Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniamin

zmotywujmy się jeszcze 1, warto! nie 4 lecz 40!

Polecane posty

Aniu moim zdaniem nie powinnas biegac bo za bardzo obciazysz stawy i kregosłup, lepiej intensywnie spaceruj poki kg nie spadna jeszcze, ja zaczne dopiero gdzies w okolicy 70kg bo i tak mam zmasakrowany kregosłup i nie chce bardziej sobie krzywdy zrobic:( hej Kasienko fajnie ze jestes:))🌻😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nareszcie ,jesli mozna to sie przylaczam. Odchudzam sie od czerwca , moja dieta nie jest ciezka ale udalo mi sie schudnac 5kg. Wczesniej 11 z 80 do 69, a mam 168 cm (jak sie dobrze wyciagne). Teraz mam zastoj i jestem w kropce, chcialabym schudnac do 60, ale nie wiem jak, boje sie glodowek bo potem jem wszystko i to hurtowo. No i gimnastykuje sie codziennie przynajmniej pol godziny , nie jem tlustego, sosow, chlebek raz dziennie po 19 tylko owoce i to sporadycznie , nie licze kalorii , ale chyba nie przekraczam 1500 dziennie. Pozdrawiam wszystkie dietkowiczki, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam cie serdecznie :) a juz myslalam, ze sie nie pojawisz :( no i mam kompanke w chudnieciu i jedzeniu :D dobrze, ze jesz wiecej, bo powoli czulam sie osamotniona :P a napisz dokladnie ile wazysz... no ja taka ciemna masa i sie niedoczytuja aktualnej wagi :D no i mam nadzieje, ze bedziesz tu czesto zagladala, pisala o wszystkich sukcesach :D to pomaga kazdej z nas :) z grzeszkow tez sie prosze spowiadac, bo kazda jakies popelnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz zaczynam moja gimnastyke, przez caly dzien trudno mi znalezc czas dla siebie i komputerka. Wlasciwie moja praca trwa caly dzien, w tym roku zadnego urlopu tylko praca przez cale wakacje. Pa pa, zajrze do Was pozniej, a raczej do Nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika, masz rację z tym bieganiem, ja teraz probowałam, ale naprawdę jestem za ciężka Nowiutka, fajnie, ze jesteś ale ty szczuplasek jestes---- wiesz, ja kiedyś też dokładnie z takiej wagi schudłąm 13- i mialąm zastoj i głupia bylam, bo zaczęlam jesć słodycze- wlaśnie z powodu tego zastoju oraz dlatego, ze pomyślałam, ze latwo mi bedzie schudnac, bo te 13 to schudląm super szybko iłatwo (tzn 3 tygodnie to była glodowka na cambridge- haha)----nic bardziej mylącego----dojechalam do 97- tak tkwiłam 3 lata- potem zryw i było 82- i teraz, jak widać miałam 103. kurcze- a gdyby ktoś chciał zmierzyć moja głupotę, to ile by było- wiecie, jak załuję- załuję tego zmarnowanego czasu- nie chodze na dyskoteki, teraz to praktycznie nigdzie nie chodze- poprostu nie chce. a życie mogłoby być takie piękne. no to marzę, ze tego sylwestra spędze ok- czyli szczupło---- kiedy się jest szczupłym otwiera się morze mozliwości. oczywiście, są osoby, które tyją po urodzeniu dzieci i maja z grubsza takie zycie jak miałyby bez tego balastu, ale nawet one czują się niekomfortowo na przyjęciach, weselach, czy nad wodą np. dlatego tyle kobiet chce schudnać. NOwiutka, jeszcze podaj nam imie, albo wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze- zapomnialam o wnioskach z tej mojej historii, od której bywalczyniom robi się mdło :) ważne, ze się nie poddajesz, pomimo zastoju--- to normalne, trzeba przeczekać i robić swoje. organizm musi wiedzieć na pewno, ze nie zartujesz i ze chcesz schudnać. po jakimś czasie kilogramy znowu zaczną spadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 31 latek , Iwona. Ja sie ciesze , ze udalo mi sie zejsc do 64, ale dobrze wiem jak szybko mozna nadrobic stracone kg z nawiazka i rozumiem was dobrze. Kiedys zrzucilam 11 , a dieta polegala na tym ze nie jadlam nic co ma wiecej niz 1 procent tluszczu czyli odpadaja: mieso, sery, ryby, slodycze (jak mnie ssalo to sobie pozwalalam na landrynki). Chleb i ziemniaki do woli wiec glodna nie bylam, mialam taka ksiazke\'Jedz i chudnij\' nie pamietam autora , ale to byla ksiazka kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno nikogo nie ma. Jutro bede z rana. dzisiejszy nadmiar w jedzonku jakos wyruwnalam gimnastyka. Jutro zadnych ciasteczek! Pozdrowinka, trzymajcie sie bo cel w zasiegu reki:) papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowiutka---- ja jestem z 75r- wiec podobnie a teraz czemu juz tej diety nie stosujesz? tych zasad, co wtedy? czy myślisz, ze byly złe?