Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Jennny - nieźle sie uśmiałam! Zdolny Robcio! :D A Twoją sypialnię pamiętam ze zdjęć z brzuszkiem na początku naszego topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór jenny bardzo pomysłowy ten Twój synuś i kto by pomyślał że niedowno te nasze dzieciaczki były takie malutkie bezbronne a teraz takie łobuzy, mam nadzieję że plamy zeszły z dywana. A my mamy piąty ząbek, dwa na dole i trzy u góry zmykam, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Nikogo jeszcze nie było? Mój łobuz właśnie śpi. Ledwo ją uśpiłam. Niby śpiąca a sie broni na całego :) W Gdyni dzisiaj piękna pogoda, więc ok 11 idziemy na bardzo długi spacer. A jutro już do pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczynki! Dziś znów pospaliśmy :) I dobrze, bo to ostatni dzień wolności... Od jutra żłobek, praca i cały ten kierat... Jenny, fajnie się masz z tym Twoim Robciem, hehehe... Co się za nim nabiegasz, to Twoje. Po Kasprze już teraz widać, że zupełnie inny charakter - spokojniejszy na szczęście :) Choć wczoraj, jak byliśy na kawie u mojej mamy i trzymałam go na kolanach, to sięgał po wszystko, co stało na stole, a na koniec pociągnął za obrus. No ale wszystko pod kontrolą, bo mamusia była blisko ;) A że się jeszcze sam nie przemieszcza, to mamy łatwiej jednak. Właśnie, na podłodze za bardzo wieje, żeby go położyć, więc ostatnio albo siedzi w leżaczku, albo ma matę na wersalce położoną, ale widzę, ża mu tam za miękko. Chyba go cieplej ubiorę i na kołdrze na podłodze położę, bo się w życiu nie nauczy raczkować, hehehe... Dziś idę do gastrologa na 12.30. Trzymajcie za mnie kciuki, Dziewczyny! A wczoraj przykliełam sobie pierwszy plaster z Evry. Przykleiłam i zapomniałam o nim. I wieczorem nabrałam ochoty na aromatyczną kąpiel. I tak sobie leżę w tej wodzie z lawendowym olejkiem i patrzę - a tu mój plaster z hormonami sobie w niej pływa... Tak się wściekłam, że pała mała! Toż to kupa forsy! Próbowałam suszyć suszarką, ale nic z tego - już się odklejał. Musiałam wziąć nowy :( Dobrze, że mam zapas na pół roku od razu, ale szkoda, że to takie do dupy... No właśnie, o ile pierwszy nakleiłam sobie na tyłku, to teraz już na ramieniu. Przynajmniej jak będę miała ochotę posiedzieć sobie w wannie, to tak nie namoknie. A ja się zawsze dziwiłam, czemu dziewczyny sobie tych plastrów w dyskretniejszych miejscach nie przyklejają, bo jak się je ma na ramieniu, to tak, jakby się chciało nim pochwalić... teraz już wiem, że nie o reklamę tu chodzi, hehehe... Wiecie co, powiecie mi teraz, że to jest pracoholizm, ale właśnie napisałam na GG do koleżanki z innego salonu, że ma przefaksować coś do Warszawy, bo mi się przypomniało, hehehe... A jestem a urlopie i siedzę w domu, i nie powinnam w ogóle o tym myśleć... Ale, ale - przy okazji, to zaraz sobie wejdę na konto i sprawdzę, czy wypłata już doszła :) Jak tak, to kupię Kasprowi krzesełko do karmienia :) On już coraz ładniej siedzi, więc myślę, że już niedługo sam będzie jadł :) Dostanie miseczkę, łyżeczkę i heja :) I duuuuuży ślinaik, hehehe... OK, to spadam. A, Lula, cieszę się, że to tylko trzydniówka, bo to w sumie nic groźnego i szybko mija. Trzymam kciuki za Zuzkę, żeby już zdrowa była :D Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieźle z tym plastrem! A ja sie kiedyś nad tym zastanawiałam jak to jest podczas kąpieli. I jak sie odkleił to już nie możesz go użyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) ja dzisiaj nie w sosie :( kolejna wymiana zdan z moim mezem Ta jego firma to chyba