Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

no to pocwiczylam rodzenie, dobrze mi robi ta gimnastyka, mala sie lepiej uklada i tak nie cisnie, ale polozna byla zdziwiona ze mnie dzis zobaczyla, powiedziala ze juz mnie na porodowce wyczekiwala heh agnes ja od 35 tc mam wizyty co tydzien, poltora a co do prowadzenia samochodu to ja juz nie jezdze. po pierwsze dlatego ze w miescie wystarczy zeby ktos mnie lekko stuknal z tylu i juz brzucho jest zgnieciony na kierownicy, po drugie, tak jak ktos pisal w razie skurczu mozna stracic panowanie a po trzecie brzuch mam tak duzy ze nie siegam do pedalow... ale brakuje mi jazdy bo lubie prowadzic no i musze teraz ciagle meza prosic zeby mnie wozil, a to lipaaa ide sie pryszniczyc i pojde juz spac. dobranoc dziewczyny :) malpeczka hooop hooop :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tilli-masz racje. mnie tez sie nic nie podoba neska-nie wiem dokladnie. jak tylko sie dowiem to dam znac katarina-ja tez osattnio pozeram te biopoty lubisz? dobry jest z owocow lesnych i zbozem. sprobuj. mania-jesczeraz gratuluje! Dzisiaj krotko. Dopiero wrocilam ze szpitala. POjechalam ranow czoraj bo nie czulam ruchow i spanikowalam. Podlaczyli mnie pod ktg, potem usg,potem znow ktg i tak w kolo i doppler i cisnienie i.. ach dosc juzmialam. Zostalam na noc w szopitalu. Niedawno wrocilam do domu.Wszystko oki. Mala prawdopodobnie tak mocno spala ale nigdy mi tego nie zrobila dlatego sie wystraszylam. Jescze przed wyjsciem robili mi ktg i usg znow. Wszystko wyglada ok. Moze miala slabszydzien. Kazali wracac jakby co sie dzialo. Ale teraz szlaeje jak glupia, juz w szpitalu szalala wiec chyba ok. Lezalam z kobitkami kltore juz zaczynaly rodzic albo maly inne problemy.Jesli wogole mozna mowic o fajnej atmosferze w szpitalu to bylo fajnie. {POlozne przesympatyczne, lekarze tez. Na o[pieke nasprwade nie moge narzekac. Szczerze mowiac myslam ze zdecydowanie gorzej to wyglada. Sale bardzo zadbane, czuscutkie, wszystko nowe, co 5 sekund ktos sie pytal jak sie czuje, lazienki w takim stanie ze hotele by sie nie powstydzily. BYlam w szoku bo to jednak Irlandia. Lece bo nieptzytomna jestem. Prawie nie spalam. BUdzili mnie na badania bez przerwy. No ale zobaczylam jak wyglada oddzial, jak sie kobitki do porodu przygotowuja itd. Wyglada ok. Zoabzcymy jak przyjdzie co do czego:)lece bo mam dosc. Glownie z tych nerwow. Jutro napisze wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamba - no to przeżycia niezłe - troche strachu, ale i ciekawych doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!:) A ja dziś obudziłam się z koszmarnym bólem niedozniesienia tych moich zatok:(...jeszcze tak żle niebyło!I w niedziele ten ból głowy to mnie zmylił,bo to też od zatok tak się męczyłam. Odrazu obudziłam męża i poszedł mi po coś do apteki a ja w tym czasie próbowałam się zarejestrować do lekarza ogólnego z tymi zatokami i oczywiście okazało się,że niemogę bo moja lekarz ogólna jest na urlopie a lekarz który ją zastępuje ma już komplet i niema juz na dziś numerków:( No to próbowałam odpłatnie do spółdzielni lekarskiej ale wogóle niemożna było się tam dodzwonić:(.Wrócił mąż z apteki z tabletkami homeopatycznymi do ssania na ostre zapalenie zatok,wzięłam i po pół godzinie jak ręką odjąć:)...ale popołudniu znów zaczęło boleć,więc wzięłam jedną i jakoś przeszło i mam nadzieję,że wkrótce zupełnie mi przejdzie. Mało tego,że ciąża,że ból w miednicy,że kręgosłup,że mega zgaga,że nogi jak balony to jeszcze to:(:(:( Najciekawsze jest jak nabawiłam się tych bóli zatok.Prawie od początku ciąży miałam kilka razy krótkie krwawienia z nosa(nigdy wcześniej nieleciała mi krew z