jestem singlem który nie chce być sam... kto jeszcze ...

wkońcu życie składa się z wzlotów i upadków ... a w dwójkę łatwiej je przetrwać ...

ona - w sensie połówka druga --- oj no może kto to wie --- tylko mi się już nie chce czekać zbyt długo ... na sylwestra najpóźniej to by już mogła się odnaleść

no mnie tak czas nie goni :)

to nie w tym sensie, żeby mnie czas gonił ... tylko mam chrapkę na taką miłość do grobowej deski i chciałabym ją już spotkać i nie przeżywać rozstań żadnych ,,,

to nie w tym sensie, żeby mnie czas gonił ... tylko mam chrapkę na taką miłość do grobowej deski i chciałabym ją już spotkać i nie przeżywać rozstań żadnych ,,,

nom rozumiem... ale wesele najwczesniej za 2-3 lata :D

eh tego zakładać już nie będę --- ale pwoiedzmy że tak ...

ja wiem ze znajde.. to tylko kwestia czasu.. narazie moge wziasc maczete i isc w te chaszcze... zwane zyciem...:]

ja tez wiem że znajdę... ale w te chaszcze lepiej iść w dwójkę niż pojedynke ... ja się już zmęczyłam ...

ale mi latwiej sie idzie w pojedynke... moge zwiekszac stawki ryzyka.. pozniej jest juz sie odpowiedzialnym za kogos.. i trzeba brac to pod uwage..

weźcie sie wymieńcie adresami mailowymi (zreszta chyba kazde z Was ma chyba w stopie) i poznajcie sie lepiej, jesli moge cos zasugerowac:D P.S. ja tez marze Deko o takiej milosci, ale nie sadze zebym ja odnalazla, zbliza sie slub mojej przyjaciolki, a ja znow musze pojsc sama:(

pójde z Toba :) wiem że to nie to samo, ale ...

ze mna... ??

a gdzie z Tobą miałabym iść?? linger pisała że nie ma z kimś na ślub .... a Ty też nie masz z kim iść ... ? to mogę iść z jednym i drugim :P

ale jak rozłożysz ryzyko na dwa ? lub można zmniejszyć ryzyko jeżeli patrzą na nią dwie osoby co dwie głowy to nie jedna ...

nom siostra planuje male wesele i w sumie nie mam z kim isc.. ale to dopiero 1 wrzesnia...

:D

mam juz takie wrodzone poczucie odpowiedzialnosci... przez to czasem chodzilem do pracy z 39 stopniowa goraczka.. i jak sie wiaze z kims.. jest to samo.. i nawet jak by mnie praca wkurzala... to bede bo musze kogos utrzymac..

a to piękne jest ... ale ja bym tak niepozwoliła ... bo z pracy trzeba mnie satysfakcję oprócz gatówki ...

Deko dziekuje zabieram Cie ze soba:p A tak powaznie, to dla mnie wielki problem (byc moze zaprosi mnie takze na wesele, ale tego nie wiem i chyba lepiej zeby jednak nie zapraszala), bedzie mi bardzo zle i smutno samej:(

mialem taka prace.. rzucilem... nie bylo z niej za wiele.. a ta tez nie jest zla..

gatówka jest calkowicie wykluczona:D

ale jakbym miała dzieci to pewnie też bym się na zmaianę pracy tak jak teraz niezdecydowała ... ale o dziaciach narazie myślę ... teraz szukam połówki ... a połówka z racji tego że jest/byłaby dorosła umiałaby sobie też sama poradzić ... zresztą to jest inna odpowiedzialność niż za dziecko ...

gotówki lingerku :P

wiem:p

narazie nie myślę* miało być

nic tylko wygrac w totka...

no najlepiej by było ale to jest mało prawdopodobne mniej niż zobaczyć ducha :)

no ale pomoglo by mi sie to skupic sie na zwiazku i na rodzinie.. nie musial bym rozpraszac sie tracac wiele energii na zdobywanie srodkow do zycia..

ale po to właśnie się zakłada rodzinę że w dwójkę będzie łatwiej i przyjemniej ...:D ale z milionem z totka byłby łatwiej to fakt