Tęsknie za swoim Misiaczkiem!!! Słomiane wdowy razem tęsknić będzie raźniej!

a tak w ogole to dziś ostatni dzien lipca!!! nareszcie! jutro juz sierpien i teraz czekam juz na wrzesien....mam nadzieje ze juz z gorki bedzie.... chociaz ostatnio coraz mi ciezej coraz gorzej znosze to rozłąke, ale moze to przez napięcie przedmiesiączkowe, zawsze wtedy mam chandre a teraz jeszcze tesknie to sie kumuluje...:(

ehhh ja totalnie nie mam czasu. nie wiem jak ja zdaze ze wszystkim...jestem pochlonieta wyjazdem, a ogolnie nadal nie wierze ze zobacze go w tym tygodniu...ze to juz...ze minely 3 miesiace...piekne uczucie wiedzac ze to juz, ze dalam rade...Was tez to czeka:) ale jak mowie- nie zdaje sobie chyba jeszcze do konca z tego sprawy...dopieor jak bede jechala...a na sama mysl boli mnie brzuszek z nerwow:)

hmmm... ale Ci Olu zazdroszczę... też chciałabym żeby to było tak szybko... żeby już... ale i ja się doczekam... mam nadzieję... ...a teraz dobrej nocy...

...łzo... Tobie szczególnie... :)

witam moje stęsknione kobietki. Olenka ale ci fajnie:) mi tez pewnie bedzie brzuch ze zdenerwowania bolał przed jego powrotem. Rodzynki- cudnie zauwazylas- juz sierpien- na pewno juz teraz bedzie z górki:):) łzo- współczuję bardzo:( Pozdrawiam Wszystkie Silne i wytrwałe w czekaniu kobietki:*

1 sierpnia:) wreszcie...

mienęło 28 dni... zostało.... az 35 :(

5 sierpnia mam półmetek tesknienia....a 6 urodziny bez niego:(

...hmmmm... rodzynkiwczekoladzie potraktuj to jako tylko 35... mnie zostało conajmniej dwa razy tyle... :/ ...tęskno mi i smutno... a On milczy... wiem, że jest zajęty... ciężko pracuje... ale czasem tak bardzo chciałabym usłyszeć Jego głos...

jak tu puściutko...:( heh juz chyba sama tu zostane tesknic;(

kurcze niby powinno być z górki, niby najgorsze za mną, a ja sie czuje coraz gorzej, coraz bardziej mi go brakuje:( jejku jeszcze cały sierpień;(

nom sa momenty kiedy jest juz coraz blizej ale sie dluzy...ehh a ja pol dnia l sucham jedego kawalka....po prostu cudo. Muse - Map of the problematique :) nie lubie takiech kliamtow ale to jest wypas...ehhh poza tym to mam tyle roboty z nie wiem za co sie brac:( nie mam czasu nawet tesknic ale to dobrze....

Witam! dzieki za wsparcie! moj maz zadzwonil do mnie powiedzial ze wyjechal dla mnie i ze za miesiac wraca.stwierdzil ze musil mnie postawic do pionu zebym nie plakala i nie zatrzymywala go dlatego tak postapil. kazal mi czekac na siebie te kilka tygodni (planuje wrocic za ok miesiac) Tylko ze ja nie potrafie na niego czekac w ciagu jednej chwili gdy mowil ze wyjezdza rozwalil caly moj swiat. jak mam teraz wierzyc skad mam wiedziec ze za chwile nie zadzwoni i powie ze jednak zostaje??? co ja mam robic dziewczyny?

uwierz mu, przynajmniej spróbuj, ostatecznie bedziesz cierpiec za kesiac a nei teraz, ale skoro zadzwonił i tak powiedział, przeciez bez powodu by nie dzownił i tego nie mowil... ja bym uwierzyła... Fakt to był nie najlepszy sposób aby \"postawic cie do pionu\" ale jest jakas nadzieja, a jesli go kochasz, to poczekaj ten miesiac i nie martw sie na zapas:) głowa do góry bedzie dobrze! Wierze ze wam sie ułozy.

kurde dziewczyny, kryzys mnie dopada jakis. Tak bardzo on mi dzisiaj jest potrzebny, a go nie ma. Po prostu tragedia. BEZSILNOŚĆ.:(

coz....bedziecie silnijesze ....tez nieraz Go potrzebuje i nie ma...

