Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Witajcie, wreszcie na momencik udało mi się usiąść przed kompem. W szpitalu pojawiłam się we środę, 08.06. na godzinę 20.00. Pani z recepcji przejrzała papiery, podpięła pod KTG w zabiegówce i poszła uzupełniać wszystko do przyjęcia. Potem zostałam zaprowadzona z mężem na salę przedporodową, gdzie było zajęte tylko jedne łóżko. Młodziutka dziewczyna w 10-tej dobie po teście z oksytocyny. Dostałam łózko zaraz obok niej, ale nie na długo, ponieważ przyszła kobietka z sączącymi się wodami płodowymi i musiała leżeć blisko KTG. Zatem pierwsza przeprowadzkę miałam za sobą, jak na początek tylko na inne łóżko ;) Potem wywiad z panią Sabinką, wenflon, czopek do odbytu i czopek wyjaławiający do pochwy. Pierwsza noc w upale, z włączoną klimatyzacją była nieciekawa. Dziewczyny miały fajnie, ja na łóżku vis a vis sprzętu z nawiewem po prostu zmarzłam :p CDN. ponieważ małe wyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas_luk
PO cc leżałam 4 doby. A ja natknęłam się na położną przypadkowo jak byłam z córcią u pediatry i wtedy się dowiedziałam o tych wizytach i raz już była, ale następny raz to juz po porodzie się umówiłyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolla5, ja w środę urodziłam, w sobotę już wyszłam:) Wszystko zależy od stanu zdrowia dziecka (czy nie ma żółtaczki lub innych) i oczywiście Twojego samopoczucia. Maryna, gratulacje Maleństwa:) dużo snu i zdrówka Wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maryna77 - gratuluje serdecznie :) i czekam na ciąg dalszy relacji :P lolla5 - Nawet nie wiesz jak pomagasz tymi relacjami ze szkoły rodzenia. Szkoda, że sama nie miałam możliwości by w niej uczestniczyć. Jeśli natomiast chodzi o filmik z kąpieli to super tylko maluch już pięknie główkę pionizuje a to inna bajka. Nasze krewetki nie będą tak łatwe w obsłudze Osobiście zastanawiam się nad kupnem wiaderka (pewnie na szkole uczyli kąpieli tylko w wanience? ) U mamy i tak mam wanienkę ale u siebie jeszcze nie i zastanawiam się nad Tummy Tub właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny. Zdrowie się przyda, bo od wczoraj mały ma biegunkę. Nie mam czasu teraz na dłuższe relacje, bo mały wciąż wyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maryna77- na pewno wszystko się ustabilizuje. Trzymam kciuki za Ciebie i "syreny" :P Spokoju i wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majjja54321 żadna szkoła rodzenia nie jest obowiązkowa, koszt na Łubinowej 300 zł i radzę zapisywać się 3 mce wcześniej, ja dzwoniłam na poczatku kwietnia a zostałam zapisana dopiero na czerwiec, są 4 wizyty po dwie godziny choć lekcja opieki na noworodkiem trwała prawie 3 godz. Maryna77 serdecznie GRATULUJĘ, jak pięknie już z synkiem być w domu. Proszę jak będziesz mogła pisz wszystko, nawet jeśli uważasz to za mało ważne, my tutaj wszystkie wchłaniamy informacje jak gąbki ;) kas_luk i choc_ella dzięki na info w sprawie cc. CYNIminii hihi faktycznie ten chłopczyk z filmiku taki olbrzymek, ale system trzymania połozna miała ten sam, na przedramieniu opiera się główka a dłoń pod przeciwleglą paszkę maluszka, wkladamy do wanienki zawsze wpierw nóżki, pupcia, plecki, główka wyżej ponad wodę. Pani Sabinka nie proponowała profilowanych wanienek ale wcale nie jest powiedziane, że niektórym rodzicom pomagają, to tak samo jak na tej szkole proponuje się kosmetyki do pielęgnacji J&J, a większość i tak ma złe z nimi doświadczenie. CYNIminii mam jeszcze coś dla Ciebie: jeśli będziesz karmić piersią połozna