Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość glupia22

przez to ze mam faceta rowiesnika bede czekac kilka lat na slub.

Polecane posty

Gość dobre_sobie
ktos sie podszywa, ale to nic. To ty masz Glupia po prostu problem z rodzicami, a nie z mieszkaniem i kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka24
Nie wiem,czy Twój facet będzie chciał mieszkać z Tobą i jeszcze trzema obcymi dziewczynami!A może właśnie by chciał... Ale to nie wróży dobrze waszemu związkowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka24
Wydaje mi się,że glupia się podszywa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w 1005 pewnach ze jestes autorka topiku sprzed kilku tygodniu, ktora tak strasznie chciala sie wyprowadzic od rodzicow bo bylo jej tak zle. nie wiem na ktorej uczelni placa 500 zlotych stypendium naukowego i jak taki student ma jeszcze czas pracowac w weekendy. jak mialam studepnium , i to za srednia 4.2 mialam stupendium w wysokosci 250 zlotych a za najwyzsza srednia powyzej 4.9 bylo cos okolo 400 zlotych. piszesz ze masz 500 + 200(potencjalnie 350) i 400 za wynajcie. wynajmniej tak od razu? nie wiadomo. ile bedzie wynosil kredyt? zdaje sie 500 zlotych. czynsz z oplatami kolejne 500. potencjalnie zostanie ci na zycie 250 zlotych. z tego bedziesz musiala sobie kupic bilet, oplacic interent i telefon a takze zakupic jedzenie, postawowe kosmetyki (pasta do zebow, szampon, odzywka, mydlo, dezodorant - bez szalenstw), detergenty (proszek do prania, plyn do naczyn, cos do czyszczenia kibla i kuchenki), czasem cos ubrania. nie chce cie straszyc ale ... przez 3 miesiace mieszkalam w innym miescie, na praktykach. akademik kosztowal 250 zlotych. a za praktyki dostawalam na reke 700 zlotych. 450 wydaje sie byc duza kwota ale ... bilet miesieczny na wszytko kosztowal chyba 40 zlotych, prawie nic nie moglam przeywiezc z domu i nie mialam tam lodowki wiec jedzenie musialam kupowac na jeden dzien i nic nie moglam zostawic na nastepny dzien a codzienne gotowanie sobie samej jest drogie bo wyobraz sobie po fast foodach i restauracjach nie chodzilam. zakupy robilam na promocjach w tesco a rozmokniecie buta dorowadzilo do tego, ze do konca miesiaca jadlam tylko bulki, jogurty i jablka. schudlam sporo i okazalo sie, ze nie mam w czym chodzic do pracy wiec musialam isc i kupic nowe spodnie i bluzke a spodnice oddac do zwezenia. wcale nie kupilam drogich rzeczy, spodnie na promocji kosztowaly 40 zlotych a bluzka 30, zwezenie spodnicy 10. i tak prawie pekl moj tygodniowy budzet jedzeniowy. 100 zlotych na tydzien w moim wypadku to byloby dobrze gdyby nie nieprzewidzianke wydatki. zapalenie ucha kosztowalo mnie w aptece ponad 80 zlotych. wypadla mi ploba i peklo koljne 50 zlotych, postawowe rzeczy higieny osobistej kosztuja ok. 30 zlotych na miesiac, nawet jesli sie kupuje prawie najtansze. jedzenie? conajmniej 50 zlotych na tydzien. mogloby byc mniej ale akuratnie nie moglam zostawiac na pozniej. takie jest zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia22
moj facet nie bedzie mieszkal z obcymi dziewczynami.albo bede mieszkac z nim albo z nimi.i sie nie podszywam, zreszta podszywacze madrzej od was pisza:O a za 10 lat, to ja juz bede lezec na plazy na majorce i jesc ostrygi na kazda kolacje, a kasa sama mi sie bedzie robic, bo wymysle jakis interes.no ale wy uwazacjcie dalej, ze to wtedy dopiero nalezy sie dorabiac mieszkania:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka24
Patrzcie jaka mądra się znalazła.Masz dzianych rodziców i najważniejszą rzeczą dla Ciebie jest posiadanie pieniędzy na koncie. Ale jeżeli Twój chłopak będzie teraz mieszkał z Tobą,to nie będzie Was stać na utrzymanie,bo odejdzie 400zł za wynajem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia22