nosa)lekarz mówił,że to normalne w ciąży...taki lekko zapchany nosek bez kataru.Jak smarkałam to często skrzepy krwi miałam na husteczce,wiem jak to brzmi...blee No i wychodzi na to,że zatoki mam zapchane skrzepami krwi i stąd ten ból.Chyba jutro zrobię sobie jeszcze inhalację jak mama mi poradziła... Ja dziś miałam wizytę i tak...szyjka skrócona ale niedużo i z maleństwem wszystko dobrze.Jak nic niebędzie się działo to pojutrze do szpitala na ktg i jeśli będzie jakies rozwarcie to mnie juz zatrzymają w szpitalu.Pan doktor powiedział żebym się niemartwiła i spokojnie czekała,bo niema mowy jeszcze o wywoływaniu i że jest pewien,że poród zniose bohatersko:):):)OBY!!! No to czekam do środy i pojade juz chyba z torbą do szpitala w bagazniku...o ile z mężem się szybciej niepostaramy:) Dziś nagrałam kamerką jak mój synek mocno kopie i jak to na brzuszku widać:) A jeśli chodzi o te nasze terminy to czytałam ostatnio artykół,że termin porodu aby był najdokładniejszy powinno wyznaczać się na podstawie stosunku płuciowego podczas którego zaszło się w ciąże,ale ponieważ 98%kobiet niepotrafi tedo dnia precyzyjnie określić wyznacza się na podstawie pierwszego dnia ost.miesiączki i dlatego takie opóżnienia czasem zwane przenoszeniem. A te noce to dalej mam nieciekawe:(...jestem ciekawa kiedy ja teraz całą noc prześpię...to będzie święto dla mnie! gosiaczek-mnie nic niebolało jak badał szyjkę a na usg niemierzył,mówił że pojutrze w szpitalu zmierzymy go...ale reszta wporządku,łożysko też i generalnie mam czekać...ale mój synek teraz wazy około 3100/3200 nie więcej. Kurcze wiem,że marudze ale ja to bym bardzo chciała tylko dwie godzinki niespac w nocy:( Oj dziewczyny jak bym chciała być już po tym wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jesteś nareszcie Malpeczko! Czyli jeszcze czekamy razem :) Może rzeczywiście bedziemy razem rodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malpeczka - ten artykuł to dla mnie załamka, bo ja wiem kiedy zaszłam w ciąże, bo my celowaliśmy w odpowiedni dzień. I jeśli to prawda to ja przenoszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted napisała, że ma nadzieję, że dopóki Mati czuje się dobrze nie zgodzi się na cesarke. I modli się, żeby cos się ruszyło do środy. A ja uciekam. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia-fajnie byłoby na poroówce spotkać się:)..tym bardziej,ze Ty jesteś taką pozytywną osobą a patrząc na Twój termin to narazie się niemartw przenoszeniem,bo narazie jeszcze za szybko zaprzątac sobie tym głowę.Zresztą czytałam w tym samym artykule,że znacznie częściej chłopców przenosi się niż dziewczynki. Jutro mój termin porodu....az niechce mi się wierzyć,że jeszcze w ciąży jestem....1 czerwca dowiedziałam się,ze jestem w ciązy i przez cały ten czas żyłam myśląc o tym 5 lutym....i tak się martwiłam,bo tyle teraz poronień,nawet z pacy tak szybko się zwolniłam,wszystko ze strachu bo mam grupe krwi mamy a ona ze mną w szpitalu leżała 7 miesięcy bo takie problemy miała i wychodziła tylko od czasu do czasu na przepustki. W sobote urodziła o 23:55 Ania Wiśniewska...miała taki sam termin porodu jak ja.....echhhh ta to ma już dobrze...w fakcie dziś widziałam zdjęcia...ale ona ładnie wyglądała na tej porodówce no i Wiśniewski dum ny tato przy porodzie był....niebyło na jej twarzy widać nic a nic zmęczenia...tylko radość.TEŻ TAK CHCĘ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted kochana jestem z Tobą i pomodle się również aby wkońcu się ruszyło zarówno u Ciebie,bo napewno już masz dość jak i u mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
