Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość glupia22

przez to ze mam faceta rowiesnika bede czekac kilka lat na slub.

Polecane posty

ja uciekam bo ide do ginekologa :) na wizyte kontrolną niusia szkoda że nie podałas maila wysłałą bym foto mojego skarba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te myszka
wpadliscie i slub bierzecie?? to BANKOWO bedzie szczesliwe malzwenstwo. factowi zycie zmarnowalas :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze jakis sie pomaranczowy \"niedojeb społeczny\" trafi co pod ukryciem sobie nauzywa;) tez spadam zaraz do domku....jeszcze jakas godzinka w pracy...trzymaj sie myszka i papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do myszka 24
a skad macie kase na mieszkanie, dziecko i jeszcze na Twoje zachcianki? zlapalas bogatego faceta, czy mamusia dala? bo jak tak zylas ze sobie wszystko kupowalas i truskawki i ostrygi, to chyba nie zaoszczedzilas? czy moze zarabiasz suuuuer kase w wieku 23 lat i w ciazy? wyzywasz autorke, bo chce sobie kase uzbierac na mieszkanie, a potem dopiero o dzieciach myslec.i chce to sama zrobic, a nie wizac od bogatego meza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mnie cos zastanawia- myszka24, skoro jestes taka samodzielna i w ogole to czemu bierzesz slub na zyczenie rodzicow? przeciez piszesz ze nie chciaals? sama sie utrzymujesz z mezem, nic od nich nie chcesz a wykonujesz ich polecenia a takich kwestiach? dziwne. poza tym jeszcze jedno.nie wiem jak tam wasi rodzice, ale na pewno moi woleli by zebym wziela slub szybko a nie zyla iles lat w grzechu( sa wierzacy, ja nie , wiec mi to osobiscie roznicy nie robi). poza tym,wezmy taka sytuacje- wiekszosc z was na pewno rodzice utrzymywali przez cale studia i placili za to kupe kasy. a autorka chce sie utzymywac sama, badz ze swoim facetam z ktorym by chciala slub.bede zarabiac na siebie, a od rodzicow czasem, moze, bo przeciez nie koniecznie pozycza pare zlotych.to chyba dla rodzicow korzystniejsze, pozyczyc czy dac raz na rok 200 zl dla corki, niz ja utrzymywac dwa czy 3 lata dluzej? nie sadzicie? a wedlug was to strasze swisntwo sie robi rodzicom przez takie cos:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie
mieszkanie za 40 m2 za 400.000 tys da sie spokojnie kupic w Wawie nusiaa, nie madrzyj sie tak jak nie wiesz ja akurat tu mieszkam :) a i w pipidowku 20 m2 za 40.000 tez da sie kupic- tylko naprawde w pipidowku- wiec myszko kupuj na potege- tylko moze bys pomyslala, ze taki popyt (a co za tym idzie az tak gwaltowny i szybki wzrost cen, ze oplacalny na inwestycje, ma miejsce tylko w duzych miastach :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no:) pisalam ze w malym miasteczku, w malej miescowosci.a skad ja moge wiedziec gdzie ona tam mieszka czy chce kupic mieszkanie. ale tu na kafe to jeden mądrzejszy od drugiego widze;D a co do tych wszystkich cen tu wypisanych- moze sie nie utzymuje jeszcze sama, ale wiem dokladnie ile kosztuje jedzenie, ile jem, ile kosztuja oplaty itp.to se mozna mniej wiecej policzyc ile sie bedzie wydawac na zycie.oczywisicie powinno sie liczyc okolo 100 -200 zl dodatkowo na niespodziewane wydtki.ostatnio bardzo sie intersuje tym za ile sie zyje,bo sama mam w planach usamodzielnienie sie, wole sie wczesniej zorientowac w temacie, a nie tak jak niusia i myszka pisza, poczekac az to wyjdzie w praniu ile wydam na zycie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogole- jak mi ktos pisze, ze czegos sie nie da, to smiac mi sie cche:) wszystko sie da.jak sie chce i wierzy sie ze sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co pieniądze mają do rzeczy? Po studiach zacznie się szukanie pracy, trudności z jej znalezieniem. . Zanim skończą studia minie kilka lat, zanim znajdą pracę i się dorobią, minie następnych kilka. Autorka wyraźnie napisała, że narzeczony nie zamieszka z nią przed ślubem. Ma czekać 6 lat na ślub, bo dopiero wtedy zamieszkają razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dory
panienka wyliczyła sobie, że za 250 zł miesięcznie wyżywi 2 osoby? myślisz, że dobre samopoczucie wystarczy, żeby znieść codzienne jedzenie makaronu z jajkiem albo ziemniaków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, ile ona tam wyliczyla, bo az tak dokladnie nie czytalam.poza tym wydaje mi sie ze pisala ona te wszyskie kwoty na jedna osobe, a nie na dwie.mysle ze 300 zl na osobe na samo jedzenie wystarczy w zuepelnosci.ale to moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie
wyliczyla 250 zl na jedna osobe czytajcie uwaznie madrale :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to 250 zl wystarczy na zarcie samo.ale ja bym liczyla 300, a jak zostanie to sie najwyzej zaoszczedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzajcie-->madruje sie bo tez mieszkalam;) i tak masz racje 40m2 da sie kupic za 400tys.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak sie zastanawiam jaka wt macie robote, ze siedzac w robocie piszecie na kafe? bo ja to jestem leniwa studentka co nie chodzi na zajecia i mam czas, zeby czytac te wypociny.fajna macie prace:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedzenie nie jest takie drogie