...łzo... rodzynikiwczekoladzie ma rację... jeśli nie będziesz czekać przez całe życie najprawdopodobniej bedziesz myśleć... \"co by było gdybym jednak czekała...?\" trzymam kciuki... musi byc dobrze... pamiętaj \"jeśli bardzo czegoś pragniesz, cały wszechświat potajemnie działa, by Ci się udało...\" ...hmmm mnie też czasem jest potrzeby... bardziej niż zwykle... ale wiem, że choć nie ma Go w tej chwili obok... myślami i sercem jest blisko...

nigdy wiecej takich rozstan...kurcze nigdy wieeeceeeej!! mam andzieje ze to nas umocni ale nie chce znow tego przeywac...3 miechy to duzo:( ehh a aj coraz blizej i teraz w ogole nie moge spac po nocach, budze sie...okropne. chyba sie rozrycze w niedziele jak slowo daje...i nie puszcze dalej niz na krok..

...zgadzam się i w październiku zrobię to samo... przykuję do kaloryfera i niech spróbuje się postawić... ja Mu pokażę... ;) asz... tęsknię...

hej- wpadłam się pochwalić że mój będzie za około 2godz...

anek ciesze sie:)) tak myslalam ze juz moze dotarl albo bedzie lada dzien:D ehhh dziela nas neispelna 48 h. wiecie ja czuje jakby to byl owielkie wydarzenie, nierealne stalo sie realne:D sadzilam ze mi nigdy nie minie ten czas...

jak ja wam zazdrosze... tez bym juz tak chciała:(

a mi tak bardzo brakuje mojego Misia:( coraz bardziej... jeszcze miesiac...Heh... zamiast z górki to pod górke ciągle:( tak tesknie strasznie....

...a ja dziś zadzwoniłam... tak bardzo chciałam usłyszeć Jego głos... i usłyszeć, że tęskni... a tu nic... nawet o tym nie wspomniał... wiem, że jest dosyć mało wylewny jeśli o mówienie o uczuciach chodzi... ale brakuje mi czasem ciepłych słów... w zamian dostałam między innymi stwierdzenie... \"nie ma porównania między Polską, a Islandią... tam jest o niebo lepiej... ludzie może i lekko zboczeni, ale tak bardzo życzliwi, jeszcze nie widziałem wkurzonego Islandczyka...\" ...może i są życzliwi... może i zarobki są dziesięciokrotnie wyższe i standard życia lepszy... ale nigdzie w Islandii nie czekają na Niego tacy PRZYJACIELE jak tutaj... i ktoś kto koch a Go całym sercem jest w Polsce, a nie na Islandii... cieszę się, że jest Mu tam dobrze... ale z dugiej strony chce mi się wyć... pomocy... już nie umiem sobie poradzić... tęsknię za Nim...

no ja tez czesto slyszalam o Wloszech zanim pojechal. bo on tam byl juz tylko ze wtedy nie znalismy sie:D ale nienawidzilam tematu Wlochy. Wiec on coraz mneij moiwl bo i wiedzial ze mi smutno.

pusciutko tu znow...a ja przyszlam sie pozegnac. trzymajcie sie dziewczynki:)) buziaki:*

ah jak Olence dobrze.... I coraz mniej nas tęskniących... Coraz więcej Miśków wraca, ale do powrotu mojego Miśka jeszcz sporo:( I jeszcze znów ten weekend heh:/ okropnie mi źle....:(

ale tu ciiicho......................:(

witam wszystkich serdecznie. ulże może niektórym z Was mówiąc iż ja musze mieć siły i czekać jeszcze 1 rok aby zobaczyc sie ze Skarbem. razem 2 lata bez siebie. jest strasznie ciezko ale damy rade ;)

Mój facet wyjechał właśnie w tym momencie, kiedy mogliśmy tak na serio być razem... po 2 latach. Obiecał, że przyjedzie po 2 miesiącach, a nagle pisze, że wraca w grudniu! :( Chyba umrę z tęsknoty... A co jest najgorsze po miesiącu bez Niego zaczynam się zastanawiać po co mi facet na drugim końcu Europy... I nie wiem czy mam za czym czekać. Ratunku - sama nie wiem co mam o tym myśleć! Źle mi z tym!!!