Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dzidka24

polki z Norwegii odezwijcie sie.......

Polecane posty

Gość tyna1984
baba szef i chyba przepraszam ze sie osmielemaż nie daje bo jaks troche dziwna.na szczęście ma kontrakt do lutego i potemszybko zmienia prace jeszcze nie wie ale zobaczy na jaka.wyobraż sobie ze mieliśmy problem bo ja w polsce ciąze straciłam 2 miesiące temu i maż chcial na urlop przyjechac pomoc fizycznie psyhicznie a ona nie. wogole taka nie życiowa kobieta nadgodzin ja powinna nie płaci a z nia nie wygra bo zwiazki przegraly z nia sprawe o nadgodziny,ale i tak lepiej niż w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
ale to pracodawca taki bo ci którzy wynajmuja uslugi u pracodawcy jak do rany przyłóż wogole zadowoleni z pracy i z kultury meża mówiażę może jeszcze jezyka nie zna ale kulture osobista ma i to sie liczy.takze to plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi proszę
co znaczy po norwesku LISSOM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie odpowiedz
Dziewczyny a jak z jezykiem ? jak sie dogadujecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj z tymi urlopami , to tez bylo przerabane , jak moj pracowal w firmie norweskiej na samym poczatku przyjezdzal tylko dwa razy w roku i to wlasciwie na tydzien, dlatego ja jezdzilam do niego :) ogolnie jak byl sam , to pracowal duzo ( wszelkie nadgodziny placone jak nalezy of course), ale jak ja przyjezdzalam do niego , to szef mu kazal do domu mykac juz nawet o 15 :) ogolnie moj piekny kumplowal sie z szefem - moj byl jedynym polakiem w tej norweskiej firmie i mial dosyc wysoka pozycje tam jedyne problemy jakie tam mial (jak i inni norwedzy w tej firmie), to humorki ojca szefa - kilka osob z reszta przez niego odeszlo (a nie podejrzewalabym go o takie halo , bo goscia poznalam i nawet ok) a juz najwieksze halo sie zaczelo jak zaczeli zatrudniac polakow - i to takich , co nawet anglika nie znali , wiec moj dodatkowo musial bawic sie w sekretarke , a ja w tlumacza - byloby spoko w sumie , ale sytuacja stala sie w pewnym momencie przegieta ale mowiac w kategoriach sloneczniejszych - za mieszkanie placila mojemu firma , pozniej chcielismy sie przeniesc do centrum Drammen i szef mojego znalazl tam fajne mieszkanko za 8000nok , z czego my placilismy niecale 5000nok, bo reszta doplacala firma i w sumie byloby wsio fajnie , (bo jak cos to szef i swego ojca opieprzyl) , tylko jak juz w kolejny okres swiateczny - mielismy wybierac miedzy wigilia albo sylwestrem w Polsce , to .. ja pier.. na dodatek my jezdzilismy samochodem do Pol zazwyczj , wiec jesli wybieralismy sie na wigilie , to rodzinki czekaly na nas do polnocy , z sylwestrem zdarzyla sie ta sama sytuacja - przerabane, a dodatkowo jakos tak w jednym roku - w listopadzie (jest to miesiac bez podatku - wtedy wiecej sie zarabia) , jakos totalnie wczesniej konczyl prace, a zarabiali tylko wybrani (kilku ludzi sie wtedy wkurzylo dosyc mocno pamietam - norwegow) po ok3 latach moj sie wkurzyl i sie zwolnil - oczywiscie za obopolna zgoda mu podpisali (i ok), bo inaczej nie dostalby tzw.zasilku i moglby stracic ubezpieczenie chyba z szefem (juz bylym) czasem sie widuje - i oczywiscie caly czas go na powrot namawia, ale moj juz pracuje na wlasny rachunek - i zdecydowanie - mniej stresu :) i czasu ma dla mnie wiecej (choc teraz akurat chwilowo jest gdzie indziej), ale do Pol nadal jezdzimy rzadko - to juz chyba kwestia przyzwyczajenia :) , ale tez fakt , ze mu troche za dobrze wyszla ta praca prywatna i ma duzo zlecen stalych - na rok do przodu - czasem mnie to dobija aa - i zmienilismy mieszkanko - na bardziej w strone Oslo (co by blizej do pracy bylo) - i placimy 4000nok - i jest ok, choc na poczatku marudzilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LISSOM
To jest dziewczyny slang mlodziezowy - nie znajdziecie w slowniku - tak sobie nastolatki pisza, a chodzi im o slowo "LIKSOM". Macie slownik to poszukajcie znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liksom
to samo co po angielsku: "kind of, like". Swedish liksom : "like, as, as well as, how, such as".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
