Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nelly.f.

czy małe dziecko może widzieć ducha?

Polecane posty

a co do paralizu sennego to niby sie uspokoilam... ale weszlam na ten link i tam duzo osob pisalo w komentarzach, ze skad w takim razie odciski i slady rąk na szyi po przebudzeniu? skoro to paraliz to sami sie nie dusza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawsze jak naukowcy widzą
działalnośc Boga albo Szatana to wymyślają nowa naukową i ateistyczną nazwę na dany cudy i gitara! Dalej ludzi wkręcają, że piekła nie ma, nieba nie ma, że po śmierci jest tyko rozkład A przecież każdy kto doświadczył paraliżu sennego ten czuje, że to nie jest zwykła choroba tylko wynik aktywności złych duchów. Skoro to stan biologiczny to skąd się biorą te ślady rąk, skąd się biorą te odciski linii papilarnych ludzi dawno zmarłych na naszych szyjach, co?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjtgr
no coz. Bog stworzyl bilogie i nature to co to za roznica turqouise chyba nie ma zadnych odciskow, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze, to sie nie przygladalam :D ale raczej nie mam . zreszta moje duchy mnie nie dusily, wlasciwie nie zdazyly mnie dotknac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laliitaaaa
aurinko to ja wiemy co to sa drzwi samozatrzaskowe moze cie zdziwie ale w polsce tez sa takie i nie wiem co jest smiesznego w tym ze siwatlo sie swieci w akwarium. i am (przy godzinie 7 rano napisalas) dobrze ze juz tego nie tlumaczylas bo to tez wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turquoise - masz rację, tatę powinnam przemaglować :D :D Ale wiesz, on marynarz, może nawet nie wie, ze mam brata :) Rany, co ja wygaduję z wieczora.... Co do potworniaków- znam temat. Mnie nie dotyczy. Jestem zeskanowana od A do Z i na pewno żadnego \"kolegi\" nie pożarłam :D Ale teoria niezła. Dzięki. Moze ktoś jeszcze ma pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi się że faktycznie
male dziecko może zobaczyć ducha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, no to mam dziś jeszcze dwie opowieści, choć bez mojego udziału. Odwiedziłam dziś wuja, który wiek ma sędziwy i już parę razy się na tamten świat wybierał. W zasadzie to ciągle się wybiera, ale jakoś Pan Bóg nie chce go jeszcze u siebie :D No i wuj opowiedział mi dziś dwie historie o duchach, choć on człowiek jest nie skory do fantazjowania i twardo po ziemi do dziś stąpa. 1) Wracał bardzo późno z sąsiedniej wioski i przechodził przy tym starym kościele ( przy którym ja teraz mieszkam ). Zadziwiło go, że kościół jest rozświetlony u góry - tam gdzie chór, i co ciekawsze słyszał jak chór śpiewa. Zdziwiło go, że o tej porze chór ma próby, ale to na tyle. Jednak na drugi dzień zapytał swoją sąsiadkę, która śpiewała wtedy w chórze, dlaczego mieli wczoraj próbę tak późno w nocy. Oczywiście sąsiadka wybałuszyła oczy i zaprzeczyła jakoby chór miał wczoraj próbę.... Rzecz się działa jakieś 50 lat temu. Wtedy też wydarzyła sie druga historia 2)Wuj wracał do domu późną nocą z innej miescowości, a że było pod górkę, a łańcuch w rowerze słaby, to postanowił zejść i popchać go pod górkę. Przechodził właśnie koło niewielkiego zagajnika leśnego, kiedy zobaczył żołnierza. Stał sobie, jakby nigdy nic. W pełnym mundurze. Wuj minął go zbytnio zdziwiony, a nerwy miał ze stali. Ale kiedy na drugi dzień opowiedział to matce, ta powiedziała mu, że zaraz po wojnie tam w tym zagajniku pochowano iluś tam rozstrzelanych Niemców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppp
piszczie coś ciekawego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyganka...