gosiaczek mnie też to bdanie bolalo, wlaściwie może badanie nie tyle chociaż bylo nieprzyjemne, a potem strasznie brzuch bolący. corkę przenosiłam 11 dni gdyby teraz Igor też tak sie ociągal i ur się dopiero w marcu to chyba palnę sobie w łeb. Jutro chyba zrobię sobie przebieżkę po mieście. malpka przy ance swiatczak wiśniewskiej pewnie latali jak koło krolowej, ale i tak uwazam, że wyglądała paskudnie. Zobaczyłam zdjęcie na pudlu to samo zapewne co w fakcie. Jedyne co fajne, że ma już za sobą i Misiek będzie mógł sobie zaraz poużywać hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Tilli - jak Ci zazdroszcze, że Twój maluszek już rozpoczał edrówkę na świat. Ma już główkę w kanale. Tak bardzo bym już chciała być na takim etapie, a tu termin się zbliża i nic, cisza. Mamba - trochę przeżyć miałaś ale dobrze, że tak zareagowałaś. Ja już nie wiem, czym mam się zająć, wszystko posprzątane, poprane, wyprasowane. Jutro jestem cały dzień z moją Majką, więc pewnie już koło południa będę strzępkiem nerwów, ciekawe, czy dam radę sama z nią być. O tym już pisałam, jaki ma charakterek, choć odpukać ostatnio stała się bardziej wyrozumiała dla mojego stanu i nieco spuściła z tonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie dziewczyny ja za żadne skarby nie chciałabym tak przenisić jak z pierwsza ciążą i dlatego ucieszyłam się że zaproponował mi że jak nie urodze do 9 to mnie da na wywołanie. jeszcze powiedział ze będzie się starał położyć mnie wtedy gdy on sam bedzie na oddziale/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek, to wspaniale. :) Ja bym skakała pod sufit. Niestety mój lekarz nie pracuje w szpitalu, w którym będę rodzić, więc pozamiatane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uffff dopiero wyszla odemnie znajoma ale sie nameczylam siedzeniem na kanapie marze teraz o kapieli i polozeniu sie ale jeszcze chwile pczekam az Artur wroci jejku czuje sie strasznie zmeczona ciekawe czy to wystarczy by przespac noc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina miejmy nadzieje ze przespisz spokojnie, ja kiedys jak poszlam do miasta to jak padlam o 22 to wstalam rano :) moje skurcze sie skonczyly i znow mnie malenka cisnie w na dole a jak sie rusza hoho :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje sie jak zawsze o tej poze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo tilli a wiesz ze moja to mi zaraz pepkiem wyskoczy chyba tak sie skubana wierci ze tak to m ijeszcze brzuch nie latal i tak mnie kluje ze az nie moge sie ruszac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde ide spac bo juz nie mge usiedzie ani ulezec a w lozku to bede wygibasy wyczyniac az mnie moj pogoni :P dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama radość :D moja wypycha mi pupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes nie tilli tylko titi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
info pochodzi z forum, gdzie paty sie udziela. Tam jest info, ze 04.02 o 20.25 urodzila sie Olenka :). Gratuluje serdecznie, a wiecej informacji poda pewnie paty jak juz wyjdzie ze szpitala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak przy okazji...........trzymam za Was wszystkie kciuki i zycze lekkich porodow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama41-->dziekujemy za info:) paty-->GRATULACJE🌼 a ja oczywiscie nie spie....wylezalam sie i wywiercilam w lozku,toalete zwiedzilam milion razy choc specjalnie nie pilam nic na wieczor nie wiem skad mi sie to wszystko bierze w tym pecherzu,wkoncu postanowilam cos zjesc i napic sie cieplej herbaty(i tak latam sikac a tak przynajmniej bede wiedziala czym:)) jestem wymeczona bola mnie plecy a Filipek tak sie wypycha ze szok jutro pewnie przespie