radzila wziąć do szpitala osłonki na sutki (np z avent wielorazowego użytku), nie martwić się jeśli na poczatku nie będzie pokarmu ważne jest przystawiać. Pierwsza tzw. siara daje dziecku dużo odporności. W nocy małego budzić maks. co 3 godz na jedzenie, jeśli tego nie zrobimy możemy mieć na drugi dzień problem z zebranym pokarmem. Piersi robią się twarde jak kamień a nie chce lecieć, wtedy najlepiej mieć w zamrażalce płaty zielonej kapusty i takimi twardymi liśćmi obłożyć pierś głównie po bokach i od dołu, jak liście zaczną być ciepłe wymienić na zamrożone. Zakupić dla niemowlaka VITA-D i VITA-K witaminki. Maluszek dostaje swoją książeczkę zdrowia, dwa szczepienia WZW typu B - domięśniowo (w udo) i GRUŹLICY - śródskórnie szczepionką BCG (w ramię). Odnośnie tej drugiej na ramieniu maluszek będzie miał punkt taki ropny i wokół czerwone, nie przyklejać plastrów na to. Jeśli po kilkunastu dniach nie będzie to znikało zgłosić do pediatry. KAŻDY noworodek na Łubinowej ma sprawdzany poziom bilirubiny. Może się załapać na usg bioderek ale niekoniecznie, przy wypisie zostaniesz powiadomiona. Maluszek ma pobraną krew z stopki, czasem potem zawijają ją bandażem więc nie należy panikować skąd mały ma bandaż na nodze. To wszystko mówiła położna, mam nadzieję że nic nie przekręciłam bo na razie to jest dla mnie teoria a mniej praktyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CYNIminii też kiedyś zastanawiałam się nad wiaderkiem. Ale doszłam do wniosku, że to jest dobre jedynie dla relaksu dzieciątka a poza tym zastanawiam się czy to aby na pewno takie niemowlaczki są na filmikach na youtube... No i jeszcze fakt, że w wanience Ty jesteś Panią sytuacji bo wkładasz i obmywasz szybciutko dzieciątko i w sumie ktoś może Ci też pomóc w kąpieli bo np Ty trzymasz a mąż myje a w wiaderku jest malutko miejsca i nie wiem czy szybkie mycie wchodzi w grę... Ale to osobiście moje zdanie. Wydaje mi się, że to tylko taki gadżet :) Moi znajomi pożyczyli Nam wanienkę, tą mniejszą chyba to jest 80cm... bo ich córeczka szaleje już od jakiegoś czasu w wannie(ma 7 miesięcy) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maryna77 GRATULUJĘ szczęścia już przy sobie :) Dużo zdrówka i dogadania się ze Skarbem :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolla5 - Twoje informacje są nieocenione... DZIĘKUJĘ :* Jak coś jeszcze Ci się przypomni to pisz, pisz i jeszcze raz PISZ WSZYSTKO :) Chłonę jak gąbka Twoje nowości. A co do szczepionki w ramie to myślałam, że tylko pępek będzie mnie odstraszał a tu jeszcze ramionko :/. ap-ropo pępka to kupiłam sobie gaziki już nasączone do przemywania, Będą dobre? Jeśli natomiast chodzi o wanienki to rzeczywiście wszyscy odradzają te profilowane i często słyszę, że najlepsza to taka zwykła np z IKEA za 20zł. Osłonek jeszcze nie mam ale zakupię w takim razie, a kapustę!... Mam poobrywać liście i do zamrażarki włożyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odczyn ropny na ramieniu MOZE byc, ale NIE MUSI. Myśmy nie mieli po szczepieniu ani śladu. Gdyby nie wpis w ksiazeczce mozna by uwazac, ze go w ogole nie zaszczepili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapustę stosuje się przy nawale pokarmu by wstrzymać laktację. Liście kapusty poobrywać można nawet na mniejsze kawałki i do zamrażalnika, jak będziesz miała karmić to idziesz pod prysznic, ściągasz kapustę, przytykasz słuchawkę do piersi z gorącą wodą ona pobudzi gruczoł. Ważne jest to by dziecko dobrze chwyciło pierś ponieważ ssie tylnym podniebieniem więc ustami musi objąć nie