jakis cholerny sprawdzian na wytrzymalosc mojego zwiazku...wrrr postanowilam kupic Olivii kojec. http://www.argos.co.uk/static/Product/partNumber/0984157/c_1/1%7Ccategory_root%7CNursery%7C10199769/c_2/2%7Ccat_10199769%7CSafety+gates+and+guards%7C10199808.htm no niestety ale ja nie daje rady! Olivia smiga mi po domu na calego i nie mam czasu ani sily latac za nia i \'tu nie wolno\' \' Olivia nie rob\' \'Olivia uwazaj\' zreszta jak zaczela mi sie wspinac po meblach to co chwila o cos lupnie a to glowa a to inna czescia ciala...i caly czas przy niej... mowie dosyc. Kojec musi byc. Zaplace karta kredytowa a Tomek mi na to \' Paula moze sie wstrzymasz bo jak sie okaze ze nie \'bede mial pracy przez 3 dni to co? \' no wiecie co??????????? zamarlam no ja pierdziele, nie po to odchodzil z firmy jednej by nie miec roboty, przepraszam ze to powiem ale to jego zakichany interes by zarobic pieniadze na nas, odwrocilam sie na piecie i wyszlam zagotowana z pokoju podchodzi do mnie i mowi przepraszam, kup kochanie, na naszym dziecku nie chce oszczedzac. a ja na to ze to nie oszczedzanie ale chce to kupic dla zdrowia psychicznego i fizycznego Olivii i mojego. I kupie to! Mam to w nosie ale, On chce zebym zrobila to czy tamto i sie wscieka ze ogloszenia reklamowe nie dodane na internecie a kiedy ja mam to zrobic???? teraz???? teraz mam chwile na kawe i kanapke poki Mala spi i lece pod prysnic on tez ma w pracy chwile na kawe i wypoczynek do jasnej ciasnej z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Bloondi czy przy wysypce wychodziliście na dwór? Ja się dziś wybieram na spacerek bo szkoda tak pięknego dnia. tilli-tilli moja mała to by w kojcu nie siedziała ;) ona też wszędzie chodzi, wszystko ściąga jak ustanie przy meblach, i w ogóle jest jej wszędzie pełno. Jenny dobrą metodą na nauczenie dziecka przesypiania nocy jest podawanie dziecku wody zamiast melka. W końcu znudzi mu się wstawanie tylko po to aby napić się wody. Tylko tu też potrzeba konsekwencji :) może spróbuj bo skoro Robcio je 10 ml to głodny nie jest. Sylwia dzień dobry :) A u nas nocne pobudki z pwoowdu tego 3 zęba :( No i już kawałek się przebił ale jeszcze troche powstajemy w nocy :) Zuzia lepiej, po mału odzyskuje siły bo wczoraj co wstała to upadła była taka osłabiona. Oki lęcę zjem bo zaraz wstanie a na spacer chcemy wyjść. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buziaczki dla 9 m-cznej Zuzi 👄 Mati niedlugo bedzie sie mogl pochwalic juz 6 -tym zebem, ale znosi to bardzo dzielnie :) tilli-tilli, skads znam podzial obowiazkow miedzy domowymi a firmowymi, ja tez mam na swojej glowie wszelkie papierkowe sprawy itp., i niby dzisiaj mam wolny dzien, ale pranie, odkurzanie, biuro podatkowe, segregowaniepapierkow, oplaty same sie nie zrobia, a Matiemu tez trzeba poswiecic czas, i choc niby moj maz mowi ze docenia, dzwoni kiedy przyjde na obiadek itp. to i tak mam wrazenie zezdaje sobie sprawy ile my kobiety mamy na glowie. Blondi powodzenia u gastrologa, aby wszystko bylo ok. a z tym kieratem, to wiecie co to jest okropne ze tak mamy skonstuwane zycie ,kobieta majaca male dziecko musi pracowac , i o wszysto sie martwic , zamiast pchac pieniadze w uzbrojenie , wojska w iraku itp, to lepiej dali by nam miesiaczna pensje tak abysmy chociaz rok mogly posiedziec w domku ze swoimi pociechami, ehh Jenny oj twoj Robcio to zywe srebro, hihi, lobuziak,ale moj dopiero zaczyna raczkowac a i tak z oka niemoge go spuscic , ale dobrze chociaz ze potrafi kilka min. posiedziec w lozeczku, choc tam i tak nie jest bezpiecznie za malo