Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mąż zły

jestem zły bo moja żona nie gotuje mi obiadu i nie sprząta

Polecane posty

Gość gość
faceci mają zawyzone poczucie wlasnej wartosci, mysla ze robia laske kobietom ze sie z nimi zenią w dupie sie im przewraca,z jakiej racji zona ma gotowac ,faceci niech sie ida leczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nedzne prowo 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat sprzed 9u lat i ponadto prowo pisane przez kobiete a wy lykacie i podnosicie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
Czesc,zly mezu,twoja zlosc jest taka ze ty jestes zlym facetem,czy poprostu jestes wkurzony na zone,ja mialam takiego meza,ale zlego poprostu faceta,wine w sobie tez widze,a taka,ze ralam w pralce typu frania,w tych czasach!!!!! :O gotowalam,a zaznaczam ze gotuje wspaniale,opinia nawet znajomych,zajmowalam sie mezem non stop,on mnie zniewolil nigdziej nie moglam wyjsc,nawet do matki,ani jego ani swojej,nawet na spacer przed dom,robilam zakupy,mialam ok30 minut na zakupy,sama nawet podcinalam sobie wlosy,koszmar sie ciagnal,co bym nie robila,bylo jemu zle,stary tyran bil mnie nawet za jedna brudna po kawie szklanke,myslisz,ze mnie kochal,dalam sie zdeptac,nie mialam nikogo za soba,byl mily ogolnie,tylko dla mnie byl taki,tak ze wszystko z umiarem nie przesadzaj,jesli ja kochasz,bo ja ucieklam od tyrana,pogadaj z nia taka moja dobra rada,jestes pewiem ze ja kochasz to nie badz tyranem,przytul ja i daj jej odczuc twoja milosc,ja po latach samotnosci teraz mam meza kochanego,nie musze gotowac,sa takie dni,kiedy nie gotuje idziemy na pizze,lub moj ukochany maz robi super kolacyjke,potem kochamy sie i jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A sytuacja taka ... kiedy mąż pracuje.. ale nie daje na utrzymanie. Mieszkamy u jego rodziców, twierdzi ze coś się dokłada niewiele do rachunków. Lecz jaką prawda nie wiem. Osobne konta mamy. Ja zabiam mało stalego zarobku nie mam ale dorabiam kombinuje jakis grosz.. Ale na wszystko mam mieć. Pasowaloby robić wszystko za swoje, bo ja sie o kase nie doprosze. Najlepiej kupowac jedzenie, rzeczy do łazienki, swoje kosmetyki, rzeczy do domu ubrania.. No wszystko... jeszcze muszę za to naprawić i utrzymać swój samochód. Najlepiej nic od niego nie chcieć, na nic nie liczyc nawet jesli sie cos zepsuje.. to sobie radz sama tak ci powie i ciężko cokolwiek zrobić... łaska Pana, Bo on cały dzień siedzi w pracy i oszczędza latami ... nie wiem na co . Nie chodzę ani do fryzjera ani do kosmetyczek ze znajomymi spotykam się zadko. Jest w domu czysto czasem coś do jedzenia, jak coś kupi kiedykolwiek ale żeby z tego zrobić obiad... to ciężko.. dzieci na szczescie nie mamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×