Hej kobiety! Jestem:D Normalnie sie tu ubzdyczylo mojemu i kumplowi i impreze w poniedzialek rozkrecili:) Nie ma to jak "dobry" poczatek tygodnia hehe, a wczoraj kaca odchorowalam to oczywiscie do kompa nie wstalam:) Oj, przeraza mnie to co piszecie czasem, przeciez sa przepisy i pracodawca nie ma prawa nie dac urlopu. Normalnie przysluguje, nie pamietam raz na ile, ale chyba na 3 miesiace 3 dni i mozna to sobie wziac bez zadnego tlumaczenia. tyna, witam:) Pytalas cos o rodzinne? O to to juz teraz moze sie Twoj maz starac. Na pewno beda potrzebne akty urodzenia dzieci i wasz akt malzenstwa. Tlumacz na angielski na wszelki wypadek, niby teraz nie trzeba, ale ciezko stwierdzic jak zareaguja w jakims urzedzie. Trzeba wypelnic wniosek jeszcze, ale powiem Ci, ze nie pamietam gdzie to sie zanosi. Jak chcesz to spytam znajomych dokladnie, bo ja akurat tego nie zalatwialam nikomu, ale...czekaj, moj facet chyba zalatwial. To sie dowiem:) A ja w sobote do Polski:D I do swiat zostaje. To akurat nie usmiecha mi sie wcale, eh co za zycie, czlowiekteskni i tu i tam. Tu za znajomymi, a tam bede tesknic za tym moim:( Ale musze w koncu wszystkie sprawy do reszty zalatwic, zeby mnie juz nic nie trzymalo w Polsce. Sie rozpisalam:) A pewnie nikogo nie ma:( Jakiegos pecha mam do was kobiety ostatnio. Buziaki i 🌼 dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
berenka, a z tym to akurat racja. Moj sie z pracy zwolnil jak zaczelo byc za duzo Polakow. Nie dosc, ze tempo pracy zaczeli podnosic i tlumaczenia zadne nie docieraly, ze to Norwegia nie Polska i tu sie tak nie pracuje, to na dokladke atmosfera tez sie zaczela robic nie do wytrzymania. A tym bardziej, ze jeszcze zdarzaly sie typowe buraki, co to wielka zawisc, ze te moje po angielsku gada i z Norwegami sie dogaduje. No tragedia, mowie wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z Ciebie pipa:P Czarnulko,o mnie to już sie nie zapytasz,gdzie sie podziewam,co?zapomniało sie o przyjaciólce z dzieciństwa,co?:PjakTy wytrzymasz bez swojego skarba tak długo?ja bym umarła z tęsknoty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. dzieki za slowa otuchy:)dziewczyny dzis jest miesiac jaknie ma mojego faceta jest w hokksund a pracuje w Drammen , na swieta wraca:), ciesze sie bardzo , mam tylko nadzieje , ze ta rozłaka przyniesie same ++++++ bo wiecie jak to jest kogos dlugo nie widziec:):):):) ale bedzie dobrze!!!! POZDRAWIAM WSZYSTKIE KOBITKI Z POLSKI MIESZKAJACE W NORWEGII

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
dzidusia, kochanie 🌼 :) A w zyciu bym o Tobie nie zapomniala:D No ja tez pewnie z tesknoty bede usychac, ale w sumie ostatnio na dwa miesiace sie rozstawalismy, to teraz krocej wyjdzie chociaz. Jakos to bedzie, wyjscia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
Hehe, spoko dzidka:) Nie no, musze jechac i tak, sprawy mnie glupie trzymaja jeszcze, a to papiery ze studiow odebrac, a to jakies inne papierki, paszport musze nowy zrobic, bo mi sie waznosc w maju konczy, a pozniej to nie wiadomo kiedy w Polsce bede...takie pierdoly, juz mi slabo jak pomsyle o tej walce z polskimi urzedami:D Dlugo to ja tam nie wytrzymam w spokoju, bede sie wkurzac tylko pewnie, no ale jak mus to mus jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis moj przyjezdza Ha! bedzie akcja :D a jutro do pracy jeju, musze pranie walnac i jakis szybki obiadek,aby mial co szamac jutro; jak sama jestem , to gotuje raz , a porzadnie,ee..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
do kingi h... wczoraj pisalas a ja juz wyszlam na temt pakowanie sie i wyjazdu za mezem - chcilabym ale jest kilka przeszkod czarna odezwalas sie wreszcie ale nie na dlugo i znowu cie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobi41
ddoczytalam ze czarna bedziesz miala doczynienia z polskimi urzedami masz racje na to rzeba wiekszej cierpliwosci niz /chyba/ do pogody w norwegi wiec wyrazy wspolczucia i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
kobi, dzieki za wyrazy wspolczucia:) No nie znosze polskich urzedow, ale to pewnie jak kazdy. A bo ja tak wpadam i wypadam:) Jeden komputer chwilowo mamy, a ze ten moj haker taki to wiecznie problem, kto pierwszy ten lepszy po prostu:D Trzeba drugi zalatwic. Ale za to jak w Polsce bede to bede pisac wiecej, bo tam mam tylko dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
