Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

kurcze Katarina=- ja tez chce to zjedz za mnie ze 2:) albo 3 nawet! moja mala sie zaczela krecic jak slonko wyszlo a teraz cisza. Zaczelo lac i zrobilo sie tak ciemno ze swiaatlo musialam zapalic a zawzse czekam z tym do ostatniej chwili bo niecierpie sztucznego oswietlenia. Czyli chyba dobrze ze podaja ta witamine? wiem ze tutaj w Irlandii na inne szcepienia sie wraca po kilku dniach ale jakie to sa to nie mam pojecia jescze? nie pytalam sie a oni sami z siebie to malo mowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszce tylko poltorej h i do domu!!!:) coprawda paczkow nie bedzie ale mam ogorkowa ktora zrobilam wieczorem:) musze leciec bo cos ode mnie chca.do sklikania z domu:)tzrymajcie sie i nie marudzic beze mnie !!albo pamietajcie o mnie chociaz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tez pomarudze...Przesypiam cale noce, ale tez mnie wszystko boli... Ciezko mi sie juz chodzi, jestem wiecznie zmeczona, padam na pysk normalnie...Oby do porodu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Nie wiem, czy macie już jakieś wieści o Anted. Dostałam od niej rano sms-a, ale dopiero wróciłam z pracy, więc wybaczcie to opóźnienie w przekazaniu. Anted napisała, że wczoraj dali jej srodki p/bólowe na to spojenie i dzisiaj będą wywoływać poród. I żebyśmy trzymały kciuki! A teraz poczytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff! Przeczytałam Anastazja - Piotrus słodziutki :) Ma super policzki! Uwielbiam je u maluchów. Dziewczyny ja tez zamierzam rodzić z mężem, bo on bardzo chce. Ale myślę, że gdyby nie chciał, to poprosiłabym mamę, bo samotnośc przy pierwszym porodzie wspominam strasznie. Co do tego bezstresowego wychowania dzieci, to wszystko zalezy od dziecka. Ja mojego synka wychowuje \"bezstresowo\", ale z zastosowaniem zakazów, praw i obowiązków, a jednoczesnie od zawsze traktuję go po partnersku, jak równego sobie. I wierzcie mi - zadziałało. Ziuuutek - no jasne, że jesteś dzielna :) Ale zrobiłyście dzisiaj koncert narzekań :) Nie potrafie wskazać kto był najlepszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
widzę, że nie jestem rekordzistką zjadlam 2 pączki i 1 faworka - a mam wyrzuty sumienia, że zbyt wiele. Sylwia rzeczywiście wyszlo mi z glowy to badanie z pięty dziecka na fenyloketonurię ono jest w 3 dobie , a my niby wychodzimy w 2, zatem jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Blondi-niemasz czym się martwić...tyle dziewczyn rodzi cc,u nas juz tyle urodziło i jakoś specjalnie żadna nienarzekała,będzie dobrze a stres to ma każda...bez znaczenia czy cc czy sn. Jejku...dobrze,że napisałaś...przynajmiej będe wiedziała na co mam się nastawić jak mój synek nadal będzie taki oporny do przyjścia na świat.Piszesz,że dużo wiesz po tych 3tyg.w szpitalu,więc podziel sie Blondi wiedzą i napisz mi jakie te porody są naprawde?Są naprawde takie straszne i czy laski krzyczą przy porodzie czy raczej nie...bo ja niechciałabym tak się wydzierać....ale wiadomo jak Cię boli tak niedowytrzymania to...echhhh i znów mam stracha:) mamba-fajna ta Twoja historia z pierwszymi objawami,chociaz wtedy napewno bardzo się męczyłas...ale powspominac fajnie:) Ja wogóle niewymiotowałam ani razu ale niewiem juz co jest gorsze,bo mdliło mnie każdego dnia strasznie mocno całymi dniami przez dwa miesiące na początku.Miłej pracy Ci życzę i dobrze,że to juz ostatni dzień,bo ile można...starczy,musisz jeszcze przecież poleniuchować:)I ja tego faworka poproszę... Paty-ale fajnie:)...tyle planów,też lubię do kina chodzić a tak dawno niebyłam.Powiem szczerze,że jakby mnie ta miednica na boki tak nierozpychała i przez to uniemozliwiała chodzenie to chyba też do kina bym nieposzła....ludzie się na mnie