tylko sutek ale również otoczkę (tak by sutek nie popękał). Jak cos mi się przypomni to dopiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie szczepienie, nie panikować kiedy zrobi się ropień na ramieniu tylko czekać aż sam pęknie no i nie drażnić tej rączki misia bo może go boleć, uważać przy ubieraniu etc. Jeśli urodzimy sn np w piątek i wyjście ze szpitala wypadnie w weekend to wtedy nie robią usg bioderek dziecka bo nie ma lekarza, który to robi i oczywiście informują o tym mamę. Jeśli urodzimy np w niedziele sn rano to wychodzimy ze szpitala we wtorek ale jeśli urodzimy wieczorem lub w nocy to w środę. Przy cc wychodzi się w trzeciej dobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BellaAnna i magart oczywiście dobrze piszecie, dzięki za uzupełnienie tych moich wypocin, wszystko to dla mnie takie nowe i tyle tego naraz że już zaczynają mi pewne informacje uciekać. Słoneczka własnie siedzę i liczę jakie mam ubranka do szpitala, no i męczę się bo w końcu nie wiem czy śpioch + body dł rękaw, czy śpioch+kaftanik+koszulka body, jaki rozmiar czapeczki, czy na 4 kg dziecko 56 czy 62, no i ile tego, klnę jak szewc i dalej nie potrafię skompletować dla dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolla5 - wez sobie wiecej, bo ta rozmiarowka jest dziwna... Mialam jedna czapeczka niby na 56 i w zyciu bym glowi synka w to nie zmiesila :) A z ciuszkami podobnie - urodzil sie 58 cm, a wiekszosc ciuszkow nosi do tej pory na 56..i czasem jakies 62 juz pasuje. Zgroza jakas z ta rozmiarowka :D Ja mialam rozne ciuszki i rozmiary i dalo sie cos dobrac. W upaly to i tak wiele sie nie zalozy. Mezowi rzeczywiscie warto jest naszykowac ciuchy do wyjscia i dla dziecka i dla siebie (!!! - to szczegolnine polecam, bo moj M. zamiast brazowo-rozowo-niebieskiej tuniki przyniosl mi czarno-rozowa bluzke...dobrze, ze byla dluzsza za tylek, bo o spodniach do niej juz nie pomyslal...) Pozdrawiam! Ps. Ja mialam swoj rozek i sie cieszylam, bo te szpitale troche sfatygowane, ale rownie dobrze mozna miec swoj kocyk, zawijac Dziecie i tez bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolla5 Ja rodziłam w październiku przez cc na Łubinowej.Po cięciu leżałam 3 dni.W piątek urodziłam a w poniedziałek wyszłyśmy do domu.Mi przy pierwszym dziecku było wygodniej zakładać kaftaniki bo miałam problem z zakładaniem body bo bałam się że coś zrobię małej a drobna była a druga urodziła się duża no i miałam już doświadczenie przy dziecku to wolałam jej zakładać body bo nie podwija się do góry jak kaftanik i jest wygodniejsze do dziecka.Moja mała urodziła się duża,przeszło 4.230 i 61cm to na 56 było wszystko na nią za małe na szczęście do szpitala zabrałam większość ciuszków na 62 to były w sam raz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki kobietki, widzę że jak maluszek okaże się 3,5kg to 56 zmieszczę a jak powyżej 4,0kg to już 62 w dodatku jak patrzę na te moje zakupy to wszystko z innego parafii, śpiochy inne, kaftanik inne, gdzie ja miałam oczy, znalazł się może jeden kpl. pełny zauważyłam też że 56 nie jest równe 56, jedne się mniej rozciągają inne więcej, czuje w kościach że co ubrać to okaże się dopiero po urodzeniu, a wtedy będzie speed do sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, 4h snu za mną - sukces :D Po męczącej nocy przygotowania do cesarki umówionej na 8.00 zaczęły się po 5.00. Zastrzyk, lewatywa (podana w zabiegówce obok, przy wypróżnianiu położna zamknęła drzwi wiodące do toalety z sali porodowej i przedporodowej, także pełen komfort) - uczucie