no tak, jasne, ja tez mam kolezanki, co mialy takie same stypendium jak ja, ale je wydaly na imprezy i na nowe bluzki.a teraz piszcza, ze ja mam kase, a one nie.ale to wasz wybor, kazdy robi co lubi.ja juz spadam z tego glupiego forum, odezwe sie za pare lat, zobaczymy jak wyjde na mojej glupiej i dziecinnej filozofii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre_sobie
No nie, jej chlopak tez będzie zarabial jako informatyk, pod warunkiem, że znajdzie osoby, ktore mu zaplaca. Bo przeciez wszystko mozna samemu zrobic, Glupia na pewno sama potrafilaby program napisac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka24
Jak głupia taka samodzielna,to niech sama sobie dzieciaka zrobi,po co jej facet???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre_sobie
Swoją drogą uważam, że Glupia chce wyjsc za mąż (chociaz napisala raz, ze chce się ozenic, a to dziwne :) ) zeby uciec od rodzicow. Moze rowniez kupic mieszkanie, wszystko jej jedno, byle jakos uciec. Ja tam wyszlam za maz z milosci, a nie jakiegos wyrachowania i nie wyliczalam, ile kosztuje utrzymanie jednej osoby dziennie :) Ale kazdy zyje jak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka24
Też mi się tak wydaje,że chce się wyrwać z domu na siłę.Ja może taka bogata nie jestem jak ona,ale mam kochanych rodziców,kochanego narzeczonego,z którym mamy wspólne plany i rozumiemy się bez słów.I przykro mi,że muszę rodziców zostawić,bo ich bardzo kocham!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewka 24
musisz ich zostawiac? po co? wprowadz sie z mezem do nich, jeszcze wezcie bacbie i dziadka i ciocie i kuzyna:) i bedziecie wielka kochajaca sie rodzina pod jednym dachem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka24
Raczej nie,dzięki.Chociaż to rozważę.Ale ja ich naprawdę kocham!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem oszczędna
Autorka napisała, że chciałaby wyjść za mąż za swojego faceta, a Wy jej wmawiacie ślub=dziecko. Kobieta po ślubie nie jest jakoś bardziej płodna niż przed ślubem. Facet nie lubi mięsa, to Wy jej wmawiacie, że on tak naprawdę lubi mięso, tylko wstydzi się do tego przyznać.:P Ja jem mięso tylko raz w tygodniu, w niedzielę. W tygodniu wcinam jajka, makarony, kluski, pierogi, ryż, kaszę, warzywa, sałatki itp. Dlaczego nad morzem mają wcinać ryby (porcja 20 zł) skoro można kupić kilka ryb za 5 zł i samemu sobie usmażyć? Ja wolę sobie usmażyć 2 kostki rybne z dorsza, dorobić do tego surówkę i to zjeść. A nie kupować coś, co nie dość, że kosztuje kupę kasy, to jeszcze nie zaspokoi mojego głodu. Ja nad morze jadę z kilku powodów: pobyć z ukochanym i porobić zdjęcia (aparat cyfrowy, to jednorazowy wydatek, mam ładowarkę do akumulatorków, jedne akumulatorki wystarczają na 20-25 doładowań, zdjęć wywoływać nie muszę, bo mam laptopa i mam te zdjęcia cały czas przy sobie). Myślicie, że jej facet nagle z przeciętnego obywatela stanie się bogaczem? On nie jest gotowy do ślubu, a wmawianie komuś, że chce się najpierw dorobić, jest moim zdaniem durne. Nigdy nie jest tak, żeby nie mogło być lepiej. Temat jest o tym dlaczego facet nie chce się żenić, a Wy zrobiłyście z tego 7 stron topiku o wydatkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malo kto chce sie zenic w wielu 22 lat, szczegolnie kiedy nie pracy a perspektywie oszczedzanie na kazdej rzeczy. facet mysli rozsadnie a autorka chce sie po prostu wyprowadzic od rodzicow. bo podobno pytaja czy umyla raczki albo czy poszla do kosciolka. jakos nie wydaje mi sie, ze rodzice pytaja dwydziestodwu letnia dziewczyne czy umyla rece przed obiadem a chodzenie do kosciola nie jest przymusowe tylko dobrowolne. ona chce zwyczajnie sie wyprowadzic. jestem ciekawa ile odlozyla przez 2-3 lata otrzymywania studepndium. 