KPA P

Spokojnie jak zaczniesz rehab to oni już się wszystkim zajmą:)

A na koniec stwierdzą, że się nie da odbudować, tak jak na ostatnim rehabie ;)

Kacha mogłaby się już coś odezwać :)

No mogłaby, nieładnie tak zaniedbywać topic ;) Ech ZUS mnie wezwał na kontrolę... :/

A tam ZUSem się nie przejmuj;p Chyba że mogą coś znaleźć:p

Po prostu irytuje mnie to, że uczciwie płace składki na ZUS i na chorobowe, a potem muszę udowadniać, że nie jestem oszustką.

Ale w naszym kraju niestety już tak jest i nic nie zrobisz :/

No to sobie załatwiłam rehabilitacje :/ skierowanie co prawda bez problemu na co tylko chce, tylko terminy na styczeń...

No to ładnie :/ Nie ma kompletnie nigdzie terminów?

Wszędzie jest podobnie, więc jeśli nic nie uda mi się załatwić to pozostaje prywatnie, w końcu na rehabilitację chodzić muszę. A myślałam, że choć trochę zaoszczędzę ;)

Pewnie że musisz. Dla mnie to jest chore. Ty możesz sobie pozwolić na prywatną rehabilitację, ale co ma zrobić ktoś kto nie ma pięniędzy?. Dajmy na to zoperuje się taka mloda dziewczyna i nie może sobie pozwolic na prywatne zabiegi, i co ma czekac do stycznia? Nasza służba zdrowia jest jednym wielkim nieporozumieniem :P

Haha powiem w ZUSie, że nie wiem jak mam wrócić do pracy skoro rehabilitację mogę odbyć dopiero w styczniu ;)

Powiedz :D Ciekawe co Ci odpowiedzą. Może Ci zafundują ;)

Od razu mnie do sanatorium wyślą :D

Dobrze i to pod warunkiem, że za darmo:P

Polska służba zdrowia to po prostu kpina, bez kasy nic się nie da zrobić. Nie wiem po co mam płacić składki na NFZ skoro potem i tak nie mogę z niczego skorzystać :P

otóż to. Jak przychodzi co do czego to i tak trzeba się leczyć prywatnie bo przez NFZ nic się nie da zrobić. Placi każdy a oni wiecznie nie mają pieniędzy, na nic.

Na te zabiegi rehabilitacyjne chodzą jedne i te same osoby (zwykle babcie), bo im się nudzi, więc co się dziwić, że dla innych nie ma miejsca... Zaobserwowałam takie, które jeszcze dobrze nie skończą jednej serii, a już sobie rezerwują następną :/

U mnie na szczęście tak nie ma. Jest dosyć sporo ośrodków, terminy wyrownane i co najwazniejsze nie trzeba by było czekać do stycznia:P Max miesiąc.

Udało mi się załatwić rehabilitację w szpitalu, ale mam wątpliwości czy aby nie będzie się ona ograniczała do podwieszenia w UGULu :P I tak będę chodzić jeszcze na dodatkowy rehab, bo NFZ finansuje aż 30 minutowe sesje heheh A w ZUS zasadność mojego zwolnienia sprawdzał dziś KARDIOLOG, bez komentarza :P @ Kacha odezwij się w końcu

Dobre i to :P A wspomnialaś panu doktorowi o tym że zacne NFZ chce Ci zrobić rehab dopiero w styczniu? ;D

W ogóle nie miałam ochoty dyskutować z tym panem, bo poziom tego "badania" był po prostu żenujący. I jeszcze mówił do mnie na ty, jakbyśmy się co najmniej znali :P

Megusia, to pewnie bardzo młodo wyglądasz:D A jak postępy z kolanem?

Trzeba było to panu powiedziec już jak wychodzilaś, po czym wyjść:P Wtedy dyskusji by nie było ;) Hinter co u Ciebie?

Nawet spoko. A jak twoje kolana?

Pytał się ile mam lat, a poza tym jakby nie było to oficjalna wizyta na wezwanie i każdy kto ma odrobinę kultury nie wali w takim momencie komuś na ty... zniesmaczyło mnie to :P A z kolanem bez postępów, zero rehabilitacji, zakres ruchów też zero, noga szersza w kolanie niż w udzie ;) W nocy ból nie daje mi spać i dalej mam permanentny stan podgorączkowy mimo leków...

Ile już jesteś po zabiegu?

17 dni :/

Trochę niby minęło czasu, ale po takiej operacji to chyba nic dziwnego, że ciągle boli.

No lekarz też mówi, że będzie bolało, zwłaszcza w nocy i na zmianę pogody, w sumie teraz czuję się gorzej niż w pierwszym tygodniu nie licząc 2 pierwszych dni :(