jak na biegunkę, da się wytrzymać. Potem KTG, tym razem na sali porodowej (wycieczki krajoznawczej ciąg dalszy ;) ). Kiedy w końcu przyszła moja godzina, zaczęły się jazdy ;) Stwierdziłam, że muszę sprawdzić, czy pan mój i władca przyjechał już z domu. Położna: "Jest już?" "To nie ten. O ten! Ten jest mój". Na co doktor Koza: "A co to ma być?" "Wybieramy sobie facetów". "No nie, na to to już trochę za późno". "Ale ja chcę tego!". Mia,lam tak dobry humor, że byłam święcie przekonana, że dostałam jakiegoś głupiego jasia. Ale pani Sabinka z wielkim uśmiechem zaprzeczyłam, kiedy bezczelnie zapytałam wprost, co mi dodały do tych zastrzyków ;) Biedna położna (niestety nie znam imienia, ale fajna była :) ) nadal usiłowała mnie zaprowadzić na sale zabiegową/operacyjną, ale ja wiedziałam lepiej. Wybrałam się z lekarzami na obchód ("To nie tutaj!", "Aha :)"), potem postanowiłam odwiedzić noworodki ("Nie, nie tam.", "Nie?"). W końcu wpadłam na doktora, który mnie prowadzi i który miał mnie ciąć. "I jak się pani czuje?", "Świetnie!". Kiedy w końcu dotarłam do celu, pielęgniarka usadowiła mnie na krześle zabiegowym, podpięła do czegoś, przygotowała pozycję i pojawiła się pani anestezjolog. Starsza dama z blond kokiem. Od razu zapytała o imię i nim później operowała. Mówiła po kolei, co będzie robić. Pierwsze klucie ze znieczuleniem miejscowym, poprzedzone odpowiednią dezynfekcją, było tylko drobnostką. Drugiego, tego ważnego nie czułam wcale. Potem szybkie przyjecie pozycji poziomej, ponieważ znieczulenie działa bardzo szybko i jazda z cyklu: "Zgadnij, co Ci robię." Czyli zestaw wbijanie paznokci, igieł, itd ;) Brzmi strasznie, ale to niezła zabawa. Zwłaszcza z kobietą o takim poczuciu humoru, które lubię :) Summa summarum wyszło na to, że czuję dotyk, szarpnięcia, ale nie czuję żadnego bólu i to jest clue sprawy. UWAGA! WAŻNE! Jeśli cokolwiek zacznie się z Wami dziać, cokolwiek, zaraz mówcie o tym anestezjologowi, natychmiast. Zostałam o tym poinformowana, zgodziłam się ochoczo, a jakże. Po czym, kiedy zastanawiałam się, czy to jest stan przed omdleniem, bo chyba mi słabo, wśród słabnącego wybijania pulsu przez maszynkę za mną usłyszałam: " (Tyle a tyle) epinefryny". Po czym dostałam słuszny opieprz, dlaczego nic nie mówię, kiedy czuję się słabo. Ja, bardzo inteligentnie: "Bo myślałam, że nie nie to. Ja tak nie mdleję." na co pani doktor: "Od myślenia to tutaj jestem ja, ty masz mówić". Nie da się tego zanegować. Kiedy sytuacja została ustabilizowana, cudownie rozkraczoną, bez bielizny, przywitali lekarze prowadzący. Założyli cewnik (nic nie czułam), zasłonkę i zaczęli. Niewiele z tego pamiętam. Usłyszałam, że teraz będą wyciągać malucha i jednocześnie pchać na górę macicy. Po czym anestezjolog i pielęgniarka (chyba, jeśli pomyliłam funkcje, to przepraszam) złapały mnie za ramiona. I dobrze, bo w chwili wypychania z jednoczesnym ciągnięciem poczułam taki ucisk w okolicy obojczyka lewego ramienia, że myślałam, że zaraz coś mi tam eksploduje. To ponoć normalne, należy przetrzymać. Po chwili pojawił się maluch, cały w szarej/białawej mazi. Dziecko było ponoć owinięte raz pępowiną, ale kiedy usłyszałam płacz, wiedziałam, że nie jest źle. Przyłożono mi malca do twarzy, żebym się przywitała i zabrano na mycie, i takie tam następnie chyba poszyto, o czym świadczy szew, ale tego faktu już nie pamiętam. Zawieziono mnie natomiast na salę przedporodową, ponieważ nie było już gdzie indziej miejsca. Tam tez trafiła poprzedniego wieczora kobietka, która przez 5-6h bardzo męczyła się przy porodzie