miejscadzisiaj moze wkoncu zamowie kojec i krzeselko, kojec chce zabrac do pracy do baru, zeby Mati nie musial siedziec w wozku bezprzerwy, w domku to go bede puszczac na dywan, zeby mogl troche poszlec, no i krzeselko do domu, w barze kramie go jak siedzi w spacerowce, a w domu dam mu sie wyszalec czyli lyzeczka i miseczka do dyspozycji hihi, juz mi wyrywa lyzke i sam do buzi pcha, oczywisci wtedy nic nie dociera do buzi i wszytko do prania, ale dlatego wlasnie to krzeselko jest niezbednne i jeszcze widzialam takie fartuszki z rekawami. ok.maly zasnal wiec do roboty musze wykorzystac czas, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:) U nas pogoda sttrrraszna,leje cały czas ciemno jak w d... i az sie nie chce nosa spod kołdry wystawiac..tzn mi sie nie chce bo Robcia nic nie wzusza hihi taaaak z tym dywanem to smieszne ale kiedy Robert broił wcale nie było mi do smiechu...no ale dywan czysty,wszysto sie sprało..na szczescie.. Tilli my wynajmujemy mieszkanko,myslelismy a zakupie ..wziac kredyt..do dom ale przy obecnej recesji na rynku naraze sie wstrzymyjemy..I coraz powarzniej myslimy nad przeprowadzka nad morze.. Fajny ten kojec ale u mnie by nie zdał sie na nic bo Robek by nie usiedział w nim dłuzej niz 5 min..a to ze co chwile gdzies sie uderzal...przerabialismy i teraz juz jest bardziej stabilny i nie uderza sie w nic,no czasem mu sie zdazy..ale juz rzadko..a tez łazi wszedzie i wzytsko rusza i musze co 5 min sprawdzac co on robi no przed chwila wyjał sobie baterie z pilota i je wsuwał.. Nie denerwuj sie na męza..u mnie podobnie..moj R nie ma tałej pracy tylko pracuje jako self-employer..wiec czasami jest tak ze 3 tyg siedzi w domu a nie da mu sie przetłumacyc zeby poszedl do stałej pracy..wiec ja tez sie uzerałam z nim ale juz odpusciłam..ma zarobic na nas i tyle reszta mnie nie interesuje!! No ale dzieki temu ze pracuje w taki posob mnostwo kosztów sobie odlicza .Wiesz o tym ze mozna sobie 20funtów dziennie odliczyc na alkohol:D:D jako reprezentacyjny hihi No i dzieki tym kosztom nie placi duzego podatku od swojej firmy i przy rozliczeniu rocznym wychodzi o połowe mniej niz zaravia i dzieki temu mamy duze benefity i dofinansowanie do mieszkania(płaca nam cały rent) Takze nie denerwuj sie wszystko sie jakos ustabilizuje!! Kurcze ja od 4-tego wracam do pracy....i z jednej strony nie moge sie doczekac a z drugiej troche sie obawiam..co prawda bede pracowac tylko 16 godz... i tylko we wtorki,czwartki i ewentualnie srody bo w reszte dni moj luby bedzie pracował..tak sobie to wykombinowalismy zeby nie oddawac nigdzie Robka! Lula to fajnie,ze juz zabek prawie sie przebił...zaraz bedzie na wierzchu i juz bedziesz miala spokojne nocki...sprobuje z tą woda chociaz on nie zabardzo lubi wode ani herbatki ale moze na spicha cos tak wypije:)Trzeba zaczac go przyzwyczajac do spania troche dłuzej:)Bo to juz duzy chłopak!! Blondi no z tymi plastami tak jest...dobrze ze to nie antykoncepcyjny bo by była lipa jakby tak sie odklejał hihi ja mam podone plastry ale jakies niby odchudzajace(niby bo nie widze efektów) tez je przyklejam na ramieniu ale po kapili i nasmarowaniu sie mazidłami on i tak mi sie zsówa:( duupa jednym slowem..i juz probowałam przykljac na wewnetrzna strone ramienia ale i tak sie odkleja po kapieli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi no własnie trzymam kciuki za wizyte:):) Lula buziaczki dla Zuzieńki:) Anted super,ze tak sobie ze wszystkim radzisz:) a co do kzesełka to tez myslalam ze to bedzie dobre rozwiazanie..i była przez pierwszy tydzen...teraz