--- bo to ciekawe, wiesz----wszystko ma mniej niż 1 procent, a ziemniaki można jeść do woli- ile zajęło Ci chudnięcie wtedy? a teraz jak schudlaś tyle kilogramów? i w jakim czasie- napisaląś, ze od czerwca? czy mi się pomyliło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jeszcze jestem :) i pewnie jeszcze bede... no nici z biegania... oj. niedobrze. ale nie wyrabiam sie czasowo :o a wlasnie- co do za dieta?? intryguje mnie bardzo. ja juz o ziemniakach to niedlugo bede sniiiillaaa... i makaronie... wicie, z dwa ziemniaki jadlam na urlopie :D doslownie- nie bylo tego wiecej. a makaronu tu jak tak dobrze pomysle... to od mniejwiecej kwietnia/maja :o az mnie to przeraza :o a kiedys to wlasciwie codziennie :D lasagne, spaghetti albo pizza :D no ale- albo, albo! ale jak zobacze na tej cholernej wadze to wymarzone 55- to zaczne dodawac rowniez makaron do jadlospisu :) ale juz nie codziennie- ale raz na dwa tygodnie sobie pozwole na jakis makaronik :) a po jakims czasie to moze i kawalek pizzy zjem... ale nie duzo- raz na kilka miesiecy... oj ja takie plany juz snuje, a nie wiadomo keidy bede mogla sobie na to pozwolic :o wiecie- jak tak sobie marze o jedzonku to mi troche na nie ochota przechodzi :) bo mysle o nim, mysle- az do obrzydzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, bo ja lubie miesko, dieta byla bezmiesna calkowicie, nawet ryby nie mozna, nic co wiecej niz jeden procent tluszcu. Trzeba jednak zapewniac organizmowi odpowiednia ilosc bialka, zelaza i takich tam innych . W tej ksiazce byly gotowe przepisy i listy produktow ktore mozna jesc. Mozna powiedziec, ze to skrajnie weganska dieta,jak dobrze pamietam to jajka tez odpadaly .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosiatko- a mi od tego marzenia chce się jeść oj dzisiaj bardzo mi się chce ja nie wiem, jak ty tak dlugo wytrzymujesz- Ty się odchudzasz od grudnia, prawda? o matko, jak pomyślę, ile jeszcze przede mna to szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuu... to jak dla mnie odpada :) ja rano jem plasterek wedlinki, na obiad: ryba, kurczak albo owoce morza :) a wlasnie apropos tych ostatnich! mialam ani napisac cos o tych krewetkach :) a wiec... ja preferuje koktajlowe- takie male. robie je roznie, przeroznie... dobre sa jako dodatki do salatek- ale wtedy z jogurtem naturalnym salatke :) albo ze szpinakiem. zawsze do tego czosnek i cebule dodaje ;) kilka przpisow jak bedziesz na nie zdecydowana i kupisz jakies moge ci z chcecia podac :) z miesznki mrozonych owocow morza- dzisiaj sobie zupke zrobilam :) dobra, nie powiem. a w smaku... hmm... trudno okreslic- taki krewetkowy :D ale moja kolzeanka, mowi, ze to cos miedzy serem a kurczakiem :) jak pierwszy raz jadlam kalmary panierowane to myslalam, ze to ser :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ta diete, ktora stosowalam trzeba poswiecic troche czasu i gotowac sobie osobno. teraz nie jem po 19 , jem duzo owoco i pije wode 2l dziennie kiedys potrafilam wypic w ciagu dnia 4 kawy i nic wiecej, staram sie nie podjadac miedzy posilkami,nie jem sosow, chlebek tylko raz dziennie i nie wiecej niz 2 kromki, a obiad nie pozniej niz 13, jem podwieczorek no i po cwiczeniu nic nie jem. Jak koncze robic cwiczenia na brzuch to wlosy mam jak mokre jak po myciu -to chyba jest najwazniejsze. Na sniadanie jem zawsze musli z jablkiem tartym albo bananem.Kurcze jak zaczne to skonczyc nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniu kochana- ja od grudnia- ale na poczatku to ja wieeelkie odstepstwa mialam :) pizze, lasagne jadlam... :) tak od kwietnia to pozadnie sie za siebie wzielam... a te pierwsze kilogramy