Opowiem Wam coś przerażającego!!!!

ja bym sie chyba posiakal z srachu, ja pierdole

hihihi :D to ja jestem prawdziwą jogobellą truskawkową :D

Eeeeeeeeeeh, pisałam i pisałam bo nie wiedziałam jak zacząć. Mój problem nie jest metafizyczny. Po prostu, mam chłopaka i nie ściągnę przy nim koszulki bo mam małe szpulki :O

jogobella, ktos zamiast LL wstawia inne znaki:) Łatwo poznac podszywacza

przed lub po

i do tego jest mało inteligentny, pewnie dzieciak ma wakacje

Ale mnie ci podszywacze denerwują! Gówniarzeria! :p

ja jestem zielona, więc nie wiem :) ale dzięki za pomoc :)

już się skończyło, acz śmieszne to było :P:D

Jestem zielona ale robię co mogę aby dojrzeć i nie wypisywać bredni na publicznym forum, które do tego przeciez nie służy :o

dziewczyny gdzie jesteście... piszcie dalej... bardzo ciekawa sprawa!!!

dyskusja się wykoleiła

a porpos jego rodzeństwa to dzieci są bardzo wrażliwe na takie rzeczy. one wyczuwają, że on jest inny i boją się go. przecież to nie jest normalne, że pięciolatek spojrzy na siedmioletniego brata, a on już siedzi spokojnie. dzieci są za małe, żeby opowiedzieć o tym rodzicom, którzy i tak nie zrozumieją.

to jeszcze Wam cos opowiem, aczkolwiek to nie jest jakas paranormalna sprawa. babcia mojej kuzynki miała alzheimera, jej mąż zdrowy jak byk facet. Znaleźli go w garniturze na łózku, a przy nim zona szeroko uśmiechnięta, na pogrzebie śpiewała radośnie i wszyscy mowili, ze go chyba zalatwiła, nie wiem czemu, ale ta choroba dodawała jej sił, byla wielką kobietą i bardzo silną, a ten dziadek taka chudzina. całe życie traktował ją jak smiecia, a jak zachorowała to chodził do sąsiadeczki na randki. ubrał się tego dnia w gajer, wypachnił, a ona pewnie go ukatrupiła. ich syn nie chciał robić autopsji, może bał się prawdy, stwierdzono zgon z powodów naturalnych, bo dziadek był dość wiekowy, ale nikt nie wiedział, ze ma 10 lat dopisane i tak naprawdę ma mniej:-o

do Asia ... to nie moje ale bardzo odpowiednie do Twojej prośby, : \"W chwili kiedy ktoś obserwuje nasze zachowanie, chcąc nie chcąc dostosowujemy się do wzroku człowieka, który na nas patrzy, i nic z tego, co robimy, nie jest już prawdą. Obecność publiczności, myśl o publiczności oznacza życie w kłamstwie.\" jeżeli naprawde bedziesz potrzebować wskazówek, to znajdziesz odpowiedź, tylko musisz tego naprawde chcieć a nie li tylko zaspokajać prózną ciekawośc, na dzień dzisiejszy równie dobrze mozesz otważyc byle gazete, znajdziesz tam swoja przyszłośc.

ha! teraz sobie jeszcze przyomniałam, mój pies jest dość nachalny i bezczelny, to wielki owczarek kaukaski, a jak tadzik przychodzi to się chowa w budzie i piszczy, a on do niego ta podchodzi i się patrzy. może pies też coś czuje.

oczywiście, że czuję! psy, podobnie jak małe dzieci widzą/czują więcej! jak rodzice tego dziecka się przy nim zachowują?

czuje** miało być :P

Hau! Miało być :o

teraz podszywaczu nie uda Ci się! :D wszyscy zauważą tę kreseczkę nad o !! :D :P

fajnie się czyta to, co piszesz Liściasta to ocena Twojego stylu pisania, a nie zdarzeń choć przyznam temat niczego sobie

rodzice właśnie normalnie, zawsze go chwalą, ze jest grezczny, nie jak reszta ich dzieci, bo tamte to małe łozbuzy, ale ja na ich miekscu nie cieszyłabym się tak z tego, bo to normlane, ze dzieci się bawią i broją. mając dwóch braci to trochę dziwne, ze się z nimi nie bawi, nie szaleje, tylko woli ze starszymi siedzieć i patrzy się. jak się go w przedszkolu pani zapytała kim chce zostac jak dorośnie, to on jej odpalił, ze nie powe, bo przerośnie to jej wyobraxnie, oni się z tego śmiali, ja wtedy też, ale teraz sie zastanawiam...śmiac mi się chce z tego antychrysta i nie wierzę w to wcale, ale gdyby kogoś zakatrupił nie zdziwilabym się. nienawidze tego małego potwora, pewnie dlatego, ze się boję, a wiadomo, ze strach często budzi takie emocje. mój maż jedyne co powiedział, ze to dziecko ma maskę zamiast twarzy, nigdy się nie uśmiecha tylko lustruje, czsami tak się długo patrzy, ze aż nieswojo się robi. a jak był mniejszy to zawsze przy tym głośno oddychał, jakby sapał, ale przez nos.

Robię co mogę :D żeby wmówić samej sobie, ze jestem jogo truskawkówa a tymczasem jestem truskawkowa ;) To napewno wynik czytania w dzieciństwie Mistra i Małgorzaty. To od tego zrobiłam się taka romantyczna i szalona :p

liściasta, to nie jest dziecko! nawet Twój mąż to zauważył, ale odsuwa od siebie tę myśl! a odpowiedź, jakiej udzielił przedszkolance jest co najmniej dziwna!

Przyznaje, opowiesc mnie wciagnela, zapowiadalo sie ciekawie. I nie to, ze nie wierze w takie historie - to mogloby byc prawda, mogloby miec miejsce i takie przerazajace dziecko mogloby sobie byc. wszystko w trybie przypuszczajacym, bo w tym wypadku kupy sie nie trzyma. Autorko, co chwile dopowiadasz jakies akcenty, gdyby bylo to prawda, opowiedzialasbyc 'ciągiem' cala historie, ze dziecko jest takie i śmakie, że rodzice mowia o nim ze jest wyjatkowo spokojny, ze pies przed nim ucieka, ze pani w przedszkolu itd. a Ty, co post, wymyslasz nowy element ukladanki. gdyby Twoja opowiesc byla prawdziwa i bylabys przerazona, myslala o tym tyle, ile twierdzisz ze myslisz - wszystko mialabys w glowie ulozone a opowiedzenie tego nie zajeloby Ci 4 strony na forum z przerwami, niby przypominajac sobie co chwile cos jeszcze. chcesz wkrecac - wkrecaj - w sumie fajna historyjka, ale sprobuj moze nieco wiarygodniej

Podpisałaś na siebie wyrok. Liściasta :p

podeszywaczu kończysz się:-D

Ja z Toba skończę :P Liściasta :D

macie wszyscy przerąbane :)

Właśnie zadzwonił do mnie Tadzik :o ,powiedział żebym wsiadała w samochód i mam do niego natychmiast przyjechać w seksownej bieliźnie bo potrzebuje kobiety :o