kinga, z tego co ja wiem, to jest tak, ze w grudniu placisz polowe podatku, nie wiem skad ten listopad:) Czyli tam w zaleznosci ile Twoj mąż ma podatku, podziel na pol i kaski wiecej bedzie:) Nie wiem, czy wiesz, ale w ogole przez pierwsze 2 lata w Norge przysluguje Ci nizszy podatek. Moj np. placi jakos ok. 20%, cos tam19,5% bodajze, bo standardowy norweski jest 36%. Malo osob o tym wie, zauwazylam, ale z drugiej strony jak placi ten normalny to i tak w czerwcu wyrownanie powinien dostac. O ile nie przepracowal juz dwoch lat. Eh, mowie wam kobiety, niby mi sie chce do tej Polski jechac, ale jak pomysle, ze sama tam bede siedziec to mi sie odechciewa. Rozterki czlowieka na emigracji heh. Buzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
A nie ma za co kinga:) Ja to poorientowana jestem, bo jak sie robi za tlumacza caly czas, to chcial nie chcial czlowiek takie rzeczy wie:) No, a z drugiej strony moi starzy obydwoje ksiegowi i wiecznie w jakichs przepisach siedza i chyba mimochodem mi to wpoili jednak, jak czlowiek zna przepisy to wie pozniej co mu sie nalezy, lub czego nie moze. No w Polsce moze i to kiepsko dziala, ale tutaj za to normalnie. To ja sie tak rozpisuje ostatnio, a tu nikogo nie ma. Ale ja zawsze jakiegos pecha mam, towarzystwo sie schodzi jak mnie nie ma akurat. Buziaki kochane, a jeszcze jedno (jak juz o pogodzie ma byc;) ) , dzisiaj nie pada:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
dzidus, kochanie, gdzie jestes? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem,jestem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!no i mam do Ciebie pytanko Czarnulko,bo z tego co przeczytałam to Twoi rodzice to księgowi,a czy orientują sie cosik w takim temacie: moj maż ma firme w Polsce-a tu współpracuje z Norkami(osoby prywatne,nie żadne firmy) bo my mamy księgową,ale taka jest do dupy:(bo nic a nic nie zna sie na tym prawie Norwesko-Polskim,a wiesz chodzi mi dokładnie jak tu pokombinować,żeby w Polsce nie płacić takich kolosalnych podatków,bo wiadomo jakieś tam koszty mamy,ale to i tak mało.może jakieś diety z racjii pobytu tutaj,czy coś innego może????sama nie wiem,bo ja jestem w tych tematach zielona.:Pjeżeli nie jest dla Ciebie problemem uzyskanie informacjii na ten temat to będę wdzięczna bardzo mocno.pozdrawiam:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
Hehe, integracje dzidus zrobie jak w Polsce bede:) Starzy moga sie nie orientowac, ale jak spytam to beda grzebac razem, tacy swirnieci:) Juz dostalam jakas zapowiedz, ze mam z papierami gdzies latac, nie wiem co tam znow nakombinowali:D Ja orientuje sie w norweskim oni w polskim prawie, takze damy rade:D Jakies kodeksy i inne w chacie nawet sa:) Ale to jak w Polsce bede dopiero, bo przez skype to sie nie dogadam z nimi:) A tak na marginesie, to nie lepiej mu norweska firme zalozyc po prostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko,że my kompletnie nie znamy sie na norweskim prawie,gdybyś była tak uprzejma,i nie był by to dla Ciebie problem,to może byś coś poszukała:Pmy oczywiście coś tam szukamy,ale jak już znajdziemy,to albo po norwesku:P albo po polsku,ale takie słownictwo,że ktoś musiałby jeszcze raz na polski tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko,że my kompletnie nie znamy sie na norweskim prawie,gdybyś była tak uprzejma,i nie był by to dla Ciebie problem,to może byś coś poszukała:Pmy oczywiście coś tam szukamy,ale jak już znajdziemy,to albo po norwesku:P albo po polsku,ale takie słownictwo,że ktoś musiałby jeszcze raz na polski tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
A cos Ty, zaden problem:) I tak w Polsce pewnie bede sie nudzic pewnie to mam zamiar pogrzebac w przepisach norweskich. Zawsze to lepiej wiedziec wiecej, moze sie kiedys przyda kto wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1982
Ratunku!!! Ja sie leciec boje. Jak male dziecko normalnie:D Nie no, nie znosze samolotow po prostu, cholera co ja taka strachliwa raptem. A jutro bedzie pakowanko. Moze piwko przed odlotem walne:) Tylko co jak mi sie w samolocie do kibla zachce? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sotra
Nie bój się samolotu naprawdę da się przeżyć a kibelek jest na miejscu więc i po piwku małym można albo drinka na odwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×