Moja ciotka przesłała mi link do tej strony z dopiskiem-CIEKAWE. Teraz czytam to wszystko i mam straszne dreszcze, znam tyle historii o duchach tyczących sie nie tylko mnie, że nie wiem od czego zacząć. Zaczne więc nie od duchów by was nie straszyć na początek. Kilka lat temu(za małolaty) wybrałam się z koleżankami na dyskotekę po imprezie postanowiłyśmy wrócić pieszo ulicą(3 kilometry). Ulica nocą była kompletnie pusta, znalazł się jednak jeden samochód. wyprzedził nas zatrzymał sie 20metrów przed nami i wżucił wsteczny bieg. jechał prosto na nas, pamiętam że jechał na mnie i w pewnym momencie odrobinę zkręcił. Zmiutł przy okazji moją koleżanke!! z przerażenia krzyknęłam najgłośniej jak to możliwe!! było ciemno bo nie było tam latarni szukałysmy jej na kolanach na poboczu a sprawca uciekł. po powrocie do domu mama przybiegła i zapytała czy wszystko ok bo sniło jej sie że łowiłam w wodzie różaniec a potem spojżałam na nia i zaczełam przerażliwie krzyczeć rozpłakałam sie i opowiedziałam co się stało!! po dłuższej rozmowie okazało sie że miała ten sen dokładnie w chwili wypadku!! mimo odległości kilometrów usłyszała krzyk swojego dziecka!!(tak na marginesie sprawca zbiegł)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisz pisz, nareszcie jakiś ruch w interesie :) Zasiadłam i czytam i będe się bać. Dawaj najgorsze co masz :) Ja też coś mam, ale to później opiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyganka...
Jest to opowieść mojej babci...kiedyś w pewnej wsi nikt po zmroku nie wchodziła do pobliskiego lasu bo mówiono ze tam straszy. Pewne małżeństwo(wujostwo mojej babci) wybrało sie zimą do tej wsi w odwiedzinach do rodziny. Nie zdążyli wrócic do domu przed zmrokiem. Wracali przez las saniami kiedy konie zaczęły prychać i przyspieszać w końcu spłoszyły sie i galopowały ile sił... Przerażone małżeństwo nie wiedziało co sie dzieje, kobieta obejżała sie za siebie i na płozach sań zobaczyła stojącego mężczyznę. uczepił się pędzących sań i jechał z nimi przerażona kobieta spostrzegła, że nie ma on oczu tylko 2 dziury gdy krzyknęła upiorna postać zniknęła. kone zaczęły zwalniać i uspokajac się. myśle że kiedys historie te były częstrze bo ludie bardziej w nie wierzyli...dziś staramy sie wszystko racjonalnie wyjaśniać i nie mówic o tym co dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatynonxxxx
Dawajcie te straszne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu bawicie sie w opowiadanie o duchach :-O Czytalam te opowiesci jakies pol roku temu i tez bawilam sie w oddawanie linka z przekletym obrazem czy cos takiego :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toccamatta
Ja az wszedlem dzis na google poszukac czy psy widza duchy.. bo wczoraj w nocy okolo 2, siedzialem przed komputerem i pies ni stąd ni zowąd wstal i zaczal szczekac, patrzyc sie z podniesionymi uszami w rog pokoju gdzie jest fotel, nigdy tak sie nie zachowuje jest spokojny i zawsze o tej godzinie smacznie spi na lozku, jak wstalem to az mnie ciarki przeszly nie wiem co to bylo ale gdy usiadlem znow do komputera spadl jakis metalowy przedmiot w kuchni, jakby brytfanna do pieczenia ciast, ale nie wiem co to bylo nawet tak nie szedlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toccamatta
cyganka... myśle że kiedys historie te były częstrze bo ludie bardziej w nie wierzyli...dziś staramy sie wszystko racjonalnie wyjaśniać i nie mówic o tym co dziwne. Masz racje mi kiedys pradziadkowie opowiadali historie o duchach jak jesze na wsi mieszkali. Pewnego dnia moj świetej pamieci pradziadek wracal z pracy na rowerze, juz sie robilo ciemno słońce zachodzilo..jadąc zauwazyl małęgo chłopca płaczącego w rowie przy drodze, dziadek zsiadl z roweru i podszedl do neigo chcail mu dac chusteczke i wytrzec nos bo byl caly zasmarkany i zapłakany, gdy ten chłopiec wstal spojrzal sie na dziadka i roześmiał sie przeraźliwym głosem jakiegos starego mężczyzny..uciekł w pole i znikł. A druga rzecz zdarzyla mu sie jak juz w bloku,l podobno widzial jakas postac w oknie tak przerażającą ze nikomu z rodziny nie chail powiedziec co tam widzial ...nawet mojej prababci. I jeszcze jedna opowieść mojej prababci, pewnego popołudnia jak wracala polną drogą z koscioła jakies 4 km od wsi, zaczal wiać strasznie wiatrl pole sie rozstąpilo i wyszla z neigo przygarbiona psotac czlowieka z gigantycznymi uszami, błagała ją o pomoc, ale ona wpadła w taka panike ze biegłą az do samego domu zapłakana... to bylo paredziesiat lat temu i wydaje sie to troche absurdalne , teraz sa inne realia i w miastach sie nie spotyka raczej takich rzeczy, i tak jak mowil cyganka kiedys wiecej ludzi w nie wierzylo a jak sie juz spotka to da sie to zawsze jakos wyjasnic, ja bynajmniej nadal w nie wierze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edzia23-Lwo
Mi tez babcia opowiadala, ze kiedys facet wracal z jakiegos przyjecia. Nie byl pijany, wszyscy zostali, on jeden postanowil juz wracac do domu bo rano do roboty. Szedl polną drogą w lesie i nagle usłyszał płacz malego dziecka. Postanowil isc za glosem, szedl przez krzaki, jak zahipnotyzowany, zobaczyl przed sobą to dziecko- unosilo sie, nagle sie ocknąl i spostrzegl, ze do polozy stoi w bagnie.... Zaczal uciekac. To chyba byl jakis szatan.... Historia jak najbardziej prawdziwa, bo to byl znajomy moich dziadkow. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edzia23-Lwo
miało być- do połowy stoi w bagnie. Sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie by się czytało gdyby...