mimo,ze przypinam Młodego pasami to on sie wierci i probuje wstac...i tylko jeczy jak go odepne to wstaje i stoi tyłem do mnie brudzac buzka całe oparcie..i wystaia nogi za krzesełko tak ze jdna noga jest w krzesełku a druga juz za i zawsze sie booje ze spadnie ..wiec zazwyczaj go przypinam...ale to jest dla niego meczarnia no bo jak mozna usiedziec tyle czasu na pupie??No jak?? A z przebieraniem go to tez mam cyrki..Tez tak macie?Spadenki da sobie zdjac a dalej to juz kosmos...zeby mu pieluche zdjac trzeba mu włazyc cos do reki..chwile sie zabawi to jest akurat czas kiedy rozepne pampersa...a juz za chwile to cos mu sie nie podoba i sie wyrywa odkreca..probuje sie na brzuch przekecic i to z taka siła,ze musze go za noge trzymac..co zcasem wyglada jak niezła akrobatyka..i załozenie niwego pampera to juz nie lada wyczyn...gorzej jak jest kupka..to jeszcze potrafi to rozmazac po całym przwijaku,wsadzic w nia łapke i ozmazac po całej buzi i wzytskim w koło..Takze karmienie,pzrewijanie..i rzeczy w ktorych tzreba go przytrzymac w miejscu to dlla niego cos niewyobrazalnego hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenny - no ja wkoncu sie zabralam na powaznie za te benefity, wczroaj poslalam po child tax credit i working tax credit a jutro zawoze papiery na house benefit i cancil tax benefit ...tez mam nadzieje ze nam beda placic za rent bo dluzej tak nie pociagniemy :( tez jestesmy oboje self-employed moj robi tak ze z pieniedzy ktorych mialby zaplacic za podatek kupuje narzedzia wiec mu sie zwraca.. wiesz Jennny - wam placa za czynsz, my jak na razie placimy kupe kasy za wynajem zwlaszacza ze to Londyn wiec drozej...i 3 dni bez pracy to..no mi sie to kompletnie nie usmiecha :( ale pauzuje juz....opadam z sil dzisiaj mam totalny strajk, nie robie nic...oprocz latania za dzieckiem i uspokajania jej (zeby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 🌻 🌻 dla Zuzi!! Jenny - dobrze, że macie takie możliwości i nie musicie Robcia zostawiać z kimś obcym. Tilli - gdybyś tak przez kilka dni nic nie robiła poza opieką nad Olivką to Twój mąż by zrozumiał na czym polega \"siedzenie\" w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłyśmy na długim spacerze. I moja córcia miała dzis bliski kontakt z koniem. Około 30 minut drogi od domu mamy małą stadninę. I córcia oglądała te koniki i facet podszedł do nas z takim małym koniem. A ten wsadził swój łeb do wózka! Mała była zachwycona :) Moja córcia uwielbia wszystkie zwierzęta jakie zobaczy. W książkach też. A jak wasze bobaski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lula jeśli jeszcze nie byłaą u lekarza to to jest 3-dniówka (staram się nadrobić zaległości w czytaniu ale powoli mi idzie wiec nie wiem co się teraz u Was dzieje) mój Olek też miał 3-dniówkę i jak tylko skończyła się gorączka to od razu pojawiły się plamy i w sumie wyglądął jakby Go poparzyło czymś :( ale po kilku dniach wszystko przeszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia , fajne to musialo byc jak kon zaglada do Ulenki. Moj Mati smieje sie w glos na widok zwierzakow,koty ma na codzien, jak tylko je zoabzcy to zaraz za nimi podaza i sliedzi wzrokiem, i zawsze sie do nich usmiecha, jak nie smieje, smiejemy sie ze msi byc miedzy nimi jakis kontakt, ktorego my dorosli nie mamy :), pieski u Babci i Dziadka tez juz wyglskal, dzisiaj bylismy w biurze podatkowym gdzie ksiegowy ma swojego pieska, to az piszczal za nim. poszlismy raz karmic mewy nad morzem, ale Mati nie zabradzo sie nimi ekscytowal, ale to bylo okolo m-c temu, moze teraz o m-c starszy juz inaczej zareaguje na ptaszki. Ale ksiazki o zwierzatkach tez uwielbia. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha ! Mati dzisiaj pierwszy raz zjadl rybke w jarzynkach, smakowala mu, az zaluje ze nie zrobilam mu calego sloiczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tez uwielbia zwiarzaczki:) Male kocieta ostatnio powyciagala za ogony a za psami to piszcze ze olala :) Konia jak widziala to oczy taaaaaaaaakie wielkie miala:) jak mowie zebysmy jakiegos zwierzaczka wzieli to chyba tylko zolw by sie nadawal ;) bo skorupka twarda ;) Anted:) ja wlasnie w przyszlym tygodniu zamierzam kupic rybke, i zrobic Olivci:) w warzywkach:) wczoraj zrobilam barszcz czerwony dla Malej:) łooooo jejciu, sama podjadalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja widząc reakcje Uli na zwierzęta mam ochotę pojechać do zoo. Ale chyba w przyszłym roku. Rybkę już dawałam - Gerbera - bardzo smakowała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dzewczyny:) Poprostu tak jak napisala Tracy w ksiazce ze sa dzieci ktore sprawiaja wrazenie ze od urodznei wiedza dokladnie czego chca :) Viki jest wlasnie takim dzieckim:) Wczoraj bylysmy na szczepieniu. Teraz juz jak 13 miesiecy skonczy. No ale musez jescze doszczepic na zoltaczke w PL bo tu nie robia:( Jenny-usmialam sie ze nie wim. Fajny ten Twoj Robcio. Wydaje mi sie ze jak Viki zacznie chodzic to bedzie identyczna. Narazie tylko pelza a juz sekundy nie usiedzi. Wlasnie tak dyskutowalismy z mezem u lekarza na szczepieniu. Cala poczekalnia dzieci w podobnym wieku, wszystkie w wozkach siedza spokjne albona kolanach a Viki usmiechnieta od ucha do ucha i lazi, pelza, krcei sie non stop. Tylko tak sie wiercila i przechodzila z meza kolan na moje i tak caly zcas az do wejscia:0 Juz widze co to bedzie jak chodzic zacznie. A jesli chodzi o kojec to nie bede kupowac bo nie ma szanszeby siedzila w zamknhieciu:) zaraz sa krzyki. Blondi-my mamy panele i tez nie jest za cieplo sczegolnie w salonie gdzie mala sie bawi bo cala sciana z okien i zimno. Ale ja rozlozylam koce i koldre. Fakt ze bylo tego wiecej ale Viki niechetnie siedzi w jednym miejscu takze to tak bardziej statystuje wpokoju:) Teraz w zimne dni zaczelam cieplo ubierac i chodzi po calym domu. Ostatnio jak mylam lazienke to tez mi asystowala standardowo tyle ze pozsuwalam dywaniki zeby na kaflach bzposrednio nie lezala i juz:) ja nie dalabym rady juz utzrymac malej w lozeczko czy gdziekolwiek. Aprzy zkladaniu pieluchy to Jenny witam w klubie hehe;) czsaami toparwdziwa walka :) Blondi-trzymam kciuki za wizyte u lekarza Lula-wszystkiego co najlepsze dla Zuzi!:) jejka 9 mieisiecy.. to tyle co ciaza. Ale to zlecialo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, próbowałam ten zmoczony plaster przykleić, ale nie chciał się już trzymać, więc musiałam wziąć nowy. Nawet go suszarką suszyłam, ale nic z tego :( Jenny - właśnie, że antykoncepcyjny! Tyle tylko, że kupiłam więcej, więc mogłam od razu następny przylepić. Tylko teraz jednego mi będzie na koniec brakowało... Ale mam zapas 6-miesięczny, to się za pół roku będę martwić. W ogóle coś mnie tak jakby parzyło pod tym plastrem, nie wiem, czy to tak ma być... A do tego straaasznie rozbolała mnie głowa :( Ale może to przez wahania ciśnienia albo przez ograniczanie sterydów... Właśnie, bo lekarz pozwolił mi zejść z dawki 30 mg na 20 mg dziennie, tyle, że stopniowo (najpierw przez 5 dni 25 mg) i właśnie dziś po raz pierwszy wzięłam mniej. No i różnie może organizm zareagować... Na razie tylko bolała mnie głowa i znów wszystko