gapią na ulicy,a ja się czuję bez ich gapienia bardzo żle,jak słoń a jak oni zaczną to juz wogóle odechciewa mi sie,dlatego z tych dwóch powodów nigdzie niewychodzę raczej...no chyba że muszę. zapka-super masz męża,tak powinno być!Niepowwinni nas zostawiać samych w takiej chwili. tilli-12 godz.snu?SZCZĘŚCIARO:)Ale na to kakao to mi smaka narobiłaś. katarina-kurcze to Ty taka dobra jesteś,że komputery naprawiasz?...super,a ja się na tym nic a nic nieznam.Dobrze,że lepiej się czujesz:) agnes-fajnie,ze poopowiadałaś jak to u Ciebie z tymi objawami było:)Najważniejsze,że córeczkę uratowałaś i już niedługo razem:) Magda-Witam nowa mamusię:) Anted-kochana trzymaj się tam i niedaj się zwariować,jesteśmy z Tobą!!!:) Sylwia-praca,mały synek,porządki i gotowanie z mrożeniem,mąż i jeszcze czas dla nas.Podziwiam:) titi-i co z Tobą??? Przeszły te bóle?Odezwij się! Ja położyłam sie pózno i jak zwykle zasnęłam przed 5 rano:( Mam teraz taki patent,który pozwala chociaz kilka godzin przespać i biore reni na noc to mnie zgaga niebudzi. Ja od dawna już sypiam po 3do5godz.na dobe,więc juz się troszkę przyzwyczaiłam,co niezmienia faktu,że chodzę niewyspana. Dzisiaj jak obudziłam się o 9 rano to niemogłam spac,bo nowy powód doszedł...a mianowicie swędzenie skóry,masakra...niewytrzymałam i wstałam.Muszę sobie dziś na to puchnięcie magnezu wziąść bo wczoraj mi lekarz zalecił...kurcze 5 dni do terminu mi zostało:( Niechcę przenosić i niechcę mieć wywoływanego porodu i niechcę cc....chyba za dużo wymagam co nie? Mam tylko nadzieję,że jutro nieurodzę bo jestem sama cały dzień. A moje maleństwo tez dziś spokojne,chociaz pogoda w Gdyni całkiem ładna była,ale on to zawsze na wieczór strasznie fika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
każda ma inna wrażliwość na bol i ja np siedziałam cicho przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
był to jakiś bol ale nie taki ktorego nie wytrzymalabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danis - też o tym zapomniałam, zle teraz się zastanawiam kiedy i gdzie beda kłuc piętke. Wspominam to jako koszmar. Wydawało mi sie to nieludzkie. Malpeczka - czas spedzony z wami to przyjemność, a na przyjemności zawsze sie znajdzie. A mój synek to już nie taki mały, jest prawie zupełnie samodzielny. A co do bólu - to racja, każdy ma swój próg. Ja nie krzyczałam i teraz też nie zamierzam, bo nie uważam, żeby to pomagało. Uciekam na chwile, bo synek potrzebuje kompa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
powiem może brzydko ale zamiast drzeć paszcze lepiej wspolpracować z personelem wtedy i oni nie są tacy wkurzeni i sprawniej idzie wszytko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny ja mam taką nadzieję,że też dzielnie jak Wy uda mi się te bóle znieść w milczeniu. A powiem Wam,że po tej ciąży to chyba szpagat to pestka dla mnie będzie:)Zawsze ładnie siedzialam,nóżki razem lub nóżka na nóżke a od tej ciązy w coraz to większym rozkroku muszę siedzieć,bo jak złącze nogi to niewygodnie no i brzuch mi leży na kolanach:)...muszę sobie fotkę jeszcze strzelić,żeby zapamiętać,bo tak jak dziś wspominałyśmy jakie były pierwsze objawy ciązy tak za jakiś czas będziemy te ostatki ciązy wspominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do poczatkow ciazy to i ja mialam dziwnie. Jak juz wczesniej wspomnialam rok czasu sie staralismy ale to nie byly takie starania ze jak owulacja to pyk do wyrka. Po prostu odlozone wszystkie srodki anty i stwierdzilismy ze dzidzia bedzie wtedy kiedy zechce byc. A ze ja mialam miesiaczke co 3 miesiace i nieregularnie z powodu choroby to ze mi sie spozniala nie bylo zaskoczeniem. Zrobilam sobie test 6 tyg po miesiaczce..bo mialam zapasowy dwupak, tak jakby cos:) Wyszla jedna kreska i jak zwykle