dlaczego osoby wierzące w duchy robią tak rażące błędy ortograficzne?! Czy którakolwiek z tych osób ma ukończoną choćby szkołę średnią? Wątpię. Z tak rażącą ortografią i interpunkcją to chyba niemożliwe ukończyć choćby podstawówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich, przeczytałam cały temat, jest równie ciekawy co temat Duch z działu Zdrowie i uroda, i na szczęście ja nigdy nie miałam do czynienia z duchami i bardzo się ciesze bo bym chyba umarła,aczkolwiek moja babcia i mama miała ale były to jednorazowe historie. Moje jedyne doświadczenie z tej dziedzinie jest takie że po śmierci mojego taty kilka razy budziłam się w nocy, oblana zimnym potem, twarzą do ściany z takim niewytłumaczalnym strachem przed odwróceniem się w stronę pokoju, tak jakby coś mi mówiło nie odwracaj się bo coś zobaczysz, nie wiem czy faktycznie coś się działo czy były to tylko moje schizy, ale dodam że było to w pokoju w którym tata zawsze spał chociaż na co dzień był to pokój mój i brata dopiero po śmierci taty poszliśmy tam spać.A druga rzecz to taka że zawsze jak śni mi się tata są to zawsze takie same sny, ale to dokładnie zawsze te same z tymi samymi szczegółami,pierwszy to taki że siedzimy sobie w domu jest jakaś impreza w domu i ktoś dzwoni do drzwi ja idę otworzyć a tam tata stoi ja taka zdziwiona że to on bo wiem że nie żyje ale szczęśliwa pytam się tata co ty tu robisz?? i rzucam mu się na szyję i zawsze w tym momencie się budzę. a drugi sen rzadziej mi się śni ale też zawsze tak samo że tata przychodzi do domu i mówi do mnie że przyjechał znowu do domu ale tylko na parę dni i będzie musiał znowu jechać tam gdzie zawsze a jak się go pytam dlaeczego on tak ciągle wyjeżdża i po co to nie chce mi powiedzieć, wiem też że mama wie gdzie tata jest jak go nie ma w domu ale nie chce mi powiedzieć i zawsze w tym śnie czuję taką złość, w przeciwieństwie do pierwszego snu gdzie zawsze jestem szczęśliwa że tata wrócił w tym jestem zawsze zła na tatę bo wiem że znowu będzie musiał jechać i nas zostawić.Bardzo bym się chciała dowiedzieć co te sny znaczą, szczególnie ten pierwszy, bo jest bardzo realny i zawsze taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup
zaglądacie tu jeszcze czasem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzenstwo mojego ojca,kiedy byli jeszcze dziecmi,wybralo sie do lasu.Towarzyszyly im inne dzieci ze wsi, a byla to wies polozona przy lesie, notabene piekne okolice... Zbierali jezyny i grzyby, gdy w pewnym momencie stanlä przed nimi na polanie ogromny czarny pies, nienaturalnej wielkosci z wielkimi dzwonami zawieszonymi na szyi.stal nieruchomo i przyglädal sie tej gromadce dzieci,jako jedyni ze wszystkich obecnych, moja ciocia i wujek , dzis 60 letni ludzie, zobaczyli tego psa i popadli w wielkä panike.Zaczeli uciekac ile sil w nogach, krzyczac przy tym okropnie,reszta dzieci tez biegla za nimi , chociaz jak sie pözniej okazalo oni nic nie widzieli! wogöle w tym lesie okropnie straszlo, jakies konie z zaprzegiem pokazywaly sie na polanie, ludzie wieszali na drzewach swiete obrazki, zeby przygonic to zlo...Möj dziadzius swietej pamieci, tez zostal przestraszony przez taki powöz.Wracal pöznä nocä konmi z mlyna, gdzie mielil zboze na mäke, i nagle uslyszal za sobä odglosy, oböcil sie i zobaczyl, ze goni go wielki zaprzeg