesypiałam miedzy nimi i zanim zaczęłam kojarzyć, że to one to zrobiła się 4.00 rano. Ciekawe co z tego wyniknie.... idę po chlebek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×