Czy facet który jeździ na wózku ma szansę na miłość?

Przepraszam a po czym poznać rozpaczliwy hedonizm?

życie -- ale mała względem czego ? szansa jest duża. mnóstwo kobiet pokocha faceta na wózku, jeśli ten facet... a to "jeśli" zależy od kobiety...każda ma jakieś swoje upodobania, preferencje, zdziwilibyście się..

To prawda co do wyborów są one jakieś takie świadomo-nieświadome :) albo nieświadomo-swiadome z różnymi proporcjami obydwu składników

życie -- wystarczy pogadać ze mną, jak piję i osobą szczęśliwą, zadowoloną z życia. po tym.

ale do sklepu nie wyskoczy, mieszkania nie pomaluje, nie wymieni zarowki zyrandolu nie zaopiekuje sie kobieta w ciazy to takie przyziemne sprawy

no i co Jacek, sądzisz że przyziemne sprawy sprowadzają faceta w oczach, życiu kobiety do niedyspozycyjnego = bezużytecznego ? bzdura.

Gdzieś ostatnio czytałem o mózgu intuicyjnym. To taki fragment mózgu który reaguje natychmiast nie wiem czy pamiętacie film Rainman taka scena z liczeniem patyczków. Dzieci z autyzmem tak mają potrafią natychmiast powiedzieć ile jest zapałem na stosie nie liczac ich wcale.

jak chcesz byc jego nianką ubierac go i myc to twoja broszka :)

życie po życiu -- tak na marginesie bylam wychowywana trochę na modłę tego co 1000 lat temu, a moja eks teściowa uważała, że mam średniowieczne poglądy. być może to zderzenie z rzeczywistością doprowadziło do depresji. sama już nie wiem, ale możliwe. tak czy siak nie poprawia mi humoru że biologia tak a tak zaprogramowała faceta itp, więc...chyba przegrałam życie - jakże popularne to na Kafe :O

Myślę że z kobietami też tak jest. Intuicyjnie dokonują selekcji potencjalnych kandydatów. I niestety faceci z defektami są odrzucani. Nie musi to być nawet niepełnosprawność, wystarczy krzywy nos, niesymetryczne ciało, krzywe zęby.

a daj spokoj Jacek. autor chyba nie jest gejem - na szczęście! ciesz się że nie musisz być niańką faceta na wózku. tyle. a jak Ci żona zachoruje to ją wystawisz za drzwi :O

Wiesz czemu to takie popularne na Kafe. Ludzie oceniają się na podstawie porównania do wzorców. A wzorce lansuja media. Nie tylko telewizja ale też wszechobecna reklama. I wypadamy z tymi porównaniami kiepsko.

czy ja wiem... ja selekcji nie robiłam :O no może jakąś taką wstępną.... ale raczej nie chodziło o defekty, prędzej wiek - starsi mnie pociągali zawsze (oczywiście nie dziadki). pierwszy się nawinął na studniówce - nauczyciel, odrazu ślub (nie wiem doprawdy czym się kierowałam wtedy, chyba pod wpływem depresji miałam zniekształcony obraz rzeczywistości) drugi też w sumie się nawinął, dosłownie.

dziewczyno bredzisz nie wiesz co to znaczy byc kaleka i obracac sie w tych kregach

Mnie też się wydaje że przegrałem życie. Czytam sobie tu różne wynurzenia ludzi na erotycznym np. i smutno mi sie robi ze mojej zonie wystarczy raz w miesiacu. A tu na wp.pl piszą np \"bez seksu-bez sensu\" i wogóle wokół tylko zadowoleni kopulujacy ludzie. I też sie człowiek czuje zdołowany. Samym faktem ze inni maja lepiej.

Jacek , a skąd wiesz w jakich ja się kręgach obracam ? bo piszę nie po twoejej myśli ?????? jest ciężko, ale to możliwe.

już mi sie nawet nie chce z toba dyskutowac zycie po zyciu. mam wrażenie, ze za twoimi "naukowymi" wywodami stoi samiec, który selekcji dokonuje węsząc feromony i w mysli szacujac bmi potencjalnej kandydatki. Przykro mi, ale takie sprawiasz wrażenie odwołujac sie raz po raz do biologii

a pozatym dziewnyny lubia sie bawic dyskoteki taniec, a z takim na wozku nie beda tego miec

no i przeczytałam Twój ostatni post :P. Wszystko jasne - wygłodniały samiec doszedł w Tobie do głosu :D

Przepraszam a do czego mozna odwoływać się mówiac o doborze partnerów? do astrologii?

Jacek, wiesz co, naprawdę, z tym tańcem i dyskotekami to byś sobie darował argumenty... :O

do uczuć, harmonii intelektualnej i paru innych składników :D Twoja monotematyczność sporo o Tobie powiedziała, nieprawdaż?

Prawdą jest że moje problemy skłoniły mnie do zainteresowania tym tematem. Chciałem zrozumieć jak to jest i dlaczego. Może i jest to trochę tendencyjne nie przecze. Podobnie jak nie twierdzę że tak jest na bank. Ale to co przeczytałem wiele mi wyjaśniło.

no mi się też 1 raz w miesiącu chce seksu - i tak odkąd 25 lat ukończyłam do dziś.. nie wiem czemu... odeszła mi ochota po pierwszym facecie - przez porno laski jakimi się fascnował, coś we mnie pękło. coś się skończyło.. i od tamtej pory tak mam, to sie działo stopniowo a potem nagle, za którymś razem jak mnie oszukał że już nie będzie... odeszła ochota 2, 3 razy dziennie... potem powoli stawałam się coraz smutniejsza... dziś mam innego faceta...ale depresja jest nadal.

czemu mam sobie darowac?:D

Myslę że uczucia i harmonia intelektualna to są elementy mało brane pod uwagę przy doborze partnera.

oj Jacek, bo mnóstwo moich koleżanek z uczelni i ja nie chodziło na dyskoteki ani nawet nie miało tanecznych zapędów :O

a słyszałeś stare powiedzenie: - u mężczyzny jaka noc taki dzień, u kobiety jaki dzień taka noc... Jeśli w dzień żona nie dostanie od ciebie wystarczającej dawki uczuć, rozmów, zainteresowania to później tylko biologii możesz zawdzięczać, że wogóle ten raz w miesiącu jest :D

coś wam opowiem... w moim przegranym życiu był i taki moment, że rozważałam jakby to było z niewidomym - tu padł taki przykład wcześniej... śmiem twierdzić że różne są kryteria doboru faceta...zwłaszcza w dzisiejszej kulturze :O zdziwilibyście się... i ten facet na wózku, co o nim pisałam, ma częściej striptiz w domu i fajny seks z chętną żoną niż -- życie po życiu - :O I ona lubi tańczyć....dla niego.