to chyba sila perswazji slownej mi zlecialy :D hihi stalam przed lustrem i mowilam- no schudnij wreszcie, schudnij :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam mialam dodac , ze wtedy schudlam szybciej bo 11 kg w trzy miesiace, a teraz od czerwca 5, teraz szlo wolniej,ale to nic bo nie ma tylu wyrzeczen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniaminka to u kazdego inaczej mi szlo na poczatku , a teraz stop i cwiczenia nie pomagaja. Ty chudniesz powoli ,ale systematycznie, mam taka kolezanke , ona o kazdy kilogram walczyla jak sie udchudzala no i jej sie udalo bo silna jest. Ty tez jestes wiec spoko dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasza ania napewno da rade :) juz my ja to powspieramy! ja obiecuje, ze nawet po osiagnieciu celu bede pisala, czy utrzymuje wynik :) no bo to tez wazne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nie wiem jak to czytac, masz zapisane lipiec 61 wiec mialas przestoj ? prosze o porade co zrobilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipiec 61- to znaczy, ze podczas ostatniego wazenia w lipcu waga pokazala 61 kg ;) zastoju jako takiego nie mam... bo w miedzy czasie troche mi sie przytylo :D tzn. ok 1,5 kg na urlopie, ale szybko spadlo. teraz chudne wolnie j ale chudne... i sama nie wiem jak to robie ;) ale jestem na 1000 kcal + cwiczenia ;) biegam (chociaz ostatnio nie mam szasu), chodze na basen, cwicze brzuszki... chyba na mnie dziala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, Witam także nowiutką1, fajnie że z nami jesteś. Aniaminka, dzięki za podrzucenie linka o bieganiu, jest tam naprawdę sporo cennych informacji. Co do biegania, to ja na Twoim miejscu zaczęłabym od energicznych spacerków. Ja jak się odchudzałam kilka lat temu, to rewelacyjne efekty dawały mi właśnie spacery. Takie po 60 min, 4-5 razy w tygodniu. Najlepiej, żeby to było pod górkę i schody, też są mile widziane. Chudłam w oczach, dosłownie. Często były to spacerki późnym popołudniem, po których nic juz nie jadłam, albo jak siedziałam w domu i miałam ochotę na słodycze to też wychodziłam na taki spacerek. Prosiatko, kupiłam wczoraj buciki do biegania i biega mi się w nich ZNACZNIE lepiej. I widzę, że za każdym kolejnym razem jestem w stanie przebiec odrobinę więcej niż ostatnio. I jeszcze pytanie odnośnie bucików, czy to prawda, że buty do biegania muszą być większe od tych, w których normalnie chodzimy? U mnie na śniadanko: 3 jajeczka smażone ze szczypiorkiem i zaraz kawusia ze śmietanką ,to mnie trzyma do jakieś 12-13 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!!!!!!!!!!!!! Luiza, masz świętą rację, co do spacerków- zaraz idę, tzn----wypiję kawę ze smietanką najpierw, trochę te wakacje przebimbałam, jeśli chodzi o ruch dziś na wadze jeszcze kreska w górę, a przecież bylam taka głodna... to jeszcze policzę kalorie tłuszczu, na którym smaże----dzisiaj było tak, hm z 4, 5 lyżek dużych oleju-----ciekawe, ile to? zobacze a moze to jakaś @ idzie- musze tu sprawdzić, kiedy była ostatnio :D zaczęlam dzień od potrawki- najbardziej kaloryczny posiłek- potem już tylko zjem owoce, bo są i salatkę z fetą i skosztuje trochę serka- ze 2 łyzeczki no i koktajl- nie ma mowy zaraz obliczam, ile to kalorii, tak, jka prosiatko na oko wydaje mi się, ze nie tak dużo, ale co tam moje oko wstałyście już?????????? co u Was? LUIZA, buty do biegania, czy sportowe, to ja zawsze kupuję o nr większe, chociaż ostatnio to chyba nie- pasowały normalne a jakie konkretnie kupiłas, bo ja to mam zwykłe z rynku- ha ha, a moja koleżanka, to oryginalne pumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendobry !!! ale sie wyspałam, chyba musiałam odespac impreze wczorajsza, na szczescie po kacu ani sladu :) zjadłam sniadanko, mianowicie dwie kromki chleba z pomidorkiem i ogorkiem konserwowym, kurde tyle ze ten chceb był biały ale to nic strasznego... prawda? Jakie macie plany na dzis kochane ? bo ja błogie lenistwo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×