10x500x3=15.000 zlotych. niewiele jak na mieszkanie. moze jeszcze 5000 z tego co zarabia w weekendy. jesli jej facet nie ma pracy to jak maja sie sami utrzymac? nikt tu nie pisze, ze slub rowna sie dziecku i innym plagom egipskim. roznie jednak w zyciu bywa. ona zaklada, ze bedzie miala ok. 1200 zlotych jak kupi mieszkanie, bo jeden pokoj wynajmniej komus i za to wezmie 400 zlotych. tylko zapomina, ze rata kredytu to conajmniej 500 zlotych a raczej wiecej, czynsz i oplaty to 300-400 zlotych, a za 200-300 zlotych nie utrzyma sie sama z chlopakiem zadnym sposobem. zamiast pomyslec, ze moze on nie chce zyc jak szczur i liczyc kazdy grosz, tylko chce najpierw skonczyc studia i znalezc jakakolwiek prace, to ona na upratego chce zaciagnac go oltarza, zeby tylko uciec od rdzicow. wczesniej pisala, ze jak wezma slub to dostana mieszkanie od rodzicow a jak nie to sama bedzie musiala kupic. az tak jej sie spieszy? 2 lata to nie duzo i za ten czas moze jeszcze troche zaoszczedzic, zeby miec na wyposazenie tego mieszkania i normalne zycie. normalne a nie luksusowe bo wbrew pozorom i temu co sie jej wydaje, zycie nie kosztuje 10 zlotych na dzien i ani grosza wiecej o czym ja sama sie przkonalam mieszkajac sama przez 3 miesiace. a mialam wiecej pienidzy niz ona bedzie miala na tzw. zycie. a przeciez procz jedzenia trzena kupic srodki czystosci, ubranie, buty, zaplacic podstawowe rachunki. bez szalenstw: prad, gaz, czynsz i telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady in red, nie przegadasz jej, bo jest naprawde głupia, jak chce zyc za 10 zł dziennie:O chyba ten w to uwierzy co nigdy nie musiał sie sam utrzymac. ja mieszkałam sama prawie rok i wiem doskonale ile kosztują rachunki, czynsz 250 zł, tel stacjonarny 30 zł, mix w plusie 30 zł, prąd raz na 3 miechy jakies 120 zł, gaz raz na 3 miechy 90 zł, oprócz tego jakis ciuch, buty, proszki do prania, płyn do tkanin, leki , dentysta sie moze zdarzyc, buty, nowa kurtka, jakis wypad w góry,aaaaaaa no i oczywiscie to ze do mieszkania trzeba wszystk kupic, od łyzeczki po meble, łózko, dywan, kibel, eech 22 letnia, głupia jestes jak but i nie znasz zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam osoby,ktore utrzymuja sie za 500 zl -600 zl z czego 250-300 zl idzie na wynejem pokoju.jedza, chodza czasem na impreze, ba nawet czasem od nich prezencik drobny dostane:) ja tez nie zre w zime truskawek, ryb nad morzem, nie wywoluje nieudanych zdjec, nie czuje sie przez to gorsza. za tyle kasy co bedzie miala autorka niektortzy utzymuja cala rodzine. poza tym, jak sie umie wiele zrobic samemu, to mozna kasy miec 5 zl na dzien, a sie bedzie zylo godnie. no i jeszcze- piszecie o tych wydatkach- na cholere np studence telefon stacjonarny i komorkowy razem? u mnie w domu jest stacjoranry- dzwoni z niego tylko babcia, a na niego dzwonia tylko nielubiane ciotki i kazdy z rodziny sie wymiguje zeby odebrac.a reszcza korzysta tylko z kom.sama nie pamietam, kiedy w ogole dzwonilam z stacjonranego,mimo ze nie oszczedzam i za niego nie place.mysle, ze jej sie uda, a wy macie chyba cos lekko z glowami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dodam jeszcze-osoby biedne z reguly sa o wiele bardziej rozrzutne niz bogate.znajoma mojego taty- zona ambasadora kupuje ubrania glownie w lumpeksach.natomiast inni znajomi, ktorzy sa spawaczami, sprzataczkami itp, w zyciu do lumpow nie pojda, bo wstyd.jak sie umie zaoszczedzic, to sie mozna dorobic.i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciupciara
ale facet ma wybór - teraz jeszcze pomieszka z rodzicami , wszystko po kolei , dokończy studia , znajdzie pracę; i wtedy będzie stal na swoich nogach albo moze zrobic tak , jak laska chce - isć na glupiego, z gołą dupa , nie majac nic - ani forsy , ani za bardzo możliwosci zarobienia czegoś przyzwoitego - i tak beda się bawic w dom - bulka na sniadanie , bulka na obiad , bułka na kolację jak ktoś ma rodzinę i nagle zrobi się biednie , bo albo się straci pracę , albo sie spali dom , albo jeszcze co innego - no to się musi wyzyc za marne pieniadze , bo sie musi - co innego zrobic ale on ma mozliwość wystartowac w zycie z lepszej sytuacji - wiec po jaka cholere ma sie ładowac w gorszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze rzadna co zmusiła