koni, ponoc tak mocno popedzal swoje konie, ze mylo kopyt nie polamaly... babcia möwila, ze tej nocy dziadek wpadl do domu tak przestrasznony jak nigdy dotäd...Zreszät möj dziadzius byl bardzo odwaznym czlowiekiem i niczego sie nie bal, a jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi kiedys kolezanka opowiadala, i az sie poplakala jak o tym mowila, ze jak jej dziadek umarl, to sie jej przysnil, i snilo sie jej, ze daje jej roze. jak sie obudzila, to na lozku byly platki roz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietam taki sen: ktos puka do drzwi, ide otworzyc, a za drzwiami stoi mala dziewczynka w kraciastym ciemnozielonym plaszczyku. Stoi i sie usmiecha.Nie moglam sobie przypomniec jej twarzy,ale za to doskonale pamietalam ten plaszczyk. Pare dni po tym snie dowiedzialam sie, ze spodziewam sie dziecka,od razu skojarzylam ten sen i powiedzialam do meza, ze nasze dziecko bylo sie juz u mnie przedstawic i ze to bedzie dziewczynka. ponoc dusza wybiera sobie rodzicöw.Gleboko w to wierze. Potem w 20-stym tygodniu ciäzy ide na kompleksowe badanie plodu, usg,widze dziecko na ekranie, widze jednä nözke, drugä, widze tez i jedna räczke,ale nie widze drugiej.Pytam wiec lekarki, gdzie jest druga reka? ona, przygläda sie i po pewnym czasie möwi: wlasnie jej nie widze.... Dala mi do zrozumienia, ze moje dziecko ma tylko jedna reke! ktöra kobieta spodziewa sie dziecka moze sobie wyobrazic co ja w tym momencie czulam... Z takä wiedzä pani doktor wyslala mnie do domu... Koszmar.NIe bylo dnia ani godziny,abym nie myslala o tej rece, bardzo to przezywalam, plakalam, dopadalym mnie zle mysli. Pewnej nocy mam kolejny sen.Leze na lözku, patrze na möj wielki brzuch i nagle moje dziecko wystawia z brzucha dwie rece i pokazuje mi je!!Slysze jak möwi do mnie: Nie martw sie, ja mam obie rece!!Wtedy ja pociägnelam jä ze räczki i cale zdrowe dziecko wyszlo z brzucha, przede mnä siedziala jakas kobieta, tak jakby polozna i ja jä prosze, zeby zobaczyla na plec dziecko ( ja nie moglam zobaczyc, bo byla odwröcona do mnie plecami), a ona möwi, ze to dziewczynka, potem chcialam wsadzic jä ponowie do brzucha,ale nie bylo to juz mozliwe i wtedy przstraszylam sie, ze to przeciez za wczesnie na poröd, ze to dopiero 20 tydzien ciazy....I obudzialam sie!Uspokoil mnie ten sen. Ale mimo wszystko pierwszä rzecz jakä chcialam wiedziec po urodzeniu, bylo,czy mala ma 2 rece.Mäz byl przy mnie i pomagal mi w porodzie, jak tylko mala sie urodzila, powiedzial, kochanie,mamy dziewczynke, a ja na to: "to juz wiem,ale czy ona ma 2 rece ?" To o czym pisze, to dla mnie doskonaly dowöd na to, ze moje dziecko wybralo sobie mnie na matke i ze mamy ze soba doskonaly kontakt , zaczynajäc juz od zycia plodowego. Dzis moja cörka ma 5,5 roku, jest mädrä, blyskotliwä dziewczynkä,przepadamy za soba. I jeszcze cos: ten plaszczyk z mojego snu tez sie spelnil.Otöz mala dostala dokladnie taki plaszczyk ciemnozielony w kratke od mojej mamy na 3-cie urodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajutoooo
i co? ma dwie ręce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahahhahaw
kazde 5 letnie dziecko przepada za swoja matka i odwrotnie gflupia jestes jak wierzysz ze dziecko sobie wybiera rodzicow, inaczej nie byloby rodzin patologicznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×