Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotniak

Małżeństwa z niedługim stażem - samotność

Polecane posty

Gość Adrianneczka laleczka
Ja pracuje od 8 do 17. I nawet nie mieszkam w kraju, czyli jakby kazdy sobie pomyslal powinno mi byc lepiej bo lepsze zarobki. No ale kasa to nie wszystko i ja zawsze bylam tego zdania. Moi znajomi w Polsce i tutaj jakos nikt juz ich chyba nie zastapi. Co jeden czlowiek to sie okazuje "zdrajca", dla przykladu opowiem wam o mojej najlepszej kolezance tutaj: mowi mi jedengo dnia ze idzie na rozmowe kwalifikacyjna ale ma byc cicho sza zeby sie przypadkiem w pracy nie dowiedzieli. No to ja nic nawet o tym nie wspominalam. Nastepnego dnia ona do mnie do pracy dzwoni ale mowi ze musi wyjsc z biura i mi pozniej powie czemu. Po 17 dzwoni do mnie znowu i mowi ze nie mogla ze mna rozmawiac i ona mi chciala powiedziec ale jakos tak okazji nie bylo, ze miala rozmowe kwalifikacyjna. Ale ludzie! Ja o tym wiedzialam doskonale, wyglada na to ze bylam jedna z kilku badz kilkunastu osob ktorym ona powierzyla ten jedyny sekret hahah. I jest kilka takich innych sytuacji. I jak tu ludziom zaufac? Nie da sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrianneczka laleczka
kiedys moj maz byl moim najlepszym przyjacielem a teraz nie mozemy znalezc nawet wspolengo jezyka. A to dopiero 1.5 roku po slubie, a dokladniej rok i 9 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryska_26
my tez jesteśmy 1,5 po slubie. Mojemu jak sie nie chce sexu to nikt go nie zmusi:) tak jak i mnie;) Mysle,ze duzo rzeczy mozna wspolnie jakos poukładać. Wiadomo, że nie ma sie wszystkiego, ale coś trzeba poświęcic. Trzeba tez jakos zyc, wiec praca jest konieczna, ona pociaga za soba zmeczenie. Dziewczyny musimy sobie jakos radzic:) Moj maz to sie nawet na spacer nie daje namowic, ale na pilke znajduje czas... :( Wy sie chcecie bawic, mnie sie juz jako snie chce, wybawilam sie na studiach:) Kolezanki tez mezate, czasu nie maja, trzeba sie z tym pogodzic. Zycze wam milego wieczorku:) ja jak zwykle ide sama spac, a moj maz dołaczy do mnie pewnie ok. 3 w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryska_26
my tez jesteśmy 1,5 po slubie. Mojemu jak sie nie chce sexu to nikt go nie zmusi:) tak jak i mnie;) Mysle,ze duzo rzeczy mozna wspolnie jakos poukładać. Wiadomo, że nie ma sie wszystkiego, ale coś trzeba poświęcic. Trzeba tez jakos zyc, wiec praca jest konieczna, ona pociaga za soba zmeczenie. Dziewczyny musimy sobie jakos radzic:) Moj maz to sie nawet na spacer nie daje namowic, ale na pilke znajduje czas... :( Wy sie chcecie bawic, mnie sie juz jako snie chce, wybawilam sie na studiach:) Kolezanki tez mezate, czasu nie maja, trzeba sie z tym pogodzic. Zycze wam milego wieczorku:) ja jak zwykle ide sama spac, a moj maz dołaczy do mnie pewnie ok. 3 w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryska_26
przepraszam, dwa razy sie wyslalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costamcos
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrianneczka laleczka
Czesc Samotniak i wszystkie mezatki. Wlasnie wrocialm z mezem z duzego miasta. Odmowil nawet dzisiaj spotkania w swoich "wazncyh interesach" zeby zabrac mnie za romantyczna przejazdzke. Bylo naprawde fajnie. Nie zamienilabym go na zadne skarby swiata!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adrianeczko - no widzisz czasem są lepsze dni - chyba trzeba sie za nich krótko wziąć:D Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggiii
jak was poczytałam to sobie pomylałam, że nam koietom nigy nic nie dogodzi :( Myślę głównie o sobie - mój narzeczony wszystko chceze mną robić - na imprze tylko ze mną, na wakacje, na weekendoe wypad, wieczory razem, on - któy ma tysiące kumpli i najomych i bez którego żadna impreza się nie odbyła dla mnie jest skłonny wszystko odstawić. mecz? jeśli ja chcę do kin, to oleje nawet i mecz. A jak ja chcę coś sama zrobić o dramat, obrażony. Trochę rozumiem waszych mężów. Chyba..; :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrianneczka laleczka
Czemu rozumiesz naszych mezow? Czemu rozumiesz mojego meza? Dlaczego on idzie sam a ja zostaje w domu, albo tez mam wybor wyjscia gdzies indziej z moja kumepla, ale bede o nim caly czas myslec jak szlona. Odkiedy jestem z nim nie mam juz wlasnego zycia, ja mam teraz nasze zycie i tym sie caly czas zajmuje. I zawsze myslalam ze bedzie wiele rzeczy ktore bedziemy robic razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggiiii
Adianeczko, nie zrozum mnie źle, Twój mąż to już przesadza, bo z tego, co piszesz nigdzie razem nie wychodzicie. Rozumiem go tylko pod tym względem, że w ogóle chce wyjść sam. Ja tez lubię spotkać się ze znajomymi bez mojego narzeczonego. Kiedys tak było, mogłam wyjechac z przyajciółkami na babski weekend, on spędzał ten czs z kumplami i było ok. Nie amy dzieci, więc nie rozumiem dlaczego to się zmieniło. Potrzebuję czasu dla siebie bez niego i to się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xenofobia
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrianneczka laleczka
wlasnie wrocialam z zakupow w Tesco i od godziny 17,kiedy to przyszlam z pracy nie siedzialam ani chwilki, to pranie, sprzatanie, to gotowanie, mecz no i jeszcze te tygodniowe zakuppy Doslownie padam na twarz. Ah jak fajnie ze jest piatek i jutro sobota :) Caly weekend wolny:) Zyc nie umierac. A jutro jade z mezem i jego kumplami do innego miasta odwiedzic znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrianneczka laleczka
My tez troszke poimprezowalismy. Poznalam dwie inne pary ktore sa w podowbnym zwiazku jak ja. W ogole to fajnie jest spedzic weekend z moim mezem. On jest zawsze kochany tylko czasami brakuje mi tego ze nie spedzamy ze soba duzo czasu jak mamy wolne dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myślicie czemu Oni tak pracu
czemu Oni tak pracują? DLA WAS przeciez wam ciągle mało, jak by nie pracowal a wami się zajmował to byście narzekały .ze mało zarabia i nie ,macie nawczasy w grecji a kowalscy mają. kołtuny z was i tyle, zawsze chłop zły, pracuje zły, nie pracuje jeszcze gorszy, dupne małolaty zastanówcie sie o co wam w życiu chodzi, gówniary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrianneczka laleczka
Plytki jestes. Ja tez pracuje i mieszkam niedaleko od Grecji wiec mnie do Kowalskich nie musisz porownywac. A twoj mozg jest maly jak mozg mrowki egoisto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarara
Ja tez czuję się samotna w związku. Mój maz wyjeżdża za granice do pracy i normalne wtedy go nie ma. Wszystko by było w porządku ale ja czuję się tak jakby wszystkie problemy były tylko na mojej głowie. Jestem w ciązy ( dzidzia planowana) i do rozwiązania cztery miesiące chciałabym żebyśmy cos odłożyli, chcę czuć się bezpiecznie. Wiecie co on mi powiedział że wyganiam go za granice i ze jak nie będzie chciał to nie pojedzie, a ja tylko chciałam z nim porozmawiać o pracy i o finansach. Co mnie jescze wkurza, on codziennie jeżdzi do mamusi, pomaga jej rozumiem, ale codziennie bez przesady. Czuję sie strasznie samotna bez jakiegokolwiek oparcia w nim. Już nie mam siły. Ciesze sie z tego dziecka i on podobno też ale boję się że o przyszłosci myslę tylko ja a on ucieka o9d wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azabazia