faceta do slubu dobrze na tym nie wyszła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111111111111111111111111
głupia --> daj mi namiary na ten domek nad morzem. chcialabym pojechać właśnie we wrzesniu i bardzo zalezy mi na cenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam ludzi, ktorzy chca startowac w zycie majac tak malo pieniedzy. oczywiscie, ze nigdy nie jest tak, zeby nie mogloby byc lepiej ale ... nikt przy takich dochodach nie bierze kredytu na mieszkanie ... co wiecej, nikt nie udziela kredytu osobie bez dochodu zadnego. nigdzie nie jest powiedziane, ze chlopak po studiach dostanie od razu dobra prace. informatykow oczywiscie potrzebuja, ale studenci zarabiaja grosze. skad wiem? sama koncze politechnike i dorabialam na czwartym roku do stypy. bez szalenstw, 500 zlotych za 3/5 etatu. robote niestety musialam zostawic bo nie wyrabialam ze studiami. autorka moze sobie z tego nie zdawac sprawy ale studenci kierunkow technicznych maja czego sie uczyc a projekty to zajmujaca rzecz a glownie projekty robi sie na 4tym i piatym roku. takze rozumiem jej chlopaka. moze i ktos faktycznie za 500 zlotych utrzymuje cala rodzine ale cos mi sie zdaje, ze albo nie placi rachunkow albo kupuje ubrania raz na rok w lumpeksach albo niedojada. nie mozna za 500 zlotych robic oplat, wyzywic i ubrac calej rodziny. chyba, ze autorka dalej bedzie dostawiac kieszonkowe od rodzicow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dora20 a internet to z czego
masz? ze stacjonarnego czy może mi wmówisz, że tylko z komórki korzystasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bezprzewodowy to nie istnieje? mam darmowy z uczelni:);p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mnie wciągneło :D czasem można poprwic sobie humor jak ktos napisze że jedzie na wczasy nad morze i nie je ryb nad morzem bo zkoda nie lubi ubaw :D:D takim osobą nie wytłumaczy sie że zycia nie da sie zaplanowac i teraz jest pieknie jak sie ma 22 lata a jak jest juz rodzina to koniec wydatki czsto nie planowane widzisz ja nie moge na rzekac mamy kase i spodziewamy sie dziecka i mnóstwo wydatków nie tylko dziecko kosztuje ale i ciąża i to dużo wizyty, badania, witaminy, usg i ciągle cos nie wspomne o zachciankach które są czesto i nie można sobie z nimi poradzic ale autorka topiku swoje życie i wydatki zaplanowałą na najblizsze 10 lat i wie co bedzie jadła i ile płaciła czynszu rat itd i wie że nie zapragnie czegos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie osobiscie ze niestety ale dyskutowac o \"utrzymaniu sie\" i godnym zyciu moga polemizowac osoby ktore to robia od kilku lat.... a nie studenci ktorzy jako swoje dochody podaja: 1- stypendium 2-kiszonkowe rodzicow 3-dochody 200zl za roznoszenie ulotek student zyje inaczej niz normalny-zarabiajacy i poruszajacy sie w doroslym zyciu czlowiek...i nie wciskajcie mi tu kitu o tym ze korzystacie z internetu uczelnianego wynajmujecie u kogos pokoj i starczy wam na zycie 500zł bo tu nie jest mowa o zyciu studenckim gdzie pochlania sie pasztety z biedronki i skrobie kase....ja zylam na studiach w Poznaniu 6lat temu za 400zł i starczylo mi na wszystko i jadlam i pasztety i cala reszte badziewia z marketow za 0,99gr-->i tak wtedy tak se zylam i nie mam DORA lekko z glowa ...a u ciebie w domu tzn gdzie??u rodzicow??u babci??czy u ciebie prywatnie wlasnym mieszkaniu za ktore placisz Ty.... ja teraz mam z narzecznym tylko tel komorkowe na ktore wydajemy razem okolo 200zł korzystajac przy tym kazdy ze sluzbowego ...i tez czasami laze do lumpeksow i tez kupuje ciuchy z wyprzedazy i tez kiedys mialam darmowy internet z uczelni tu wszyscy mowia