NIE CHCE TEGO DZIECKA NIE CHCE!!!!!!!!!!!!!!!!!!

kwileńke zgadzam sie z toba

a im bardzie zajadle tym wieksze bedzie zdziwienie....

pijana werter --> w tym momencie stawiasz na wygode. To nie są mądre argumenty

antykoncepcja - zabijanie dzieci?! ;D

to kobieta to takie cos do podtrzymywania gatunku? bo ma owulacje? i to jest jedyny sluszny cel jej egzystencji? ;]

zadam ci proste pytanie: co jest lepsze: wygoda czy niewygoda? ;]

pijana werter ---> no tak, lepiej usunąć i mieć z głowy kłopot. To co napisałaś nie jest przekonywającym argumentem. Jak tak rozpatrujesz kwestię życia dziecka, to ie mamy o czym pisać.

jak napisalam wyzej jesli ci sie to nie podoba to podwiaz jajniki nie bedziesz miec problemu i szczerze namawiam pozostale kobiety bedace za aborcja

ok, pytanie za pytanie. Co jest lepsze życie czy śmierć? Danie życia, czy morderstwo?

ja nie rozpatruje kwestii zycia dziecka. ja rozpatruje kwestie zycia ewentualnej matki. matka ma zycie, nie zygota. nie musisz ze mna rozmawiac, nikt cie nie zmusza.

nie możesz tak stawiać sprawy. Chodzi tu o życie dziecka!!!!

nie chodzi o to, że nie chce z Tobą pisać, tylko nie rozumie jak można tak stawiać sprawę.

peelle zgadzam się z Tobą

Beatryce no i z Tobą w pewnym stopniu tez

smażyć w piekle za morderstwo i namawianie do niego

jasne ze zycie jest lepsze. dlatego, ja bym usunela, aby moje zycie moglo toczyc sie tak, jak chce, ale na szczescie mnie ten problem nie dotyczy, bo bardzo zalezy mi na tym, zeby mnie nie dotyczyl i staram sie, aby bylo tak dalej. nie chce dawac zycie, a zycie to by bylo dopiero po urodzeniu. czlowiek - od urodzenia. zabijanie czlowieka - po jego urodzeniu.

zalozycielka topiku nie odzywa sie tylko wy nawijacie i klocicie sie czy to byl tylko taki pretekst?idzcie sie zajac jakas robota

ty tez sie bedziesz smazyc, za zlorzeczenie, bo to grzech, o ile dobrze pamietam. ;]

pijana werter nie życzę Ci żebyś musiała wybrać pomiędzy usunięciem dziecka a jego dalszym życiem. Twoim zdaniem człowiek który jest w śpiączce i żyje za pomocą respiratora nie jest człowiekiem?

i ja tak zrobie ide sie czyms zajac a raczej kims moim slodziutkim syneczkiem ktory jest moim sensem zycia i dla ktorego od momentu poczecia jestem wszystkim tym co ma i tak jak poczety clowiek nie poradzil by sobie bez ludzkiej troski o niego.

ja ci nie złożycze, ale stwierdzam fakty i uprzedzam

a ja wlasnie nie mam co robic. i nie obchodzi mnie czy autorka topicu tu jest.

pijana werter nie odpowiedziałaś mi na pytanie

Twoim zdaniem człowiek który jest w śpiączce i żyje za pomocą respiratora nie jest człowiekiem?

przecież przez pewien okres czasu maszyna za niego oddycha i pełni inne funkcje życiowe

czlowiek jest zawsze czlowiekiem. natomiast zygota nie. stwierdzasz fakty, ta? czyli mamy wrozke na forum? powiedz, czy wygram dzisiaj milion w duzego lotka?

zrozum, ze w pelni wyksztaltowany czlowiek jest czlowiekiem, natomiast cos, co ma nim byc, dopiero nim bedzie, ale jeszcze nie jest.

dlaczego zygota nie jest a osoba za którą maszyna pełni funkcję zyciowe tak?

acha, czyli osoba, która urodziła się bez np. palca nie jest człowiekiem?

bo zygota, to taka komorkowa zupa, ktora kiedys moze bedzie czlowiekiem. masz czlowieka i masz zupe. dla ciebie to jedno i to samo?