sn, a w końcu zabrano ja na ciecie. To nie agnes55, takich dziewczyn było w tych dniach kilka. CDN, pora przewijania i karmienia, czyli witaj nowy dniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki, na bolące twarde piersi polecam też mokrą tetrową pieluszkę wyciśniętą, włożoną do woreczka i zamrożoną:) Ja potem w domu już tez tak praktykowałam:) Przykładać do piersi, szczególnie od pachy (tam odczuwamy chyba największy ból i twardnienie) .Na Łubinowej położne mają takie w pogotowiu, jak ktoś jest w potrzebie - chętnie pomogą. I ważne, żeby maluszek od początku ładnie się przystawiał do piersi. Pytać, pytać, pytać - one chętnie pomagają i nauczą, przystawią do piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maryna77-witaj moja współlokatorko:).Jak sie czujesz?jak malenstwo?..ja jednak mam osłabienie organizmu przez ta anemie,dzis robiłam badania,a jutro beda wyniki.Jakies tabletki muszą mi przepisać.Bo mam tez b. napuchniete stopy:(Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maryna77 hihi dosłownie Wesoły Autobus z Tobą mieli na Łubinowej :))) Najważniejsze, że dobrze wspominasz i masz już swój skarb przy sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maryna77- widzę, że potraktowałaś wizytę na Łubinowej jak zwiedzanie muzeum :P Każdy radzi sobie ze stresem jak potrafi :P Twoja metoda godna naśladowania :D No a ja właśnie się dowiedziałam, że Kobiór to dziura nad dziurami. Po przejażdżce rowerowej (M to kazał mi się puknąć w głowę i powiedział żebym się zapytała sąsiadów czy nie padli ze śmiechy widząc jak jeżdżę sobie na rowerze 2 tygodnie przed terminem:P) dowiedziałam się że oddając jutro mocz do laboratorium otrzymam wyniki dopiero we wtorek!!! co za idiotyzm! muszę się dowiedzieć jak jest w Tychach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CYNIminii :D o Boziu... Szalona jesteś :D Ja dziś zrobiłam powtórkę moczu, wyniki popołudniu. A jutro wizyta, jejuu ale mam stres... Bo hmm... byłam się kąpać i myślałam, że kłucia które mam przejdą a tu... nie przeszły! Ciekawe, ciekawe... Poza tym duchota mnie zabija, w nocy prawie nie spałam a wczorajszy wieczór był koszmarem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CYNIminii ale z Ciebie aparatka!!!! Ja wczoraj byłam na tylko na spacerze i wróciłam spuchnięta jak balon!!! Potem mi przeszło ale się wystraszyłam, dwa tygodnie przed porodem, to już pewnie z domu nie będę się mogła ruszyć a Ty na rowerze jeździsz!!!!!!! Jutro mam pierwsza wizytę u dr.Ś. i trochę się stresuję. Już mam kartkę z pytaniami ale i tak pewnie się zakręce i nie zapytam o wszystko!!! Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gooosik, ja też jutro do dr Ś :) On jest w porządku! Zabawny, ciepły i konkretny :) Po prostu zadawaj pytania z kartki w kolejności od najważniejszych do mniej ważnych :) Ja czasem mam tak, że z zapisanych 10 pytań zadam 3 bo wcześniej dr mnie ubiegł i wszystko wyjaśnił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IwonaAAa dziękuje za wsparcie!! ale i tak się stresuję. Jeszcze do tego wizytę mam na 16 (później było wszystko zajęte) i musze jechać sama bo mąż pracuje do 15.30!!!!!!!!! 50 km w korkach!!! ma nadzieję, że dam radę!! a swoją drogą to ciekawe, że do katowic mam 30 km a na Łubinową to już 50 km!!!! Ciekawe ile mi to czasu zajmie????!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gooosik, no troszkę Ci zajmie... My mamy 25km i jedziemy około 30min (krócej jeśli nie ma korków a dłużej jeśli są).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×