o zyciu PO STUDIACH jak sie skonczy bajeczka studencka w akademiku czy na stancji i mamunia i tatus odetnie pępowine w koncu i bedzie trzeba stawic czola temu wszystkiemu samemu.... moi rodzice utrzymuja dom i siostre na studiach za 1/3 tego co ja mam z narzeczonym i zyje im sie swietnie...ale nie porownuje sie zycia ludzi ktorzy osiagneli juz swoj poziom i cel..maja wlasne mieszkanie/dom i samochod i uporzadkowane zycie.... i prawie nikt nie zyczy tej dziewczynie zle...tylko probuje uzmyslowic naiwne plany zyciowe i jej wielka obraze na swojego faceta ktory ma o niebo wiecej rozsadku niz ona.... tak masz racje DORA ze idzie wyzyc dziennie za nawet 5zł...tyle dalam dzis lumpowi co wolal na wińsko....ale chyba nie o takie zycie autorce ani tobie chodzi?? no chyba ze sie myle....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niusia pieknie to ujełas słowami nic dodac nic ując ja wiem że odkąd zaczełam życ na własny rachunek mieszkanie auto rachunki to czesto są te cholerne nie przeidziane wydatki bo nijhak nie przewidze że mi nawali alternator w aucie i co sama mam naprwic wiec autorka troche sie osmiesza że wyda 10 na dzien i wszystko sam se zrobie a ten nib interes to pewnie produkcjia kosmetków maseczek kremów no bo to już umie :D tylko kto to kupi:D zycie nie jest bajką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano wlasnie sama jestem myszka24 w szoku jak co miesiac planuje wydatki i leca seme \"setki\" setka setke pogania;) i rzezywiscie nie bylo miesiaca zeby \"cos\" nie wyskoczylo jako dodatkowy paskudny wydatek:( ty jeszcze bedziesz miala dziecko....nastepne meeega wydatki..lekarze pieluchy odpowiednie jedzenie ciuszki...masa masa...a na tym niestety sie nie oszczedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niusia- zylas za 400 zl i przezylas? wiec co chcesz od autorki topiku? z tego co mnie nauczyli czytac autorka chce kupic za zaoszczedzone pieniądze mieszkanie, usamodzielnic sie i mieszkac z ukochanym.a poniewaz on nie chce mieszkac z nia przed slubem to chce slub. piszesz o utzymaniu rodziny- a czym sie rozni utrzymanie rodziny( meza i zony, bo ona wyraznie pisze, ze dzieci chce za kilka lat dopiero) od utzymania dwojki studentow, ktorzy zyja bez slubu? no czym? bo ja tego nie pojmuje. czy nie moga zyc razem,to ze bede miec slub, to znaczy ze nie moga miec zycia studenckiego? ona moze u siebie jesc pasztet z biedroki, on u siebie tez, ale razem nie moga? bo co, bo drozej bedzie? nie rozumiem naprawde o co Wam chodzi:O czy teraz to slub mozna wziac dopiero po studiach, jak sie juz wszystkiego dorobia osobno? nie mozna sie dorabiac razem? a ile lat mieli wasi rodzice jak wzieli slub? mieli juz kazdy swoj samochod, dwa super mieszkania i wycieczki za granice? 20 lat temu ludzie brali slub w mlodym wieku i potem razem sie dorabiali- moi rodzice wzieli slub w wieku 23 lat, na 3 roku stodiow, nic nie majac.wybajmowali se maly pokoik, dorabiali, potem skonczyli studia i zaczelo byc latwiej.dzis maja kase, moga mi duzo zapeniwnic.acha, jakos tez sie nie urodzilam 9 miesiecy po slubie tylko 5 lat po:O niusia, piszesz, ze Twoi rodzice maja mniej niz Ty z narzeczonym u utrzymuja sie i corke na studiach? to moze pomysl o sobie? moze jestes rozrzutna po prostu? autorka napisala, ze zbiera kase na mieszkanie- to chyba o niej dobrze swiadczy,ma wydac wszystko co zarobi i dostanie na chwilowe zachcianki? poza tym ma juz duzo kasy uzbieranej. i nie wiem dlaczego wam sie wydaje, ze jak sie czlowiek wyprowadzi od rodzicow, a jak wezmie slub to juz nie moze na zadna pomoc liczyc od rodziny.nie mowie tu zeby ciagle kasy od nich ciagnac, ale nie wyobrazam sobie, zeby moi rodzice mi nie pomogli finansowo jak np bylabym chora a nie miala kasy, tylko dlatego, ze wyszlam za maz:O no chyba ze wy macie takich rodzicow.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×