Ja nie jem mięsa i dzięki temu mało wydaje na jedzenie. Kupuję jedzenie w hipermarkecie, bo lubię robić takie duże zakupy. Jak ktoś je mięso, słodycze, fast foody, pije kolorowe napoje, piwo, je lody, desery, ciasta, to ja się nie dziwię, że dużo wydaje na jedzenie. Ja póki co nie muszę oszczędzać, bo mieszkam sama i nieźle zarabiam, ale na jedzenie wydaje bardzo mało, bo smakują mi takie rzeczy, które nie kosztują majątku. Mój facet też jest wegetarianinem ale za to je fast foody, pizzę i dlatego na jedzenie wydaje więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktos je to wszystko, to zaraz idzie na diete- bo sie gruby zrobi i jeszcze jakiejs choroby dostane- a wtedy to dopiero sie wyda- na lekarza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o mieszkania, to moja znajoma płaciła ostatnio 1500 zł za m2 u nas w mieście (Ełk). Oczywiście nie był to blok nowy, ale nie taki stary. A w sprawie netu, to na uczelni też mam bezprzewod owy, a w akademiku wliczony w cenę za pokój (280zł).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popytalam orientacyjnie znajomych co nie mieszkaja z rodzicami, studiuja w innych miastach itp.nie ma znaczenia, czy sie utrzymuja sami, czy biora kase od rodzicow, kazdy mi podal kwote w granicach 400-700 zl, nie liczac oplat za wynajem mieszkania, pokoju czy akademika.moja znajoma co studieje w wawie, wydaje na zycie 600 zl okolo na miesciac.dodam, ze znam ja z 10 lat i wiem jaka jest- je za trzech, nie zje platkow z biedroki czy z tesco, tylko musi miec jekis markowe , szynki,pelno slodyczy itp.a no i to wawa- wszystko drozsze- piwo w knajpie 10 zl kosztuje:O i kosmetykow tez sporo kupuje i ciuchy i jakos 600 starcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tamtym miesiącu to wydałam sporo, coś ok. 900 zł. Akurat wypadły ur. mamy, musiałam wykupić OC na praktyki. 300 zł mam stypendium, babcia mi daje 150 zł na obiady (kupuję abonament na stołówce), a mama zawsze pyta ile wpłacić na konto (swoich nie wydaje, wpłaca mi rentę po tacie), to tak 300-500 zł ale zawsze mi zostaję i wtedy kupuję jakieś prezenty jak jadę domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to starcza Ci na wszystko? tzn na wynajem pokoju tez? czy tylko na zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i na pewno tez liczysz bilety na przyjazd do domu.. z tego co wiem to studenci na to duzo wydaja,bo wiadomo, autobusy i pociagi wcale tanie nie sa..tak ze 100-150 zl idzie pewnie, jak sie ze 2,3 razy w miesiącu chce jechac do domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre_sobie
A ja myślalam, że ten topik już padł, a wy jeszcze tluczeie. jakbym zauważyla, to na pewno bym weszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre_sobie
Dora, zauważ, ze 600 a 250 na to zycie to spora róznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
250 na jedzenie pisalam.ona chyba tez.a reszta to kosnetyki, bilety, telefon, ciuch, lek itp.nie starczy? poza tym z tego co teraz widze, to ona bedzie miala okolo 1000 tylko dla siebie.. ale wyzywajcie ja dalej, ze se nie da rady:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle mi wystarcza na wszystko, z opłatą za akademik. Do domu jeżdżę raz na 1-2 miesiące, bo mieszkam bardzo daleko od domu. Bilet kosztuje 46 zł. Więc to jest na wszystko, a nie na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre_sobie
Ok, zgodziłyśmy się, że na studiach tak można, ale nie, jak chce się rozpoczać samodzielnie dorosłe życie. Pewnie, można mieszkać z facetem i co dwa tygodnie pakowac brdne ciuchy w plecak i jechać prać do rodziców (to oni płaca wtedy za prąd, wodę i proszek), ale co to za życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka24
A te to tłuką stale!!! Dajcie sobie luz!Każdy ma swoje podejście do życia,swoje plany... Ja wiem,ze wszystko jest cholernie drogie,ale cóż trzeba będzie podjąć kiedyś wyzwanie,chociaż boję się brrr! A mieszkania u nas chodzą ok. 2tys/m2!W mieście ok 40tys mieszkańców,więc nie za dużym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfhgf
otyłość i różne choroby nie biorą się z drogiego żarcia, ale właśnie taniego g... z supermarketu. tanie żarcie wcale nie oznacza zdrowego prosto od rolnika. tanie zazwyczaj oznacza sztucznie pędzone. zwierzaki tuczone jakimiś antybiotykami itp. zazwyczaj to właśnie ubodzy ludzie są mocno otyli, bo żrą dużo tanich i sycących dań w stylu ziemniaki z skwarkami, chleb ze smalcem czy makaron z jajkiem i nieźle to tuczy. a w mac donalds hamburger kosztuje 2 zł, a w granicach 6-8 zł można tam się nażreć i być sytym. jak ktoś ma kasę to idzie do restauracji np. na sushi, którego ceny zaczynają się od 25 zł. i niech mi ktoś powie że fast foody są dla bogaczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos był zainteresowany moim mieszkaniem i mioim życiem mieszkanie kupiliśmy wspólnie bo pracujemy i zarabiamy niezle napewno nie 600zł tylko duzo wiecej a jesli chodzi o slub to biore go dla rodzicow i pozniej w przyszłosci dla dzieca teraz nawet sie zniego ciesze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×