sie na siebie gniewalam ze niepotrzebnie ten test robilam. I dzien pozniej zaczal mnie strasznie brzuch bolec...bardzo bardzo mocno. Tak ze w ogole wstac nie moglam.Kupilam panadol extra mocny i troszke pomoglo ale zastanawialismy sie czy juz na pogotownie nie jechac...ale ja stwierdzilam ze wytrzymam i przejdzie...i tak tydzien sie meczylam. W koncu wzielam ten drugi test...patrze 2 kreski. Nie wierzylam. Tomek powiedzial trzeba kupic jeszcze jeden. Ale juz sie usmiechal...a ja tamten poprzedni test..nie wiem po co w sumie ale schowalam a nie wyrzucilam..wyjmuje..parze a tam 2 kreski...ta druga wyszla prawie po 15 minutach, juz po schowaniu!...Gdybym dluzej poczekala to juz od tygodnia bym wiedziala ze jestem podwójna:) Ale poza ogromnym bolem brzucha zadnych innych objawow...az do 9 tyg kiedy to pojawily sie nasze ukochane mdlosci:) no to by bylo tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danis - święte słowa :) Malpeczka - to bardzo dobrze siedzisz - teraz czym szerzej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dZIEWCZYNY GINKA ZBADAŁA MNIE I SPRAWDZIŁA,ŻE MAŁA MA GŁOWĘ NA GÓRZE, JAK ONA MOGŁA TO SPRAWDZIC NIE ZROBIŁA MI USG!CZYŻBY BYŁA TAKA SPECJALISTKĄ?A WASI TEŻ WYBADAJĄ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paty - tak badają lekarze i położne na Wyspach. Kiedyś śmiałyśmy się z dziewczynami, że tam kończą wróżbiarstwo. Ale na serio to myslę, że dla kogos tak doświadczonego jak ginekolog położnik to chyba nie jest trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dotarlam do domku i zjadlam ogorkowa i wlaczylam kompa. I chyba zaczela mi sie zgaga. Takie dziwne uczucie ni to zoladek ni co. Trudno okreslic. Po ogorkowej zjadlam kanapke z dzemem i przeszlo. Czy to zgaga moze? nigdy wczesniej nie mialam. zato po dzemie mala sie obudzila i znow zaczela fikac aczkolwiek ona zawsze wieczorkiem zaczyna i tak do nocy:) nocny marek bedzie po mamusi bo ja przed ciaza dlugo siedzialam. Malpeczka- a nawet wiecej niz jednym Cie poczestuje:):):) a czy zyczen zaduzo. Ja wiem.. wszystkie to marudzimy i zyzymy sobie roznosci dlaczego mialabysbyc wyjatkiem:) w koncu po to mamy forum:) Ale sie usmialam z tego szpagatu:):):) jatez siedze podobnie.Wogole jak siedze na krzesle tonigdy nie potrafilam normalnie tylko z noga podwinieta pod spod. No i tak sobie wczoraj usiadlam i stwierdzilam ze brzuch mi na stopie lezy. No szok normalnie!:) Pamietam jak zawsze babcia mnie pouczala ze tak nie nalezy siadac i ze dziewczynka jestem i powinnam ladnie siadac i jak widac niewiele zzdialalo to gadanie:) nadal siedze byle jak i mowie szybko i niewyraznie za co zawsze bury obrywalam od babci:) jedyne co to tyle ze nog do srodka juz nie stawiam bo az tak ich teraz nie jestem nawet w stanie wykrecic jakbym chciala bo by mnie prosto na pogotowie zabrali:):):) o to tez babcia miala wiecznie pretensje. Brzmijakbym miala straszna babcie ale teraz mi sie jakos takie pierdroly przypomnialay. poza tym to super babcia bylajak bylam mala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paty- to wlasnie moj maz sie tak smial ze wrozbiarstwo koncza:):):) Ale powaznie to teraz malenstwa sa juz tak duze ze sadze ze gin potrafi powiedziec gzdie jest glowka. Ostatnio moj gp(prowadzacy) mowil poktorej stronie ma twarz ale juz niemoglam sie powsztrymac od smiechu. Rozumiem glowka. jescze niedlugo powie czy ma wlosy:):):) nie no do tego to juz krysztalowa kula potrzebna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamba - wróciłaś z pracy i jesteś już wolna? Jak Ty dziewczyno zagospodarujesz teraz ten wolny czas :) Ale fajnie. Wniosek z tego, że tylko ja zostałam z tych co pracują. Dostanę jakiś medal? No ale licze na to, że tylko do środy, bo od czwartku rodzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki zate bledy razem i osobno bo spacje to juz do konca zycia chyba bede miala zepsuta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia-pewnie stad to pytanie czy maz jest rudy:) nie no zartuje:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia- no medal sie nalezy!!!!ja juz powiem szcerze mam dosc. MIewam gorsze i lepsze dni ale dzisiaj bylo ciezko i jestem szczesliwa ze juz koniec.Az mi sie wierzyc nie chce ze juz do pracy nie wracam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja szczerze mówiąc tez mam juz dosyć, ale nie mogę zostawić koleżanki. Dlatego tak bardzo jestem nastawiona na szybszy poród, bo jesli nie to, to pójdę do pracy w kolejną środę, czyli 13 lutego. A tego dnia wolałabym juz tulic moja córeńkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Ciebie to inna sytuacja bo pracujesz dla siebie. Ja pracowalam zeby swira w domu nie dostac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też miałam obawy o świra, ale teraz to juz mi się odechciewa. Uciekam, bo bedziemy oglądać film. Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki! Nie nadążam was czytać, a jak już przeczytam, to nie mam siły nic napisać:) Zrobiłam wczoraj przesmaczne ciasto drożdżowe z kruszonką i lukrem, a dziś dwie olbrzymie tace faworków. Narobiłam się dzisiaj , nawałkowałam ciasta, aż chodzić teraz nie mogę. Mój kochany mężuś zadzwonił, że już jest w drodze do domu (z kontraktu) , będzie ok. 22:) Zrobił mi niespodziankę, bo miał być w sobotę. teraz to juz spokojnie będę mogła rodzić. W środę idę na wizytę i KTG i mam negocjować z moim ginem ewentualny termin porodu. Musimy tak to zgrać, żebym rodziła w jego dyżur - chyba, że mały nas przechytrzy i urodzi się wtedy, kiedy on sam będzie chciał. Ciekawe, czy mój Michał będzie jednak chciał być przy porodzie? Ja się nie upieram, bo wiem, jak ten temat na niego działa i jakie wtedy robi oczy. On się chyba boi, że zemdleje:) Bohater jeden...:) Ale fajnie by było, gdyby stał obok i trzymał mnie za rękę, miałabym też kogo nawyzywać, jak bardzo by mnie bolało:) Skurcze mam coraz częściej i to takie bolesne, ale jak już zaczynam panikować, że się rozpakowuję, to mi przechodzi:) Ciekawe, czy dotrzymam do terminu 22 lutego? Wolałabym tak około 15 urodzić, moja córcia akurat będzie miała ferie, więc nie martwiłabym się o nią, czy jest dobrze wyprawiona do szkoły, czy ma lekcje odrobione itp. Dobra, idę oglądać film i czekać na mojego stęsknionego męża;) Może jak za bardzo damy czadu, to będzie mnie wiózł na porodówkę jeszcze dziś w nocy;) Pozdrawiam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted napisała: \"Dziewczyny, cały dzień byłam na porodówce, skorcze mam tak silne, ze podobno nie wszystkie kobiety maja takie skorcze parte, ale nie mam rozwarcia. Poskakałam na pilce, szukałam ulgi pod prysznicem i na tym sie skonczylo. Czekamy dalej, wszyscy sa bardzo mili. Buziaczki dla lutówek. \"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja poprasowałam co mialam i poszlam na szkole rodzenia, dzisiaj cwiczylysmy. Polozna cwiczyla ze mna oddychanie drugiej fazy jak sie dowiedziala ze czop mi juz odszedl, no i w pn na zajeciach mam cwiczyc oddychanie na skurcze parte. No "chyba ze pani urodzi do poniedzialku" Tak mi na odchodnym powiedziala hehe A z tym pobieraniem krwi z pietki to slyszlam ze tak sprawdzaja poziom dwutlenku wegla we krwi, czy sie kwasica nie robi i cos tak jeszcze, w kazdym badz razie to konieczne a u mnie w szpitalu rutynowe. Ja pozarlam dzis 4 paczki i mam ptysia w zanadrzu :P A moj gin ostanio na wizycie mnie pomacal troche i stwierdzil ze glowka wysoko jeszcze, wiec nie tyko ci na Wyspach to wrozbici :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×