mi z rąk leci, tak jak na początku. Przed chwilą wymieniałam worek w pojemniku na zużyte papmersy i ciachnęłam palcami o kant tak nieszczęścliwie, że 3 palce mam rozwalone na samych stawach. Niby uszkodzenie niewielkie, ale jak to się będzie goiło w takim miejscu, to już widzę oczami wyobraźni... Pewnie zajmie to długie tygodnie biorąc pod uwagę fakt, że co chwilę moczę ręce, bo coś zmywam, sprzątam itp. itd. Ale się dziś uśmiałam... Jednak faceci, to nie mają tego doświadczenia czy instynktu... Sama nie wiem, jak to nazwać. No bo słuchacie - nakarmiłam Kaspra, jak akurat Tomek wrócił z pracy. No i ja, jak zwykle, po ostatnim karmieniu położyłam małego do łóżeczka, a Tomek za chwilę go wyciągnął. No dobra, myślę sobie - nie widzieli się cały dzień, niech sobie trochę pobędą jeszcze razem. Ale Tomek do niego \"gugugu\" i \"hahaha\", i \"brrr\" i \"wrrr\"... Mówię mu - Tomek, jak go rozbawisz, to Ci potem nie zaśnie. Na co słyszę po cichutku jak Tomek Kasprowi do ucha mówi \"spadaj matka\". No to dobra. To spadłam. Położyli się razem do łóżka, wzięli smoczek. I dalej \"gugugu\" i \"hahaha\"... No ale ja spadłam i się nie wtrącam - w końcu jak taki mądry ojciec, to niech sobie radzi. No i słyszę po chwili, że Kasper coraz bardziej marudzi, a tatuś coś się nie odzywa... Idę do pokoju, patrzę i co widzę? Tatuś śpi w najlepsze, a dziecko nie może zasnąć... Dobrze, że większy nie jest, bo by mi przyszedł do kuchni powiedzieć \"Mamo, tata już zasnął\", hehehe... No i dopiero jak wzięłam Kasperka do jego łóżeczka, otuliłam kołderką i dałam misia do przytulenia, biedne dziecko wreszcie zasnęło. A był mi taki wdzięczny, jak go niosłam do tego łóżeczka, normalnie w oczach było widać. Szkoda, że tatuś nie widział, bo myśli, że dziecku dobrze zrobił, hehehe... Lula, ja wyszłam z wysypką. Kąpałam go też normalnie, jak miał wysypkę. Nie wychodziłam tylko, dopóki gorączkę miał. OK, idę spać, bo zmączona jestem. Spokojnej nocki Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi wspolczuje z tymi palcami, okropne miejsce w ciagłym ruchu, oh, aby sie szybko zagoilo. Mojemu tez sie zdarza za glosno gadac lub zasmiac kiedy Mati przysypia,ale jak go upomne to wraca na ziemie, ale niedarowalbym gdyby do mojego dziecka mowil \"matka spadaj \", od malego dziecka uczy go braku szacunku do ciebie .Uczul go na to. ja tez slyszalam, ze glownym p/wskazaniem do spacerow jest goraczka. Mati zbudzil mi siedzisiaj z placzem juz 2 razy, to chybaten 6-ty zab :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry o poranku! Wracamy do rutyny, a więc również do porannych wizyt na forum :) Anted, masz całkowitą rację. Cały czas Tomkowi powtarzam, że nie powinien się w ten sposób wygłupiać, bo po pierwsze ani to dowcipne, ani nikogo nie bawi, a po drugie - małe dziecko nie zna pojęcia \"żartu\" (tym bardziej głupiego), za to bardzo szybko łapie słówka. Ale w jego rodzinie jest taki dziwny zwyczaj, że jak Kaspra kuzynki były małe, to uczyli je zamiast \"mama\", \"tata\", \"baba\", to mówić do innych \"Ty małpo\" i mieli starszną uciechę z tego powodu. Po prostu sami zachowują się, jak dzieci. Na szczęście dziewczynki z tego akurat wyrosły. Nie wyrosły z mówienia \"Spadaj\" i teraz jedna z nich mając 3 lata poszła do przedszkola. Ciekawa jestem, ile razy już tak do pani powiedziała... Tomka problem to chyba polega na kompleksach - on się zachowuje cały czas tak, jakby całemu światu chciał udowodnić, że jest lepszy, w tym wypadku ode mnie. Nauczy dziecko gadać \"spadaj matka\" tylko po to, żeby się przed kimś obcym