I ja tak mam,jestesmy rok i jeden miesiąc po ślubie,po 3 miesiacach naszego małzenstwa maz wyjechal za granice,widujemy sie w jeden weekend w miesiacu i serdecznie mam juz tego dosc!!!! Bardzo chcialabym byc w ciąży jak niektóre z Was,moze wtedy nieczulabym sie taka samotna.Ja wiem ze on to robi dla nas,myslimy o budowie własnego domu...oddalamy sie od siebie z kazdym dniem ... niewiem czy przetrwamy i zamieszkamy kiedys razem w tym naszym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się wtrącę
Adrianeczka napisałaś:" Odkiedy jestem z nim nie mam juz wlasnego zycia, ja mam teraz nasze zycie i tym sie caly czas zajmuje." Taki sposób myślenia doprowadzi tylko do tego, ze Twój mąż będzie uciekał od Ciebie. To ze jesteście małżeństwem nie znaczy że macie robić WSZYSTKO RAZEM. Normalny facet nie wytrzyma czegoś takiego i zacznie w końcu szukać powodów by uciekać z domu, by się zaszyć w pracy, u mamusi, u kumpli... Dajcie swoim mężom trochę czasu dla siebie, dla ich hobby, dla ich zachcianek, dla ich zainteresowań. Nie zamykajcie ich w złotych klatkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrianneczka laleczka
do tak sie wtrace: Dobra rada ja w pelni ja wierze ale co ja mam ze soba robic, wtedy, jakbym chciala z nim spedzic czas? W sumie wiem ze jak sie czlowiek nie widzi przez dluzej to wtedy jest tak lepije spotkac sie na nowo, jes tesknota, podekscytowanie itp, nwet moj maz mi to powiedzial. Ale ja bym caly czas chciala z nim byc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggii
Adrianeczko, a ty nie masz znajomych? koleżanek? z którymi mogłabyś się umówić a plotki czy pójśc nawet na głupie zakupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas niby lepiej, ale to nie jest to... Teraz mąż wyjechał ale już jutro wraca, więc moze na długi weekend gdzieś wyskoczymy:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggii
nie masz jakichś swoich zajęć? uprawiasz jakiś sport? aerobic i te sprawy? ta facetów się nie zabiera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggii
Samotniaku, jak Ciebie czytam to mam wrażenie, że robisz to, co chce mąż. jesli nie masz ochoty na wyjście do pubu to po co leziesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggii
wcale się nie dziwię, że jestes sfrustrowana, piszesz ciągle: "chciałam to, ale maż tamto, więc ok, zgodziłam się" a przecież wystarczy powiedzieć, przyzwyczaiłaś go do swojego niezdecydowania i uległości i teraz efekty tego widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj raz jeszcze:) OK? Wyjście do pupu dlatego mnie zdenerwowało, bo myslalam, że wieczór spędzimy tylko we dwoje - a nie nie chcę sama ciąglę interweniować:( to tyle! POZDRAWIAM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megggiii
Samoniaku, nie złość się :) hodziło mi o to, dlaczego np. w ten sobotni wieczór, zamiat godzić się na wyjście do pubu (na co, jk sama piszesz, nie miałaś ochoty) nie przygotowałaś romantycznego wieczoru w domu/ Jeśli nie powiesz mu o tym, czego pragniesz, to skąd on ma o tym wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×