caly dzien a teraz troche podyzuruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ja też na \"dyżurze\", hehehe... Wieczorem napisałam sporo i mo znikło, więc się wkurzyłam i poszłam spać. I nawet, nie powiem, torchępospać mi się udało. Ale teraz od 4.30 się wiercę i przewracam z boku na bok, więc w końcu wstałam, żeby mojego nie budzić. I tak ma ze mną przechlapane, bo marudzę i jęczę. Też trzymam kciuki za anted - oj, naoglądałam ja się takich w szpitalu, co urodzić przez kilka dób nie umiały i ani uczulanie, ani oksytocyna nic nie dawały. Ale i ordynator, i położne mówiły im wtedy \"Nie martw się, w końcu kiedyś urodzisz\"... Małpeczka, pamiętasz, jak kiedyś pisałaś, że można być w 10-tym miesiącu ciąży? No to teraz jesteś, hehehe... Ale nie martw się. Jak leżałam, to tam sporo takich mamuś było i lekarze mówili, że mówienie o 9-ciu miesiącah ciąży, to duże uproszczenie. To Paty urodziła? Gratulacje! Dziewczyny, mnie już tak podbrzusze boli, że naprawdę ani siedzieć, ani leżeć, a skurczy zero... Albo ja jestem taka odporna i ich nie czuję... Ale wolę się przemęczyć w domu, niż znów w szpitalu czekać nie wiadomo na co. Choć w zasadzie i tak mam cc ze względu na położenie miednicowe, ale wolę przyjechać z \"maista\" z rozwiniętą akcją, bo wtedy mi zrobią od razu, niż tam ślęczeć i czekać. A trzymają przeważnie min. 6 dób, bo ponoć wtedy NFZ więcej płaci. Tylko, że ja jakoś niespecjalnie mam na to ochotę mimo, że też mam ubezpieczenie (PZU Życie) i za każdy dzień 39 zł. Ale ja już podziękuję za tę kasę, aż taką materialistką nie jestem :) Chyba pójdę do ciepłej wody się położyć, może to mi pomoże. Najgorsze jest to, że ja tak cierpię zawsze w nocy, a w dzień się uspokaja... Ale się przynajmniej potem wyśpię :) To dobranoc, moje kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma to, jak masaż w wannie ciepłym prysznicem! W dodatku mam taki olejek do kąpieli z Oriflam\'a, niby na noc, lawenda z rumiankiem czy jakoś tak - normalnie pełna rewelka! Przy mojej suchej skórze, po której mogłam se pisać, po kąpieli w tym olejku, to nawet się balsamować nie muszę (dziś np. mi się nie chciało i to olałam). Oprócz tego 2 herbatki - pierwsza z miodem i cytryną, druga z sokiem malinowym, i teraz mogę iść rodzić, hehehe... Najgorsze jest to, że na dobrą sprawę, powinnam pojechać do Urzędu Miasta, bo mam od chyba 8 czy 9 lat złożony wniosek o przeznanie mieszkania do remontu i te wnioski trzeba co roku w lutym aktualizować, bo inaczej przepada kolejka. Ja zawsze chodzę tam na początku lutego, bo na koniec, to straszne kolejki są. Ale tym razem chyba nie dam rady - jeszcze by mi tam wody odeszły! A tego chyba nikt za mnie załatwić nie może, tylko trzeba być osobiście... No a potem, jak już Mały będzie, a tam trzeba będzie stać np. 4 czy 6 godz. w kolejce, jeszcze po cesarce, to też mi się za bardzo nie uśmiecha... Muszę tam zaraz zadzwonić spytać, czy mogę kogoś z rodziny przysłać z moim dowodem np. w tej sytuacji... Nie chciałabym, żeby te 8 czy 9 lat czekania poszło na marne. OK. to już Wam nie marudzę. Może pogram w coś chwilkę, a potem się pewnie położę... Miłego dnia życzę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobra....to ja dzisiaj chyba zaczne dzien...juz po sniadnku, pranie wstawione, telefon do meza wykonany...jak myslicie, ze czy wkurza sie moj sasiedzie, jak zaczne odkurzac?:) ide dzsisja do lekarza..zobaczymy co mi powie...dziewczyny przychodza do was juz polozne do domu mimo, ze jeszcze nie urodzilyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi20015 a ja myslalam, ze bede dzisiaj pierwsza:) przebilas mnie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×