pochwalić, że dziecko woli tatę od mamy. Zupełnie nie bierze pod uwagę, że po pierwsze - to jest \"biologicznie\" niemożliwe, a po drugie taki obcy jak jest mądry, to wcale tego nie pochwali... No ale jak tak teraz patrzę na Tomka, to to są braki w wychowaniu sięgające wieku Kaspra i z tym, to się już chyba nic nie da zrobić. Jedyne, co mogę zrobić, to starać się, żeby Tomka matka nie wychowywała za bardzo mojego dziecka, bo też taki będzie. To jest właśnie to, o czymś już kiedyś pisałam - że nie podoba mi się styl postępowania z dziećmi w teściowej rodzinie. W mojej rodzinie od początku uczy się szacunku do starszych, miłości do zwierząt (mądrej miłości! nie, żeby przygarnąć 15 psiaków, a potem nie mieć z nimi co zrobić), obowiązku nauki, porządku, punktualności... No takich kardynalnych cech, które powodują, że ludzie są \"do wytrzymania\", hehehe... U teściowej dzieci uczy się mówić \"ty małpo\", pokazywać język i \"fuck you\". Ja tego nawet nie podciagnę pod radość dzieciństwa, choćbym nie wiem, jak bardzo się starała... Tylko głupota dorosłych, nic poza tym. A potem są płacze w telewizji, że młodzież niewychowana, że nie ustępuje miejsca starszym w autobusie, że dokuczają zwierzętom... A kto ma ich tego nauczyć, skoro w domu nikt ich nie uczy? Bo ważniejsze jest, żeby było \"śmiesznie\" (celowo w cudzysłowiu, bo mnie to nie śmieszy, jak 2-latek pokaże matce \"fuck\'a\" na ulicy). Mam nadzieję, że mój wpływ na Kaspra będzie większy, niż Tomka i uda mi się jakoś zniwelować te głupie zachowania i po prostu wytłumaczyć dziecku, że tatuś żartował, a tak na serio, to nie wolno tak robić. Kasper jest pojętniejszy od Tomka, to może się uda, hehehe... Bo Tomkowi tłumaczę już od 8-miu miesięcy (tak, tak, Kasper był jeszcze oseskiem, kiedy mądry tatuś szeptał mu do ucha \"tauś cacy, mama be\"), a jakoś nie łapie... Tilli, a Tobie współczuję z jednej strony, ale z drugiej strony popatrz na ten problem inaczej - inni mają jeszcze gorzej, hehehe... Ja jak sobie sama nie zarobię, to nic nie kupię ani dziecku, ani sobie. Na szczęście dostałam w końcu tę obiecaną premię kwartalną i będę miała czym spłacić swoją kartę kredytową. Będę miała też na czynsz, prąd, gaz i inne media. Natomiast Tomek daje mi tylko swoją \"dolę\", trzy- lub czterokrotnie mniejszą od mojej pensji i w ogóle nie przejmuje się tym, że na coś nam nie starczy. No ale to moja wina - od początku go przyzwycaiłam do tego, że jestem niezależna finansowo i nie musi się o nic martwić. A teraz, jak mu mówię, że na coś tam nie starczy, to wzrusza jedynie ramionami... Wie, że ja i tak dam radę... No i rzeczywiście - nie mam innego wyjścia. Muszę dać radę :) OK, dziewczynki, zbieram się pomału. Miłego dnia Wam życzę. My zaraz się ubieramy i idziemy z wókiem do żłobka. Mamy przy okazji poranny spacerek :) Krótki, bo krótki, ale zawsze coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!!! Blondi to rzeczywiscie głupota:P) Ale myślę też że on to robi celowo żeby może na złośc Ci zrobić... Faceci niektórzy niesety są złośliwi i to bardzo a wydaje im sie że to kobiety to najgorszy datunek hehehe Mój mały ostatnio na prawdę złoty dzieciak:) Też mi sie wygina jak go przwijam ale to sie zdarrza sporadycznie. Za to nie moge sie nadziwić jaki jest fajny jak sie juz wyspi i potem leży sobie jeszcze w łóżeczku jakiś 15-20 min i patrzy sonbbie wybudza się . Czasami jak go wreszcie wezme dam mu mleko to jeszcze u mnie na kolankach posiedzi w telewizor popatrzy. Mój znow bedzie na pewno spokojnego usposobienia. Córka moja starsza była bardzo żywa i jak byłam w ciąży to sie modliłam o spkojne dziecko no i chyba takie jest:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc, Gosiaczek! Nie sądzę, zeby to robił ze złośliwości. Raczej z bezmyślności... Zresztą podobnie, jak pół jego rodzinki... Po prostu - mają inne priorytety, jak ja to mówię :) A Kasper też wygina się tylko czasami i też taki aniołek :) Dziś np. w nocy zaczął już koło 4-tej się kręcić, ale mamusia mu powiedziała, że jeszcze jest noc i za wcześnie na butlę (nawet nie wstałam, tylko z łóżka do niego gadałam), i że ma jeszcze spać, i po chwili rzeczywiście zasnął. Obudził się ponownie o 5.45, no ale to już wstawaliśmy, bo dziś co prawda do pracy miałam na 10-tą, ale jutro i pojutrze idę na 7-mą, więc będziemy wstawać i tak po 5-tej, to żeby takiej dużej różnicy w planie dnia nie miał :) W nocy mi się za to znów obudził przed północą z głośnym płaczem i przez jakieś 15 min. nie mogłam go uspokoić. To się zdarza ostatnio coraz częściej, z tydzień temu też tak miał. Nie mam pojęcia, co mu jest, ale chyba jakieś koszmary go męczą, bo jak już zatrybi, że ja, to ja i że go przytulam i wszystko jest OK, to się uspokaja. Tylko że chwilę to trwa... OK, wracam do pracy :) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! ja już w pracy, szkoda Nie było łatwo sie rozstac z córcią. Ale pocieszam sie, że tydzień szybko minie i znowu wolne :D U nas pogoda nadal piekna. Ubrałam córcie lekko i jestem ciekawa czy teściowa ją przebierze. Wychodziłyśmy razem, więc pewnie sie nie bedzie wracać, ale na następny spacer to kto wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle to gdzie wszystkie jesteście?!!! Pustki okropne. Ja sie dopiero w pracy rozkręcam i nic mi sie nie chce, a nie ma z kim pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zobaczcie same ile nas tu powinno być! Lula.........07.01.08...Zuzia..........3400/51 ..8,5 mca 8840g / 76 cm Jenny.......14.01.08 ..Robcio........3600/50..8mcy-7.88kg/66.5cm myszsza....19.01.08....Tadeuszek...2900/54...17tydz-7100 /69 Anastazja...25.01.08..Piotruś.......3780/57.....20 tydz-7 300/ok 74 Mania 84....28.01.08 ...Mateuszek..3330/53sn..22tydz-7600 paty......... 04.02.08...Oleńka.......3520/59....12 tydz.5720g./ anted .......05.02.08...Mateuszek...3820/57... 7m-c/3 tyg. 8100 Blondi........05.02.08...Kasper ......3710/58.....7,5 mies.9 kg/74 ziuuutek....06.02.08...Marysia......2800 /53....20tydz.5820..sn Lidka81......07.02.08...Emilka........3340/55. ...27tyg. 7290...sn nikita27.....12.02.08...Karolek.....3800/54...18 tydz 7150 g mamba9......15.02.08..Viktoria.....2800/47,5.....26tydz 8000..sn gosiaczek ...17.02.08..Oliwer.........5500/66..7 m-c 9300g /71 cm zapka.........18.02.08..córcia.......3220/54 ...30tyg...7500g.64 AnnaSzn. ....18.02.08..Tymon......3650/53.... 25tydz ..8200g/ok 74 Sylwia 72.....20.02.08..Uleńka.......3500/55..6,5 m-ca 7240/69 malpeczka81..20.02.08..Kacper........3500/54...24tydz.8890 danis...........21.02.08..Igorek.........3150/55. ... 21tyg. 6930g. idrisi...........25.02.08..Zosia...2550/48. ..6mca, 3 tyg..7250/65..sn katarina3x3..26.02.08..Filipek....3489/49.6tydz.4 .700/56cm tilli..............28.02.08..Olivia.........385 0/52...7mies 7700/78 Żabuleńka.....03.03.08..Milenka...4380/61...20tydz 7150/72 klariss.........29.03.2008 Zuzanna .....3030/54 17 tydz. 6100/63 9 luty..14.02.2008..Vanessa Oluchukwu...3345/52 22 tydz..7900/68 natimp1........06.03.2008.. Maksymilian ..4090/57 6mcy+ 1 tydz 7440 fruskawka....16.02.2008..Aleksander..3630/53...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×